Dodany: 19.02.2011 18:59|Autor: Marylek

Pisać każdy może


Zawsze bardzo lubiłam Korę, jej piosenki, zarówno te wykonywane z zespołem Maanam, jak i samodzielnie. Podobała mi się jej ekspresja, oryginalność w wyglądzie, burzenie stereotypów, przełamywanie barier, a przede wszystkim bunt, bunt, bunt! Bunt być może dyktowany poszukiwaniem własnych środków wyrazu, z pewnością poparty odwagą. Cenię bunt. Czy nie jest tak, że ten, kto nie buntuje się w młodości, zostaje w późniejszym życiu oportunistą albo pantoflarzem? Na książkę Kory Podwójna linia życia (Kora (właśc. Sipowicz Olga; Jackowska Olga), Sipowicz Kamil) rzuciłam się wiec łakomie i z radością.

I co? I tragedia! Jedno wielkie rozczarowanie. Nie dowiedziałam się z tej książki praktycznie niczego, czego nie wiedziałabym wcześniej, natomiast sposób, w jakim została napisana odrzucał mnie z każdą stroną coraz bardziej. Najpierw zdawało mi się, że to taka stylistyka – Kora pisze, tak jak mówi, jakimś roboczym slangiem, stąd dziwaczne wtręty typu „Muzyka hippisowska była dead” (42), albo: „Wydawało mi się rzeczą genialną śpiewać muzykę rockową mając taki wokal, wykorzystywać ten power.” (43). Może to i manieryczne, myślałam, ale na tym pewnie polega spontaniczność i autentyzm wypowiedzi artystki. I czytałam zaciekle dalej.

Ale dalej było już tylko gorzej. Poszarpana narracja, błędy gramatyczne i stylistyczne, a zdarzył się nawet ortograficzny (Zrobiłam kilka programów pt. „Amory Kory”, gdzie przedstawiałam artystów moim zdaniem zdolnych, a nie znanych szerszej publiczności.(78)). Zdania jak ze szkolnego wypracowania na poziomie gimnazjalnym, powtórzenia tak wyrazów, jak i całych myśli, zbędne nadużywanie zaimków, chaos. Czułam się zmęczona prymitywizmem stylu, wciąż jednak brnęłam dalej, bo może jednak, później, coś więcej... I dopóki Kora pisała o sobie i dotyczących jej wydarzeniach, dawałam jakoś radę. Ale rozdział „Miłość, seks i samotność”, w którym autorka zaczyna przedstawiać filozoficzne podstawy swojego życia i swoich działań, powalił mnie a łopatki: połączenie nędznego stylu z prostactwem myśli i wulgarnością wypowiedzi jest dobijające. Zabawne, że rozdział ten zaczyna się zajmującym dwie trzecie strony cytatem z Octavio Paza, w którego twórczości ponoć Kora odnajduje siebie. Niestety, nieuniknione porównanie jeszcze wyraźniej obnaża miałkość tekstu piosenkarki. I to jest wydana przez poważne wydawnictwo książka, która miała obowiązek przejść przez korektę, została pozytywnie zaopiniowana przez kogoś - zupełnie niepojęte! Czy wszyscy redaktorzy spali?

Skończyłam to „dzieło” tylko po to, żeby z czystym sumieniem odradzić jego czytanie ewentualnym ochotnikom. Pisać każdy może, ale niektórzy mogliby sobie (i czytelnikom) darować.

A żeby nie być gołosłowną, poniżej kilka cytatów z książki. Dla koneserów. I to raczej dorosłych.

Najciężej było, gdy się wracało do domu, dzieci bowiem były jeszcze małe. Koncerty to sytuacja dragowa, narkotyczna, pobudzająca ciało i umysł; bardzo twórcze. (44)

Bez przerwy podejmowaliśmy pewnego rodzaju ryzyko, także w strefie image’u. Ja nie pozostawałam w jednym image'u, raz wyglądałam tak, innym razem inaczej.(45)

Na perkusji Kupidura, na gitarze basowej Olesiński, brat Rysia Plachy, który był constans, Marek był constans i ja byłam constans. (45)

W dalszym ciągu nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się wydarzyło, w końcu żyliśmy w takich czasach, istniała „Solidarność” i ciągle widzieliśmy jakieś paramilitarne ruchy. Dwa razy miałam to najście i to już zupełnie wytrąciło mnie z równowagi, ponieważ zawsze bardzo źle śpię w trasie, w hotelach. (47)

Lubię ludzi ciekawych i twórczych. A skąd się bierze twórczość? Twórczość bierze się z nas samych. Oczywiście posiłkujemy się twórczością innych, naszymi myślami, naszymi snami, przeżyciami, ludźmi, przyrodą. To wszystko musi przejść przez naszą własną maszynę. Z tego wychodzi nasz indywidualny, swoisty produkt. Jeżeli ktoś potrafi takie swoiste produkty wytwarzać, jest interesujący. (52)

Natomiast mężczyzna, jeżeli się interesuje kobietą, choćby po przyjacielsku, to zawsze występuje element erotyczny. (55)

Również moją przyjaciółką jest moja siostra Ania, którą bardzo kocham i która zastępuje mi mamę. (56)

Dla mnie taka superkobieta, która raz, że nie potrafi wyrazić swoich myśli i ma zero pojęcia o świecie i zero w głowie, nie potrafiąca się wyrazić, ale bardzo ładna, emanująca tylko i wyłącznie swoim ciałem i spojrzeniem, jest fascynująca przez pięć minut i koniec. Jak roślina. Niech ona sobie będzie, ale niech nie wchodzi w moje życie. Co ja mogę z tą rośliną robić? Nic. Najwyżej mogę ją przetworzyć na dżem. (56)

W miłości czas chronometryczny przestaje istnieć (…). (59)

Dlatego dobrze się stanie, jeżeli będą domy publiczne, tak dla mężczyzn, jak i kobiet. Często się bowiem zdarza, że mężczyzna jest samotny, bo nie umie sobie znaleźć partnerki. Również kobieta zostaje samotna i jest nieszczęśliwa. Taki dom publiczny nie musi kosztować miliony. Na świecie jest to ogólnie dostępne. Zamiast iść na obiad to idziesz do burdelu. Wybierasz, jeżeli nie masz pieniędzy. Raz zjesz, a raz sobie popierdolisz i można żyć. (64)

Podobnie jak w Polsce, budowaliśmy sobie publiczność na Zachodzie, to znaczy, jeżeli wśród tych sześciu osób był jeden dziennikarz, to robił takie publicity, że następnym razem przychodziło już sto osób. (66)

Przychodzili zawsze z kwiatami, z prezentami, z jakimiś małymi souvenirami. (73)

Nikt z mojej rodziny nie wziąłby odpowiedzialności za moje dzieci. Gdzie by wylądowali? W domu dziecka? (77)

Nie wchodziło to jednak w rachubę, bo wysoko stawiam współpracę z Markiem i dla mnie nasz układ twórczy był zawsze krystalicznie czysty, i nawet jeśli towarzyszyły temu pieniądze, i nawet jeżeli byłam całe życie okradana z nich, to nigdy nie zrobiłam z tego dramatu i nigdy nie podawałam nikogo do sądu. (83)

Mieszkał koło mnie w Warszawie i widziałam go często w takim stanie, że byłaby to ostatnia rzecz, jaka by się na ziemi zdarzyła, żebym mu zaproponowała granie. (83)

Wiadomo, że człowiek w stresie słabiej percepuje. Mało tego, zdarza się, że człowiek w stresie w ogóle nie percepuje. (str. 86)

Postanowiłam, że będę opisywać piękno tego świata. Piękna jest bowiem coraz mniej i jedyne, co przede wszystkim dla siebie chcę ocalić i dla tych, którzy podobnie jak ja patrzą na świat, jest piękno.
W ten sposób powstała płyta „Łóżko”, która została napisana bez trudu. (98)

Wszystkie cytaty pochodzą z książki Podwójna linia życia (Kora (właśc. Sipowicz Olga; Jackowska Olga), Sipowicz Kamil), Wydawnictwo "Iskry", Warszawa 1998. W nawiasach podano numery stron.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 18228
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 29
Użytkownik: misiak297 21.02.2011 00:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze bardzo lubiłam Kor... | Marylek
Dlaczego ludzie, którzy powinni ograniczyć się do śpiewania biorą się za pisanie? Nie wiem. Po taki koszmarek nigdy nie sięgnę.
Użytkownik: margines 21.02.2011 00:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze bardzo lubiłam Kor... | Marylek
Aż mi głupio, że musiałaś męczyć się z taką literaturą.
Nawet ja, chociażby z tych przytoczonych przez ciebie fragmentów, widzę te... niegramatyczne, niespójne, niestylistyczne zdania.
Szkoda mi, no:(
Użytkownik: Marylek 21.02.2011 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Aż mi głupio, że musiałaś... | margines
Marginesku, wiesz, jak ja się cieszyłam na tę książkę?! Ogromnie! Naprawdę lubię jej piosenki, ale teraz już zawsze będę pamiętać ten nieszczęsny gniot pseudoliteracki i chyba będzie mi to trochę przeszkadzać.
Użytkownik: JFR1st 21.02.2011 07:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze bardzo lubiłam Kor... | Marylek
Nawet nie wiedziałem, że Kora "popełniła" autobiografię. Nie sądziłem, że ktoś pozwoliłby, aby książka mogąca zainteresować duże grono osób (Maanam ma w Polsce wielu fanów) mogła ukazać się tak niedoszlifowana pod względem językowym.

Ale co najgorsze, chyba tylko Ty wychwyciłaś słabości tej książki. Większość oceniających wystawia bardzo wysokie noty (na chwilę obecną aż cztery "6", nieprawdopodobne). Zastanawiające.
Użytkownik: Marylek 21.02.2011 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet nie wiedziałem, że ... | JFR1st
Dlatego własnie zdecydowałam się o tym napisać. Dla ostrzeżenia. Sięgnęłam po autobiografię Kory zachęcona biblionetkową recenzją właśnie i wysokimi ocenami książki. Co prawda niewiele osób ją przeczytało, ale średnia jest zachęcająca. A tu - gniot.

Połowę tych błędów powini byli wychwycić redaktorzy i korektorzy, ale może wydawnictwo chciało zarobić na szybkiej publikacji "swoistego produktu" (!) osoby popularnej i korektę sobie odpuściło? Styl jest naprawdę koszmarny.
Użytkownik: margines 21.02.2011 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlatego własnie zdecydowa... | Marylek
Z tych przytoczonych przez ciebie to nawet nie "połowę tych błędów", ale zdecydowanie wszystkie!
Nawet ja (a wczoraj wyszło szydło z worka), że jestem jednak SŁABY z poprawności językowej, bezapelacyjnie wyłapałbym je, bo są RAŻĄCE i takie..."pierwszo-zerówkowe".
Jak możesz to napisz czy podano tam nazwisko jakiegoś korektora, redaktora?...
Nie wiem, może takimi działaniami naraziłbym się na klapę finansową i to na starcie, ale gdyby nie było nikogo odpowiedzialnego za korektę językową to sam nie dopuściłbym takiej książki do druku. Po prostu wstyd by mi było podpisywać się nazwiskiem (czy nazwą wydawnictwa, ale przecież mojego) pod takim "kwiatkiem".
Użytkownik: Marylek 21.02.2011 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tych przytoczonych prze... | margines
Sprawdziłam. Nie ma ani nazwiska redaktora, ani korektora. Swoją drogą, nie chciałabym dostać za zadanie poprawienia czegoś takiego. Należałoby przebudować co drugie zdanie. :(

Książce chciałam dać 1,5, ale podniosłam ocenę na 2, ponieważ drugą połowę zajmuje obszerna dyskografia zespołu Maanam, kalendarium i teksty piosenek. Są też zdjęcia. Ładne. To może być ciekawe dla miłosnika zespołu.

I jeszcze coś: na samym końcu są wiersze Kory i Kamila Sipowicza. Nazywa sie to: "Wiersze drobne i myśli rozproszone". Nie jestem znawcą poezji, nie mnie to oceniać. Ale może jakiś drobny przykładzik? Miłej lektury!


Bóg stworzył kobietę
Na swoje podobieństwo.
Człowiek wytwarza przedmioty
Na miarę swoich możliwości.
Zegarek jest bardzo
Podobny do mężczyzny.

KORA
(str. 194)

Gazy

Gazy
Szumią i skomlą
Syczą w kapilarach
Nocą tłoczone płucami drzew
Wślizgują sie do naszych serc
Tlen, który umiera bez wody
Azot, który jest magnesem gazów
Wodór, który nas spali

Gazy obejmują gorącą obręczą ziemię

KAMIL
(str. 199)

Samochody, samoloty, rakiety, łodzie nadwodne i podwodne skonstruował człowiek,
aby móc sie przemieszczać. A kot? Nie wymyślił nawet hulajnogi.

KORA

człowiek jest kruchy jak słony paluszek

KAMIL
(STR. 204)


Użytkownik: acmand 16.11.2011 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tych przytoczonych prze... | margines
Ja mam wydanie pierwsze z roku 1992, to w formacie winylowego longplay'a.
Wydawca: AGENCJA PIĘKNA
Korekta: Magda Szroeder
Użytkownik: JFR1st 21.02.2011 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlatego własnie zdecydowa... | Marylek
> Połowę tych błędów powini byli wychwycić redaktorzy i korektorzy, ale może wydawnictwo chciało zarobić na szybkiej publikacji "swoistego produktu" (!) osoby popularnej i korektę sobie odpuściło? Styl jest naprawdę koszmarny.

Jeśli rzeczywiście kierowali się szybkim zyskiem, a nie tylko karygodnym niedopatrzeniem, to moim zdaniem jest to strzał we własną stopę (a przecież to wydawnictwo "Iskry" jeśli dobrze wyszukałem w Internecie, a więc nie małe). Samej autorce również nie przyniesie to chwały.

Przynajmniej ostrzegłaś bywalców BiblioNETki ;).
Użytkownik: Marylek 21.02.2011 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: > Połowę tych błędów p... | JFR1st
Tak, to wydawnictwo Iskry. Okrzepłe z tradycjami, z ustaloną pozycją na rynku. Też mnie to dziwi. :-/
Użytkownik: misiak297 21.02.2011 08:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze bardzo lubiłam Kor... | Marylek
Ja przy swoim Nikcie przynajmniej miałem dobrą zabawę. Przypuszczam, że to by mnie tylko zirytowało.
Użytkownik: Marylek 21.02.2011 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przy swoim Nikcie przy... | misiak297
Misiaku, nie sięgaj. Bo coś takiego jest zabawne tylko przez chwilę, a nie przez ponad sto stron.
W tym tekście w długich zdaniach często gubią się wszelkie związki, nie wiem zresztą, czy autorka w ogóle zdaje sobie sprawę z istnienia takowych. Są też partie napisane zdaniami prostymi, krótkimi, trzywyrazowymi. Ale nie jest to stylizacja, jak u Vonneguta na przykład, tylko chwilowy kaprys, za chwilę autorka z niego rezygnuje i znów konstruuje koszmarki. A łączniki między zdaniami złożonymi, te wszystkie "również", "także", "jakkolwiek", etc., powstawiane są bardzo dowolnie.

Misiaku, dla Ciebie jeszcze dwa ładne cytaciki:

"Wiadomo, że człowiek w stresie słabiej percepuje. Mało tego, zdarza się, że człowiek w stresie w ogóle nie percepuje." (str. 86)

"Tak jak ja, jako dziecko potrafiłam sobie stwarzać swój własny świat w obcym mi i groźnym świecie zewnętrznym, to chyba o wiele prościej jest w normalnym, prawie normalnym domu." (88)

A może Ci jednak pożyczyć? Tylko się nie stresuj, bo nie będziesz "percepował"! :-D
Użytkownik: misiak297 21.02.2011 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiaku, nie sięgaj. Bo c... | Marylek
Nie, za Korę Ci podziękuję. I tak mam już u Ciebie jedną zarezerwowaną pożyczkę:) I sporo pożyczonych-jeszcze-nieprzeczytanych:D

A te kwiatki są koszmarne... że też pani Jackowskiej nie było wstyd pod czymś takim się podpisywać.
Użytkownik: Marylek 21.02.2011 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, za Korę Ci podziękuj... | misiak297
Przypomnij mi, proszę, co masz u mnie zarezerwowane? Czy chodzi o Pratchetta? Bo ja się gubię...

A poezję - powyżej cytowaną - percepowałeś? :-D
Użytkownik: misiak297 21.02.2011 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypomnij mi, proszę, co... | Marylek
Tak, Pratchett dostaje kolejną szansę. Tym razem z Kosiarzem:)
Nie mogłem sobie odmówić "przyjemności" percepowania takowej poezji. Najbardziej podobała mi się myśl, że człowiek jest kruchy jak słony paluszek. Zapiszę sobie w zeszycie z aforyzmami.
Użytkownik: niebieski ptak 24.02.2011 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, Pratchett dostaje ko... | misiak297
O rany! Ale gniot. Czy babka nie czuje własnego obciachu?
Użytkownik: misiak297 24.02.2011 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany! Ale gniot. Czy ba... | niebieski ptak
Myślę, że tę książkę możemy dopisać do biblionetkowej listy już uznanych gniotów:

Park osobliwości - cytaty
21.10.2010 "Jak umiera miłość" i nie tylko... (dlaczego niektórzy nie powinni chwytać za pióro)

:)
Użytkownik: duch puszczy 16.04.2011 13:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze bardzo lubiłam Kor... | Marylek
Czytałem tę książkę w pierwszym wydaniu, takim w formacie płyty gramofonowej, bardzo ładne graficznie, acz nieco nieporęczne. Nie chce mi się go teraz szukać i sprawdzać, czy aby dzieło nie zostało podrasowane, bo co prawda było pisane dość luźnym stylem i momentami z lekko grafomańskim zadęciem, ale chyba nie aż tak. A może po prostu byłem młodszy i mniej wyczulony:P
Użytkownik: Marylek 16.04.2011 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałem tę książkę w pie... | duch puszczy
Mój egzemplarz był w twardej oprawie, czarna lakierowana okładka, białe litery. Format trochę większy niż B5.

Widzisz, nie lubisz przypisów, ale dzięki temu, ze zdecydowałam się każdy cytat udokumentować, możesz znaleźć książkę i samemu sprawdzić teraz swoje odczucia. Ja jednak jestem za przypisami, zdecydowanie.

Książce dałam ocenę 2, z uwagi na piekne zdjęcia i pełną dyskografię zespołu Maanam oraz teksty piosenek. Gdyby nie to - byłaby 1.
Użytkownik: duch puszczy 16.04.2011 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój egzemplarz był w twar... | Marylek
Oj bez fanatyzmu z tymi przypisami, to nie jest Encyklopedia Britannica:) Właśnie zerknąłem na półki, niestety Kora spoczywa w pudle chwilowo niedostępnym, więc porównywanie muszę sobie odpuścić. Moje wydanie jest jakieś 10 lat wcześniejsze niż Iskier, więc na pewno mowy o płycie "Łóżko" nie było, wierszy też nie było (na szczęście). To o burdelach chyba pamiętam.
Użytkownik: Marylek 16.04.2011 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj bez fanatyzmu z tymi p... | duch puszczy
Nie jest, ale ale przypisy sa praktyczne, dzięki nim wiesz z czym konkretnie porównywać i na której stronie szukać. :)

Szkoda mi mojego wyobrażenia o Korze. Chociaż wciąż dobrze mi się jej słucha.
Użytkownik: duch puszczy 16.04.2011 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest, ale ale przypis... | Marylek
Ja przestałem jej słuchać, bo właśnie w pewnym momencie przekroczyła próg grafomanii, który byłem w stanie znieść:) Ostatnio nieco się zrehabilitowała płytą z 5th Element.
Użytkownik: Marylek 16.04.2011 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja przestałem jej słuchać... | duch puszczy
Ale "Łóżko" było świetne! Przynajmniej moim zdaniem. :)
No i te starsze kawałki, takie energetyzujące.
Użytkownik: duch puszczy 16.04.2011 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale "Łóżko" było świetne!... | Marylek
Starsze tak, dalej są. Ale w okolicach "Łóżka" był taki hit pt. "Smycz" bodajże. Pomijając melodyjkę z remizy, tekst mnie osłabił i przestałem śledzić osiągnięcia Maanamu.
Użytkownik: Marylek 16.04.2011 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Starsze tak, dalej są. Al... | duch puszczy
"Smycz" była trochę późniejsza, po "Łóżku".

Hm, wszystko jest kwestią punktu widzenia, wiesz? Gdybyś w tamtym okresie był szczęśliwie zakochaną dziewczyną, to "Smycz" stałaby się Twoim prywatnym hitem, wierz mi! (ROTFL)
Użytkownik: duch puszczy 16.04.2011 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: "Smycz" była trochę późni... | Marylek
Nie wątpię, prędzej czy później każdy utwór trafi komuś w nastrój lub odpowiednią fazę życia:) Mnie nie trafił:P
Użytkownik: OLi_10 08.05.2011 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze bardzo lubiłam Kor... | Marylek
Hm, z jednej strony dziw bierze, że taka niezbyt dobrze napisana (by rzec eufemistycznie) książka ujrzała światło dzienne, z drugiej jednak - patrząc na przytoczone przez Ciebie przykłady - sądzę, że to całkiem niezły zbiór "kfiatków" :) Jeżeli przypadkiem wpadnie mi w łapy, to chociaż przeglądnę to dziełko :P
Użytkownik: Marylek 09.05.2011 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, z jednej strony dziw ... | OLi_10
Przeglądanie jest zwodnicze w tym wypadku - mnie bardzo zachęciło. Książka jest pełna ładnych zdjęć, poza tym teksty piosenek i pełna dyskografia zespołu, to przyciąga. I dopiero jak zaczniesz czytać, jak się zagłębisz w tekst... ;)
Użytkownik: jakozak 22.11.2011 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze bardzo lubiłam Kor... | Marylek
Dziękuję Tobie, Marylku, i Wam wszystkim za ostrzeżenie. Też dobrze odbierałam dawną Korę.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: