Dodany: 14.05.2007 16:26|Autor: martusia128

Czytatnik: czytatnik??

Chore ambicje-opowiadanie groteskowe. Pomóżcie!


Na języku polskim omawialiśmy groteskowe teksty Sławomira Mrożka. Więc jako pracę domową mamy napisać podobne opowiadanie, dlatego proszę Was, abyście zechcieli przeczytać moje wypociny i pomogli mi w wyeliminowaniu blędów. Pomóżcie!


Ambicje posiada każdy. Śpią sobie cichutko w naszych głowach i przez długi czas nie dają o sobie znać. Lecz gdy tylko za oknem pojawi się słońce, rozmnażają się w takim tempie, że nie jesteśmy w stanie im się oprzeć. Kiedy już dojdzie do takiej sytuacji, trzeba o nie dbać; by nie uschnęły jak kwiaty w wazonie. Ambicje są bardzo podatne na choroby, które wywołuje wirus zwany Lenistwem. Niestety, nie wynaleziono szczepionki temu zapobiegającej, a leczenie jest długotrwałe i kosztowne. Dlatego na wszelkie możliwe sposoby musimy jak najdalej od niego uciekać. Z ta ucieczką doskonale poradził sobie pan Tomasz. Jednak zapomniał on o jednej, równie ważnej rzeczy, mianowicie o noszeniu czapki. W wyniku tego zaniedbania jego ambicje się przeziębiły, co pobudziło je do nadmiernej ruchliwości. Skakały, krzyczały, biegały, nie dawały mu chwili spokoju. Nawet podczas jazdy samochodem musiał je uciszać. Pochłonięty rozstrzyganiem sporów między swoimi chorymi ambicjami, nie zauważył samochodu nadjeżdżającego z przeciwka i zdarzył się wypadek. Kierowcą drugiego samochodu była Śmierć. Pan Tomasz nie miał, więc szans na przeżycie, jednak postanowił walczyć. Przecież Śmierć przekroczyła dozwoloną prędkość, a co więcej przejechała na czerwonym świetle! Zgłosił, więc zaistniałe fakty na policję. Jednak zanim ta znalazła dowody obwiniające Śmierć, pan Tomasz dawno był już po drugiej stronie Styksu.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 11754
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 19
Użytkownik: Siledhel 15.05.2007 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Na języku polskim omawial... | martusia128
Hm, to raczej nie jest opowiadanie ;) No ale dobra - rozumiem, że opowiadanie w sensie pracy domowej różni się od takiego prawdziwego. Zastanawiam się czy to jest grotesktowe. W sumie nie bardzo - w każdym razie ja groteski nie dostrzegam :P Co nie zmienia faktu, że podoba mi się :)
Użytkownik: martusia128 15.05.2007 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, to raczej nie jest op... | Siledhel
Pisząc opowiadanie mialam na myśli pracę domową a nie formę wypowiedzi. A co do tego czy jest groteskowe to się nie będę wypowiadać, bo nie bardzo odnajduję się w tym świecie. W każdym razie pomysł podsunęła mi polonistka, (ale nie ta co mnie uczy), więc chyba jednak jest groteskowe. W każdym razie dzięki za komentarz.
Użytkownik: Kuba Grom 15.05.2007 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisząc opowiadanie mialam... | martusia128
całkiem miłe metafory
Użytkownik: Siledhel 15.05.2007 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisząc opowiadanie mialam... | martusia128
Moje pojęcie groteski jest w pełni intuicyjne, zapewne błędne, i na dodatek niedefiniowalne. Tak więc bardzo prawdopodobne, że nie mam racji :)
Użytkownik: martusia128 15.05.2007 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje pojęcie groteski jes... | Siledhel
Według definicji groteska to szczególna odmiana komizmu występująca nie tylko w litraturze, ale również w teatrze, filmie, utworach plastycznych. Świat takiego utworu jest rzeczywistośćią niespójną, w której mieszają się elementy pochodzące z różnych światów i pożądków (śmiech i powaga), a postacie często są zdeformawane. Nie wiem czy te element można znaleźć w mojej pracy, w każdym razie starałam się je zawrzeć. Możliwe, że mi nie wyszło.
Użytkownik: Siledhel 16.05.2007 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Według definicji groteska... | martusia128
porządków :P
Użytkownik: martusia128 16.05.2007 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: porządków :P | Siledhel
Moja dysortagrafia wyszła najaw;/
Użytkownik: Maxim212 26.05.2007 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja dysortagrafia wyszła... | martusia128
Martusia128, przy całym szacunku dla Ciebie. Żadnej dysortografii nie ma. To bardzo modny ostatnio pseudonaukowy wymysł dla zaniku konieczności pisania zgodnie z zasadami ortograii. Ćwicz, ręczne pisanie (podkreślam RĘCZNE)a zwalczysz pisanie z błędami. To nic trudnego. Jestem na tym forum znany z zapiekłej wrogości dla wszelkich świstków wydawanych leniom patentowanym, którym nawet pracować się nie chce. Życzę sukcesów w walce z błędami. Nie daj się omamić modą na zaświadczenia. Walcz z błędami.
Użytkownik: Bozena 26.05.2007 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Martusia128, przy całym s... | Maxim212
Maximie, jak to dobrze, że jesteś! Napisz e-maila na jaki adres odesłać Ci książki, proszę; bo jakoś straciłam nadzieję, że zobaczymy się na którymś spotkaniu biblioNETkowym. Daaaawno nie byłeś z nami.:(
Serdeczności - Olga
Użytkownik: Maxim212 27.05.2007 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Maximie, jak to dobrze, ż... | Bozena
Witaj Olgo. Jakoś tak zeszło że nie mogliśmy sie spotkać osobiście, ale co się odwlecze to nie uciecze. Nie odmówię sobie przyjemności osobistego spotkania z Tobą i resztą moli książkowych. Tak na uszko powiem, że mam coś dla Ciebie przygotowane, a chcę przekazać osobiście. Do spotkania i załąćzam najserdeczniejsze pozdrowienia. Nie martw się, nie zgninąłem. :)
Użytkownik: Bozena 30.05.2007 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Olgo. Jakoś tak zes... | Maxim212
Szczęście, że nie zginąłeś Maximie.:)
Wzruszyłeś mnie niespodzianką... Dzięki za myśli i pozdrowienia. Zobaczymy się na spotkaniu (mam taką nadzieję, bo Carmaniola zapowiadała czerwcowe już); cieszę się, że porozmawiamy i osobiście zwrócę Ci książki.
Tymczasem - życzę ciekawych lektur i niezmiennego uśmiechu, Maximie.
Użytkownik: martusia128 26.05.2007 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Martusia128, przy całym s... | Maxim212
Nie masz racji. Jestem poprostu niewyuczalna polskiej ortografi. I żadne ćwiczenia nic nie dają. Znam wszystkie zasady ale i tak piszę z błędami. Podobno jeśli ktoś czyta to pisze poprwnie w moim przypadku to się nie sprawdza. Zawsze z dyktand dostaję pały, mimo że wcześniej całe dnie piszę dyktanda przygotowywacze. Ale masz rację, wiele osób poprostu wykręca się dysortografią bo nie chce się im uczyć i też mnie to denerwuję. Ale ja do tych osób nie należę.
Użytkownik: Korniszon13 26.05.2007 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie masz racji. Jestem po... | martusia128
Rozumiem Ciebie dobrze, bo kilku moich kolegów ma ten sam problem. Ale pisząc w sieci czy na komputerze - masz możliwość usuwania błędów ortograficznych - Mozilla ma wbudowany słownik, który sprawdza ortografię i podkreśla błędy. To wygodne, myślę, że wiele osób korzysta - ja też, FF pomaga pozbywać się większości literówek. :)
Użytkownik: Maxim212 27.05.2007 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie masz racji. Jestem po... | martusia128
Szanowna młoda damo. Mój matematyk mawiał w takim przypadku "Picu, picu mój dziedzicu". Zbyt mało, lub źle ćwiczysz. Na przykład: nie skupiasz się przez cały czas na wykonywanej pracy, tylko po napisaniu kilku wyrazów zaczynasz myśleć o niebieskich migdałach, dlatego złośliwe chochliki mieszają Tobie w literkach. Wspominałem juz tu kiedyś, że pisać po polsku nauczyłem się dość późno, bo dopiero na początku czwartej klasy szkoły podstawowej (pierwsze trzy lata szkoły miałem zagranicą). I wiem jedno. Tylko intensywna praca daje efekty. Pociesz się, że dla utrwalenia prawidłowej pisowni wyrazu bohater przepisałem toto 3600 razy... Dobrze widzisz i nie mdlej z wrażenia. Dziś miałbym natychmiast wydany świstek, bo sęki miałem z naszą kochaną ortografią takie że wstyd wspominać, ale wtedy nikt nie bawił się w zdejmowanie obowiązku. Wymagano i koniec. Widzę, że jesteś ambitna, co mnie bardzo cieszy, i zapewniam Cię że dasz radę. Ćwicz ćwicz i jeszcze raz ćwicz. Nie daj się. Co? Ty nie dasz rady opanować ortografii? Nieprawdopodobe... Chcieć to móc.
Pozdrawiam :)
Użytkownik: martusia128 27.05.2007 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Szanowna młoda damo. Mój ... | Maxim212
Pewnie masz rację. Orzeczenia o dysortografi nie zaniosłam do szkoły, bo uważam, że to niepotrzebne i tak spokojnie mam 5. Ze mną jest problem tego typu, że w domu piszę raczej bezbłędnie ale jak tylko usłyszę słowo dyktando to paraliżuje mnie strach i piszę tak, jak piszę.
Użytkownik: fodla 27.06.2007 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie masz racji. Jestem po... | martusia128
Ja mam odwrotny "problem",jeśli można to tak nazwać:mianowicie piszę raczej bezbłędnie[dzięki czytaniu książek;)]dopóki się nie zastanawiam nad ortografią,ale kiedy polonistka pyta mnie o wytłumaczenie reguły-nie jestem w stanie i nagle zaczynam zastanawiać się,czy na pewno ten wyraz napisałam dobrze...;P
Użytkownik: reniferze 27.06.2007 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam odwrotny "pro... | fodla
Ale po co reguły?.. nigdy nie rozumiałam, po co w przypadku ortografii znać teorię, skoro nie robi się błędów w praktyce. Ach, ta szkoła.. :).
Użytkownik: fodla 27.06.2007 17:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale po co reguły?.. nigdy... | reniferze
Ale jak polonistka mnie brała do odpowiedzi to tego wymagała!I ona nigdy też nie mogła zrozumieć jak ja to robię...ale sama nie rozumiem sensu teorii,jeżeli znam to w praktyce;P
Użytkownik: oblivion 27.05.2007 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Na języku polskim omawial... | martusia128
Mi się kojarzy z Herbertem i jego prozą poetycką - bardzo mi się podoba:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: