Dodany: 18.02.2007 16:00|Autor: carmaniola

Wrocławskie marcowanie 2007


Kochani! Co prawda, jestem jeszcze mało pajęcza ale wiosna zmierza do nas tak wielkimi krokami, że nie ma co dłużej czekać - czas ją przywitać!
Po burzach i zamieciach, chwila spędzona w ciepłej atmosferze nad szklaneczką bursztynowego płynu lub filiżanką parującej jaśminowej herbaty, będzie doskonałym relaksem.

Proponuję spotkać się, tradycyjnie, pod Pręgierzem w pierwszą marcową niedzielę tj. 4.03.2007 o godz. 18.00
Wyświetleń: 20239
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 116
Użytkownik: Bozena 19.02.2007 00:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Olga :)
Użytkownik: carmaniola 19.02.2007 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Olga :) | Bozena
"Poezje" Nerudy czekają, a ja może zdążę z Enquistem... ;-)
Użytkownik: Bozena 19.02.2007 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: "Poezje" Nerudy czekają, ... | carmaniola
Zdążysz. Dziękuję, Carmaniolo.:)
Użytkownik: carmaniola 19.02.2007 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdążysz. Dziękuję, Carman... | Bozena
:-)
Użytkownik: k_ret 19.02.2007 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
To ja się zapisuję :)
Użytkownik: illerup 19.02.2007 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Będę :))
Użytkownik: illerup 03.03.2007 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Będę :)) | illerup
Ekhem, jednak nie będę :(
Użytkownik: pilar_te 04.03.2007 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Ekhem, jednak nie będę :( | illerup
Mnie też nie będzie, niestety, fatalnie się czuję, zmogła mnie choroba. :-(
Prepraszam Was, mam nadzieję, że następne spotkanie już niebawem... Sówko, Trybalistów jakoś najwyżej prywatnie Tobie podrzucę, hm?
Użytkownik: sowa 04.03.2007 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też nie będzie, nies... | pilar_te
Pilar, skup się i wyzdrowiej szybciutko, dobrze? Chorowanie jest niezdrowe dla zdrowia, a w dodatku przeważnie nieprzyjemne.
Trybalistów chętnie partykularnie, a jakże, tylko daj znać, kiedy.
Ech, no. Zawsze jakoś tak się porobi, że połowa zgłoszonego składu się rozsypuje przed samym spotkaniem, i jest to ewidentna złośliwość losu. Któremu to losowi trzeba będzie zacząć w końcu dawać odpór - np. w ostatniej chwili zmieniając termin spotkania na wcześniejszy niż pierwotnie umówiony; wtedy zdążymy się spotkać, zanim rzuci nam pod nogi kolejną kłodę w z góry upatrzonym miejscu i czasie.
Użytkownik: Lilia* 19.02.2007 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
to ja też przyjdę
Użytkownik: sowa 21.02.2007 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Omatkojodyno. Ciągle zapominam się dopisać, przepraszam Cię bardzo, Carmaniolo-PajęczycoSiećSnująca. Jeśli tylko będę mogła - przylecę. A jeśli nie - to chociaż przyślę jakąś myśl skrzydlatą i ciepłą;-).
Użytkownik: carmaniola 22.02.2007 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatkojodyno. Ciągle zapo... | sowa
Sowo Buko, fotel - ten "skakany" - masz już "zabookowany". ;p Lepiej już rozwijaj skrzydła do lotu! :-)
Użytkownik: pilar_te 21.02.2007 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Dobry termin, myślę, że będę. :-) Sówko, postaraj się, to wreszcie Trybalistów posłuchasz ;-)
Użytkownik: saad 21.02.2007 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobry termin, myślę, że b... | pilar_te
Ja też się objawię :)
Użytkownik: carmaniola 22.02.2007 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Olaboga! Widać wiosna to dobra pora, bo nas mnogo a mnogo! Naliczyłam dziewięć osób (Kreta liczę podwójnie;-))! Pobijemy rekord?! ;-)
Użytkownik: sowa 24.02.2007 01:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Olaboga! Widać wiosna to ... | carmaniola
Carmaniolo, przez Twoje "olaboga" przypomniały mi się z punktu Pratchettowe trzy czarownice, i tak sobie myślę, że jeśli Aolda się da namówić na przyjście, mnie uda się dolecieć (...na ostatnich skrzydłach, jak to się mówi wśród zmęczonych sów), a Ty oczywiście będziesz z założenia (no bo kto założył tę sieć pajęczą?), to w zasadzie, można powiedzieć, wszystko się zgadza, i liczba, i jakość, za przeproszeniem, ontyczna;-))).

Pilar, bardzo Cię proszę uprzejmie, nie zapomnij o Trybalistach - powiedziała Sowa, uśmiechając się pełnym dziobem, aczkolwiek z pewną-taką-nieśmiałością.

Aoldaaa!!! Gdzieżeś? Zbieranego grają!!!
Użytkownik: carmaniola 24.02.2007 09:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniolo, przez Twoje "... | sowa
Hihihi, czarownicą mogę być, wypierać się nie będę, bylebym Pratchetta nie musiała czytać. ;-) A z założeniami to sama wiesz jak jest - zakłada się, zakłada a potem nagle się okazuje, że coś się pruje. :( Ale krakać na zapas nie będę, bom nie wrona ale pajęczyca. ;-)
Użytkownik: chuda 24.02.2007 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, czarownicą mogę b... | carmaniola
Biblionetkę podczytuję już prawie 3 lata. Jednak nie jestem aktywną uczestniczką forum. O wrocławskich spotkaniach Biblionetkowiczów przeczytałam kilka minut temu.
Czy ktoś mogłby mi przybliżyć jak wyglądają takie spotkania?
Z jednej strony mam wielką ochotę wziąć udział w takim zlocie, ale z drugiej chyba trochę brakuje mi odwagi...
Użytkownik: Anna 46 24.02.2007 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Biblionetkę podczytuję ju... | chuda
http://bnetka.republika.pl/Spotkania/index.html
Wejdź sobie i sama zobacz!
Powiem krótko: jest cudnie!!!:-)))
Użytkownik: chuda 24.02.2007 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: http://bnetka.republika.p... | Anna 46
Dziękuję za link. Jestem właśnie świeżo po lekturze :)
Faktycznie atmosfera bardzo miła. Ochotę na spotkanie nadal mam, ale należę do tchórzy... :( Poza tym nie wiem czy będzie Wam odpowiadać towarzystwo osoby, która ma niewiele ponad 20 lat...
Użytkownik: Anna 46 24.02.2007 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za link. Jestem ... | chuda
Nie piętrz niepotrzebnych trudności...:-)))))
Na naszych spotkaniach (Rzeszów, Kraków) wiek nikomu nie przszkadzał - wręcz przeciwnie, było fantastycznie.
Wrocławskie Mole Biblionetkowe są takie, jak wszystkie, czyli przemiłe, przeurocze i w ogóle "naj" - widziałaś zdjęcia? Sama młodzież!:-)
P. S.
Miałam dylemat, ale odwrotny... (mam lat 47):
jak szłam na pierwsze spotkanie i zobaczyłam młodzież z daleka, to przez moment chciałam zwiać! I dobrze, że nie zrobiłam tego głupstwa!!! :D
Użytkownik: Czajka 14.03.2007 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie piętrz niepotrzebnych... | Anna 46
Anno, Wrocław, 04-05 maja? Co Ty na to? :)
Użytkownik: Anna 46 14.03.2007 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, Wrocław, 04-05 maja... | Czajka
Z przyczyn obiektywnych nie dam rady. :-(
Użytkownik: Czajka 14.03.2007 12:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Z przyczyn obiektywnych n... | Anna 46
:((
Użytkownik: carmaniola 14.03.2007 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Z przyczyn obiektywnych n... | Anna 46
Aniu! Ani ani nie da rady?! Nawet ciszkiem i ukradkiem? Może jednak sprawdź jeszcze raz? Bardzo, bardzo, bardzo Cię proszę!
Użytkownik: sowa 14.03.2007 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Z przyczyn obiektywnych n... | Anna 46
Aaan-no! No! Co Ty! Poślij na zastępstwo w sprawach obiektywnych Ciszka i Ukradka, a sama na miotłę - i do Wrocka, koniecznie. Przecież my tu na Ciebie czekamy (jak swego czasu towarzysz Kania na drobne opady atmosferyczne, albo i jeszcze bardziej).
Użytkownik: Anna 46 14.03.2007 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaan-no! No! Co Ty! Pośli... | sowa
Kurczę bladę w odwłok szleńczo kopane, no! Miotła by się znalazła, chociaż teraz to jędze na odkurzaczach podobno latają; lepsze przyspieszenie i większa stabilność lotu. Za obecność we Wrocku oddałabym 5 lat życia (albo i więcej) towarzysza Kani!
Ino ni moge, buuu...
Użytkownik: sowa 14.03.2007 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurczę bladę w odwłok szl... | Anna 46
To buu...
Ale gdybyś znienackiem jakim szczęśliwym zamogła, to przylatuj, miotła, odkurzacz, nieważne, łap, co będzie pod ręką, i w drogę.
Użytkownik: carmaniola 25.02.2007 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za link. Jestem ... | chuda
Każdy ma swojego stracha. ;-) Są starsi, są i młodsi - do wyboru, do koloru. Nieważne to, co nas dzieli ale ważne to, co łączy - miłość do książek. Zostaw stracha w domu i przybywaj! ;-)
Użytkownik: jakozak 03.03.2007 13:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za link. Jestem ... | chuda
Na spotkaniach, w których brałam udział rozpiętość wieku wynosiła jakieś 43 lata. Nikomu to nie przeszkadzało. Są siedemnastolatki, są sześćdziesięcioparolatki.
Użytkownik: jakozak 03.03.2007 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Miałam być na Waszym spotkaniu, naprawdę. Tak bez uprzedzenia. Rozchorowaliśmy się oboje z mężem. On właśnie chyba kończy chorować, a ja zaczęłam wczoraj. Pomyślcie o mnie przez chwilę, dobrze? Marzę o tym, żeby Was poznac w realu. Całuję Was mocno, mocno. Może następnym razem... :-(((
Użytkownik: Joka Bees 03.03.2007 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam być na Waszym spot... | jakozak
Ja też chciałam tak po cichutku, bez uprzedzenia...(zwłaszcza, że nie mam daleko).Cóż, plany mi się nieco poplątały i nie mogę przyjśc.:-(((
A podobnie jak Jola bardzo chciałabym Was poznac osobiście. Może następnym razem... Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam i czekam na relację ze spotkania.:-)
Użytkownik: carmaniola 03.03.2007 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też chciałam tak po ci... | Joka Bees
Same Nienacki! Anna wszystkich pozarażała! Może jeszcze poskładasz czas na kupkę, wpuścisz mrówki a one zrobią porządek i tę igiełkę z biblionetkowym spotkaniem na szczyt wyniosą? ;-)
Użytkownik: Joka Bees 03.03.2007 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Same Nienacki! Anna wszys... | carmaniola
Może ja bardziej Ciszkiem i Ukradkiem i...z pewną taką nieśmiałością... Niestety tym razem nie będzie mnie we Wrocławiu, więc nici z Ciszka i Ukradka.:-( Za to następnym razem!!! A kiedy będzie wrocławski następny raz?
Użytkownik: carmaniola 03.03.2007 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Może ja bardziej Ciszkiem... | Joka Bees
Kiedy ten następny raz - ustalimy pewnie wstępnie na spotkaniu. Jak się namówimy, to ktoś zaraz na forum zakrzyknie. Długo nie będziemy czekać, bo wiosna to dobry czas na "biblionetkowanie na żywo". ;-)
Użytkownik: Joka Bees 03.03.2007 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy ten następny raz - ... | carmaniola
Będę pilnie śledzic wszelkie "zakrzyki" na forum! Miłego i udanego spotkania. Pozdrawiam cieplutko.:-)))
Użytkownik: carmaniola 03.03.2007 17:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam być na Waszym spot... | jakozak
Jolu, Ty też chciałaś zostać Nienackiem? ;-) Szkoda, że nie wyszło - może następnym razem. Życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia!
Użytkownik: jakozak 03.03.2007 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, Ty też chciałaś zos... | carmaniola
Mam we Wrocławiu sporo ciotek. :-))) Gdy wyzdrowiejemy i zrobi się ciepło - postaramy się przyjechać na spotkanie jakoweś. :-)))
Użytkownik: glivinetti 05.03.2007 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Czy spotkanie odbyło się? Nie mogę wywnioskować.
Użytkownik: sowa 05.03.2007 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy spotkanie odbyło się?... | glivinetti
Uwaga, uwaga. Tu mówi Specjalny Pełnomocnik Carmanioli - spiesząc w jej imieniu uspokoić zarówno biblionetkowiczów obecnych na wczorajszym spotkaniu i spragnionych relacji, jak i tych, którzy nie byli, serdecznie żałują i chcieliby się dowiedzieć, jak było i co dokładnie stracili;-).

Życie pozakomputerowe chwilowo odciągnęło Carmaniolę od biblionetkowych radości, ale obiecała, że w pierwszej wolnej od innych zatrudnień chwili z notatek i wspomnień wysnuje piękną pajęczą opowieść o wrocławskim biblionetkowym spotkaniu-się marcowym.

Użytkownik: Bozena 06.03.2007 00:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga, uwaga. Tu mówi Spe... | sowa
Właśnie: "co stracili".
Cudnie. Było cudnie. Niesamowity klimat wspólnego przebywania ze sobą: kawiarenki, rozmowy, uśmiechy, kawiarenki...

Dziękuję wszystkim uczestnikom spotkania.

P.S.
Carmaniolo, jestem wdzięczna za pamięć, i za Nerudę, no i za uśmiech zwłaszcza.:)
Użytkownik: jakozak 06.03.2007 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie: "co stracil... | Bozena
Poszła!
:-)))
Klimat to miałam ja. Dwa pokoje, dwa łóżka. W jednym kasłał i kichał mąż, w drugim ja.
Jak się które zwlekało z wyra, pytało drugiego: chcesz herbaty, wziąłeś tabletki, jak się czujesz?
To jest klimat! Śródziemnomorski! 39 i poty! Ruch turystyczny tez był - wymieniali rury w bloku:-)))

Cieszę się, że bawiliście się dobrze. :-)))
Użytkownik: sowa 07.03.2007 02:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszła! :-))) Klimat to... | jakozak
Ale pomyśl, Jolu: choroby odchorowane, rury powymieniane - w przyjeździe na następne spotkanie na pewno już nic Ci nie przeszkodzi:-).
Użytkownik: jakozak 07.03.2007 08:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale pomyśl, Jolu: choroby... | sowa
Mam taką nadzieję. W końcu lato nam się zbliża, kochane, ciepłe, optymistyczne lato, lateczko, latunio, laciątko... :-)))
Użytkownik: Bozena 09.03.2007 01:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszła! :-))) Klimat to... | jakozak
:)
Użytkownik: carmaniola 07.03.2007 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie: "co stracil... | Bozena
Dziękuję Olgo za przesympatyczny wieczór i, wiadoma rzecz, mam już ochotę na następny! Tylko na kolejny to chyba zabiorę magnetofon i będę przesuwać z miejsca na miejsce by zapisywał to, czego ja nie zdążę. ;-)

PS.A w Nerudzie zakochaj się, zakochaj się tak mocno jak ja! :-)
Użytkownik: Bozena 09.03.2007 01:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję Olgo za przesymp... | carmaniola
Czasem myślę, że miłość jest wyłączna i jedyna. :))

[...]
Kochałem ją i czasami ona też mnie kochała.

W takie noce jak ta miałem ją w ramionach.
Całowałem ją tyle razy pod niebem nieskończonym.

Kochała mnie, czasami ja też ją kochałem.

[...]
Już jej nie kocham, na pewno, ale chyba ją kocham.
Tak krótka jest miłość, a tak długie zapominanie.
[...]*

* P. Neruda, Poezje
-------

Tak, Carmaniolo, Neruda – tak, i nadto powoli Twoim śladem idę wiedząc, że nie zawiodę się; mam już: „Dwoisty język” i „Górę duszy”. Nieoceniona jesteś. Za „pułapkę” dziękuję. :)




Użytkownik: carmaniola 09.03.2007 07:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem myślę, że miłość j... | Bozena
Cudnie! Ogromnie się cieszę i jednocześnie drżę z niepokoju, że Ci się nie spodoba. "Dwoisty język" czytałam z polecenia Aoldy więc pewnie na kolejnym spotkaniu będziemy mogły omówić wrażenia. :-)
Użytkownik: Bozena 11.03.2007 01:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudnie! Ogromnie się cies... | carmaniola
Lektury są jak najbardziej odpowiednie dla mnie, podświadomie szukane, Carmaniolo, więc nie drżyj, a nadal „lotną” bądź.:)
Tak, przypomniałam sobie, a nawet odnalazłam w kajeciku zapiski Aoldy; polecała mi już w czerwcu ubiegłego roku „Dwoisty język”. Oj, ja zapominalska. Tymczasem czytam „Górę...” Dziękuję Wam obu.

P.S.
Malutka korekta: bartnikiem stałaś się nie w czerwcu (Sówka nie była obecna) a 05 maja 2006 r., Carmaniolo.:))


Użytkownik: carmaniola 14.03.2007 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Lektury są jak najbardzie... | Bozena
:-) Masz rację, Olgo! To był maj. Jedyne, co może usprawiedliwić moją sklerozę to gorąca atmosfera spotkania. Ja, gotowa jestem plasować biblionetkowe grudniowe spotkania w czerwcu. ;-)
Użytkownik: Bozena 27.03.2007 04:14 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Masz rację, Olgo! To ... | carmaniola
:-)
Też można.
Użytkownik: carmaniola 29.03.2007 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) Też można. | Bozena
Olgo Miła! Wołam Cię, wołam i przyciągam wszystkimi swoimi mocami do kwietniowego wątku spotkaniowego! Saad zlecił mi liczenie głów i obiecał, że tym razem śliczny lokal znajdzie nam przed, a nie w trakcie, spotkania. ;-)
Użytkownik: Bozena 30.03.2007 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Olgo Miła! Wołam Cię, woł... | carmaniola
Dziękuję, Carmaniolo - Duszko! Już tam zaglądam. A tymczasem powiem, że niewymownie się cieszę. Saad - świetnie! A może "Graciarnia"?

Wczoraj, Carmaniolo, gdy tak serdecznie wołałaś, na deptaku spotkałam...Zgadnij... Widzisz? Jakbyśmy wzajemnie, w jednej chwili myśleli o sobie. Mały ten Wrocław, a ja zawsze mówiłam, że piękny, i rozległy bardzo.:)
Użytkownik: Czajka 09.03.2007 08:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czasem myślę, że miłość j... | Bozena
Ten fragment jest przepiękny, zwłaszcza urzekł mnie ostatni wers.
Dziękuję. :-)
Użytkownik: Bozena 11.03.2007 01:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten fragment jest przepię... | Czajka
I ja tak myślę, Czajko, Kochana. W prostych słowach tyle piękna, a i głębi też.
Może i Ty skusisz się na Nerudę?:)

Użytkownik: carmaniola 07.03.2007 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga, uwaga. Tu mówi Spe... | sowa
Dzięki Sówko za zastępstwo i wsparcie. :-) Już jestem i za chwilkę polecę chwytać te "momenty", splatać, wiązać w supełki i snuć sieć opowieści zanim mnie znowu jakiś podmuch wiatru porwie.;-)
Użytkownik: Czajka 07.03.2007 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Sówko za zastępstw... | carmaniola
Snuj, snuj, przecież my tu czekamy już wyschnięci na proszek niemalże. :-)
Użytkownik: carmaniola 07.03.2007 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Snuj, snuj, przecież my t... | Czajka
Voila! ;-)
Użytkownik: jakozak 07.03.2007 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Voila! ;-) | carmaniola
Je vais!
Użytkownik: carmaniola 07.03.2007 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Je vais! | jakozak
:-)
Użytkownik: carmaniola 07.03.2007 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Wędrówki ludów

Pod takim tytułem powinno zostać zapamiętane nasze marcowe spotkanie. Ale o tym za chwilkę... Najpierw muszę opowiedzieć o tym, że: Sowa doleciała do nas na ostatnich skrzydłach (ale doleciała!), Ewełka tak zmieniła swój image, że Olga jej w pierwszej chwili nie poznała, a Saad oczarował nas z miejsca swoją elegancją - szczególnie fantazyjnie okręconym mu przez Ewełkę wokół szyi szaliczkiem. ;-)

Jak już ochłonęliśmy nieco z wrażenia ruszyliśmy na poszukiwanie miejsca, w którym moglibyśmy się przytulić. Ale wybredne istoty się z nas zrobiły i wszędzie nam było źle. Najpierw było ciasno, gorąco i „bezpiwnie” (niektórzy żałowali, że nie zabrali ze sobą jajek, bo była szansa, że coś się wylęgnie - czuliśmy się jak w inkubatorze), potem zaś było drogo, głośno i "dymnie". I podczas kiedy my udawaliśmy, że pilnie studiujemy kartę dań, ochotnik Natalia – wytrawny tropiciel, ruszyła na zwiad w poszukiwaniu odpowiedniego stoliczka w kawiarence obok. Na dany sms’em sygnał, jak na komendę, odłożyliśmy nieszczęsne karty i salwowaliśmy się ucieczką. Saad, jak przystało na solidnego faceta w czerni, usprawiedliwił nas przed obsługą tłumacząc naszą rejteradę nadwrażliwością na dym papierosowy. I tak, dopiero trzeci z kolei lokal przypadł nam do gustu.

Ale już w trakcie tych przeprowadzek buzie nam się nie zamykały. Lilia, „słuchowo” tym razem, upewniała Sowę jak wymawia się nazwisko „Houellebecq”, a Sowa z kolei instruowała nas co do wymowy nazwiska „Coetzee”, po czym Aolda z Carmaniolą stwierdziły jednomyślnie, że to, co tak pięknie wygląda zapisane na okładce książki, w wymowie zmienia się w jakiś monstrualny zlepek. Potem Aolda usiłowała sprzedać Sowie sójkę. Sójkę w bok jej chciała sprzedać! Ponieważ jednak trafiała za wysoko zaproponowała, że zrobią to jednocześnie „na trzy” – Sowa podskoczy a Aolda „zasójkuje”. Zbulwersowana wielce Sowa odrzekła, że znacznie lepiej będzie jeśli Aolda poćwiczy przysiady, bo ona skakać nie ma siły. Do gorszących scen ulicznych nie doszło.

A na szczycie K2 rozmowy toczyły się wielotorowo, wielopiętrowo, wielotematycznie i w ogóle bardzo wielo...

Uświadamialiśmy Aoldę, że czytatnik admiński to obowiązkowa lektura i nie wolno jej omijać. Nie brakło zestawu życzeń do Złotej Rybki, ale Kret tłumaczył, że cały czas wdraża i poprawia różne drobiazgi w Biblionetce, które chociaż nie są widoczne dla użytkownika to jednak są ważne i mają ogromny wpływ na coraz lepsze funkcjonowanie serwisu, więc cała reszta musi niestety nieco poczekać.

Aolda prowadziła przesłuchanie w sprawie. W sprawie ostatnio przeczytanych.
Olga z Carmaniolą obgadywały Enquista, jego „Opowieść o Blanche i Marie” i biografów Curie-Skłodowskiej, a także Nerudę i Vargasa Llosę. Na tapecie był też Dick i filmy nakręcone w oparciu o jego utwory, nieśmiertelny już chyba „Władca pierścieni” oraz bardzo ciekawy album o Wrocławiu, którego zawartość i warunki wypożyczenia omawiała Natalia z Kretem. Sowa namawiała natomiast do autobiograficznych opowiadań Tove Jansson – nie obyło się bez „achów” i „ochów” nad Muminkami, a stamtąd już tylko o krok było do Ryjka, od Ryjka do chomików, ich rozmnażania i porodów wszelkiego rodzaju. Saad okazał się doświadczonym kocim położnikiem (odbierał dwa kocie porody) i Aolda dociekliwie dopytywała się, czy przegryzał i podwiązywał pępowinę.
A skoro już wspominam o różnych stworzonkach, to od razu powiem, że Aolda z Sową udawały papużki nierozłączki i tym razem mowy nie było, by wpuściły mnie między siebie. Przy okazji wydało się, że Saad niezbyt pilnie czytuje wspominkowe zapiski, bo nie wiedział dlaczego Carmaniola została bartnikiem.

Potem trzy czarownice (CAS) usiłowały się umówić na warzenie magicznych mikstur we wspólnym kociołku a ciekawski Saad przebiegle zaofiarował swoją pomoc i zaproponował, że on pozmywa naczynia (wszystko zostało zapisane! ;p). Jednocześnie Lilia, Ewełka, Olga, Natalia i Kret pochyleni mocno ku sobie omawiali jakieś swoje sekrety, które mi niestety umknęły – zabrakło mi drugiej pary uszu. Wspólny temat wrócił, gdy Ewełka z Aoldą, z mocnym wsparciem ogniowym Kreta, opiewały przed nami zalety kuchni wegetariańskiej. Aolda tak się zapaliła w chwaleniu soi, szczególnie zawartych w niej fitoestrogenów, że by udowodnić jej dobroczynne działanie obiecała nakarmić soją Saada. Na co Saad, najpierw obrzucił sam siebie krytycznym spojrzeniem, po czym niewinnie zapytał, czy po tym wyrosną mu damskie piersi. Aolda została chwilowo rozbrojona. Chyba pierwszy raz! ;-)
Tak czy tak, po tym wegetariańskim temacie nabraliśmy okrutnej ochoty na kotlety schabowe.

A tak w ogóle, to ja już nic nie pamiętam, późno było – mózg mi się wyłączył a głowa nie nadążała ze zwrotami w różnych kierunkach! Ważne jednak, że było, jak zwykle, przesympatycznie i wesoło, i że zdążyłam do domu, jak Kopciuszek, przed północą. ;-)

Obecni: Aolda, Carmaniola, Ewełka, Lilia, Kret, Natalia, Olga, Saad, Sowa.

PS. Natalia nie jest jeszcze oficjalnie Biblionetkowiczką ale obiecała, że za chwilkę dopełni wszelkich wymaganych formalności. ;-)
PS.2. Fajnie się złożyło, że na dziewiątym spotkaniu była nas dziewiątka.
PS.3. Wszystkim obecnym ogromnie dziękuję za cudownie spędzony wieczór – byłam tego spragniona jak kania dżdżu. :-)
Użytkownik: jakozak 07.03.2007 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Wędrówki ludów Pod tak... | carmaniola
Jaka cudna relacja! No żesz! Takie ludzie! Cieszę się, że było Wam dobrze. :-)
Proszę mi tu napisać, jak się mówi Houellebecq i Coetze. Żebym się więcej nie wygłupiała.
Czy schabowych nic Saadowi nie rośnie?
Dlaczego Carmaniola została bartnikiem i kto w takim razie przegryzł kotom tę pepowinę.
Czy w końcu Sowa się nie ruszała i kto kucał? Gdzie poszła sójka? Bo chyba nie w bok...
Uprasza się o nie parskanie i chichranie (jak się pisze chichranie?).
Jola
Użytkownik: jakozak 07.03.2007 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka cudna relacja! No że... | jakozak
od schabowych
Użytkownik: carmaniola 08.03.2007 09:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka cudna relacja! No że... | jakozak
Jolu na wszystko razem nie odpowiem - niech się reszta martwi jak wybrnąć z dociekliwych i kłopotliwych pytań. ;-) A bartnikiem zostałam po naszym ubiegłorocznym czerwcowym spotkaniu, bo usadowiłam się między dwoma Ulami. Sam miód! :-)
Użytkownik: saad 08.03.2007 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka cudna relacja! No że... | jakozak
Od schabowych rośnie wszystko co możliwe, z poczuciem winy za ginące zwierzęta włącznie :)

A tak naprawdę to za wszystko odpowiedzialna jest moja pani od biologii z podstawówki. Dawno temu na lekcji powiedziała, że jajka są niedobre dla chłopców bo zawierają estrogeny. Zdobyła sobie tym niekłamaną nichęć mojej rodzicielki, bo nasze domowe, rodzinne i wspólne odżywianie, mocno się wtedy skomplikowało.
Użytkownik: jakozak 08.03.2007 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Od schabowych rośnie wszy... | saad
Hihihi. Poproszę o odpowiedzi na moje dalsze pytania... :-)))
Użytkownik: saad 09.03.2007 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi. Poproszę o odpowi... | jakozak
Koty generalnie zajmowały się sobą, nic im nie trzeba było przegryzać :) Głowne zadania akuszerskie polegały generalnie na byciu obok i pilnowaniu czy wszystko jest okej :) No i oczywiście na "niezemdleniu" ...
Użytkownik: sowa 14.03.2007 01:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka cudna relacja! No że... | jakozak
Jolu (lepiej późno niż wcale, prawda?), jesteś pewna, że chcesz zobaczyć wymowę tych nazwisk? Może my Ci je raczej zademonstrujemy paszczowo, jak się spotkamy na następnym wrocławskim biblionetkowaniu towarzyskim?
Kucać miała Aolda, ale w końcu nikt nie kucał, zresztą i bez tego było atrakcyjnie. Sowa leciała na dziób. Sójka poszła się wybierać za morze, ale, jak wiadomo, w końcu się nie wybrała.
Carmaniola rok temu na spotkaniu siedziała między Ulami, więc została bartnikiem. (A rozmowy wszystkich nas ze wszystkimi innymi na tym spotkaniu to był sam miód po prostu).
Chichranie pisze się właśnie tak, jak napisałaś.
Użytkownik: jakozak 14.03.2007 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu (lepiej późno niż wc... | sowa
:-). No to się mobilizuję na takie pyszne spotkanie. Byle mnie znów grypsko nie rozłożyło na łopatki. Termin tez istotny - mam już co nieco w planach na maj...
Użytkownik: Czajka 08.03.2007 07:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Wędrówki ludów Pod tak... | carmaniola
Carmaniolo, dziękuję za cudną relację, chociaż strasznie zazdrosnogenną. :)
Hehe, w sprawie chomikowej to przypomina mi się, jak dawno temu mój brat (po wielokrotnych prośbach i groźbach) dostał pozwolenie na zakup chomiczka od szkolnej koleżanki. Przyniósł dwa, żeby im nie było smutno i nudno. Nudno im nie było, a zaraz potem było dziesięć chomiczków. :)
Użytkownik: carmaniola 08.03.2007 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniolo, dziękuję za c... | Czajka
Czajko, nie "zazdraszczaj" tylko sugeruj uporczywie swojemu szefowi, że sprawy firmy bezwzględnie wymagają Twojej obecności we Wrocławiu. Przecież nasze ubiegłoroczne spotkanie trzeba koniecznie powtórzyć. :-)

A chomiczki,to już tak mają, że lubią zaskakiwać różnymi rzeczami. Moje dziecię miało tylko jednego (ufff!), ale taka z niego była bestyjka, że jak go chciała pogłaskać to musiała go łowić wiaderkiem w terrarium, żeby się zabezpieczyć przed jego zębami. ;-)
Użytkownik: Bozena 09.03.2007 01:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniolo, dziękuję za c... | Czajka
Czajko, na następne nasze spotkanie postaraj się przyjechać, proszę...:)
Użytkownik: Czajka 09.03.2007 07:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, na następne nasze... | Bozena
Olgo Kochana, ja się tam do Was cały czas wyrywam swoją ptasią duszą. :-)
W te ogródki, pręgierze, szlaki krasnoludkowe, ale nie wiem, czy się uda w najbliższym czasie.
A może zrobimy zlot majowy w stolicy? Z okazji przyjazdu filii zaoceanicznej?
:-)
Użytkownik: librarian 09.03.2007 07:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Olgo Kochana, ja się tam ... | Czajka
Tak, tak! Koniecznie. To jest doskonaly pomysl :))
Użytkownik: sowa 09.03.2007 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak! Koniecznie. To ... | librarian
A może Filia Zagraniczna (et Consortes, Czajko, zdecydowanie i jak najbardziej), skoro i tak już będzie w lubej ojczyźnie, wpadłaby do Wrocka (z Warszawy bliziutko, zwłaszcza w porównaniu z Toronto)? Łatwiej tak, niż te pręgierze, krasnoludki i wszystkie inne miejscowe cuda zabierać ze sobą w podróż (a i to tylko zakładając, ze zechcą - w co wątpię, bo to mało mobilne osoby/miejsca/sprzęty). ;-)))
Użytkownik: Czajka 09.03.2007 12:03 napisał(a):
Odpowiedź na: A może Filia Zagraniczna ... | sowa
No ja już nie wiem, najpierw ma być Łódź przeniesiona do Torunia, teraz W-wa do Wrocławia. To ja się dostosuję do Filii. :-)
Sówko, ale może być bez Pręgierza i Krasnoludków. Same ze sobą przybądźcie (może tylko Lewka weźcie)
:-)))
Użytkownik: librarian 09.03.2007 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: A może Filia Zagraniczna ... | sowa
Ależ oczywiście Sówko, nie dam się długo namawiać. Tym bardziej, że (wstyd się przyznać) nigdy nie byłam we Wrocławiu. Warto by niedługo pomyśleć o jakichś terminach. Mogę pomiędzy 5-19 maja, ale nie 12 lub 13 maja.
Użytkownik: carmaniola 09.03.2007 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ oczywiście Sówko, ni... | librarian
Suuper! Librarianko, i ja serdecznie zapraszam. Czy z 19 maja łącznie? To sobota i pewnie większa ilość osób mogłaby się stawić.
Użytkownik: librarian 10.03.2007 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Suuper! Librarianko, i ja... | carmaniola
Co prawda 20tego już wylatuję, ale może by się udało.
Użytkownik: Bozena 11.03.2007 01:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Co prawda 20tego już wyla... | librarian
Librarianko, to się nazywa: decyzja! Bardzo się cieszę - wespół z pozostałymi bilioNETkowymi wrocławiankami i łodziankami, wrocławianami i... :)
Użytkownik: saad 10.03.2007 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Suuper! Librarianko, i ja... | carmaniola
Ja się stawię :)
Użytkownik: Czajka 10.03.2007 04:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ oczywiście Sówko, ni... | librarian
Czyli jadę do Wrocławia!!! Hura, hura!!!
:-)))
Użytkownik: sowa 10.03.2007 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli jadę do Wrocławia!!... | Czajka
Tak! Tak! Tak! Czajko - to bardzo lwia decyzja:-))). Eech, czemu do tego maja tak daleeekooo...?
Użytkownik: sowa 11.03.2007 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak! Tak! Tak! Czajko - t... | sowa
Czajko - spostrzegła się Sowa - zapomniałam się upewnić: postarasz się zabrać do Wrocka Osobistą Kierowcę (albo wręcz zabrać się z Osobista Kierowcą), prawda? :-)
Użytkownik: Czajka 12.03.2007 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko - spostrzegła się ... | sowa
Podjęłam takie starania, niestety, Mój Osobisty Kierowca chodzi bardzo własnymi drogami, zaplanował sobie jakieś własne plany i będę musiała zgrzebnie pociągiem jechać. :)
Ja w każdym razie zaczynam trzymać kciuki za realizację tego spontanicznego pomysłu.
Tylko myślę, a dlaczego akurat to ma być 19?
Może Librarianka będzie w stresie (komunikacyjnym) wtedy?
Dziewczyny, a może około długiego weekendu?
Byłaby rocznica mojej wrocławskiej dewirtualizacji. :)
Użytkownik: sowa 12.03.2007 16:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Podjęłam takie starania, ... | Czajka
Czajkozłota, masz rację ("Ty masz rację, ale lepiej, żebyś ty miał restaurację", jak zaznaczył nie-pamiętam-w-czym Edward Stachura, co się wszakże nie odnosi do tej konkretnej sytuacji, bo masz rację i to bardzo dobrze, że ją masz, a restauracji życzę Ci też, jako miłego dodatku po prostu). Masz, powtórzę z mocą, rację i dobrą myśl masz zarazem.

Zatem aktualnie teza wyjściowa (dla jednych wyjściowa, dla innych - wyjazdowa, dokładnie biorąc) jest taka, i takie pytanie do wszystkich, którzy chcą się spotkać ze sobą nawzajem w maju we Wrocku - UWAGA, UWAGA!!!:
Czy może być weekend 05-06 maja?

Komu pasuje, komu nie pasuje, jakie są inne propozycje - przy uwzględnieniu jednej stałej, a mianowicie, ze Librarianka dysponuje czasem "pomiędzy 5-19 maja, ale nie 12 lub 13 maja"?



Użytkownik: librarian 13.03.2007 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajkozłota, masz rację (... | sowa
Dzięki Czajko. Masz rację data mniej stresująca, a co najważniejsze wcześniejsza! 5-6 maja bardzo mi pasuje.
Użytkownik: Czajka 14.03.2007 07:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Czajko. Masz rację... | librarian
Ja już zaczynam myśleć o podejmowaniu kroków realizacyjnych. Czy wiesz, że pociąg W-wa Wrocek jedzie przez piękną Łódź? :)
Użytkownik: librarian 14.03.2007 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja już zaczynam myśleć o ... | Czajka
To jest wspaniała wiadomość! Będziemy jechać razem. Hura!
Użytkownik: sowa 14.03.2007 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest wspaniała wiadomo... | librarian
Ale macie fajnie - powiedziała Sowa zazdrośnie;-).
Użytkownik: librarian 14.03.2007 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale macie fajnie - powied... | sowa
Sówko, wyjdziesz po nas? :)
Użytkownik: sowa 14.03.2007 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Sówko, wyjdziesz po nas? ... | librarian
O, nienienie - ja po Was przylecę! Tylko uprzedźcie, gdzie i kiedy mam czekać z bukietem (i miotłą).
Użytkownik: Czajka 15.03.2007 02:11 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest wspaniała wiadomo... | librarian
:)))
Użytkownik: carmaniola 14.03.2007 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Czajko. Masz rację... | librarian
Możemy mieć zatem nadzieję, że 6 maja nie będziesz się spieszyła do Warszawy i pobalujemy razem dłużej?! Bardzo się cieszę! :-)
Użytkownik: carmaniola 14.03.2007 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Podjęłam takie starania, ... | Czajka
Zginął mi gdzieś jeden tydzień i 19 mi wyszedł. ;-) Ale im szybciej, tym mniej czekania. Ja jestem jak najbardziej "za"! :-) Jak się tylko zbiorę w sobie, to zacznę nawoływać do kwietniowego spotkania strategicznego i Wrocławskiego Maratonu Majowego. :-)

Yuupi!!!
Użytkownik: sowa 10.03.2007 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ oczywiście Sówko, ni... | librarian
O, jak miło to czytać, Librarianko Zaoceaniczna:-)! Cieszę się bardzo i już zaczynam liczyć dni. Nb. propozycja Carmanioli brzmi nader sensownie, zwłaszcza przy optymistycznym - serdecznie zapraszamy!!! - założeniu, że do odwiecznie piastowskiego Breslau ściągną też ogólnopolscy biblionetkowicze, więc trzymam kciuki, żeby Ci się udało (przy)być 19 maja; ale w razie gdyby co - to wpadnij dowolnego innego dnia, krasnoludki, lewki, sówki (i co tam jeszcze) będą do Twojej dyspozycji. Wrocław w maju, nawiasem mówiąc, jest najładniejszy. Jednak główną atrakcją Wrocławia jesteśmy oczywiście my, biblionetkowicze - i to o każdej porze roku;-).
Użytkownik: librarian 11.03.2007 02:55 napisał(a):
Odpowiedź na: O, jak miło to czytać, Li... | sowa
W tej sytuacji przyjechałabym może w piątek, 18tego aby 19tego już wyjechać. Trzeba sprawdzić pociągi i takie tam szczegóły. Ja się bardzo cieszę, że Was poznam, przepraszam spotkam w realu, bo znać to już się przecież znamy, mam wrażenie, że baaardzo długo. No naprawdę nie mogę się doczekać.
Użytkownik: sowa 11.03.2007 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: W tej sytuacji przyjechał... | librarian
O! Libby, bardzo słusznie myślisz:-). Gdybyś przyjechała w piątek, a wyjechała nie-za-wcześnie w sobotę, to mogłabyś się spotkać z mnóstwem osób, a one (czyli my) z Tobą, bo kto by nie mógł w piątek(sobotę), ten z pewnością mógłby w sobotę(piątek), a Ty byś jeszcze przy tym wszystkim zdążyła się przelecieć po Wrocławiu (np. w lotnym, że tak powiem;-D, towarzystwie Sowy) i poznać przynajmniej główne atrakcje, jak Szlak Krasnoludkowy, Lewek i kompania, Ostrów Tumski (oraz co tylko jeszcze damy radę). Dla uzupełnienia obrazu dodam, że wprawiałam się już w pokazywaniu biblionetkowiczom Atrakcji Wrocławia, a oprowadzani przeżyli ten eksperyment (trochę tylko nogi poobcierali i się może zmęczyli nieco, bo była to trasa dla zaawansowanych), przy okazji zapadając na głęboką sympatię do Wrocka i zachwyt nad jego nieodpartą urodą.
Użytkownik: librarian 11.03.2007 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: O! Libby, bardzo słusznie... | sowa
Sówko kochana, ja sobie pożyczę parę skrzydeł żeby Tobie dorównać i przylecę. Cudny plan mi ułożyłaś. :))
Użytkownik: sowa 11.03.2007 22:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Sówko kochana, ja sobie p... | librarian
Cieszę się bardzo-bardzo (i bardzo) na myśl o tym, jak sobie polatamy. Urządzimy taki przelot przez Wrocek, ze krasnoludkom czapeczki pospadają ze zdumienia i wielkiego podziwienia;-).
Jeszcze tylko uzgodnimy Dzień i Godzinę - i: Wszyscy chętni do lotu, zlatujcie się!
Użytkownik: carmaniola 14.03.2007 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: O, jak miło to czytać, Li... | sowa
Sówko, Sówko weźmiesz mnie też na te loty?! Naoliwię miotłę! Tak mi się marzy Ostrów Tumski nocą...
Użytkownik: sowa 14.03.2007 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Sówko, Sówko weźmiesz mni... | carmaniola
Oj, Carmaniolo, Carmaniolo Ty. Rozumiem, że pytanie jest retoryczne i zostało zastosowane li-i-jedynie jako forma zgłoszenia;-).

♥ Czekamy z zapartym wszystkim (a już na pewno tchem) na kolejne zgłoszenia, obietnice (tym razem, bardzo proszę uprzejmie, żeby spełnione!) i zapowiedzi (patrz nawias uprzedni).
Użytkownik: Bozena 11.03.2007 01:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Olgo Kochana, ja się tam ... | Czajka
Czajko, jak czytam, już wszystko ustalone: przyjeżdżasz i Librarianka przyjeżdża. Ogromnie się cieszę!

Użytkownik: Bozena 09.03.2007 01:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wędrówki ludów Pod tak... | carmaniola
Ależ Ty piszesz!
Cudnie, Carmaniolo!
Aż boję się dodać - co od strony drugiej pary Twoich uszu się działo. Nie sprostam.
A krótko? Wesela, narodziny, imiona dla dzieci, te zwyczajne a piękne, i te wymyślne a ustawicznie powtarzające się, serce Michała i rzetelność Adama, przyszła praca Natalki, i największa w świecie radość Ewełki; i jeszcze książki, i „formalności” przed pierwszym logowaniem, a na koniec uroda słowiańska (młodych naturalnie) i taka z fotografii w kolorze sepii.:)

Użytkownik: carmaniola 09.03.2007 07:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ Ty piszesz! Cudnie... | Bozena
Bardzo dziękuję, Olgo, za informacje z chwilowo podzielonego na dwie części stołu. Dzięki Tobie wiem, już dokładnie co w trawie piszczało. Chwilami aż chciałoby się móc rozdwoić. Dobrze, że chociaż cieszyć się można ze wszystkiego razem jednocześnie. ;-)
Użytkownik: Bozena 11.03.2007 01:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dziękuję, Olgo, za... | carmaniola
:)
Użytkownik: Agis 09.03.2007 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Wędrówki ludów Pod tak... | carmaniola
Zaryzykuję stwierdzenie, że tylko na spotkaniach wrocławskich i trójmiejskich są takie tłumy. :-)
Użytkownik: Czajka 09.03.2007 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaryzykuję stwierdzenie, ... | Agis
I na łódzkich trochę też. :-)
Użytkownik: Agis 09.03.2007 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: I na łódzkich trochę też.... | Czajka
Nasze niestety mają małą skłonność do powiększania się, przez rok przybyły tylko dwie osoby: Kaoru i na ostatnym - mała sówka. I nikt nie przyjeżdża nas odwiedzać!
Użytkownik: Czajka 09.03.2007 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nasze niestety mają małą ... | Agis
A gdzie relacja i zdjęcia? Czy będą? :-(((((
Ja będę w Gdańsku chyba w drugiej połowie marca, ale tylko krótkim przelotem. :-((
Użytkownik: Agis 09.03.2007 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzie relacja i zdjęcia... | Czajka
E... Już dawno są. Na stronie. :-)
Bardzo krótkim? Może się jednak uda choć na chwileczkę?
Użytkownik: Czajka 09.03.2007 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: E... Już dawno są. Na str... | Agis
Z szesnastego nie ma, jest przedostatnie. :)
Agis, prawdopodobnie się nie uda, bo będę uzależniona od szefa. Mogę tylko westchnąć i pomyśleć o Was przejeżdżając. Niestety. :-(
Użytkownik: Agis 09.03.2007 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Z szesnastego nie ma, jes... | Czajka
Hm.... ostatnie oficjalne to 24 lutego i jest. :-)
A to ostatnie to było ot, takie "nieoficjalne" u nas w domku, nie wiem czy ktoś coś będzie pisał.
Użytkownik: Czajka 10.03.2007 04:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm.... ostatnie oficjalne... | Agis
Nie wiem, czy to regulaminowo. ;)
Napiszcie coś. [uśmiechy i kwiatki]
Użytkownik: Wilku 12.03.2007 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani! Co prawda, jeste... | carmaniola
Niestety Wilku nie mógł się przyłączyć z przyczyn zdrowotnych... Poza tym przyznaje się bez bicia. DAWNO nie wchodziłem na Biblionetke. Wszystko jest uzasadnione prawda... Chyba... No nic. Z niecierpliwością oczekuję kolejnego spotkania, na które mam nadzieję uda mi się dotrzeć. No właśnie a gdzie szczegółowa relacja;>?
Użytkownik: sowa 13.03.2007 00:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety Wilku nie mógł s... | Wilku
Hej, Wilku! Przyczyny zdrowotne są niesłuszne (i niezdrowe dla zdrowia, jak wiadomo), nie przyczyniaj ich sobie więcej, dobrze?:-). Z drugiej strony - myślałam, ze może poprzednie spotkanie Ci się nie spodobało i dlatego się nie pojawiłeś na ostatnim - uff, miło, że to nie to. Relacja ze spotkania marcowego - na tej stronie, tylko kawałek wyżej (Carmaniola, "Wędrówki ludu", 07.07.2007), oraz - w różnych miejscach tejże strony - umawianki co do spotkania w maju w składzie mieszanym geograficznie. Zdecydowanie zalecam lekturę całości wątku, z góry na dół, że tak powiem.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: