Malowany romans
"Wierzę, że współczesnym pisarzem, który najbardziej na mnie wpłynął, jest Somerset Maugham, którego podziwiam ogromnie za jego siłę opowiadania historii prosto i bez ozdobników"* - napisał niegdyś George Orwell w szkicu autobiograficznym, który został następnie wydrukowany w "Leksykonie pisarzy XX wieku". Jednemu wielkiemu pisarzowi udało się w krótkim zdaniu zmieścić kwintesencję stylu drugiego wielkiego pisarza, dziś już niestety zapomnianego i rzadko wznawianego. William Somerset Maugham, o którym z taką estymą wypowiadał się autor "Roku 1984", miał jednak szczęście, że akcję jednej ze swych powieści umieścił w bardzo egzotycznych dekoracjach, a mianowicie Chinach lat 20. XX wieku, co przyciągnęło do niej filmowców z sinologiem Edwardem Nortonem na czele i spowodowało, że książka owa na powrót trafiła na półki księgarń.
"Malowany welon", bo o tej pozycji mowa, ukazał się w Polsce po raz pierwszy w roku 1935, w przekładzie Franciszki Arnsztajnowej - i w tym samym ukazał się także w roku 2007, nie tracąc jednak nic ze swej aktualności. Uprzedzam, że przedstawię kilka początkowych scen powieści dość dokładnie. Historia z pozoru wygląda banalnie: Kitty, młoda panienka ze sfer drobnomieszczańskich, z niepokojem obserwuje, jak adoratorzy wokół niej wykruszają się, a jej młodsza siostra przygotowuje się do ślubu z "Geoffreyem Dennisonem, jedynym synem zamożnego chirurga obdarzonego tytułem barona podczas wojny. Geffrey miał odziedziczyć - co prawda nie jest to nic nadzwyczajnego - baronię medyczną, ale tytuł, dzięki Bogu, zawsze jest tytułem - i bardzo piękną fortunę"**. W przystępie paniki panna na wydaniu zgadza się wyjść za mąż za niepozornego bakteriologa, Waltera Fane'a, który w tym niesprzyjającym momencie życia proponuje jej małżeństwo. Jak można się domyślić, Kitty nie kocha Waltera. Nawet niespecjalnie go lubi. Praktycznie go nie zna i długo jeszcze - albo nawet i wcale - nie pozna. Mąż natomiast ubóstwia swą zmanierowaną, zepsutą i próżną wybrankę, i stara się przychylić jej nieba. Do czasu. Nowożeńcy opuszczają Anglię, aby udać się do Chin, do Tching-Yenu, angielskiej kolonii, gdzie Walter prowadzi swą praktykę bakteriologiczną. Znudzona monotonią ich pożycia Kitty nawiązuje romans z Charlesem Townsendem, mężczyzną przystojnym, na wysokim stanowisku i ze wspaniałymi perspektywami na przyszłość. A także - żonatym. Ale Kitty święcie wierzy, że Charlie darzy ją takim samym gorącym uczuciem, jak ona jego. Po cichu śmieje się z męża, który zdaje się nic nie zauważać, wzrasta jej niechęć do niego i coraz gorętsze pragnienie poślubienia Charlesa. Kitty jest przekonana, że dla niej - wedle jej własnej pochlebnej oceny - Townsend jest w stanie opuścić wieloletnią towarzyszkę życia i matkę jego trzech synów. Że w miłosnym zapamiętaniu rzuci na szalę swoją przyszłą karierę i opinię towarzyską. Romans wychodzi jednak na jaw, a Walter proponuje Kitty przerażające warunki ugody - albo dostanie od żony Townsenda potwierdzenie, że ten ożeni się z Kitty zaraz po rozwodzie, albo też ona pozostanie z nim i podążą razem do Mei-tan-fu, do miasteczka gdzieś w zapadłym rejonie Chin, gdzie wybuchła epidemia cholery. Kitty wydaje się, że rozwiązanie jest bardzo proste. Kiedy jednak okazuje się, że jej pogląd na otaczające ją sprawy był mylny, zrezygnowana wsiada na statek, który prowadzi ją daleko w inny świat. Gdzieś za tą zasłoną z malowanego welonu musi odnaleźć siebie i wartości moralne, których nigdy naprawdę nie posiadła.
Maugham mistrzowsko potrafi w kilku słowach odmalować czytelnikowi główne dramatis personae: bezmyślną Kitty, bezwzględnego egoistę Townsenda, skrytego i nieśmiałego Waltera. Z chwilą jednak, gdy autor przenosi nas z drobnomieszczańskich saloników mglistej Anglii do zepsutej i amoralnej kolonii w Chinach, a później jeszcze do dziesiątkowanej przez cholerę prowincji, zmienia się także sposób jego narracji. Związane jest to z faktem, iż opowieść snuje nam Maugham z punktu widzenia Kitty. To jej oczami obserwujemy Waltera, Charlesa, zakonnice pracujące w rejonie opanowanym przez epidemię, czy drobnego urzędnika celnego Waddingtona. Razem z bohaterką przekonujemy się, że świat, który przedstawia się nam w tak klarowny sposób, bywa zazwyczaj przesłonięty malowanym welonem, a nasze oczy nie umieją przeniknąć przezeń, aby dotrzeć do istoty życia. W swojej powieści Maugham ukazuje moralną przemianę Kitty, jej zmagania z namiętnością i pożądaniem, z przekraczaniem granicy "malowanego welonu". Ale welon pojawia się w książce także w innych znaczeniach. Stykamy się z nim, kiedy wraz z Kitty odwiedzamy tajemniczą "księżniczkę mandżurską", która poświęciła wszystko, co miała, cały swój dobrobyt, żeby zamieszkać z celnikiem Waddingtonem, spotykamy także i wtedy, kiedy po wielu zakrętach losu Kitty przypomina sobie, że powinna okryć swą twarz, albowiem... Powieść Maughama obfituje w nieprzewidziane zwroty akcji, których na próżno szukać w wydawanych dzisiaj książkach. Tutaj nic nie jest oczywiste, wszystko, co na pozór jasne i klarowne, potrafi w mgnieniu oka, ze strony na stronę, ulec zaciemnieniu. Jest to także powieść o wielu obliczach miłości - o niszczącej Kitty namiętności do Townsenda, o bezgranicznej, tragicznej miłości Waltera do wiarołomnej małżonki, o pełnym poświęceń i nierozumianym uczuciu Waddintona i jego "księżniczki", o miłości bliźniego w klasztorze sercanek w Mei-tan-fu. Maugham ukazuje nam na pozór cywilizowany świat, gdzie miłość jest niewiele warta, gdzie mężowie notorycznie zdradzają żony albo są dręczeni ustawicznym wzrostem wymagań z ich strony (genialny kontrast stanowi tu małżeństwo rodziców Kitty), a potem każe nam przyjrzeć się temu "niecywilizowanemu" światu chińskiej prowincji, gdzie dopiero można odnaleźć prawdziwy sens słowa "miłość".
Z całego serca polecam lekturę "Malowanego welonu" - dzięki tej powieści można przekonać się, że warto czasami poszukać w sobie właściwej drogi, którą należy iść przez życie i zastanowić się, czy rację miał Waddington mówiąc, że "Jedni poszukują prawdy w Bogu, drudzy w opium lub whisky, a niektórzy w miłości. Pomimo pozornej różnorodności jest to jedna i ta sama »Droga Poszukiwań«, która nigdzie nie prowadzi"***.
---
* Hasło: "Maugham William Somerset" w angielskiej Wikipedii.
** William Somerset Maugham: "Malowany welon", tłum. F. Arnsztajnowa, Świat Książki, 2007.
*** Tamże.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.