Dodany: 23.11.2011 23:24|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czepliwy czytelnik czyta współczesną literaturę polską - cz.III


Czytelnik okazał się tym razem tak namolnie czepliwy, że nie dość mu było sporządzenia recenzji z przestudiowanego dogłębnie dzieła, mogącego aspirować do miana współczesnej "Trędowatej" - Bez przebaczenia (Lingas-Łoniewska Agnieszka (pseud. Sangusz Anka)) - to jeszcze wynotował sobie co smakowitsze cytaty. W recenzji się nie pomieściły, a czemuż pozbawiać pokrewne dusze przyjemności zapoznania się z perełkami, z których część miałaby szanse na zwycięstwo w konkursie na najzabawniejszy "humor zeszytów" ?!

Otóż i one:

„Robił to tylko z poczucia obowiązku i przez honor, który, jako generał dywizji Wojska Polskiego, miał bardzo rozwinięty” [10]

„Pomimo starań Pauliny, żeby ukryć swoje kobiece atuty, jej figura była doskonale widoczna (…)” [11]

„Każdy z jej kolegów miał krótko obstrzyżone włosy…”[11]

„Wyciągnęła wprawdzie kolczyk z nosa, ale te w uszach zostawiła, pierścionki także, no a o tym w pępku nie wiedział.” [11]

„Było też kilka ciekawych albumów o malarstwie i innych pozycji o interesującej ją tematyce” [11]

„…zielone oczy wpadające w jasny karmel.”[26]

„On wpatrywał się w nią, starając się nie oddychać, cały pokój był bowiem przesiąknięty jej cudownym zapachem (…). (…) i patrzył jej w oczy tak łagodnym wzrokiem, że zapomniała, iż w sumie oddychanie to taka całkiem niezbędna rzecz.” [55]

„Wskazała biurko, przy którym usiedli oboje, i otwarła zeszyt na przykładach, z którymi miała ostatnio problem” [57]

„Kurwa! Była taka delikatna.” [56]

„(…) punktualnie o dziewiętnastej udała się na salę wraz z pozostałą grupką około dwudziestu młodych kobiet. Na sali przywitał ich wysoki żołnierz, ubrany w spodnie moro i koszulkę khaki. Zaproponował rozgrzewkę. Gdy biegały naokoło sali, pojawiło się jeszcze dwóch innych żołnierzy, ubranych tak samo, jak ten pierwszy. Jeden z nich gwizdnął i kazał ustawić się w formie szachownicy (…)” [61]

„Pomimo tego, że sala gimnastyczna była naprawdę duża, ona czuła jakieś dziwne naelektryzowanie, jakby ją bolała cała skóra. (…) zorientowała się, że wgapia się w niego jak jakaś nienormalna” [62]

„(…) gdy patrzył na nią, na moment zaciskał szczęki, aby w tej samej sekundzie oblec twarz maską profesjonalizmu” [64]

„Żałowała, iż nie ubrała kurtki z kapturem” [65] „Ubrała krótką dżinsową spódnicę…”[155]

„Położyła się na łóżku, tak jak stała, w dresach i w koszulce (…)” [68]

„Potem ubrała się, założyła kurtkę z kapturem, ponieważ znowu wiało, a do tego lał deszcz, i poszła na te zajęcia, to znaczy powiedziała ojcu, że idzie na kurs, ale tak naprawdę nie miała zamiaru dziś się tam pojawić.” [69]

„Piotr złapał w dłonie jej pośladki i przysunął jeszcze bliżej, czując ją całym sobą tak blisko, jak tylko pozwalały im na to warunki” [102]

„… ujęła jego twarz w dłonie i przytknęła swoje usta do jego. (…) Zarzuciła mu ramiona na szyję, a on zagarnął jej włosy i lekko ścisnął, przyciągając jej twarz jeszcze bliżej, chociaż bliżej już nie mógł” [109]

„Z miejsc, których dotykał ustami, zaczęły rozchodzić się rozkoszne prądy docierające do każdej komórki jej ciała.” [114]

„Dotknęła dłońmi jego śniadego torsu i płaskiego brzucha, a jemu od razu pociemniały oczy i zaczęły lekko pulsować kości policzkowe” [128]

„Ona zamknęła oczy i oparła się niemal całym ciężarem o jego tors, a wtedy jego dłonie znalazły się na jej piersiach i ścisnęły je delikatnie. Wówczas sięgnęła dłońmi do tyłu, do zapięcia biustonosza i uwolniła je od bielizny” [129]

„…szepnęła, połykając wielką gulę w gardle…”[129]

„Nazajutrz Paulina dostała gorączkę i nie poszła do szkoły” [142]

„Jednocześnie pod cienką warstwą opanowanego racjonalisty czaił się szalony wojownik (…)’ [142]

„Piotr miał już mocno w czubie, na szczęście mieszkał niedaleko, więc pożegnał się z kumplami czekającymi na taksówkę i nieco chwiejnym krokiem ruszył wzdłuż ulicy, na końcu której wybudowano nowe bloki. Tam właśnie mieszkał.” [151]

„Piotr siedział w samochodzie nieopodal domu Pauliny i widział, jak jego dziewczyna wychodzi i wsiada do tego niskiego samochodu, co ostatnio, w którym siedziała chyba ta jej koleżanka z kursu i jakiś chłopak. Wyzywając się od idiotów ruszył w odpowiedniej odległości za nimi i po chwili już wiedział, gdzie się udają. Zaparkował nieopodal, posiedział jeszcze trochę w samochodzie i po chwili wszedł do dosyć znanego klubu rockowego w ich mieście. W środku było oczywiście bardzo głośno, duszno, ciemno i było mnóstwo ludzi.” [155]

„Pilotem włączył muzykę i złapał ją za rękę, przyciągając do siebie” [161]

„Wtedy on oparł ją o ścianę i nie przestając jej pieścić, przejechał niecierpliwymi dłońmi po jej talii i biodrach, wsunął je pod spódniczkę i po chwili, gdy poczuła jego palce w swoim wnętrzu, złapała go mocno za szyję, a wtedy on uniósł jej jedno udo i oparł o swoje biodro. Nie przestawał jej pieścić, a ona mając go tak blisko niemal w tym samym momencie poczuła szalony żar opanowujący jej ciało, a on poczuł, że jej wnętrze pulsuje mu pod palcami, a ona cała drży, zagryzając jednocześnie zęby na jego barku” [162]

„…czując, że miłość do niego rozrywa ją od środka, jak granat…” [165]

„Włosy upięła wysoko, bo ciągle nosiła długie i w ciepłe dni było jej naprawdę gorąco.” [197]

„… postawnego mężczyznę z zielonymi oczami, które teraz wpatrywały się w małego chłopca z tak wielką mieszaniną buzujących uczuć, że dziw brał, iż ten mężczyzna jeszcze utrzymywał się na nogach” [222]

„Zacisnął zęby, ponieważ wyglądała cholernie cudownie (…). Wyglądała jak dziewczynka, a teraz dodatkowo jak skrzywdzona dziewczynka” [227]

„…poderwał ją do góry, wziął na ręce i zaniósł do sypialni, porażając ją niemal intensywnością swojego spojrzenia.” [305]

„Zaginął nasz batalion (…)” [308] ( ten cytat nie byłby sam w sobie dziwny, gdyby nie fakt, że batalion to formacja raczej spora, licząca od ok.300 do ok.600 żołnierzy; 30 czy nawet 60 mogłoby jeszcze zaginąć bez śladu, ale dziesięć razy więcej?)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4549
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: janmamut 23.11.2011 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytelnik okazał się tym ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Oczy wpadające w karmel, zapięcie biustonosza uwolnione od bielizny czy łapanie muzyki za rękę są oczywiście cudne, ale jednak pierwsze miejsce w konkursie jest zarezerwowane dla Wielkiego Fallusa w swetrze chyba z owcy. :-)
Użytkownik: Czajka 24.11.2011 04:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczy wpadające w karmel, ... | janmamut
Całe szczęście, że wpadły w jasny, bo gdyby tak w gorący - horror!
Mnie się podobają pulsujące kości policzkowe. I w ogóle po trzecim cytowanym zdaniu mam wątpliwości, czy powinno się je wyciągać na światło, może lepiej je przykryć jakąś szmatką. :)
Użytkownik: Matylda.{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 24.11.2011 08:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczy wpadające w karmel, ... | janmamut
Mamucie,
zdaje mi się, że bohaterka uwolniła swoje dłonie od tej bielizny.
:)

Moimi typami są: pulsujące kości, pierścionek w pępku i połykanie wielkiej guli.

Użytkownik: misiak297 24.11.2011 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytelnik okazał się tym ... | dot59Opiekun BiblioNETki
A jak ja żałowałem, że nie wypisałem sobie cytatów z tego cudownego "Bez wybaczenia":) I wypisywałem tylko te cytaty Miaugorzacie na gadu:) Dziękuję, że zrobiłaś to za mnie, choć dorzuciłbym jeszcze choć jedną żenującą scenę erotyczną, a takich tu nie brakuje:D Czytałem też Twoją wyborną recenzję w poczekalni. A tu cytaty, które przepisałem podczas lektury:

(jak wygląda bogate życie wewnętrzne naszej bohaterki)

"Paulina nadal siedziała w swoim pokoju i z uśmiechem wpatrywała się w telefon. O rany! Już mu nic nie odpisze. Ale on był... niegrzeczny. I taki... zabawny! I cholernie przystojny. Tak, zdecydowanie cholernie męski i przystojny. O Boże, co ona zrobiła? Umawiała się z zupełnie nieznanym facetem. A może to jakiś zboczeniec? Albo idiota? Dopiero co go poznała i już się umawia? A gdzie zdrowy rozsądek? A gdzie dbałość o własne bezpieczeństwo? Pieprzyć bezpieczeństwo!"

Albo ten:

"Co ona w ogóle sobie myślała? Że on będzie przesiadywał w cholernej bibliotece, oczekując... na co? Aż ona się łaskawie pojawi? Facet pewnie nawet nie pamiętał, że wczoraj jakaś ofiara losu klapnęła na tyłek na środku czytelni. Głupia! Głupia! Głupia! [bardzo trafna autocharakterystyka!] Paula wzięła zamach nogą odzianą w wysokiego czarnego buta i skopała kępkę trawy rosnącą sobie spokojnie na małym trawniku.
- Co ci ta trawa zrobiła? - usłyszała nagle głęboki głos dobiegający od strony murku, który przylegał do ceglastego budynku.
O rany! O Boże! O Jezu! O cholera! O ja pier... To był on. Siedział na murku i pewnie cały czas ją obserwował, kiedy po raz kolejny zachowywała się jak idiotka.
Zeskoczył z murku i szedł w jej stronę niespiesznym krokiem. Dzisiaj był ubrany w zielone bojówki (brrr, czemu zielone?) i t-shirt w kolorze khaki. Trzymał ręce w kieszeniach i patrzył na nią bez uśmiechu, ale w jego oczach czaiło się coś... jakby śmiał się w środku. Był już bardzo blisko. W tym czasie w głowie Pauliny szalała burza z piorunami i gradobiciem. O rany, co mu powiedzieć? "Wymyśl jakąś szybką, inteligentną odpowiedź. Jakąś powalającą ripostę. Szybko, idiotko! Przecież jesteś humanistką - do cholery!"
Użytkownik: misiak297 24.11.2011 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytelnik okazał się tym ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Chwila, a od czego jest właściwie archiwum gadulcowe?:D Oto cytaciki:

"Tak bardzo chciała, aby ją dotknął, pocałował, chciała go poczuć... poczuć aż do granic swojego szaleństwa" (szaleństwem to było napisanie tego gniota)

"chciał poczuć jej smak aż do granic możliwości" (ciekawe jakie są granice możliwości czytelnika...)

"Piotr wiedział, że musi się zatrzymać, wiedział, że gdy tylko dotknie jej ust, gdy tylko jej posmakuje będzie zgubiony. Na zawsze. Wreszcie niemal siłą odsunął się od niej patrząc na nią z żarem" (jak to jest: patrzeć z żarem? Szkoda, że od tego żaru nie spalili książki)

Użytkownik: dubvangrup 25.11.2011 23:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytelnik okazał się tym ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wybaczcie, przez przypadek natrafiłem na ten artykuł - dlatego niezorientowany w temacie jestem. Czy te cytaty pochodzą z arcydzieła, które ukazało się drukiem w wydawnictwie jakimś, czy też spisane zostały z rolki papieru toaletowego podczas upojnych minut w wygódce?
Przeczytałem w swoim życiu parę romansów paranormalnych - dumny z tego raczej nie jestem - ale takich rodzynków jeszcze nie posmakowałem - miodzio z boczkiem.
Użytkownik: misiak297 25.11.2011 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybaczcie, przez przypade... | dubvangrup
Zobacz sobie jeszcze to:

29.06.2011 "Zakręty losu" i nie tylko... (czyli dlaczego ktoś znowu nie powinien chwytać za pióro)

Oba to dzieła wydane przez jedno wydawnictwo i dostępne w księgarniach:)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: