Dodany: 17.02.2011 07:35|Autor: efciapel
Nie pamiętam tytułu
W podstawówce czytałam książkę, której tytułu za Chiny nie mogę sobie przypomnieć. Fabuła była mniej więcej taka: wielodzietna rodzina mieszka w ubóstwie; matka zmarła, a ojciec (który, z tego co pamiętam, był strasznie okrutny) wyjechał do miasta, żeby szukać żony; piątka albo szóstka dzieci żyje sama; jedyną książką w domu jest biblia; pewnego dnia, jedna z sióstr znajduje w lesie wiadomość ułożoną z patyczków, jako, że nie umie czytać zwraca się z nią do swojego brata, następnie ta dziewczyna uczy się czytać i "pisze" z jakimś obcym facetem, w konsekwencji się spotykają, a co było dalej to już nie pamiętam.
Z tą biblią był jeszcze taki motyw, że ten jedyny chłopiec, który umiał czytać nauczył się tej umiejętności, bo znał jedno zdanie z biblii i wiedział jak je zapisać. Na tej podstawie sam zaczął uczyć się czytać i pisać.
Jeszcze coś kojarzę, że autorką tej powieści była Dunka, ale nie jestem pewna.
Bardzo proszę o pomoc :), bo chciałabym jeszcze raz przeczytać tę książkę (z tego co pamiętam była bardzo ciekawa^^)