Dodany: 14.02.2011 20:45|Autor: Elcia-Kraków

Nietypowa


Przyznam się bez bicia – sięgając po tę książkę w księgarni z góry założyłam, że będzie to kolejna opowieść o zniewolonej kobiecie, która podstępem zostaje wywieziona do muzułmańskiego kraju męża i tam przetrzymywana. Założyłam kilka możliwości rozwijania się tej opowieści. Wyobraziłam sobie nawet jej zakończenie. Jakże się pomyliłam. Nie wzięłam pod uwagę jednego. Miłości. Nasrad (koszmarne imię), mąż Marii kocha ją tak mocno jak ona jego. Nie jest jej prześladowcą, chce dla niej wszystkiego, co dobre. Ale nie jest to takie proste.

Nie chcę za wiele zdradzać, więc tylko wspomnę, że Maria i Nasrad zostają uwięzieni w Afganistanie. Ich dokumenty zostają skradzione, przez co nie mogą wrócić. Rozpoczynają mozolną walkę o przetrwanie w kraju, w którym człowiek człowiekowi wilkiem, ale w którym spotykają też ludzi o wielkich sercach.

Maria zmuszona jest przystosować się do życia w miejscu podporządkowanym prawom talibów, gdzie kobieta nie znaczy nic albo jeszcze mniej. Wkłada na siebie burkę - tradycyjny strój afgańskich kobiet, spod którego nie widać nic oprócz butów, i stara się przeżyć. Nawet nie żyć, ale właśnie przeżyć, to lepsze słowo. Poznajemy losy ludzi z nimi związanych, jesteśmy świadkami zawieranych prawdziwych przyjaźni.

Ale przede wszystkim na każdym kroku wstrząsają nami kolejne fakty. I nie chodzi mi o brak wody, gazu, prądu, który jest codziennością wielu Afgańczyków, ale chory system, bezprawie, wszechogarniająca niemoc i niemożność bronienia się przed terrorem.

Zza książki łatwo jest radzić bohaterce, co powinna zrobić. Widzimy naiwną nastolatkę, która nie ma pojęcia o świecie, o tym, że istnieją miejsca nękane wojną i ta właśnie nastolatka, nieświadoma tego wszystkiego, tak, przez swoją bezmyślność, to oczywiste, przekonuje męża, aby zabrał ją tam ze sobą. Dla Marii nic nie jest ważne, liczy się tylko miłość i możliwość bycia razem. Nie może/nie chce rozstawać się z Nasradem.

Polecam. To przepiękna opowieść o sile miłości.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4380
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Canine 19.02.2011 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam się bez bicia – ... | Elcia-Kraków
Zastanawiam się jak zacząć moją wypowiedź na temat tej książki i niestety nic innego mi nie przychodzi do głowy prócz podsumowania: katastrofa. Książkę łatwo się czyta, wiele rzeczy opisanych jest w sposób ciekawy niestety mam wrażenie, że autor tak jakby pływa w wątkach bez zagłębiania się w szczegóły, co niekoniecznie jest dobre. Jest wiele takich książek, gdzie sama fabuła jest ciekawa, ale autor nie wgłębia się w tematykę. Rozumiem, że teraz mogą się narodzić pytania w stylu: czego babo chcesz, ksiązka jest o miłości i cierpieniu i po co opisywać mordowanie dzieci lub kobiet przez talibów. Zgadzam się! Nie o to mi chodzi. Po prostu książka wydaje się skakać po wątkach bez ładu i składu i to mnie zniechęca, bo czegoś w niej brakuje, czegoś co wiązałoby wszystkie perypetie głównej bohaterki.

Drugą rzecza, która mnie denerwuje w każdej książce jest ubieganie czytelnika... jest rozdział i w jego zakończeniu napisane jest jedno zdanie, które opisuje przyszłe dzieje bohaterki typu:" Skąd miała wiedzieć, że nigdy się nie spotkają". Mnie bardzo irytują takie wstawki, bo psuje mi to przyjemność z czytania. Nie chcę wiedzieć co będzie dalej, jakby tak było przeczytałabym ostatnie 10 stron :)

Kolejną rzeczą, która niestety jest przeważająca to ignorancja i głupota głównej bohaterki. Racja, że zza książki łatwo jest radzić, ale mam wrażenie, że jest strasznie niedojrzałą i nieodpowiedzialną egoistką. Myślała tylko i wyłącznie o sobie, a co z jej dziećmi, które też musiały niejako przechodzić przez takie piekło? To co się nacierpiała to tylko i wyłącznie jej wina.

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Reasumując, polecam każdemu kto lubi takie lekkie i nic nie wnoszące do życia historie.
Ah i zapomniałabym. Kolejny plus to przedstawienie Afgańczyków jako ludzi ciepłych i życzliwych, którzy tak naprawdę nie różnią się od Europejczyków.

Pozdrawiam :)
Użytkownik: Magunia_ 25.02.2011 23:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiam się jak zaczą... | Canine
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią Canine -może nie powiem że "katastrofa" ale czegoś ewidentnie brak w tej książce i to sprawia że szybko zapomnę o niej, nic nie wnosi.Jedyne zaskoczenie i pozytyw -że mąż bohaterki Nasrad okazuje się kochającym mężem a nie jakimś psycholem. Generalnie nie polecam
Użytkownik: ma_da21{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 17.04.2011 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiam się jak zaczą... | Canine
Dla mnie ta książka to totalna katastrofa.
Ale chyba to nie wina samej książki - bo w sumie jest dość sprawnie napisana, tematyka ciekawa.
Ale główna bohaterka - scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, jak czytam o takich babach. Bo to przecież nie pierwsza książka, gdzie kobieta jedzie - nie znając języka, obyczajów, a nawet nie mając podstawowej wiedzy "gdzie" jedzie. A później wielkie żale, co ją tam spotkało.. A sama sobie winna.

Użytkownik: Fiona54 16.02.2012 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawiam się jak zaczą... | Canine
Zgadzam się z Twoją opinią. Bohaterka książki jest irytującą ignorantką. Takie niestety się zdarzają.
Użytkownik: Rosco 11.09.2017 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam się bez bicia – ... | Elcia-Kraków
Macie rację w swoich komentarzach.
To jedna z tych książek, które trudno ocenić, ponieważ bohaterka drażni swoim zachowaniem a na końcu wręcz głupotą. Sama wszystkie swoje decyzje tłumaczy bezgraniczną miłością. Z Nasradem poznała się 1996 roku, on miał 33lata ona 18 lat i rok wcześniej uciekła z domu. Mąż jej się dobry trafił, bo nie zachowywał się jak typowy muzułmanin. W którymś momencie sama postanowiła włożyć hidżab i zerwała kontakty z większością znajomych. To były pierwsze sygnały, że zaczęła w swoich uczuciach do Nasrada tonąc. Kiedy podjęła decyzję o wyjeździe do Afganistanu najbliżsi przyjaciele jej to odradzali, ale Maria ignorowała ostrzeżenia, była juz ślepo zakochana. Koszmarny poród i prymitywne warunki jakie tam zastała nie zraziły jej . Europejka po pierwszym szoku na widok zastanych warunków przyzwyczaiła się do codziennego zagrożenia życia, braku łazienki, telewizji, telefonu, do spania w jednej, wieloosobowej izbie na podłodze.

Maria tłumaczy swoje uwięzienie tym, że ukradziono im wszystkie pieniądze i paszporty, ale nie wyjaśnia dlaczego mąż podjął taką głupią decyzję i oddał wszystko co mieli 12 letniemu przemytnikowi oraz dlaczego dopiero po paru latach podejmuje próbę szukania pomocy w ambasadzie.

(Wobec siostry zachowała się wyjątkowo podle.) W akcie desperacji dzwoni do siostry. Siostra poruszyła niebo i ziemię żeby jej pomóc, zawiadomiła dziennikarzy, telewizję, wzięła duży kredyt w banku, "zaangażowała tajnych pomocników" i wreszcie po długotrwałej batalii - udało się. Maria wróciła i co robi? Podejmuje kuriozalną decyzje. Po latach marzen o normalnym życiu, latach cierpień i głodu, wytrzymuje w swoim domu zaledwie 2 miesiące (!) i wraca do męża. Znowu jest "uwieziona", bo nie ma pieniędzy na bilet powrotny, (siostra nadal spłaca kredyt) i znowu błaga w telewizji o pomoc (tzn. o kupienie biletu). (Pamiętała jednak o kupieniu prezentów dla afgańskich przyjaciółek. Kupiła dla nich bieliznę, szminki, komplety do makijażu, cienie do oczu, lakiery do paznokci. Odważyła się nawet zabrać szpilki.)

Nasrad okazał się mężczyzną godnym poświęcenia, cały czas wspierał żonę, jedynie jego początkowe zachowanie wzbudzało podejrzenia o nieszczerość. Maria nie wywoływała współczucia, bo sama sprawiała wrażenie jakby się nie liczyła z uczuciami innych. Na wielu stronach pisała o miłości do męża a o swoich dzieciach prawie wcale. Jeśli książka opisuje prawdę to ta kobieta rzeczywiście jest przykładem tego do czego miłość może popychać ludzi, jakiej odwagi im dodawać i do jakiego poświęcenia skłaniać.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: