Dodany: 07.05.2012 14:26|Autor: Graf von Tanend

Książki i okolice> Książki w ogóle

Ocena autora - ocena twórczości autora


Oceniając C. W. Cerama (właściwie Kurt Wilhelm Marek) miałem pewien problem. Jeśli wiem, że autor był zwolennikiem i jednym z piewców najbardziej zbrodniczego systemu totalitarnego czy mogę ocenić jego pracę powojenną bez piętna nazistowskiej przeszłości? Czy jestem pewien, że materiał do swojej książki zdobył bez naruszania etyki?

W polskiej wersji wikipedii brak jest bardzo ważnych informacji o przeszłości Kurta Wilhelma Marka.
Angielska i niemiecka wersja wikipedii zawiera trochę obszerniejszy materiał na temat przeszłości tego autora.
W czasie drugiej wojny światowej był członkiem Propagandatruppe.
Jego pierwsze książki „Wir hielten Narvik“ wydana w 1941 oraz „Rote Spiegel – überall am Feind. Von den Kanonieren des Reichsmarschalls“ wydana w 1943 odbiegały nieco tematyką od ocenianej przez nas późniejszej twórczości.
Powojenna zmiana nazwiska autora nie była przypadkowa.

Podobnie ma się sprawa z kolegą Cerama z tej samej Propagandatruppe, bardzo popularnym pisarzem ocenianym w biblionetce Jürgenem Thorwaldem (właściwe Heinz Bongartz) autorem „Stulecie chirurgów: Według zapisków mojego dziadka, chirurga H. St. Hartmanna”.
Bongartz rozpoczął swoją karierę 1933 w partii nazistowskiej, był dziennikarzem piszącym w czasie wojny artykuły do ulubionego dziennika SS Das Schwarze Korps, sztandarowej gazety NSDAP National-Zeitung czy Die Braune Post. Jego książką z tego okresu jest „Luftmacht Deutschland. Luftwaffe, Industrie, Luftfahrt“ wydana w 1939.
W tym przypadku również zmiana nazwiska nie była przypadkowa. Swoją drogą w przypadku obu autorów polska wersja wikipedii bardzo oględnie podeszła ich życiorysów, ciekawe czy tłumaczenie niewygodnych, ale istotnych faktów z życia tych autorów jest niemile widziane?

Po tej krótkiej notce biograficznej wraca moje pytanie, czy można oddzielić życie autora od jego twórczości? Większość osób oceniających na biblionetce nie miała podobnych problemów albo nie znała przeszłości autora.

Oceniam książkę „Bogowie, groby i uczeni” na 6.
To rewelacyjnie napisana „opowieścią o archeologii”, która pokazała zaginione światy w nowym świetle i przyczyniła się do spopularyzowania archeologii, ale nie potrafię ocenić autora tej powieści i nie jestem też w stanie zapomnieć jego wojennej przeszłości (w przeciwieństwie do wikipedii).
Wyświetleń: 4572
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 12
Użytkownik: Monika.W 07.05.2012 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Oceniając C. W. Cerama (w... | Graf von Tanend
Nie znałam przeszłości Cerama. Książkę oceniłam wysoko. Gdybym znała tę przeszłość - ocena byłaby taka sama. W końcu oceniam książkę, a nie autora. Czy słabą książkę wielkiej i slachetnej osoby miałabym ocenić wyżej? Nie sądzę.
Odpowiadając na Twoje pytanire: Tak - można oddzielić życie autora od jego twórczości. A nawet trzeba.
Ja na przykład nie lubię Iwaszkiewicza (jako osoby) i bardzo cenię jego twórczość.
Użytkownik: Graf von Tanend 07.05.2012 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znałam przeszłości Ce... | Monika.W
Czy Twoja ocena była by taka sama gdybyś dowiedziała się, że autor część materiałów do ocenianej książki „odziedziczył” po wysłaniu prawdziwego autora do obozu zagłady?
Czy gdyby Josef Mengele napisał wielkie dzieło z zakresu medycyny, które było by podstawą dla wielu dalszych badań i odkryć ratujących życie, ale opierałyby się na swoich „badaniach” przeprowadzanych na Żydach w Auschwitz, była byś w stanie oddzielić życie autora od jego twórczości?
Użytkownik: imarba 07.05.2012 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Twoja ocena była by t... | Graf von Tanend
Gdyby "odziedziczył" nie byłby de facto autorem, tak więc tym bardziej należałoby ocenić tekst, a nie osobę.
Co do drugiej sprawy, to poważny dylemat moralny, ale tak czy tak należałoby ocenić dzieło, a nie autora, bo oceniając autora, a każdy ma przecież inne kryteria oceny, często bardzo osobiste, przestaniemy czytać Iksa bo jest homo, Igreka, bo lubi rzeżuchę, i Zeta, bo rozwiódł się już sześć razy...
Człowiek, to człowiek, dzieło to dzieło, dla mnie mimo wszystko.
Użytkownik: Monika.W 07.05.2012 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy Twoja ocena była by t... | Graf von Tanend
Wypowiadałam się o dziele lietrackim, a nie - badaniach naukowych. Książka Cerama to literatura. A przykład z Mengele nie dotyczy literatury. Nie będę się zatem odnosić do niego, bo to kwestia etyczności badań, itd.
Przykład zaś z Ceramem uniemożliwia wysokie oceny dla "Cichego Donu" (a niektórzy mówią, że i dla Szekspira...). I tutaj powtórzę - oceniam dzieło literackie, a nie jego autora.
Użytkownik: Graf von Tanend 07.05.2012 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Wypowiadałam się o dziele... | Monika.W
Co do terminu „odziedziczył” to miałem na myśli przywłaszczenie materiałów i uciszenie prawdziwego autora np. w obozie. Czytelnik nigdy by się nie dowiedział o tego, w jaki sposób były zdobywane materiały. Czy Kurt Wilhelm Marek zdobywał materiały do swoich książek w sposób etyczny?
Ja również oceniłem wysoko książkę, ale nie jestem w stanie oddzielić życia autora i jego twórczości tym bardziej, że okres, kiedy tworzył przypada na okres II wojny światowej a sam autor przez będący członkiem Propagandatruppe przyczynił się do tworzenia fałszywego wizerunku okupowanych narodów, zwiększenia fobii i nienawiści do mniejszości narodowych.
Kurt Wilhelm Marek nie był biernym uczestnikiem II wojny, był osobą, która aktywnie działała w czasie wojny. Jego działania prawdopodobnie przyczyniły się pośrednio do śmierci wielu osób.

Czy autor, który zdobywa materiały w sposób nieetyczny lub jest osobą, która mogła przyczynić się do śmierci wielu osób, zasługuje by jego twórczość była tak hołubiona? Czy dzieło autora obroni się samo mimo wątpliwej reputacji autora?

Ile osób trzeba mieć na sumieniu żeby przestać być poczytnym pisarzem?
Gdzie są granice?
Użytkownik: aleutka 07.05.2012 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do terminu „odziedzicz... | Graf von Tanend
Sformulowanie "poczytny pisarz" nie jest jednoznaczne z "dobry, porzadny, przyzwoity czlowiek". Zawsze myslalam ze to jest jasne dla kazdego, ale ostatnio widze coraz wiecej dowodow, ze niekoniecznie.

Mam problem z Barriem np, autorem Piotrusia Pana. Jego zwiazek z rodzina Davies (zwlaszcza z chlopcami, tzw. Davies boys), ktory stal sie inspiracja dla tej wlasnie ksiazki byl zwiazkiem wysoce problematycznym. Istnieja podejrzenia, ze po smierci matki chlopcow Sylvii, z ktora byl zwiazany, Barrie sfalszowal testament, aby moc sie opiekowac jej synami. Jeden z nich jak pisze Antonia Byatt niemal na pewno popelnil samobojstwo (utopil sie).

Jest to wiec sytuacja co najmniej moralnie dwuznaczna, niepokojaca.

Ale przeciez Piotrus Pan nie jest temu winien.

A sam Barrie prawa autorskie do Piotrusia ofiarowal jednemu z angielskich szpitali dla dzieci. Bylo to dla tego szpitala jedno z glownych zrodel finansowania przez wiele lat (choc poczatkowo zakladano ze przyniesie zapewne najwyzej kilka tysiecy funtow rocznie...)i z pewnoscia ta darowizna uratowala zycie wielu dzieciom. To jak mam Barriego ocenic? Czy wolno mi czerpac przyjemnosc z lektury Piotrusia?

Talent nie jest dawany jedynie jednostkom nieskalanym moralnie (wowczas nikt nie powinien go dostawac, bo wszyscy mamy ciemne karty w naszej historii i nie wiemy jak bysmy sie zachowali wystawieni na ogromna probe. Oczywiscie lubimy myslec, ze postapilibysmy slusznie, ale nie wiemy dopoki zycie nas przed ta sytuacja nie postawi). Dlaczego karac ksiazki? (Mam tu caly czas na mysli fikcje literacka lub literature popularnonaukowa, nie "utwory" w rodzaju Mein Kampf ktore sa wyrazem prawdziwych pogladow autora i ktore w zwiazku z tym mozna oceniac wg kryteriow moralnosci).

BAranczak pisal o Chriscie Wolf, ktorej postawa w latach NRD byla takze moralnie dwuznaczna. Stwierdzil, ze zasadniczy problem z Christa Wolf polega dla niego na tym, ze jej ksiazki sa po prostu kiepskie. Gdyby byly dobre, zapewne nie chodzilby na koktajle z udzialem Wolf, lecz wyraza nadzieje, ze potrafilby docenic wielkosc jej dziela. Ja nie mam problemu z rozgraniczeniem.
Użytkownik: janmamut 07.05.2012 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Oceniając C. W. Cerama (w... | Graf von Tanend
"Jeśli wiem, że autor był zwolennikiem i jednym z piewców najbardziej zbrodniczego systemu totalitarnego"(...)

A skąd takie informacje? Mimo formalnej, ograniczonej czasowo, współpracy nazizmu z komunizmem, w założeniach ten pierwszy zwalczał najbardziej zbrodniczy system totalitarny, opiewany przez różnego rodzaju poetki trzeciego gatunku, o których do dziś strach powiedzieć złe słowo.
Użytkownik: Graf von Tanend 08.05.2012 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jeśli wiem, że autor był... | janmamut
Zakładam, że w informację biograficzne informujące o pracy C. W. Cerama (właściwie Kurt Wilhelm Marek) w Propagandatruppe są poprawne.
Czym zajmowały się Propagandatruppe, również bardzo prosto ustalić.
Definicja państwa totalitarnego jest również łatwa do ustalenia, a kwestia, który system były bardziej zbrodniczy, Związek Radziecki czy III Rzesza to kwestia punktu widzenia. Gdyby Adolf H. mógł działać kilka lat dłużej nie wiem czy nie wygrał by tej konkurencji w cuglach.
Ustalmy na potrzebę tej dyskusji, że oba systemy nie były „przyjazne dla otoczenia”.

Wracając do tematu oceny pisarza i oceny jego twórczości. Nie twierdze, że wszyscy autorzy powinni być przyzwoitymi ludźmi. Uważam, że gdyby autorami książek byli tylko przyzwoici ludzie i jeśli wszystkie myśli, marzenia pisarzy były „uczesane” to literatura nie była by tak ciekawa.
Interesuje mnie tylko gdzie są granice tej przyzwoitości, po których zaczynam się zastanawiać czy czytając książki tego pisarza nie bezczeszczę pamięci tych, których oni mają na sumieniu.
Jeśli chodzi o tych dwóch pisarzy Cerama i Thorwalda to czy ich czynny udział w partii nazistowskiej nie przyczynił się do śmierci wielu osób. Nikt nie zmuszał do wstępowania do Propagandatruppe oni chcieli tam pracować. Czy czytając książki takich pisarzy nie zapominamy o ich ofiarach?

Gdyby Alfred H. napisał bestseller zamiast swojego gniota, nie mielibyśmy problemu z jego oceną? Co tam te parę milionów ofiar, które ma na sumieniu ważne, że się go dobrze czyta?

Nie chce żebyście mnie źle zrozumieli, ja nie twierdze, że nie powinno czytać książek autorów „wątpliwych” moralnie. Napisałem tego posta, bo mam z tym problem i zaczynam się zastanawiać czy da się rozdzielić życie autora od jego twórczości i gdzie jest granica, po której powiem „nie no ty to już za bardzo nabałaganiłeś”. Jak najdalej jestem od mówienia komukolwiek, co ma czytać i jak kogo oceniać. W tej dyskusji nie ma złych odpowiedzi, wszystkie mnie bardzo interesują.
Chce poznać wasze zdanie na ten temat. Uważam, że forum biblionetkowe jest odpowiednim miejscem na zadanie tego pytania.
Użytkownik: Graf von Tanend 04.08.2012 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zakładam, że w informację... | Graf von Tanend
Puentą tego wątku niech będzie cytat znanego wszystkim poety
"kwiaty najbujniej rosną na stertach gnoju"
Użytkownik: mische 04.08.2012 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Oceniając C. W. Cerama (w... | Graf von Tanend
" Swoją drogą w przypadku obu autorów polska wersja wikipedii bardzo oględnie podeszła ich życiorysów, ciekawe czy tłumaczenie niewygodnych, ale istotnych faktów z życia tych autorów jest niemile widziane? "


Jako wikipedysta czuję się wywołany do tablicy. W Wikipedii obowiązuje zasada neutralnego punktu widzenia, mają prawo się w niej znaleźć wszystkie encyklopedyczne informacje na dany temat, niezależnie od zapatrywań edytorów. Dlaczego więc we wspomnianych hasłach biograficznych nie ma niektórych informacji? - otóż nikt o nich jeszcze nie napisał -śmiało, możesz to być Ty, wystarczy, że klikniesz [edytuj]. Pozdrawiam ;-)
Użytkownik: Graf von Tanend 04.08.2012 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: " Swoją drogą w przypadku... | mische
Dziękuje za podpowiedź i jako wikipedista ;) już edytowałem hasło. Edycja została zatwierdzona kilka dni temu. Szkoda, że "wywołany do tablicy" nie sprawdziłeś hasła. "Nieprzygotowany wracaj do ławki".
Pozdrawiam ;)
Użytkownik: mische 04.08.2012 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuje za podpowiedź i ... | Graf von Tanend
Zarzuciłeś Wikipedii nieneutralny punkt widzenia i głównie na to zagadnienie odpowiedziałem. Biografie pisarzy nie są w zakresie moich zainteresowań, więc nie czułem potrzeby tam zaglądać. Ale teraz zajrzałem. Uzupełniłeś tylko jeden z dwóch wspomnianych biogramów, w dodatku nie podpierając go żadnymi źródłami...

również pozdrawiam ;-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: