Dodany: 26.12.2011 21:35|Autor: nialla

Powieść pachnąca rybą?


Na kontynuację przygód Flawii de Luce czekałam już od momentu, w którym przeczytałam ostatnią stronę drugiego tomu. Wreszcie się doczekałam. Zaraz po zakupie "Ucha od śledzia w śmietanie" rozpoczęłam jego lekturę...

Czytało się łatwo, szybko i przyjemnie, ponieważ trzecia część cyklu, tak jak i dwie poprzednie, została wspaniale napisana. Pełno w niej humoru, nagłych zwrotów akcji i mrocznych tajemnic. Jest bardzo wciągająca i nie sposób oderwać się od niej choćby na chwilę. Sama bohaterka jest wciąż tak samo błyskotliwa, ironiczna i pewna siebie jak dawniej. Zaskakuje zdolnością szybkiego kojarzenia faktów i trzeźwego myślenia nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Jest przy tym pełna wdzięku i dziecięcego czaru, co chętnie i często wykorzystuje do wydobywania informacji potrzebnych w śledztwie.

Powieść niesamowicie działa na zmysły. Niemalże "toniemy" w zadrukowanych kartach, towarzysząc Flawii w każdym momencie jej przygody, jesteśmy jej oczami i uszami. Kiedy bohaterka czuje rybi odór, mamy ochotę zatkać nos. Kiedy chodząc po zimnych, piwnicznych labiryntach drży z zimna, razem z nią dostajemy dreszczy. Jej strach jest naszym strachem. Jej smutek - naszym smutkiem.

Mimo to "Ucho od śledzia w śmietanie" nie dorównuje poprzednim częściom. Fabuła jest bardzo schematyczna - tak jak we wcześniejszych tomach, mamy morderstwo, które odkrywa Flawia, śledztwo, w którym policja, jak się zdaje, nie ma nic do roboty, oraz punkt kulminacyjny, w którym dochodzi do konfrontacji Flawii z mordercą, ten zostaje zdemaskowany, a tajemnica rozwikłana. Na koniec Flawia podsuwa, jak na tacy, rozwiązanie zagadki inspektorowi Hewittowi, co nieodmiennie wywołuje jego podziw. Całość, jak zawsze, przeplatana jest opowieścią o wojnie Flawii z jej siostrami - mała trucicielka za pomocą swej odwiecznej przyjaciółki (chemii) szykuje wymyślną zemstę za doznane krzywdy. Niezmienne są także rozmowy z kucharką - panią Mullet i ogrodnikiem Doggerem. Zmienia się tylko oprawa - pojawiają się nowi bohaterowie, okoliczności i miejsce zbrodni. Oprócz tego nie wszystko układa się w logiczną całość - pewne nieścisłości nie zostają wytłumaczone. Sama zagadka natomiast jest dużo łatwiejsza do rozwikłania niż te poprzednie.

Te wady nie są jednak na tyle istotne, aby w większym stopniu mogły zaważyć na ocenie książki. Nie odbierają jej uroku. "Ucho od śledzia w śmietanie" broni się humorem, wartką akcją, ciekawymi postaciami i scenerią opuszczonego, starego domostwa, w którym rozgrywa się akcja. Mimo że nie dorównuje pierwszej części, nie pozostaje daleko w tyle.

Jest to kolejna bardzo dobra powieść Alana Bradleya, którą wszystkim gorąco polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3656
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: jakozak 29.12.2011 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Na kontynuację przygód Fl... | nialla
Jest w tej książce coś, co mnie zniechęca.
Sposób narracji, który mnie stale rozprasza. Czytam i łapię się na tym, że myślę o czymś innym. Za dużo chyba niepotrzebnych opisów nie dotyczących treści. Wtrętów, dygresji. Takie rozmycia. Nie lubię tego. Tak naprawdę dopiero sam koniec na tyle mi się spodobał, że dodałam plusa do trójki.

Tak mam przy Kingu, Axelson, naszym Słowackim i jeszcze z kilku na pewno się znajdzie. Po prostu nie rozumiem, co czytam.
Użytkownik: jakozak 29.12.2011 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest w tej książce coś, c... | jakozak
Axelsson - nie potrafię zapamiętać, jak się pisze jej nazwisko.
Użytkownik: nialla 30.12.2011 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest w tej książce coś, c... | jakozak
Chyba rozumiem o czym mówisz... miałam to samo, kiedy zaczynałam przygodę z książkami Bradleya - przez pierwsze kilka stron nie mogłam przebrnąć - gubiłam się w tekście, łapałam się na tym, że od pięciu minut nie wiem o czym czytam. Potem, kiedy już poznałam sposób pisania autora, było łatwiej - mózg sam zaczął się "przestawiać" na tryb "czytam Bradleya";) Ten styl po prostu trzeba polubić. Mi się to udało i drugą i trzecią książkę cyklu czytałam już z przyjemnością ;)
Użytkownik: jakozak 14.02.2012 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba rozumiem o czym mów... | nialla
Ucho... oceniłam nisko, bo tylko na +3, natomiast Badyl... spodobał mi się o wiele bardziej. Byłaby piątka, ale końcówka znów napisana była jakimś takim dziwnym rozproszonym rozwlekłym stylem. Nierówna.
Użytkownik: mniejbardziej 11.01.2012 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Na kontynuację przygód Fl... | nialla
Książka jest bardzo ciekawa. Masz racje - schemat jest jak w każdej części , ale mimo to moim zdaniem książka jest napisana fajnym językiem i wciąga. Gdyby zapomnieć o modelu fabuły z poprzednich części jest naprawdę ok, chociaż uważam, że druga cześć zdecydowanie wygrywa z uchem od śledzia...
Użytkownik: jakozak 14.02.2012 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka jest bardzo cieka... | mniejbardziej
Zdecydowanie. A jak Ciasteczko?
Użytkownik: mniejbardziej 05.03.2012 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie. A jak Ciast... | jakozak
Ciasteczko fajne, zwłaszcza, że czytałam je nie znając powtarzalności całej fabuły.
Postaci są świetnie wykreowane, jest pełno zwrotów akcji. Zdecydowanie polecam:)
Użytkownik: jakozak 05.03.2012 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciasteczko fajne, zwłaszc... | mniejbardziej
Dziękuję Ci. :-)
Użytkownik: mniejbardziej 06.03.2012 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję Ci. :-) | jakozak
proszę bardzo ; ))))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: