Dodany: 30.03.2011 00:59|Autor: duch puszczy

Czytatnik: Zacofany w lekturze

Portret geniusza


Tak, wiem aż za dobrze. Wyspiański. Chała, nudy i dłużyzny, na dodatek wierszem. Chochoły mu tańcują i w zasięgu wzroku ani jednego wampira. To nie są lektury na dzisiejsze czasy. A jednak spróbuję powalczyć, gdyż jest okazja, nawet niezbyt przeterminowana. W 2009 roku PIW wydał bowiem biografię Wyspiańskiego autorstwa Marty Tomczyk-Maryon Wyspiański (Tomczyk-Maryon Marta).

Autorka zaczyna książkę od wystawienia swemu bohaterowi pomnika, wysławiając Wyspiańskiego jako najwszechstronniejszego z polskich artystów, geniusza, który „przewidywał nowe prądy i wytyczał kierunki w sztuce”, podkreślając jego europejskość, ale i silne zakorzenienie w polskości, głęboką znajomość „skomplikowanej polskiej psychiki, trudnego patriotyzmu, wszystkich wzniosłości i upadków”. Trudno się z tym nie zgodzić, nawet jeśli ma się o Wyspiańskim jedynie rozproszoną wiedzę z podręczników szkolnych. „Stanisław Wyspiański – kończy Tomczyk-Maryon swoją przedmowę – to rzadki klejnot, którym powinniśmy się szczycić”. To też bez wątpienia prawda, ale mnie osobiście rażą tego rodzaju stwierdzenia w biografiach, sugerują bowiem, że ich autorzy stworzyli raczej hagiografię niż rzetelną opowieść o życiu i twórczości wybranej postaci. Na szczęście w tym wypadku to pierwsze wrażenie okazuje się mylne i szybko idzie w niepamięć.

Mamy bowiem do czynienia z niezwykle udaną próbą przedstawienia niełatwego, choć niedługiego życia Wyspiańskiego i wielości jego zainteresowań artystycznych: „wielki malarz, wielki designer, wielki grafik, wielki dramaturg, wielki inscenizator, wielki reformator teatru, wielki wizjoner”. I to wszystko w ciągu zaledwie 38 lat. Autorka zdołała zachować proporcje w opisie biografii i twórczości, oparła się pokusie obfitego cytowania wspomnień, listów, wierszy, dobierając fragmenty najcelniejsze, najlepiej komentujące opisywane wydarzenia. Styl jest naturalny, bez pustosłowia. Wyspiański nie jest traktowany jak brązowy pomnik, to żywy człowiek ze wszystkimi wątpliwościami, chwilami załamania czy zwątpienia. Staje się przez to bliższy, bardziej zrozumiały.

Widać, że Tomczyk-Maryon narzuciła sobie dyscyplinę pisania: zamknęła swą opowieść na nieco ponad 250 stronach. Przyznam, że po zakończeniu czytania poczułem niedosyt i chęć zgłębienia biografii Wyspiańskiego, a rzadko mam tego rodzaju odczucia. Zbyt często książki biograficzne są tak przeładowane szczegółami, zwykle drugorzędnymi, że odkładam je z ulgą i całkowitym zamętem w głowie. W natłoku detali ginie bohater, z trudem mogę wskazać najważniejsze jego cechy, zasadnicze wydarzenia z jego życia. Tym większe uznanie należy się autorce. za stworzenie tak klarownego portretu. Książkę uzupełniają zamieszczone w tekście czarno-białe fotografie Wyspiańskiego, jego rodziny i przyjaciół, wybranych dzieł. Kolorami pysznią się trzy barwne wkładki ilustracyjne.
[recenzja opublikowana wcześniej na moim blogu]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 13602
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 62
Użytkownik: KrzysiekJoy 30.03.2011 01:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, wiem aż za dobrze. W... | duch puszczy
Nie wiem, ale chyba powinieneś też wspomnieć, że Twoje recenzje widnieją również w "Lubimy czytać" i "Na kanapie". A moja rada brzmi tak, dawkuj swoje teksty z umiarem, bo teraz wygląda to jak jakaś produkcja na akord.
Użytkownik: duch puszczy 30.03.2011 08:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, ale chyba powin... | KrzysiekJoy
Spokojnie, rychło stachanowski zapał mi sklęśnie:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 30.03.2011 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Spokojnie, rychło stachan... | duch puszczy
Witaj, myślę, że zadomowisz się u nas na dłużej. :)

Tak bardzo, to się nie ograniczaj, Twoje teksty są bardzo dobre. Mi nie przeszkadza, że piszesz tu i ówdzie, tylko po co tak wszystko od razu? Powstaje dylemat, który tekst najpierw pochwalić. :)
Użytkownik: duch puszczy 30.03.2011 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj, myślę, że zadomowi... | KrzysiekJoy
Złapałem wolną godzinkę wieczorem, to wrzuciłem hurtem i widzę, że popełniłem faux-pas:) Pochwal hurtem wszystkie, a ja Ci potem hurtem podziękuję:D
Użytkownik: anek7 30.03.2011 07:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, wiem aż za dobrze. W... | duch puszczy
Czyżby "Matka chrzestna" przekonała Cię i do BiblioNETki?
Użytkownik: duch puszczy 30.03.2011 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby "Matka chrzestna" ... | anek7
Nie powiem, że posunęła się do zostawienia zakrwawionego końskiego łba w moim łóżku, ale użyła innych matkochrzestnych sztuczek:)
Użytkownik: anek7 30.03.2011 08:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie powiem, że posunęła s... | duch puszczy
Ale to dobra decyzja jest, bo ja użytkuję (podobnie jak Enga) Kanapę, LC i BiblioNETkę i każdy z tych serwisów jest inny. Jeżeli mogę coś na początek zasugerować to są tutaj świetne polecanki - nie tylko najnowsze nowości ale i sporo starszych książek, czytelne forum gdzie od razu wiesz, że ktoś odpowiedział na Twój wpis i co dla mnie jest dosyć istotne - średnia wieku użytkowników jest nieco wyższa niż 16 lat, bo sympatycznie się dyskutuje z kulturalną i oczytaną młodzieżą, ale od czasu do czasu człowiek łaknie kontaktu z osobą w swoim wieku:)
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to dobra decyzja jest... | anek7
Ja jestem i wiernie będę na Biblionetce, bo to mój portal numer 1. A istnienie na innych portalach było spowodowane głównie tym, że poproszon mnie o umieszczanie tam recenzji, no i tak zostało.

Krzysiu - dlaczego miałby dodawać? Wszystkie recenzje, obojętnie gdzie publikowane, pochodzą z jego bloga i to jest źródło oryginału. Poza tym, masa użytkowników Biblionetki publikuje w różnych miejscach (w tym ja) i do tej pory nigdzie nie widziałam takowego dopisku. No i po trzecie - to jest jego czytatnik, a nie recenzja.

Anek7 - żadnych końskich łbów nie było ;) Zwyczajne sztuki promocyjno-motywująco-przekonujące :D
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem i wiernie będę ... | agatatera
Ago, nie na temat trochę, ale widziałam (na Twom blogu właśnie), że masz w planie "Życie na trzy psy" i bardzo jestem ciekawa Twoich odczuć po przeczytaniu tej książki. :)

Pozdrawiam!
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 09:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ago, nie na temat trochę,... | Marylek
Marylku, ja też mam ochotę na jej przeczytanie. Więc jak wyjdę z tych książek, które muszę teraz czytać (2 obiecane na wymianę i 2 z biblioteki), to pewnie po nią sięgnę. Gdzieś w 2 połowie kwietnia :) A Ty już czytałaś?
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, ja też mam ochot... | agatatera
Ha! Nie zaczyna się zdania od "więc" ;) Ale wtedy byłam jeszcze przed pierwszą kawą ;)
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, ja też mam ochot... | agatatera
Tak, czytałam i bardzo, bardzo ją lubię, promuję, gdzie mogę. Jest to przepiękna "psia" książka, to znaczy o tym, jak pies może pomóc człowiekowi w trudnej sytuacji. W tragicznej wręcz. Jak ustawia do pionu i nadaje sens. Taka psia wersja Deweya - a propos czytałaś o Deweyu? Dewey: Wielki kot w małym mieście (Myron Vicki, Witter Brett)

Tylko się nie spodziewaj wielkiej literatury w sensie stylu. To taki reportażowo-wspomnieniowy kawałek, z elementami dziennika. Ale ponieważ to jest historia prawdziwa, uważam więc, że tym bardziej cenna i warta poznania.

Koniecznie napisz, jak przeczytasz! :)
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, czytałam i bardzo, b... | Marylek
Zupełnie niedawno czytałam o Deweyu i ta historia mnie urzekła :) Widzę więc, że szansa na to, że i ta książka mi się spodoba jest duża :D A teraz czytam właśnie książkę, która powstała po opublikowaniu historii kota Deweya, czyli Dziewięć wcieleń kota Deweya (Myron Vicki, Witter Brett). Również bardzo ciekawa. A jakie koty są tam opisane! Niektóre urywki czyta i się zdumiewam, jak to być może :)

PS. Mogę pożyczyć jak kiedyś będziesz miała ochotę na przeczytanie ;)
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie niedawno czytała... | agatatera
A wiesz, że właśnie niedawno zastanawiąłam się nad tymi "Dziewięcioma wcieleniami" - nie byłam pewna, czy to nie są jakieś, za przeproszeniem, popłuczyny powstałe na bazie popularnośći samego Deweya i jego historii. Skoro jednak mówisz, że książka Ci się podoba, to jasne, że chcę ją przeczytać. Do kolejki pożyczkowej chętnie się zapiszę. :)

I w tej sytuacji sądzę, że "Życie na trzy psy" to jest coś dla Ciebie. Na pewno Ci się spodoba też! :)
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A wiesz, że właśnie nieda... | Marylek
Ja też się mocno zastanawiałam, co to będzie. A to 9 historii ludzi i kotów, ich relacji, które mocno wpłynęły na życie jednych i drugich. Przeczytałam mniej więcej 2/3 i ogólnie mówiąc: podoba mi się :) A dwie historie: o Kocie Bożonarodzeniowym oraz Ciasteczku chwyciły mnie za serce :)
Użytkownik: misiak297 30.03.2011 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też się mocno zastanaw... | agatatera
No to ja się nie zastanawiam i daję do schowka! A "Dewey" już za długo u mnie czeka na przeczytanie.
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja się nie zastanaw... | misiak297
Misiaku, skoro polubiłeś Bolka, to i Deweya polubisz. :)
Użytkownik: misiak297 30.03.2011 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiaku, skoro polubiłeś ... | Marylek
Nie mam co do tego wątpliwości (jeszcze po drodze polubiłem m.in. Homera i Koko:D) - tylko czasu na zaznajomienie się z Deweyem brakuje:(
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam co do tego wątpli... | misiak297
To jak kiedyś pożyczę Marylkowi, to po przeczytaniu przez nią może polecieć do Ciebie i czekać u Ciebie aż przeczytasz Deweya :) Ja mam 2 egzemplarze: recenzyjny i "normalny", więc w ogóle nie odczuję tego, że nie będzie u mnie :)
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam co do tego wątpli... | misiak297
To ja tam mam z Homerem. :( Bo mam swojego, dlatego on czeka, biedak, aż przeczytam pożyczone. Ale ostatnio się trochę buntuję i co miesiąc czytam też coś swojego, to może się i Homer doczeka. :)
Użytkownik: Akrim 30.03.2011 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiaku, skoro polubiłeś ... | Marylek
Marylku, Bolek to z jakiej książki? :) Bo wszystkich wymienionych wyżej już znam i baardzo lubię, to i jego bym chciała. :-)
Użytkownik: misiak297 30.03.2011 12:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, Bolek to z jakie... | Akrim
Odpowiem za Marylka. Bolek to bohater przepięknej książki Doroty Sumińskiej: Świat według psa: Opowieść jamnika Bolka (Sumińska Dorota)
Użytkownik: Akrim 30.03.2011 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiem za Marylka. Bole... | misiak297
Dziękuję. :-) To w takim razie właśnie Bolek już od jakiegoś czasu siedzi w schowku. :)
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, Bolek to z jakie... | Akrim
Tak, Mireczko, Bolka nie sposób nie polubić. Kochany, mądry jamniczek. Koniecznie przeczytaj! :)
Użytkownik: Akrim 30.03.2011 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, Mireczko, Bolka nie ... | Marylek
Na pewno przeczytam. :-)
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno przeczytam. :-) | Akrim
Hau! :)
Użytkownik: gosiaw 30.03.2011 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem i wiernie będę ... | agatatera
Zgadzam się. Nie popadajmy w przesadę. Ja też jedną swoją recenzję opublikowałam w LC, na kanapie i jeszcze na stronie wydawnictwa, bo złośliwa ze mnie paskuda. ;) Bnetka oczywiście była pierwsza, ale teraz też nie uważam za właściwe by informować pod tekstem, że zachciało mi się umieścić go jeszcze gdzieś indziej. :)
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 09:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się. Nie popadajm... | gosiaw
Złośliwa z Ciebie paskuda mówisz? :D Poczułam się zaciekawiona.

Och, jak ja bym chciała na 100% mieć odpowiednie fundusze, by pojechać w tym roku na spotkanie ogólnopolskie! Trzymajcie kciuki, by mi się udało!
Użytkownik: gosiaw 30.03.2011 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Złośliwa z Ciebie paskuda... | agatatera
"Złośliwa z Ciebie paskuda mówisz? :D Poczułam się zaciekawiona"

Ale tylko jak ktoś bardzo zasłuży. :) A jeden autor, według mnie, zasługuje na to, by sławić jego imię wszędzie, gdzie się da. ;)

A kciuki trzymam, naturalnie.
Użytkownik: anek7 30.03.2011 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: "Złośliwa z Ciebie paskud... | gosiaw
Ha! I niech nikt nie sądzi, że tym autorem jest Słowacki, pomimo, że "wielkim poetą był..." ;D
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: "Złośliwa z Ciebie paskud... | gosiaw
Hahahaha... O tak, temu autorowi należało się to zdecydowanie. W ogóle autor to określenie jakby na wyrost w tym przypadku :p
Użytkownik: anek7 30.03.2011 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Złośliwa z Ciebie paskuda... | agatatera
A ja to najbardziej chciałabym dostać trzydniowy urlop od moich domowych facetów i też jechać do Wrocławia...
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja to najbardziej chcia... | anek7
To ja trzymam kciuki za Twój "domowy" urlop, a Ty trzymaj za moje finanse :D
Użytkownik: anek7 30.03.2011 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja trzymam kciuki za T... | agatatera
Zrobione:)
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja to najbardziej chcia... | anek7
Anek, koniecznie! Już teraz zacznij ich przygotowywać, że w ostatni weekend sierpnia będą mieli króciutki a pożyteczny urlop od Ciebie i Twojej stałej obecności, niech się cieszą na odmianę! ;)

A ja się cieszę na spotkanie. :)
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Złośliwa z Ciebie paskuda... | agatatera
Trzymam cały czas! Juz teraz, dziś, odłóż pierwsze 2 złote (koniecznie dwa, a nie jeden!). ;)
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzymam cały czas! Juz te... | Marylek
I to jest dobry pomysł - zrobienie skarbonki na spotkania biblionetkowe. I co roku odkładać cosik na ten cel :D
Użytkownik: Czajka 30.03.2011 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: I to jest dobry pomysł - ... | agatatera
O właśnie! Ja mam dwanaście złotych w funduszu pocztówkowym. I kilka długopisów. :)
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie! Ja mam dwanaśc... | Czajka
Długopisy zabierz, przydadzą sie do wypisywania pocztówek. :-D
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 11:09 napisał(a):
Odpowiedź na: I to jest dobry pomysł - ... | agatatera
Znam taką historię: jedna moja koleżanka, spodziewając się przyjazdu nieletnich bratanic, codziennie odkładała drobne, jakie pozostały jej z zakupów, ale naprawdę drobne, czyli tylko monety poniżej 1 zł. Po kilku miesiącach wręczyła przybyłym dziewczynkom garnuszek z uzbieranym dobrem - po przeliczeniu okazało się, że jest tam nieźle ponad 1000 złotych! A najwyższym nominałem było, przypominam, 50 gr. Nie pamiętam tylko, jak długo ona to zbierała, ale nie dłużej niż kilka miesięcy. Ileż to mamy do sierpnia?... ;)
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Znam taką historię: jedna... | Marylek
O matko i córko :D To chyba często zakupy robiła i dużo drobnych jej wydawali :D Ja z moim trybem życia, to raczej będę musiała jednak bazować na tym, co mam na koncie, nie uzbieram zbyt wiele z drobnych :D

Ależ piękna historia :D
Użytkownik: anek7 30.03.2011 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem i wiernie będę ... | agatatera
No ja też "najsampierw" trafiłam tu a na tamte dwa serwisy dopiero później:)

A co do tych dopisków - ja wiecznie zapominam dodać taką informację i już parę razy mi B-netka do poprawy cofała recenzję. Nie jest to zresztą spowodowane chęcią ukrycia, że gdzie indziej publikuję, tylko zwyczajnie ani Kanapa ani LC nie wymagają tego typu informacji i jakoś nie mogę sobie wbić w głowę, że tutaj muszę ten dopisek zrobić.
Ale przyznam, że kilka recenzji bez dopiska mi przyjęto, więc to chyba zależy od osoby weryfikującej nadsyłane twory czytelniczego talentu...
Użytkownik: KrzysiekJoy 30.03.2011 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem i wiernie będę ... | agatatera
Enga, ja jako nie pisujący recenzji, po prostu chciałem mieć jasność, czy trzeba zamieszczać pod recenzją wszystkie miejsca, gdzie została wcześniej opublikowana.:)
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Enga, ja jako nie pisując... | KrzysiekJoy
Rozumiem :) Nie wiem, jak się do tego odnosi "góra" ;) Ale do tej pory nikt się mnie nie czepiał, więc sądzę, że dopisek o blogu wystarczy.
Użytkownik: duch puszczy 30.03.2011 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to dobra decyzja jest... | anek7
Forum, na którym wszyscy prawidłowo stawiają przecinki, jest jednym z moich marzeń:)
Użytkownik: anek7 30.03.2011 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Forum, na którym wszyscy ... | duch puszczy
No, to w tym temacie to pewnie podpadnę, bo o ile ortografia zawsze była moją dobrą przyjaciółką o tyle interpunkcja za mną nie przepadała...
Użytkownik: KrzysiekJoy 30.03.2011 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to w tym temacie to p... | anek7
Witaj w klubie Anek, prawidłowa interpunkcja, to niestety mój słaby punkt. Stawiam te przecinki na wyczucie. :)
Użytkownik: misiak297 30.03.2011 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj w klubie Anek, praw... | KrzysiekJoy
Ja też:)
Użytkownik: agatatera 30.03.2011 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj w klubie Anek, praw... | KrzysiekJoy
Ja właściwie też :)
Użytkownik: Annvina 15.04.2011 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja właściwie też :) | agatatera
A ja na wdech :) Tzn jeśli nie wiem, a często nie wiem, czytam zdanie na głos i tam, gdzie biorę wdech, stawiam przecinek. Rada mojej babci ;) Może ja mam za małą pojemność płuc ;)
Użytkownik: agatatera 15.04.2011 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja na wdech :) Tzn jeśl... | Annvina
Hehehehe... Bardzo ciekawa rada, sprawdzę, jak się to będzie sprawdzało u mnie :D
Użytkownik: Marylek 30.03.2011 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Forum, na którym wszyscy ... | duch puszczy
Wydaje mi się, że przychodząc tutaj solidnie się do swoich marzeń zbliżyłeś. :)
Użytkownik: Annvina 15.04.2011 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Forum, na którym wszyscy ... | duch puszczy
A tak przy okazji - witaj Duchu Puszczy w Biblionetce. Twoje czytatki bardzo mi się podobały. Szkoda, że nie umieściłeś ich jako recenzji. I widzę już się zakonkursowałeś :)
Użytkownik: duch puszczy 15.04.2011 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak przy okazji - witaj... | Annvina
Dzięki za powitanie:) Teksty będą jako czytatki, bo (teraz będę krytykował:)) nie widzę potrzeby opatrywania moich recenzji przypisami, a to zdaje się sztywno przestrzegany wymóg formalny tutaj:P
Użytkownik: Czajka 16.04.2011 04:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za powitanie:) Tek... | duch puszczy
Z tego co się orientuję, regulamin zobowiązuje tylko do podawania źródła cytatu, jeżeli zdecydujesz się takowy umieścić, co zresztą łatwo sprawdzić w regulaminie serwisu.
I powiem Ci nawiasem, że lubię sztywne przestrzeganie zasad, i gdyby wszyscy taką sztywność lubili, byłoby chociażby mniej śmieci w lesie.

Jedyny wymóg, to przeczytanie recenzowanej książki i wymogi ortograficzne.
Użytkownik: duch puszczy 16.04.2011 08:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co się orientuję, ... | Czajka
Hm, a czy ja mówiłem o czymś innym? Nie zamierzam zaopatrywać każdego cytatu w recenzji przypisem (cytat z regulaminu: "Cytując w swojej wypowiedzi fragment(y) omawianej książki, w przypisie pod tekstem należy podać źródło cytatu (autor, tytuł [w cudzysłowie], tłumacz [jeśli to przekład], wydawnictwo, rok wydania, numer strony, np.: Harry Mulisch, „Procedura”, tłum. Ryszard Turczyn, wyd. W.A.B, 2006, s. 145)"), więc jako recenzje będą szły teksty bez cytatów:) Sztywne przestrzeganie zasad niekiedy prowadzi do kuriozalnych sytuacji (sam tu widziałem w jednej z recenzji przypis do JEDNEGO cytowanego słowa). Przypisy mam na co dzień z racji zawodu, więc chociaż hobbystycznie sobie odpuszczę:)
Użytkownik: agatatera 16.04.2011 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, a czy ja mówiłem o cz... | duch puszczy
Tak po cichu napomknę, że też nie przepadam za oznaczaniem cytatów. Szczególnie, ze jak zapomnę, to nie mam jak tego zmienić, bo nie ma opcji edycji recenzji, która jest w poczekalni, więc musi to robić korekta, a ja przez krótką pamięć dodaję im pracy. Jeżeli byłaby to recenzja łącząca 2-3 tytuły to nie miałabym problemu, bo nie jest wtedy wiadomo skąd ten cytat pochodzi. Jeżeli jednak dotyczy tylko jednej książki, to faktycznie może być z deczko uciążliwe (szczególnie, że Ty lubisz dodawać sporo cytatów :D).
Użytkownik: duch puszczy 16.04.2011 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak po cichu napomknę, że... | agatatera
Deczko? Kilogramowo uciążliwe:P Na szczęście, jakoś ostatnio czytam książki bez ekscytujących cytatów, więc problem sam się rozwiązuje:)
Użytkownik: agatatera 16.04.2011 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Deczko? Kilogramowo uciąż... | duch puszczy
Hehehehe... To co, życić Ci byś w dalszym ciągu czytał książki bez ekscytujących cytatów? :p A swoją drogą, to ostatnio ze 3 razy złapałam się na tym, że nawet jak na blogu mam cytat, to tutaj wrzucam treść bez cytatów, chyba leniwa jestem :D
Użytkownik: duch puszczy 16.04.2011 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Hehehehe... To co, życić ... | agatatera
Ja bym wolał jednak ekscytujące cytaty:) A tu najwyżej będę dalej czytatkował, co mi tam:P
Użytkownik: Czajka 17.04.2011 06:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, a czy ja mówiłem o cz... | duch puszczy
W nerwach od sztywności przeczytałam, że mówisz o cytatach.
Jestem za podawaniem źródła cytatu, zwłaszcza jeżeli cytat mi się podoba, albo jest za krótki, albo z innych powodów chcę go zobaczyć w kontekście. I zdecydowanie wolę wtedy kuriozalność i sztywność od szukania tego jednego słowa w parusetstronicowej książce.
Użytkownik: duch puszczy 17.04.2011 08:58 napisał(a):
Odpowiedź na: W nerwach od sztywności p... | Czajka
No i niech każde z nas pozostanie przy swoim zdaniu:)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: