Dodany: 08.07.2007 10:28|Autor: jolietjakeblues

Przerażająco smutne, absurdalne, może przewrotne?


Ladislava Fuksa, przynajmniej w tej powieści, nie ma co porównywać do Hrabala. Ten drugi, opisując nawet najbardziej przerażające sytuacje i wydarzenia, potrafi wywołać u czytelnika co najmniej lekki uśmiech.

"Palacz zwłok" (jakże można nazwać w ten sposób pracownika zajmującego się kremacją zwłok? - a przecież właśnie tytuł sugeruje okropieństwa faszyzmu, eksterminacji, Holocaust) pokazuje, jak łatwo zwykli obywatele wpadali w objęcia nazizmu, byli podatni na sugestie, porzucali rodziny, byli skłonni pod wpływem ideologii do najgorszych czynów.

Głównym bohaterem jest Karol Kopfrkingl, praski mieszczanin, wykonujący w sposób skrupulatny swoje obowiązki zawodowe, rodzinne i towarzyskie. Ma piękną żonę, dwoje, zdawałoby się, udanych dzieci - córkę i syna. Nie pije i nie pali. Codziennie czyta gazetę. Podczas kremacji z upodobaniem słucha symfonii Schuberta. Dba o dom, choćby kupując i wieszając w nim w obrazy. Czyta książkę o Tybecie. Kto z nas prowadzi tak uporządkowane i spokojne życie?

I nagle przychodzi II wojna światowa. Może nie nagle, bo wieści docierają przez znajomych, radio, prasę. O wojnie, Hitlerze, nazizmie dyskutuje się w towarzystwie współpracowników, przyjaciół. Niektórzy Czesi doszukują się u siebie, słusznie lub nie, pochodzenia niemieckiego, wstępują do NSDAP. Tak robi przyjaciel rodziny Kopfrkinglów, Willi Reinke, Niemiec sudecki. Wpuszcza jad faszyzmu w uporządkowany umysł głównego bohatera. Ten, z charakterystyczną dla niego systematycznością, zaczyna "oczyszczać" swoje najbliższe otoczenie, pozbywając się jednostek słabych, zniewieściałych, pochodzenia żydowskiego. Wszystko zgodnie ze swoimi życiowymi, zawodowymi zasadami. Wszystko zgodnie z ideologią nowego ładu. Cały ten obraz dopełniają wizje pana Kopfrkingla związane z Tybetem. Jaki cel mają?

A potem przychodzi koniec wojny. Jaki wpływ ma to na bohatera powieści? Warto dotrzeć do zaskakująco smutnego, wręcz wzbudzającego rozpacz zakończenia.


[Recenzja ukazała się wcześniej w Merlinie. Wprowadziłem nieznaczne poprawki].

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4449
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: JolantaNowaczyk 15.02.2008 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ladislava Fuksa, przynajm... | jolietjakeblues
Na wstępie powiem: owszem, Ladislava Fuksa nie porównujmy do Hrabala. To jest zupełnie inna półka; bynajmniej nie ze względu na 'jakość', ale na styl i formę wypowiedzi.

Po drugie: tytuł wcale nie nasuwa mi na myśl okropieństw nazizmu, czy faszyzmu jak piszesz, ponieważ po przeczytaniu książki wiemy, że drugi pracownik w krematorium (nie główny bohater! on jest absynentem, pamiętajmy o tym;)) wciąż palił papierosy, był uzależnionym palaczem. To daje nam ciekawe połączenie, jakim jest tytuł. A żadnych skojarzeń z Holocaustem nie mam...

Książkę polecam, klasyka czeskiej literatury, choć nieco zapomniana. Podobają mi się uwydatnione groteskowe i absurdalne (a zarazem przerażające) cechy głównego bohatera. Pewna powtarzalność tych samych wydarzeń (a raczej podobnych do siebie; ponoć nic dwa razy się nie zdaża) wywołuje lekki uśmieszek na naszej twarzy. Polecam.
Użytkownik: jolietjakeblues 18.02.2008 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Na wstępie powiem: owszem... | JolantaNowaczyk
A ja pomimo tego, co twierdzisz uważam, że to tytuł to taki trochę, ja wiem (?), smutny cynizm (?) na temat Holocaustu. Przecież Czesi też mają chyba traumę z tego powodu?
Tak czy inaczej dziękuję za skomentowanie recenzji i polecenie książki. To miłe.
Użytkownik: JolantaNowaczyk 19.02.2008 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja pomimo tego, co twie... | jolietjakeblues
Może faktycznie masz trochę racji, może autor chciał skomentować Holocaust...
Ale na pewno Ladislav Fuks nie miał zamiaru urazić niczyich uczuć używając takiego stwierdzenia jak 'Palacz zwłok'. Przynajmniej żywię taką nadzieję :)

Pozdrawiam!
Użytkownik: jolietjakeblues 20.02.2008 12:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Może faktycznie masz troc... | JolantaNowaczyk
Absolutnie masz rację. Nie przyszło mi do głowy, żeby miał kogoś urazić. Wręcz przeciwnie. Ja też pisałem o tym z myślą tylko i wyłącznie, że jest to stwierdzenie bardzo gorzkie.
Cóż, książki Fuksa są właśnie takie. Gorzkie, przez bardzo krzywe zwierciadło rzeczywistości wyziera smutek.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: