Dodany: 13.04.2007 22:24|Autor: Zazdroska

Zakładki


Ostatnio, gdy stworzyłam temat OKŁADKI, ktoś wspomniał coś o ZAKŁADKACH, takich, którymi się okłada książki. Ale tak właściwie to i te nazywają się OKŁADKI, a nie ZAKŁADKI. Zakładki to takie karteczki lub innego typu reczy, którymi zaznacza się miejsce w ksiązce, w którym aktualnie sie przerwało. Ale to tak tylko do uściślenia. :D
Mam do Was pytanie. Jakie zakładki lubicie. Jakie używacie. Istnieją różnorodne. Niektórzy je zbierają. Są z materiałów, plastików, papieru, lub nawet z drewna czy roślin, jak kilka razy widziałam. Czy w ogóle zaznaczacie coś zakładkami? Bo ja na przykład nie umiem. Zawsze nie mam niczego pod ręką. I zawsze myślę, że zapamiętam no i oczywiście nie zapamiętuję.

Mam jednak kilka ładnych zakładek. Jedna (z firmy Bukowski) jest królikiem bardzo wydłużonym, tak, że jak się zamyka książkę, to u góry wystaje główka a z dołu nóżki. Bardzo ja lubię.

A Wy?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10115
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 41
Użytkownik: Korniszon13 13.04.2007 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Mam mnóstwo zakładek wszelkiej maści, praktycznie z każdej podróży przywożę ze sobą jaką zakładkę. Do tego używam pocztówek, potwierdzeń pocztowych, kartek, ołówków, łyżek, biletów... Ogólnie to wszystko, co mam pod ręką. Kiedyś nawet zdarzyło mi się jakimś banknotem. :)))
Użytkownik: Zazdroska 14.04.2007 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam mnóstwo zakładek wsze... | Korniszon13
Łyżką?! Fajnie.
Użytkownik: Korniszon13 15.04.2007 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Łyżką?! Fajnie. | Zazdroska
Przecież nie kubkiem. :P Lubię czytać przy herbacie. Jak nie mam nic pod ręką to wycieram łyżkę o spodnie i wkładam do książki. :)))
Użytkownik: Filip II 15.04.2007 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież nie kubkiem. :P ... | Korniszon13
Książka może się zniszczyć, zakładka powinna być jak najbardziej płaska ;)
Użytkownik: empe 15.04.2007 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka może się zniszczy... | Filip II
Masz rację, Filipie. :) Zakładka koniecznie musi być płaska. Choć tak w ogóle jestem bałaganiarą, to książki muszą być poukładane! Jedna na drugiej albo jedna przy drugiej. Niemożliwym byłoby ułożyć je prosto, jeśli byłyby pozakładane ołówkami, łyżeczkami, chusteczkami itp. Koniecznie płaskie, papierowe zakładki, najczęściej zwykłe kwadratowe karteczki albo prostokątne, czy jakie tam akurat mam pod ręką, żółte samoprzylepne. :)
Użytkownik: Korniszon13 15.04.2007 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz rację, Filipie. :) Z... | empe
Łyżeczki i zakładki niepłaskie są znośne pod warunkiem, ze zachowasz BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zakładkowania). A mogą być płyty CD?

Użytkownik: empe 15.04.2007 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Łyżeczki i zakładki niepł... | Korniszon13
Niee, za grube są i jeśli książkę stawiam, to mogą się łatwo wyturlać przy wyciąganiu, a więc przestać zakładać książkę, co czyni je niegodnymi zaufania. :P No i jeśli książka jest małego formatu, to kawałek płytki wystaje, co jest nieestetyczne. :P
Użytkownik: Korniszon13 15.04.2007 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Niee, za grube są i jeśli... | empe
O rety! Toto nie może wystawać? ;)
Użytkownik: empe 15.04.2007 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: O rety! Toto nie może wys... | Korniszon13
Absolutnie nie! Jeśli chodzi o książki, to straszna pedantka ze mnie... Mogę układać kilka razy dziennie jeśli tylko jest potrzeba. :P Nie wiem kiedy toto mi się stało, bo kiedyś byłam bałaganiarą pod każdym względem. ;) Kurz może być, ale jak książki krzywo leżą lub stoją to nie mogę się skupić... ;)
Użytkownik: Korniszon13 15.04.2007 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka może się zniszczy... | Filip II
Eeee... Nie, nie zniszczy sie, kiedy ta szeroka część, na którą nabierasz płyn lub papkę wystaje. Do tego nie należy ugniatać książki z tym rodzajem zakładki. Nie dociskać, nie przygniatać inną etc. ;))
Użytkownik: jakozak 14.04.2007 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Muszę to przypomnieć, muszę! Kto tu napisał, że na zakładkę nadawałaby się rybka? A kto, że zakłada kotem? Pamiętacie, jak wesoło drzewiej bywało?:-)))
Mam na regale w przedpokoju zapas "zakładek", czyli różnych sztywnych kartoników z różnistych źródeł. Oto kilka wziętych z góry:
- Wizytówka restauracji Gazdówka w Gliwicach, gdzie my z PanemKozakiem obiad jedli kiedyś,
- Kartonik z wyszczuplających niewymownych, kupionych w promocji w Biedronce,
- Widokówka - Pozdrowienia z Mazur od syna z 1996, jak był jeszcze kawalerem,
- Kartonik z bluzeczki z kodem kreskowym, nie pamiętam której i gdzie kupionej,
- Podłużna reklamówka w formie zakładki z RMF FM,
- Reklamówka w formie zakładki z napisem Wyceluj w pryszcza, zostawię sobie ją na szczególne paskudztwa literackie,
- Reklamówka - Ulga dla skóry natychmiast.
:-)))
Użytkownik: verdiana 14.04.2007 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę to przypomnieć, mus... | jakozak
Też mam takie miejsce na zakładki! A nawet dwa. Jedno na luksusowe, drugie na zakładki używane na co dzień. W tych luksusowych mam zakładki, które kiedyś zbierałam, jest np. zakładka z cieniutkiego drewienka z wypalonym chomiczkiem i moim imieniem - zrobili mi ją Anglicy na zamówienie. ;) I szkoda mi niszczyć takiego cudeńka.

Ale przy łóżku w szufladzie mam zapas innych zakładek, wśród nich reklamówki z księgarń, zużyta karta kodów jednorazowych, pocztówki różne (np. jedna od Moni :-)). Leżą tam też fiszki.
Użytkownik: jakozak 14.04.2007 10:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam takie miejsce na ... | verdiana
OOO! Ciut głębiej są dwie cudne kartki od Diany; Lillehammer i Sztokholm. :-)
Użytkownik: jenny 14.04.2007 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Ja kiedyś zakładałam wszystkim czym popadnie. Miałam różnych zakładek w domu pod dostatkiem, ale nigdy pod ręką ;) w związku z tym zdarzało mi się nawet chusteczką albo... papierem toaletowym ;)

Ale ostatnio zakochałam się w takich malutkich drewnianych zakładkach z wymalowanymi motywami wschodnimi. A jak się po zakupie okazało, że drewienka pachną, to zakochałam się jeszcze mocniej. I teraz już jak zaczynam nową książkę drepczę zawsze do kącika z zakładkami, żeby wyjąć tą drewnianą przyjemność i używać, używać, używać...

A czy ktoś z Was używa zakładek magnetycznych? Czy to naprawdę takie wygodne, że - jak się reklamują - aż warto zdradzić te tradycyjne, niejednokrotnie małe dzieła sztuki?
Użytkownik: verdiana 14.04.2007 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja kiedyś zakładałam wszy... | jenny
Magnetyczne? Dla mnie to nie zakładki, tylko fiszki. ;) I chętnie kiedyś wypróbuję. :-)
Użytkownik: wila{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 14.04.2007 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja kiedyś zakładałam wszy... | jenny
Mozesz napisać coś o tych drewnianych zakładkach? Gdzie je można kupić? Zaciekawiłaś mnie :-)
Użytkownik: jenny 15.04.2007 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mozesz napisać coś o tych... | wila{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
To cieniutkie drewienka, długości około 10cm, podobno rękodzieło chińskie.
Ja kupiłam swoje przez Allegro, dokładnie takie jak tu:
http://www.allegro.pl/item183125002_zakladki_do_ks​iazek_kpl_widoczki_z_chin.html
A jeszcze większy wybór mają w swoim sklepie:
https://www.qi.com.pl/eshop/ (w menu LITERATURA I... / Zakładki do książek)
W opisie nie podają, że drewienka są pachnące :)

To oczywiście z czasem mija (bardziej pachną te bez etui, bo są pakowane w folię), ale kiedyś udało mi się wpakować zakładkę do wody (oczywiście niechcący) - cała zdrętwiałam, bo myślałam, że mi się rysunek rozpłynie, ale okazało się, że jedynym efektem kąpieli było to, że po wyschnięciu zakładka zaczęła na nowo pachnieć...
Użytkownik: wila{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 15.04.2007 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: To cieniutkie drewienka, ... | jenny
Dziekuję. Bardzo ładne są :)
Użytkownik: jakozak 14.04.2007 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja kiedyś zakładałam wszy... | jenny
Magnetyczne? A co to?
Użytkownik: verdiana 14.04.2007 10:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Magnetyczne? A co to? | jakozak
Jola, google mi powiedziały tak:
http://www.allegro.pl/item179772742_zakladki_magne​tyczne_6_szt.html#photo
:-)
Użytkownik: Korniszon13 14.04.2007 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Jola, google mi powiedzia... | verdiana
Szczerze mówiąc (pisząc) to te zdjęcia nie wyglądają zachęcająco... I same zakładki zresztą też nie. :)))
Użytkownik: verdiana 14.04.2007 16:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczerze mówiąc (pisząc) ... | Korniszon13
Ale to nie są zakładki, to są fiszki! Nie wiem, czemu fiszki ktoś nazywa zakładkami, ale fiszki same w sobie to kapitalna rzecz, nie wyobrażam sobie czytania bez nich! :-) Używam takich normalnych i są super. Te magnetyczne też chętnie bym wypróbowała...
Użytkownik: Korniszon13 14.04.2007 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to nie są zakładki, t... | verdiana
A, fiszki. Nie wpadłem. :))) Też może spróbuję, jak będzie okazja.
Użytkownik: Aleena 14.04.2007 18:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to nie są zakładki, t... | verdiana
A mnie fiszka kojarzy się z kartonikiem, który służy do zapisywania różnych informacji, do zbierania danych, opracowywania bibliografii
itp. A to, co widać na zdjęciu na aukcji, przypomina moim zdaniem, bardziej malutkie karteczki typu Post-it, te takie na 1 cm szerokie.
Fiszka najbardziej przypomina mi wyglądem kartę katalogową, w tradycyjnym katalogu bibliotecznym.
Pozdrawiam wiosennie
Użytkownik: verdiana 14.04.2007 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie fiszka kojarzy si... | Aleena
Ja właśnie na tych wąziutkich robię notatki. :-) Tzn. wcześniej robiłam na szerszych post-it, potem na węższych, a w końcu na tych zupełnie wąziutkich, węższych chyba od tych magnetycznych, ale poza tym, że są węższe, wyglądają prawie identycznie i kolory mają podobne. Nawet z papieru nie są, tylko z jakiegoś przezroczystego tworzywa kolorowego. ;)
Użytkownik: wila{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 14.04.2007 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Moją ulubioną zakladkę od kilku lat stanowi jakaś przeterminowana słoweńska waluta - bardzo ładny banknot. Nistety, często się gubi i zamast niej używm zwykłych kartek, na których przy okzaji robię notatki na temat czytanej książki.
Użytkownik: Korniszon13 14.04.2007 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Moją ulubioną zakladkę od... | wila{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Też mam jeden banknot - chorwacki chyba. Taki mały jest, i poręczny. A słoweńska waluta dla mnie za duża i niewygodna (mam jakieś stare dwójki, takie z widoczkiem na góry ;)).
Użytkownik: wila{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 14.04.2007 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam jeden banknot - c... | Korniszon13
Coś dwójkowego z widoczkiem na góry też chyba kiedyś miałam. Takie żółtawe? ;)
Użytkownik: Korniszon13 14.04.2007 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś dwójkowego z widoczki... | wila{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Tak, właśnie takie. :)
Użytkownik: Filip II 14.04.2007 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Moją ulubioną zakladkę od... | wila{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Też mam jakiś słoweński banknot, z jakimś brodaczem i gęsim piórem.
Użytkownik: Filip II 14.04.2007 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Drobne hrywny i biblionetkowe zakładki od Nutinki. Wszystko inne gubię ;)
Dostałem kiedyś pluszową zakładkę, misia marynarza, ale nie mam sumienia jej używać. Pobrudzi się, czapeczka mu się oderwie...
Użytkownik: Korniszon13 14.04.2007 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Drobne hrywny i biblionet... | Filip II
Miałem kiedyś taką piękną zakładkę z Pragi, cieniutkie drewienko... Niestety, uległa wypadkowi. :) Dlatego drewienka odkładam do ozdoby, a eksploatuję zakładki skórzane i wszystko inne co znajdę pod ręką - jak pisałem. :)
Użytkownik: Bacia 14.04.2007 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałem kiedyś taką piękną... | Korniszon13
Używam różnych zakładek. Mam ich cały plik w zeszyciku służącym do notatek o przeczytanych książkach. Są to widokówki, reklamówki, ładne kartki z ciekawymi życzeniami swiątecznymi, stare banknoty a nawet kadzidełka. Obecnie używam reklamówki naszej szkolnej biblioteki, którą stworzyłyśmy z koleżanką. Na kolorowym kartoniku wymieniłyśmy atuty naszej biblioteki. Tak przygotowane karteczki wkładamy do wypożyczanych książek. Uczniom to się podoba.
Użytkownik: Siledhel 15.04.2007 01:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Ostatnio dużo podróżuję pociągami, więc używam biletów :)
A jak nie mam żadnego pod ręką, to różnie - czasem jakąś chusteczkę wetknę, czasem zapamiętam (jak akurat między rozdziałami jestem), albo użyję takiej jednej zakładki, przywiezionej kiedyś z Zakopanego ;)
Użytkownik: k_ret 15.04.2007 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Ostatnio zamawiając album fotograficzny na powells.com (jak zwykle z takimi rzeczami za oceanem taniej, lepiej i szybciej - ale to temat na inną rozmowę), dostałem w paczce z książką taką oto zakładkę - kliknij - z dedykacją dla wszystkich książkofili ;-)
Użytkownik: Zazdroska 15.04.2007 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio zamawiając album... | k_ret
he, he. Fajne!
Użytkownik: lusinka1992 15.04.2007 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: he, he. Fajne! | Zazdroska
Zawsze zakładam zwykłą kartką papieru. Kiedy byłam młodsza miałam zwyczaj zjadać zakładki. Nieświadomie i odruchowo skonsumowałam w taki sposób chyba tonę papieru:)
Użytkownik: Zazdroska 15.04.2007 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze zakładam zwykłą ka... | lusinka1992
?! Jak małą... Byłąś wtedy?
Użytkownik: lusinka1992 16.04.2007 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: ?! Jak małą... Byłąś wted... | Zazdroska
Jak chodziłam do trzeciej klasy podstawówki, a nawet na początku czwartej. Po prostu taki odruch. Najlepiej smakowały mi podczas czytania dobrej książki:)
Użytkownik: Lykos 17.04.2007 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Najbardziej lubię 50 zł. Większe nominały też by mogły być, ale moja lepsza połowa ma do nich uraz, odkąd trafiła na fałszywe 100 zł i miała kłopoty, więc staram się je ograniczać.

Wyobrażam sobie, że rolę ulubionych zakładek mogłyby pełnić także oryginalne banknoty powszechnie uznanych walut (euro, dolary, franki szwajcarskie, jeny) o dużych nominałach, nie pogardziłbym też czekami z wypisanymi na nich stosownymi sumami i podpisanymi przez bardzo wypłacalnych właścicieli dużych kont w bezpiecznych bankach.

Chętnie też bym takie zakładki kolekcjonował, chciaż bez większego do nich przywiązania.

Niestety, z konieczności muszę raczej poprzestać na nieaktualnych biletach kolejowych, które mają jednak tę zaletę, że na ich odwrocie można robić notatki.
Użytkownik: Gusia_78 19.04.2007 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio, gdy stworzyłam ... | Zazdroska
Oj, kocham zakładki i kolekcjonuję namiętnie, również ze wszystkich podróży. Mam chińskie, egipskie,
autralijskie; drwniane, plastikowe, na magnesik, z kwiatowego suszu, arrasy, tkane i wiele innych. Ostatnim moim dośc ciekawym nabytkiem jest zakładka z podróży do Berlina z umieszczonym odłamkiem muru berlińskiego. Chociaż jest całkowicie niepraktyczna :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: