Dodany: 30.05.2011 20:33|Autor: misiak297

Czytatnik: Misiakownik

5 osób poleca ten tekst.

30.06.2011 "Kochanice króla" i nie tylko...


Yyyyy... W termin tej czytatki wkradł się chochlik. Oczywiście chodzi o 30.05:) Ale zostawię ten 30.06, żebyście mieli powód do naśmiewania się z gapiostwa Misiakowego:)

Ostatnio gratulowaliście mi zdobytego stopnia naukowego - a ja postanowiłem, że w ramach nagrody sprawionej samemu sobie przeczytam książkę, na którą od dawna miałem ochotę. W dzień obrony listonosz przyniósł paczkę od Akrim (bardzo Ci dziękuję!), a tam soczyście gruba książka, z uroczą Natalie Portman na okładce. Mowa o powieści Kochanice króla (Gregory Philippa), za którą czym prędzej się zabrałem, uporawszy się z obroną, a potem najważniejszymi zleceniami.

Historia Henryka VIII, czy też raczej jego mariaży, zawsze mnie fascynowała. Nie wiem, czy wiecie, ale w Anglii jest nawet taka wyliczanka opierająca się o kolejne małżeństwa króla: "z tą się rozwiódł, tę ścięto, ta zmarła, z tą się rozwiódł, tę ścięto, ta go przeżyła". To przecież historia jak z filmu. Katarzyna Aragońska, Anna Boleyn, Jane Seymour, Anna Kliwijska, Katarzyna Howard, Katarzyna Parr - biedne kobiety, które zniszczyło to, że poślubiły potwora o ujmującej (do czasu) powierzchowności. Czegóż tu nie ma! Wpierw zakazane uczucie w końcu uświęcone (miłość do owdowiałej bratowej), co wróżyło pomyślną przyszłość. Potem kolejne zakazane uczucie, które przywiedzie króla do rozłamu z Kościołem. Kolejna miłość pchnie go do ścięcia małżonki, aby kolejna za urodzenie upragnionego dziedzica zapłaciła najwyższą cenę. Kolejne małżeństwo - zawarte przez mylący portret - skończy się ledwo zostanie zaczęte. Piąta żona - młodziutka i głupiutka - zostanie ścięta za lekkomyślne zdrady - bo od starego schorowanego monarchy wolała młodych jurnych mężczyzn. Ostatnia połowica będzie miała najwięcej szczęścia, bo przeżyje swego męża - nie na długo zresztą, wkrótce umrze przy porodzie.

"Kochanice króla" opowiadają o "etapie", w którym król nie może już liczyć na męskiego potomka ze strony starzejącej się legalnej małżonki. Jego uwagę przykuwa delikatna, anielska Mary Boleyn. Dziewczyna pochodzi z szacownego rodu, w którym prym wiodą intrygi, dbanie o własne interesy. Rychło staje się marionetką w rękach silniejszych od siebie - ojca, wuja, brata, a wreszcie siostry - inteligentnej, przedsiębiorczej Anny Boleyn, która - jak wiemy z historii - dopnie swego, odbije siostrze króla, a skończy w zbiorowym grobie z odciętą głową.

Fascynująca to historia i trzeba przyznać, że Philippa Gregory umie udźwignąć jej ciężar. Jej powieść "czyta się sama", nie odstraszają ogromne gabaryty. Z początku myślałem, że pierwszoosobowa narracja (ustami Mary Boleyn) źle zrobi tej książce, ale zwracam honor, myliłem się. Gregory świetnie oddaje złożone postaci (zagubioną Mary, ambitną Annę, dobrotliwego Jerzego, kochliwego Henryka, pełną godności Katarzynę) i ich konflikty, stylizacja nie jest nadmierna, a koloryt epoki - w mojej opinii - świetnie oddany. Ciekawa fabuła w ciekawej formie. Nie przepadam za powieściami historycznymi, ale ta jest wyjątkowa. Mam nadzieję, że pozostałe dzieła Gregory są utrzymane na tym samym poziomie. A swoją drogą, ktoś wie, kiedy ukaże się powieść "The Boleyn Inheritance"? Nie została przetłumaczona, a chętnie bym zobaczył, jak ta historia wygląda w oczach pisarki.

A w ramach zleceń ostatnio czytałem Ziemia kłamstw (Ragde Anne B.). Nie będę recenzował tu tej książki, bo świetnie zrobiły to już Diana Wrzosowa i Anima. Treść - trzech synów (oraz prawie nieznana córka jednego z nich), którzy zasadniczo nie utrzymują ze sobą kontaktu spotyka się przy łożu ciężko chorej matki. Każdy z nich jakoś próbował uciec od rodzinnego domu. Thor pozostał na gospodarstwie z matką, ale woli przebywać z hodowanymi przez siebie świniami niż ludźmi, to w chlewie czuje się bezpiecznie. Margido jest przedsiębiorcą pogrzebowym, samotnym i dość sfrustrowanym. Elrend mieszka w Kopenhadze wraz ze swoim kochającym partnerem i realizuje się jako dekorator wystaw - a jednak ukrywa swoje "gorsze" pochodzenie przed Krumme. W tym wszystkim tkwi jeszcze Torunn, odrzucona córka Tora, świeżo po rozpadzie małżeństwa. Wszyscy oni przybywają do rodzinnego gospodarstwa. To tam zostaną ujawnione mroczne sekrety, dojdą do głosu frustracje i niespełnienia, a wszystko powiedzie wprost do niespodziewanego finału. "Ziemia kłamstw" prezentuje wszystko to co lubię najbardziej: dobra, niebanalna obyczajówka, pełnokrwiste postaci, autentyczne konflikty. Coraz częściej przekonuję się, że literatura skandynawska ma w sobie to "coś", skłonna jest do arcydzieł, książek, które na długo zapadają w pamięć. Być może powieść Anne B. Ragde to nie poziom Axelsson (ta to jest bezkonkurencyjna, a ja wbrew sobie nie mogłem uciec od porównań), ale poziom bardzo, bardzo wysoki. To książka warta poświęconego jej czasu. Bardzo serdecznie Wam ją polecam.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 11329
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 23
Użytkownik: OlimpiaOpiekun BiblioNETki 30.05.2011 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Widzę, że bardzo szybko przeczytałeś Kochanice króla :) co teraz czeka w kolejce?
Użytkownik: misiak297 30.05.2011 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że bardzo szybko p... | OlimpiaOpiekun BiblioNETki
Jestem w trakcie "Kochanic...":) Ale mam nadzieję, że szybko przeczytam. W każdym razie czerwiec obok zleceń recenzenckich chciałbym poświęcić na biblionetkowe pożyczanki:)
Użytkownik: margines 30.05.2011 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w trakcie "Kochani... | misiak297
Hehehe, a kto by nie chciał:P?!
W każdym razie ja na pewno:) Wprawdzie pożyczanek mam całą jedną, za to polecanek... "miliardy jeśli nie setki" :P - przyplątało się do mnie takie coś, no... ;]
Użytkownik: Tenhya 30.05.2011 22:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Jejku, czytatka z przyszłości... :)
Użytkownik: misiak297 30.05.2011 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jejku, czytatka z przyszł... | Tenhya
Haha, rzeczywiście!:) Normalnie tak to zostawię, zrobię tylko odpowiedni dopisek:D:D
Użytkownik: Tenhya 30.05.2011 23:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Haha, rzeczywiście!:) Nor... | misiak297
Taaak, wydaje mi się, że niewiele jest osób, których życie Henryka VIII choć trochę nie intryguje czy fascynuje... Osobiście niewiele mam wspomnień literackich związanych z tą postacią, ale widziałam kilka filmów. Między innymi właśnie "Kochanice króla", powstałe na podstawie tej książki. O ile film był według mnie średniakiem, to ponoć książka jest świetna. No cóż na razie nie jestem w stanie tego stwierdzić (nadal na liście: kiedyś, jak już nic nie będę mogła wymyślić innego, to przeczytam), słyszałam jednak, że film różni się nieco od książki, ta zaś od prawdy historycznej...
Pozdrawiam!
P.S. Ja się nie naśmiewam. :)
Wcale. :D
Użytkownik: Aithne 30.05.2011 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Chętnie przeczytałabym "Kochanice króla", ale trochę odstrasza mnie te, że ta historia ma tak właściwie niewiele wspólnego z rzeczywistością. Poza tym, że Henryk faktycznie miał romans z Marią, a potem z Anną - no i, oczywiście, całą historią upadku Anny Boleyn - historia jest całkowicie zmyślona... Przynajmniej z tego, co czytałam. Inny był przede wszystkim charakter Marii, która bynajmniej nie była milutka, anielska i niewinna. Król (delfin?) Francji nazywał ją nawet "swoją najlepszą angielską klaczą" ;). Pani Gregory troszkę popłynęła... No, ale dzięki temu książka jest pewnie ciekawsza niż by była. A powiedz, Misiaku, oglądałeś film? Jak się ma do książki?
Użytkownik: misiak297 31.05.2011 00:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Chętnie przeczytałabym "K... | Aithne
Film widziałem i nie pozostawił we mnie ani niesmaku ani postanowienia zmiany swego życia:) Przyjemny film na wieczór:) Natomiast - jako że nie jestem wielbicielem książek historycznych - od książkowych "Kochanic króla" oczekuję dobrej rozrywki - jeśli ją dostaję, to świetnie:) Nie wzrusza mnie swobodna interpretacja historii, byle główne ramy były zachowane:)

Anek - "Rubasznego króla Hala" mam na oku:)
Użytkownik: anek7 30.05.2011 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Kilka lat temu czytałam trzyczęściowy cykl tej autorki, a mianowicie "Widerace" Wideacre.

Powieści o Tudorach jeszcze przede mną i pewnie jeszcze jakiś czas do nich nie zajrzę, bo muszę przerobić to co już w domu od jakiego czasu zalega... Ale lubię ten okres w historii a jedną z moich ulubionych książek jest Rubaszny król Hal (Bidwell George Chandos)
Użytkownik: Anna 46 31.05.2011 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
"Kochanice" się same czytaję, prawda; reszty cyklu "Powieści Tudorowskie" nie mogę dopaść - jeśli będą w klimacie "Kochanic" - to przeczytam z przyjemnością.

Zachęcona "Kochanicami" przeczytałam jescze Czarownica (Gregory Philippa) i się rozczarowałam; niby czasy Henryka VIII, ale to już nie to.

"Rubasznego króla Hala" polecam, a potem Najcenniejszy klejnot: Elżbieta I angielska (Bidwell George Chandos) - warto.
Użytkownik: misiak297 31.05.2011 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kochanice" się same czyt... | Anna 46
A właśnie, jakie są jeszcze ciekawe powieści Tudorowskie? Może ktoś wie? Bo ja wiem, że jest jeszcze Piąta królowa (Ford Ford Madox (właśc. Hueffer Ford Hermann)) o Katarzynie Howard. No i zjawiskowe "Sześć żon Henryka VIII" pióra Antonine Freaser. Carolly Erickson napisała jeszcze niewydaną u nas powieść o Katarzynie Parr. Ktoś jeszcze coś zna?:)
Użytkownik: Lykos 31.05.2011 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie, jakie są jeszc... | misiak297
John Buchan "The Blanket of the Dark".
Użytkownik: norge 31.05.2011 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie, jakie są jeszc... | misiak297
Bardzo polecam niebeletrystyczne "Sześć żon Henryka VIII" pióra Antonine Freaser. Bardzo ciekawe, tak ciekawe, że nie zdecydowałam się na czytanie po tym "Kochanic króla" w obawie, że będzie mnie irytowało mało bezstronne podejście do tematu :)
No i oglądałam w kinie film, który mi się nawet podobał. Głównie ze względu na staranną scenografię i Scarlett Johansson. A potem jeszcze puścili w tutejszej telewizji serial (swietny!) z Jonathanem Rhys Meyers jako Henrykiem VIII, dwie części po 10 odcinkow, więc się na razie tematyką tudorowską nasyciłam.

Przypomniałam sobię jeszcze rewelacyjnie napisaną biografię Marii Tudor autorstwa Stefana Zweiga. To warto przeczytać!
Użytkownik: misiak297 02.06.2011 02:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo polecam niebeletry... | norge
No i skończyłem te "Kochanice króla", nie umiałem się oderwać. Nie przeszkadza mi pewna koloryzacja faktów, ważne, że potrafię poczuć tę epokę Tudorów, wydaje mi się, że realia są oddane. Świetnie naszkicowane postaci, przekonujące konflikty, język taki, że trudno się oderwać, brak dłużyzn. Polecam naprawdę!
Użytkownik: norge 02.06.2011 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No i skończyłem te "Kocha... | misiak297
Ja tam nie mam nic przeciwko pewnej koloryzacji faktów w powieściach historycznych, nawet lekkiego wybielania ulubionej postaci - o ile autor nie ponawypisujeje ewidentnych głupot, albo z uporem maniaka nie próbuje przekonać czytelnika do jakiejś opcji religijnej.
Użytkownik: Anna 46 01.06.2011 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie, jakie są jeszc... | misiak297
Kiedyś rozczytywałam się w Bidwell'u i z czasów Tudorów kojarzę jeszcze Pirat królowej (Bidwell George Chandos)

Książki z tego cyklu uwielbiam, a tej nie znam i nie mam: Trudne czasy Tudorów (Deary Terry)

I takie coś mi się rzuciło w oczka; nie wiem, nie znam:
Komisarz (Sansom C. J.)
Alchemik (Sansom C. J.)
Czytał to kto? Warto?
Użytkownik: aleutka 31.05.2011 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
W komnatach Wolf Hall (Mantel Hilary)

Bookera nawet dostala ta ksiega, ale tlumaczona chyba w pospiechu...

Mam wrazenie ze Philippa Gregory napisala inne "Tudorowskie" powiesci, ona duzo tych romansow historycznych popelnila.

Jesli o mnie chodzi czytalam tylko krotki wywiad z Philippa Gregory - z duma opowiadala, jak jej ksiazka pomogla jednej z czytelniczek w wyjatkowo trudnym czasie. Czytelniczka przechodzila przez wyjatkowo bolesny rozwod i kiedy jej maz zachowywal sie chamsko "myslala o Katarzynie Aragonskiej i nie plakala"... Hmm.
Użytkownik: misiak297 02.06.2011 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
I tylko jedno mnie zastanawia. Czemu Jane Seymour spolszcza się tradycyjnie na "Joannę". U Freaser też tak było. A przecież Jane to Janina!
Użytkownik: Zbojnica 04.06.2011 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Ta "Ziemia kłamstw" już któryś raz do mnie wrzeszczy "Przeczytaj mnie".:D Gorzej, że czuję wakacje w powietrzu i tak nie bardzo mi chce sięgać poziomem wyżej niż kryminał czy romans :D
Właśnie, przeczytałabym jakiś dobry romans, najlepiej z gatunku kopciuszkowatych ;)
Użytkownik: Zbojnica 05.04.2012 16:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Zaczynam "Ziemię Kłamstw" :D
Użytkownik: alicja225 07.04.2012 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Skończyłam "Kochanice króla" i oczywiście musiałam zaraz potem zobaczyć film:) Odnośnie książki. Dobra, ale mam jeszcze w pamięci "Królów przeklętych". Chociaż królowie są różni, to obie książki są historycznymi. Będąc uczciwą w ocenach "Kochanice" tylko 4,5. Miejscami książka wydawała mi się przegadana. Mało się działo. Zgadzam się, że postacie są dobrze naszkicowane, można poczuć klimat tamtego czasu. Jednak to za mało na 700 stron. Pamiętam z "Królów przeklętych" opis schodów. Był tak nakreślony, że widziałam je dokładnie w wyobraźni. Tutaj tego zabrakło. Nie potrafiłam wyobrazić sobie miejsca akcji. Może dlatego, że bohaterowie często się przemieszczali?:) Druga sprawa. Intrygi dworskie. Mało wyraziste. Nie wiem jak książka ma się do prawdy historycznej, ale dowiedziałam się z niej sporo o Henryku VIII. Jeśli już o nim mowa, przejdę do filmu. W książce król był rudy. W filmie z pewnością nie. Jest niezgodność w liczbie dzieci (nie powiem których, żeby nie psuć potencjalnym czytelnikom i widzom zabawy). Jeszcze jeden błąd. Tłumacz powiada, że film jest na podstawie książki Philippa Gregory. A nie Phillippy? A może to imię jest nieodmienne? Film ma dobre ujęcia krajobrazowe i muzykę. Jednak jako ekranizacja książki jest słaby. Tyle ode mnie:)
Użytkownik: Fiona54 02.08.2012 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Z przyjemnością przeczytałam Twoją zachęcającą recenzję "Kochanic Króla". Szukam informacji na temat książki pani Gregory, bo zaczęłam właśnie czytać i mam mieszane uczucia. Nie wiem czy warto brnąć dalej. Bardzo lubię powieści historyczne i cenię je ze względu na wartości poznawcze i klimat. Bezpośrednim bodźcem do sięgnięcia po "Kochanice..." był serial telewizji HBO "Tudorowie". Film "Kochanice króla" też widziałam. Bardzo mi się podobał. Pamiętam też bardzo stary, dawno temu emitowany serial produkcji chyba angielskiej "Sześć żon Henryka VIII". Te i inne filmy spowodowały, że mam już pewne wyobrażenie na temat słynnego króla i jego dworu. Książka pani Gregory na tym tle wypada blado i mało wiarygodnie. Postaci zdają się być zbyt współczesne, sytuacje niemożliwe. No nie wiem, przeczytałam dopiero 60 stron na 700, więc może warto kontynuować?
Użytkownik: jakozak 10.12.2014 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Yyyyy... W termin tej czy... | misiak297
Czytam i jestem zachwycona! Książką, nie Anną i nie Henrykiem. Emocji masa. Mam zamiar dać 5,5, ale jeszcze sporo przede mną. 445 strona z 700.
Pamiętam serial telewizyjny, który był tak dawno, że już nieprawda (?). Sześć żon Henryka VIII. Takich emocji nie czułam na pewno.
Tak, Anna jest potraktowana stronniczo, ale przecież to tylko książką. Mogę ją sobie nienawidzić i nikt mi tego nie zabroni. :-)))
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: