Dodany: 17.06.2007 11:36|Autor: gerthy
Nie, nie, nie!
Fakt, "Cień wiatru" czytałam dawno, w okresie, kiedy moja fascynacja literaturą iberoamerykańską osiągnęła apogeum. Cmentarz Zapomnianych Książek... to brzmiało obiecująco i na obietnicach się skończyło. Bo miała być wielka powieść, coś na miarę książek Márqueza, a tu tani, sentymentalny, ciężkostrawny melodramacik, zapełniony postaciami rodem z telenoweli. Nie podzielam entuzjazmu tych wszystkich, którzy wynoszą "Cień wiatru" na ołtarze, bo to burza w szklance wody, niewiele warte czytadło, nothing special.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.