Dodany: 19.01.2012 16:48|Autor: hburdon
Tost w oknie
Przeczytałam pierwsze zdanie tej książki. Przeczytałam je raz, drugi, trzeci. Nadal nie byłam w stanie go pojąć. Oto ono:
"Matka zeskrobuje kawałek przypalonego tostu z szyby kuchennego okna i gniewnie marszczy czoło."
Co robi przypalony tost na oknie? Ewentualnie mogę sobie wyobrazić, że został w nerwach ciśnięty, ale tak się przykleił, że trzeba go zeskrobywać?
Dzisiaj w recenzji książki w internetowej wersji gazety The Telegraph przeczytałam, jak to zdanie brzmi w oryginale:
"My mother is scraping a piece of burned toast out of the kitchen window, a crease of annoyance across her forehead."
http://www.telegraph.co.uk/comment/columnists/charlesmoore/8236570/Nigel-Slaters-Toast-BBC1-The-over-egging-of-a-perfectly-good-pudding.html
OUT OF the window. PRZEZ okno. Otworzyła okno i zeskrobuje to, co spalone, na zewnątrz...
Ja rozumiem, że tłumacz się czasem pomyli. Ale już przy pierwszym zdaniu nie zastanowić się, dlaczego ono nie ma sensu?