Dodany: 25.02.2007 13:40|Autor: sol_ang

Nihil novi...


Książka Appelbaum niewiele wnosi nowego, ale też, moim zdaniem, nie jest ona kierowana do polskiego czytelnika, zaznajomionego z problematyką. Ta dość przegadana i rozwlekła momentami do granic możliwości praca (ponad 500 stron) adresowana jest przede wszystkim do czytelnika zachodniego, w którego świadomości funkcjonują tylko nazistowskie obozy koncentracyjne.

Na plus trzeba powiedzieć, że autorka przebrnęła przez gigantyczną ilość dokumentów, akt, wspomnień. Obficie cytuje Sołżenicyna, Herlinga-Grudzińskiego, Szałamowa, że wspomnę o największych klasykach.

Sądzę, że będzie to mało atrakcyjna pozycja dla tych, którzy się już zaznajomili z wymienionymi autorami.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6099
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: 00761 26.02.2007 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka Appelbaum niewiel... | sol_ang
Bardzo dobrze podsumowałaś tę książkę w tytule. Ja ją nazwałam "wyważaniem otwartych drzwi".
Użytkownik: librarian 27.02.2007 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobrze podsumowała... | 00761
A jednak książka bardzo potrzebna, bowiem w świadomości "zachodu" temat ten zupełnie nie istnieje. Dostała nagrodę Pulitzera, więc chyba taka najgorsza nie jest. Przyznam, że jej nie czytałam, natomiast mogę polecić jej pierwszą książkę pt. "Między Wschodem a Zachodem: Przez pogranicza Europy",którą można czytać jako reportaż dopełniający "Imperium" Ryszarda Kapuścińskiego.
Użytkownik: 00761 28.02.2007 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak książka bardzo p... | librarian
Zdaję sobe sprawę, że jest potrzebna i doceniam to, że jest to książka rzetelna, choć odtwórcza, dlatego postawiłam jej "5". Ale nie zmienia to faktu, że mnie osobiście rozczarowała, bo oczekiwałam po książce nagrodzonej Pulitzerem więcej. No i drażnił mnie sposób powoływania się na źrodła, o czym pisałam już pod notą książki.
Użytkownik: librarian 28.02.2007 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdaję sobe sprawę, że jes... | 00761
Dziękuję Michotko za to wyjaśnienie. Przykład, który podałaś nie świadczy zbyt pięknie o pani Applebaum. Teraz nabrałam ochoty do przeczytania tej książki, aby sprawdzić jej punkt widzenia. Ponieważ jest to grube tomiszcze to nie wiem czy prędko się do niej zabiorę, ale wiem, że ciekawość będzie mnie gryzła aż nie sprawdzę.
Użytkownik: VERA25 19.02.2020 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka Appelbaum niewiel... | sol_ang
Dokładnie. I mało, że nie wnosi wiele nowego, to jeszcze można zauważyć rozliczne błędy. Dla przykładu :
- o Katyniu: „Dopiero w 1991 roku prezydent Borys Jelcyn
przyznał, że to Sowieci dokonali masakry.” Otóż nie w 1991, a w 1990 i nie Jelcyn a Gorbaczow.
- Katarzynę Olicką autorka kilkakrotnie prawidłowo nazywa eserką (skrót od Partia Socjalistów - Rewolucjonistów), raz ni z tego ni z owego „anarchistką”.
- o zabójstwie Kirowa, że „do tej pory niewyjaśnione”. Jeśli szczegóły są nieznane, to i tak od początku było wiadomo, że zabójca bez pomocy NKWD nie zdołałby wejść do strzeżonego gmachu i że jedynym, który skorzystał z zabójstwa był Stalin (p. Robert Conquest „Stalin i zabójstwo Kirowa”).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: