Dodany: 23.01.2012 23:16|Autor: misiak297

Czytatnik: Misiakownik

3 osoby polecają ten tekst.

23.01.2012 "A nie mówiłam!" i nie tylko...


Moja literacka znajomość z powieściami Katarzyny Grocholi należy do dosyć burzliwych. Będąc jeszcze w gimnazjum przeczytałem "Nigdy w życiu", "Serce na temblaku" i "Ja wam pokażę!" zupełnie bez zachwytu. Za to moje serce podbiła ekranizacja z udziałem Danuty Stenki. "Nigdy w życiu" w wersji filmowej jest do dziś dla mnie jednym z filmów na chandrę. Tego niestety nie da się powiedzieć o kontynuacji "Ja wam pokażę", którą wypożyczyłem w wypożyczalni za 5 złotych (zmarnowane pieniądze - takiego gniota chyba nie doczekało się jeszcze polskie kino). Nie wciągnął mnie również serial z Edytą Jungowską. Natomiast pierwszy z filmów nadal oglądam z przyjemnością.

Do twórczości Katarzyny Grocholi wróciłem w zeszłym roku. Cóż, jej fenomenalny "Trzepot skrzydeł" sprawił, że zniknęła z mojej listy pisarzy nielubianych. Teraz postanowiłem po raz ostatni spotkać się z Judytą w powieści wieńczącej cykl A nie mówiłam! (Grochola Katarzyna). Chciałem zobaczyć, czy będąc już człowiekiem dorosłym, samodzielnym i ciut znającym prawdziwe życie (a także mającym za sobą kilka związków) spojrzę inaczej na powieść Grocholi.

Cóż, podczas lektury głównie towarzyszyło mi rozczarowanie. Przypomniałem sobie, dlaczego nie podobały mi się pierwsze części cyklu - przez miałkość stylu. Tutaj jeszcze dochodzi zupełny brak pomysłu na fabułę, mało śmieszne gagi, ciężki humor, zupełnie bezbarwne postaci i kilka rozdziałów wtrąconych wyraźnie na siłę, choć celnych (Judyta oglądająca reklamy w telewizji, Judyta jadąca kolejką i przekonująca się, że pozory mogą mylić itp.). Nie wiadomo, do czego to zmierza i właściwie - wcale nie ciekawi. Jest tu kilka celnych obserwacji obyczajowych, ale to zaledwie garstka, która nie ratuje całości.

No ale jednak jest coś jeszcze. Główna bohaterka, która po prostu daje się lubić. Dla mnie Judyta jako postać literacka jest zupełnie blada, pozbawiona polotu... a z drugiej strony przez to taka zwyczajna i swojska, co właśnie sprawia, że jest wyjątkowa. Ma się wrażenie, że to nie postać literacka, a jakaś dobra znajoma, która dzieli się z czytelnikiem marzeniami, głupiutkimi myślami, obawami, nadziejami... Upija się, głaszcze kota, boi się latania, miewa kaca, cieszy się na urlop, kłóci ze swoim facetem, córką, rodzicami. Jak to człowiek. Może to owa swojskość nadaje tej powieści jakiegoś ciepła. Grochola nie sili się na literackie oszlifowanie swojego tekstu. Jak Judyta płacze, to po prostu mówi, że płacze, a czytelnik jej współczuje. Przynajmniej ja współczułem - i płakałem razem z nią, kiedy Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu Ponadto trzeba przyznać, że Grochola kilka razy zaskoczyła mnie przy samym zakończeniu cyklu (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu). Jednak to samej książce przydało tylko plusika przy trójce. Niemniej czasu z nią nie uważam za do końca stracony.

Ponadto właśnie dziś skończyłem lekturę wywiadu-rzeki z Marianem Pankowskim Nam wieczna w polszczyznie rozróba!: Marian Pankowski mówi (Marecki Piotr, Pankowski Marian). To bardzo ciekawa i wciąż chyba jeszcze mało znana w Polsce postać. W swoich wypowiedziach Pankowski wspomina dzieciństwo, rodzinne miasto, przebywanie w obozach koncentracyjnych, emigrację, rewolucję seksualną, a także wpuszcza czytelnika za kulisy powstawania swoich książek. Wywiad został opatrzony interesującymi fotografiami i irytującymi odnośnikami - przykładowo, kiedy Pankowski mówi o powstaniu "Rudolfa" obok drobnym druczkiem jest napisane "powstanie "Rudolfa"". Przypomina mi to lektury z nielubianego wydawnictwa Greg - ale jest zaledwie drobnym mankamentem tej całkiem dobrej pozycji.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3737
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: norge 24.01.2012 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja literacka znajomość ... | misiak297
Za tworczoscia Katarzyny Grocholi nie przepadam, delikatnie mowiac. Ale uderzylo mnie cos innego, misiaku. Otoz film "Nigdy w życiu" na podstawie jej powiesci jest jedna z nielicznych lekkich, polskich komedii, ktore z przyjemnoscia da sie ogladac. Tak jak ty, bardzo go lubie. I to ci wlasnie chcialam napisac, ucieszona, ze tak sie pod tym wzgledem zgadzamy :)
Użytkownik: margines 24.01.2012 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja literacka znajomość ... | misiak297
"(...) takiego gniota chyba nie doczekało się jeszcze polskie kino" - jesteś pewien:P?
Dobrze, że zaznaczyłeś "chyba":)
Nie kojarzysz już "Prostej historii o miłości":(? Aczkolwiek końcówka tegoż filmu "troszeczkę" jakby ratuje go(zaznaczam, tylko troszeczkę).
Tak samo dla mnie "udanymi inaczej" filmami są "Skrzydlate świnie" czy "Moja krew", w których -niestety - główne role grał Eryk Lubos (Tak, DALEJ nie widziałem "Nakręcanej pomarańczy"), którego bardzo lubię, zwłaszcza jako aktora teatralnego (Wrocławskiego Teatru Współczesnego).
Za to wg mnie bardzo dobrym polskim filmem z Lubosem jest "Boisko bezdomnych".
Użytkownik: misiak297 24.01.2012 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: "(...) takiego gniota chy... | margines
Wiem, że nie widziałem całej "Polskiej historii o miłości", ale i tak widziałem na tyle, żeby stwierdzić, że "Ja wam pokażę" był dużo gorszy:D
Użytkownik: anek7 25.01.2012 06:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja literacka znajomość ... | misiak297
Co do "Nigdy w życiu" popieram na całej linii - bardzo sympatyczna ekranizacja, natomiast książka taka sobie. W ekranizacji "Ja wam pokażę" (co do oceny której też zasadniczo przyznaję Ci rację) najbardziej nie pasowała mi Grażyna Wolszczak - po świetnej Danucie Stence jakaś taka drewniana i nijaka... Ogólnie nie rozumiem jak był sens kręcenia kontynuacji z całkowicie zmienioną obsadą...

Grocholi czytałam jeszcze "Trzepot skrzydeł" (niesamowity) oraz "Kryształowy anioł" (też mi się podobał)...
A i siostra podrzuciła mi "Makatkę" -wspólne dzieło pani Katarzyny i jej córki. Ale ta książka jeszcze nie odleżała swojego na półce;)
Użytkownik: mafia 25.01.2012 18:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja literacka znajomość ... | misiak297
"takiego gniota chyba nie doczekało się jeszcze polskie kino"
No tak, "Ja wam pokażę" moim skromnym zdaniem jest słabsze niż "Nigdy w życiu". Ale czy zasługuje na miano największego gniota, to mam wątpliwości. Na filmowego gniota to mam inny typ. :)
Użytkownik: Zbojnica 28.01.2012 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja literacka znajomość ... | misiak297
A mi się filmowe "Nigdy w życiu" nie podobało ;). Jak na film na chandrę wywoływał zbyt dużą..chandrę :D
Użytkownik: Sluchainaya 05.02.2012 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja literacka znajomość ... | misiak297
Misiak, skąd masz Pankowskiego? Twój własny? Jeśli tak to z chęcią wymienię Gesty, które wreszcie czytam na Pankowskiego :) Wymienię, bo ilość książek, jaką od Ciebie mam, przerasta już dozwolone normy :)
Użytkownik: misiak297 05.02.2012 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiak, skąd masz Pankows... | Sluchainaya
Nie ma problemu:) Pankowski mój własny:)
Użytkownik: Sluchainaya 06.02.2012 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie ma problemu:) Pankows... | misiak297
Mam Drwala do oddania też ;)
Może wpadniesz któregoś popołudnia po pracy? A zresztą, co ja się tu będę produkować. Zgadamy się jakoś na czacie.
Użytkownik: margines 06.02.2012 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie ma problemu:) Pankows... | misiak297
No i masz!
Kolejna "planowana" "poczytajka":)!
Pankowski do schowka, chciałem napisać kiedy i czy będziesz mógł pożyczyć mi tę książkę, ale będę mógł pożyczyć go na miejscu:)
Co do "Drwala" to właśnie dziś trafiłem na czytatkę o nim i... znowu nasunęła mi się myśl, coby wkrótce przeczytać go;]
Poszperałem w dostępnych mi katalogach bibliotecznych, okazało się, że... wcale nie jest tak łatwo pożyczyć tę książkę, bo zamówiona, zarezerwowana, albo wypożyczona, ale... dostępną mam wersję mówioną:)
Czyta, oczywiście, autor.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: