Dodany: 28.06.2007 16:46|Autor: bog
Nad Niemnem - książka pozytywnie pozytywistyczna
Gdy zaczęłam czytać 'Nad Niemnem' pomyślałam: nic ciekawego. Jednak jak dobrze już się o tym mogłam przekonać książki są źródłem naszej inspiracji i tego co w nas tajemnicze i wzniosłe. Toteż czytając dalej, a konkretnie dochodząc do momentu, gdy po raz pierwszy spotykają się Jan i Justyna, moje serce pokochało tą książkę, Niemen wijący się i taki tajemniczy, i tą parę ludzi, którzy choć sami o tym nie wiedząc zaczęli marzyć, tęsknić,... kochać.
Tak oto czytać zaczęłam zachłannie i niespokojnie. Siedziałam po nocach, aż zaczynało świtać. Doczytałam do końca. Moje uczucia przepełniło niezmierne szczęście, prawie tak jakbym to ja sama była Justyną Orzelską w ramionach Jana Bohatyrowicza...
Nigdy nie czytałam tak dobrej książki autora pozytywizmu i muszę przyznać, że zmieniło to mój sąd na temat epoki pozytywizmu jako nudnej.