Dodany: 21.06.2011 22:14|Autor: dorotta90

Czytatnik:

"Jedenaście straconych minut"...


Zdecydowałam się na przeczytanie "Jedenaście minut" Coelho tylko za sprawą namów koleżanek. Słyszałam od nich:
- "Książka jest fantastyczna!"Fab
- "Rewelacja, po prostu musisz to przeczytać"
No, i przeczytałam. Niestety zawiodłam się...
Fabuła nie przyciągnęła mojego zainteresowania, nie wzbudziła ciekawości, a nawet zirytowała. Głębokie przemyślenie głównej bohaterki wprawiały mnie w zażenowanie.
Z trudem dobrnęłam do ostatniej kartki, choć książka jest dosyć krótka. Nawet nie wzbudziła chociażby krzty refleksji. Po prostu odłożyłam ją i zaczęłam żałować czasu spędzonego nad lekturą tej książki. Mimo krytyki dostrzegam pozytywny aspekt powieści. Marzenia są wieczne i piękne. Szkoda tylko, że bohaterka stara się je zrealizować w dość kontrowersyjny sposób.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1954
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Krzysztof 21.06.2011 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowałam się na prze... | dorotta90
Witaj, Doroto.
Całkiem podobnie oceniłem tę książkę - jak i inne przeczytane powieści tego autora. Są bardzo przeciętne. Dziwię się tak dużej popularności autora.
Użytkownik: Ysabel. 21.06.2011 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowałam się na prze... | dorotta90
Tak jak wy słyszałam wiele pochlebnych opinii o książkach pana Coelho, i tak samo się zawiodłam. Po przeczytaniu kilku jego książek miałam wrażenie, że postacie i historie stworzone są tylko po to by poupychać jak największą ilość „złotych myśli”. Podobno jego książki prowadzą do głębokich przemyśleń i zmieniają sens życia, mnie tylko doprowadziły do przekonania, że nie będę już sięgać po pozycje tego autora i niezbyt rozumiem skąd wzięła się jego popularność.
Użytkownik: in_dependent 22.06.2011 01:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowałam się na prze... | dorotta90
A ja nie mogę powiedzieć, że zawiodłam się na książkach Paulo Coelho. Co prawda czytałam je już bardzo dawno temu (gdy wychodziły pierwsze wydania jego książek i nie był aż taki popularny) i raczej te starsze książki, ale wydawały mi się ciekawą lekturą na letnie popołudnia.

Nie twierdzę, że to literatura wysokich lotów, lecz myślę, iż nie odbiera jej to cechy przydatności do czytania.

Wydaje mi się nawet, że jakimś książkom Coelho przyznałam najwyższe noty - lecz wcale się tego nie wstydzę. Czasami czytadło zasługuje na takie uznanie ;)
Użytkownik: Tsukischiro 22.06.2011 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowałam się na prze... | dorotta90
Myślę, że to rozreklamowanie książek Coelho jako niezwykle wręcz głębokich, mądrych itp., strasznie je skrzywdziło. Ja sięgając po "Jedenaście minut" też spodziewałam czegoś niezwykłego co zmieni mój światopogląd, poruszy i to był błąd. Za wysoko postawiłam poprzeczkę, doszukiwałam się na siłę ukrytych życiowych prawd i w rezultacie zabiło to przyjemność czytania. Z perspektywy czasu widzę, że to raczej przyjemna opowiastka, która ma za zadanie nieść w sobie optymizm i nadzieje, że nawet, gdy czasem pozornie zbłądzimy to wciąż możemy zaznać szczęścia, niż "głębokie studium o seksualności" jak głosiła notka z tyłu książki. Z książek tego autora najbardziej podobał mi się "Alchemik" którego przeczytałam, będąc w gimnazjum, kiedy nazwisko Coelho jeszcze nic mi nie mówiło, z niczym się nie kojarzyło, niczego nie obiecywało.
Użytkownik: dorotta90 22.06.2011 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowałam się na prze... | dorotta90
Zupełnie nie spodziewałam się żadnej odpowiedzi na mój wpis.
Cieszę się, że nie tylko ja mam wręcz negatywne wrażenia i rozważania
w stosunku do tej konkretnej książki Coelho. To pierwsza pozycja tego autora, którą przeczytałam i z całą pewnością nie sięgnę po kolejną.

Tak samo, jak Ty Krzysztofie nie rozumiem powodu, dla którego tyle ludzi zachwyca się tymi powieściami.

Ysabel, również nie spostrzegłam ani jednej złotej myśli i głębokiego przekazu w tym utworze. A doszukiwanie się ich na siłę jest czynnością wprost niekompatybilną z radością przeżywania treści.

Claudette, oczywiście, nie ma się czego wstydzić, jeżeli de facto myśl przewodnia książki jest bardzo pasjonująca.
Użytkownik: topanaris 26.06.2011 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowałam się na prze... | dorotta90
"Zażenowanie" to słowo bardzo na miejscu podczas lektury Coehlo. ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: