Dodany: 14.02.2007 22:37|Autor: illerup

Czytatnik: co w głowie

Myszy w śmietanie


Składniki:

12 tłustych myszy
1 szklanka mąki
1 kawałek boczku
sól i pieprz
goździki
alkohol etylowy

Myszy obedrzeć ze skóry i wypatroszyć nie usuwając przy tym główek, umyć, włożyć do garnka i zalać do pokrycia alkoholem. Zostawić na dwie godziny. Boczek pokrajać w drobną kostkę i wysmażyć z niego większość tłuszczu. Wyjąć tuszki z alkoholu i obtoczyć w mące z solą i pieprzem, ułożyć na patelni i smażyć około 5 minut (patelnia nie może być za gorąca, bo delikatne mięso wyschnie, stając się włókniste i łykowate). Następnie dodać szklankę alkoholu i 6-8 goździków. Przykryć patelnię i przez kwadrans dusić na małym ogniu. Sos śmietanowy przyrządzić jak zwykle. Oblać tuszki gotowym sosem, przykryć i zostawić przed podaniem w cieple na 10 minut.

Smacznego!

Podobno pyszne, jak twierdzi Farley Mowat w książce "Nie taki wilk straszny".

Wiecie, to tak w przerwie między jednym pączkiem a drugim :>

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7778
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 35
Użytkownik: Czajka 15.02.2007 04:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Składniki: 12 tłustyc... | illerup
Omatko, Kojotek! Gdzie taka mysza ma boczek? Chyba pod lupką. :-)
Użytkownik: illerup 15.02.2007 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, Kojotek! Gdzie ta... | Czajka
Boczek to z innego zwierzątka. Podejrzewam świnkę :>.
Ale podobno zamiast boczku moze być solona wieprzowina. Chociaż wtedy to już efekt nie ten :)
Użytkownik: jakozak 15.02.2007 08:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Składniki: 12 tłustyc... | illerup
Jeśli przypomina to udka żabie smażone w pietruszce na maśle - to ohydne. Były nieapetyczne z wyglądu - takie rozkraczone niebożęta na patelni, łykowate i smakowały masłem z pietruszką. Za te same pieniądze miałabym kilogram wspaniałych tłuściutkich, apetycznych kurzych udek. Palce lizać! Jedzcie pączki, dzieci, dzisiaj jest dyspensa od tycia! Ja zaraz lecę do sklepu!
Te cud-reklamowane pyszne smalce i oleje do smażenia nie nadają się już do niczego. Poza nabijaniem kabzy producentowi, pośrednikom i sprzedającym, oczywiście. Cysty rachunek ekonomicny. I zdrowy! Smacnego!
Użytkownik: majak 15.02.2007 08:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli przypomina to udka ... | jakozak
Czyżby to dzisiaj był tłusty czwartek???? A ja jestem na diecie!!!!
Użytkownik: jakozak 15.02.2007 08:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyżby to dzisiaj był tłu... | majak
Ja też jestem na diecie, ale już dwa pączki pochłonęłam. :-)
Użytkownik: jakozak 15.02.2007 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też jestem na diecie, ... | jakozak
:-(((((((((((((((((.. .trzy....
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.02.2007 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: :-(((((((((((((((((.. .tr... | jakozak
A ja jeden i już więcej nie mogę...:(
Użytkownik: miłośniczka 16.02.2007 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jeden i już więcej n... | dot59Opiekun BiblioNETki
Najohydniejszym daniem, jakie pozwoliłam sobie zamówić w restauracji, był wędzony łosoś w sałatce z krewetek. Chciałam sobie udowodnić, że POTRAFIĘ zjeść krewetkę. Ale kiedy pięknie przystrojonego łososia i pociachane morskie żyjątka zobaczyłam na talerzu, nie dało się... Nawet tego nie tknęłam!!!... Od tej pory owoce morza zdecydowanie figurują na mojej czarnej liście potraw.
A propos tłustego czwartku: pączkami zajadam się już od środy rano, a i dzisiaj sobie nie żałuję... ;-)
Użytkownik: veverica 16.02.2007 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Najohydniejszym daniem, j... | miłośniczka
Krewetki są pyszne, w każdej postaci:) Takie kupowane u nas, obrane i przygotowane, nie budzą żadnych sprzeciwów, dopiero krewetki smażone w całości, które trzeba wydłubać z pancerzyka podczas gdy patrzą na ciebie z wyrzutem, mogą stanowić wyzwanie;) Ale są nawet smaczniejsze.
A te myszy... Czy ja wiem? Brzmi jak potrawa bardzo pracochłonna, tak oprawić takie maleństwa;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 16.02.2007 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Najohydniejszym daniem, j... | miłośniczka
Krewetki parę razy zjadłam, podobnie jak smażone kalmary, wędzone małże i makaron z frutti di mare - choć przyznam, że nie zajadałabym się nimi z rozmysłem, mając coś innego do wyboru. Natomiast nie tknęłabym ostryg. Łykanie na surowo wydłubanego z muszli galaretowatego stwora przechodzi moje zdolności adaptacyjne.
Przy okazji drobna scenka z przeszłości: mój brat był kiedyś na kontrakcie naukowym we Francji. Ponieważ tam te morskie żyjątka były dość tanie, prócz zabranych z kraju zupek w torebkach żywił się właśnie nimi i bardzo się w nich rozsmakował. Kiedy się u nas pokazały, kupił jakieś dwa czy trzy gatunki krewetek, krabów itd. w słoikach, i zaprosił całą rodzinę na pizzę z frutti di mare. Mój młody, który liczył sobie wówczas jakieś 5 lat i dotychczas pochłaniał pizze wszelkiego rodzaju z nieopisanym zapałem, rzucił się na nią zachłannie, po czym nagle rozgrzebał ser, nadział na ząbki widelca "coś", uniósł do góry i oskarżycielskim tonem powiedział: "Wujek, ale pizzy z ROBAKAMI to ja nie jadam!"
Użytkownik: imarba 16.02.2007 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Krewetki parę razy zjadła... | dot59Opiekun BiblioNETki
Jadłam kiedyś krewetki tygrysie. Są bardzo duże i podaje się je w całości. Były przepyszne, osoba, która siedziała naprzeciw mnie, ( i której służyłam za tłumacza)stwierdziła:
- Nie mógłbym zjeść czegoś, co patrzy na mnie z talerza :-)
A co powiedziałabyś na suszone koźle jądra? Bardzo dobre!
Użytkownik: miłośniczka 16.02.2007 18:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jadłam kiedyś krewetki ty... | imarba
Nie żartuj, próbowałaś??? :-D Dzielna z Ciebie kobieta! W zeszłorocznym numerze specjalnym Focusa zatytułowanym "Zakazany owoc" znalazł się obszerny artykuł o potrawach - tych zakazanych (np. przez różne religie), jak i tych - na nasze oko - kompletnie niejadalnych. Wiecie, jakie danie jest w Korei najdroższym i najsmaczniejszym (takim "dla elity")? Koński penis! A w Chinach dzieciaki zamiast cukierków dostają chrząszcze w cukrze...
Użytkownik: imarba 16.02.2007 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie żartuj, próbowałaś???... | miłośniczka
To przysmak na Sardynii. Kosztuje krocie. Ja zostałam poczęstowana ;-). Ma BARDZO ostry zapach, ale jest smaczne.
Użytkownik: Maxim212 16.02.2007 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: :-(((((((((((((((((.. .tr... | jakozak
Jolu, ja za Ciebie normę wyrobiłem. Dlatego, że jestem na diecie pochłonąłem 19 sztuk...
Pozdrawiam serdecznie :)
Użytkownik: jakozak 16.02.2007 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, ja za Ciebie normę ... | Maxim212
Cześć, Maxim!!! Dobrze, że jesteś!
A gdyby nie to pochłonąłbyś 38? :-)))
Użytkownik: illerup 15.02.2007 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli przypomina to udka ... | jakozak
Ja kiedyś ślimaki jadłam. To było straszne. Ciągnie się to i ciągnie... :D
Użytkownik: jakozak 15.02.2007 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja kiedyś ślimaki jadłam.... | illerup
Moje się nie ciągły. Jedne były twardziutkie, jak kurze żołądki (w sosie koperkowym), a drugie - w muszelkach rozpływały się na języku. Pyszne!!!
Użytkownik: miłośniczka 16.02.2007 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja kiedyś ślimaki jadłam.... | illerup
Kojotku, mogę wypożyczyć Ci "Magiczny sklep z zabawkami" Carter. Jeżeli jesteś zainteresowana, daj mi znać. :-)
Użytkownik: illerup 16.02.2007 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Kojotku, mogę wypożyczyć ... | miłośniczka
No jasne że jestem! :))
Tylko że nie bardzo mam Ci się jak odwdzięczyć. Z Twoich 'poszukiwanych' nic nie mam. Mam za to 2 książki z twoich 'pozostałych': "Oskara i Panią Różę" i "Alefa" :)
Użytkownik: miłośniczka 16.02.2007 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: No jasne że jestem! :)) ... | illerup
Nie trzeba, "pozostałe" u mnie to te, których co prawda nie mam, ale mam do nich dostęp w każdym momencie i tylko czekają na swą kolej. Napisz mój swój adres (e-mailem). :-) Niestety, to jest jedyna z poszukiwanbych przez Ciebie, jaką posiadam.
Użytkownik: miłośniczka 16.02.2007 18:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie trzeba, "pozosta... | miłośniczka
Mam również: "Sklep potrzeb kulturalnych" (ale to tak z małym znakiem zapytania) oraz "Braci Lwie Serce". To z kolei z Twoich "pozostałych". :-) Te książki nie są mi wyjątkowo potrzebne, więc też by się nie spieszyło z oddaniem. Pozdrawiam. :-)
Użytkownik: jakozak 17.02.2007 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: No jasne że jestem! :)) ... | illerup
Kojotku! Odsyłam Ci Kukuczkę. Chcesz Mitologię Słowian - Gieysztora?
Użytkownik: illerup 17.02.2007 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Kojotku! Odsyłam Ci Kukuc... | jakozak
Jasne że chcę :)))
Użytkownik: jakozak 17.02.2007 19:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Jasne że chcę :))) | illerup
No to w poniedziałek jedzie do Ciebie. Dzięki za Kukuczkę. Podobało mi się. Bardzo lubię wyprawy górskie. Chociaż sama w śnieg bym nie polazła. Ja tylko latem i niżej. No i bardziej płasko.
Jaka lina utrzymałaby taki worek sadła? :-)))
Użytkownik: illerup 17.02.2007 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: No to w poniedziałek jedz... | jakozak
Ja tak samo, do chodzenia zimą po górach to jestem ostatnia ;))
Ale poczytać o wyprawach lubię :)
Użytkownik: imarba 16.02.2007 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Składniki: 12 tłustyc... | illerup
Muchomor wiosenny w śmietanie
pół kilo grzybów
3 dkg masła
1 mała cebula
pół szklanki kwaśnej śmietany
2 łyżki mąki
sól, pieprz, kminek

Przepis "Dom dzienny, dom nocny" O. Tokarczuk
Użytkownik: jakozak 17.02.2007 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Muchomor wiosenny w śmiet... | imarba
Wiosennego nie polecam. Chyba, że wrogowi. Natomiast muchomor czerwonawy, muchomor mglejarka, muchomor rdzawobrązowy... według tego przepisu będą na pewno pyszne i zdrowe. :-)))
Użytkownik: imarba 17.02.2007 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiosennego nie polecam. C... | jakozak
Jola... JADŁAŚ to? Przecież ty ŻYJESZ??????
Użytkownik: jakozak 17.02.2007 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jola... JADŁAŚ to? Przeci... | imarba
Oczywiście. Wiele razy.-))). Tylko nie próbujcie sami. Chyba, że ktoś się zna na muchomorach.
Użytkownik: pilar_te 21.02.2007 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiosennego nie polecam. C... | jakozak
Tort z muchomora czerwonego

Trzy dojrzałe, barwne
kapelusze muchomora
2 i pół szklanki cukru pudru
5 żółtek
kostka masła
cytryna
dwie łyżki rumu

Kapelusze skropić rumem. Utrzeć żółtka z dwiema szklankami cukru pudru i masłem. Dodać drobno posiekaną skórkę z cytryny. Przekładać kapelusze masą. Czerwony kropkowany wierzch tortu oblać lukrem zrobionym z reszty cukru pudru i soku cytrynowego. Jeść powoli. Czekać.

(Tokarczuk)
Użytkownik: jakozak 21.02.2007 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tort z muchomora czerwone... | pilar_te
Dziękuję :-). Zrobię z czerwonawego. Latem, lub jesienią.
Użytkownik: pilar_te 21.02.2007 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję :-). Zrobię z cz... | jakozak
Nie rób, na miłość boską!! Chyba, że to jadalne. :-)
Tak czy siak grzyby z cukrem pudrem jakoś niezbyt dobrze mi się komponują...
Użytkownik: imarba 21.02.2007 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie rób, na miłość boską!... | pilar_te
Brrr. Samobójstwo na słodko w kropki??
Użytkownik: Korniszon13 21.02.2007 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Składniki: 12 tłustyc... | illerup
Georges Perec napisał "81 przepisów dla początkujących". Każdy zaczyna się "Cztery grasice cielęce namoczyć w wodzie z cytryną, odcedzić i pokrajać w cienkie plasterki.", "Parę niedużych królików nasmarować mocną musztardą." albo "Dwie dorodne, świeże sole sprawić i wyfiletować." :) Jest w "Literaturze na Świecie" z 95 roku, jeśli ktoś jest zainteresowany ich treścią. :)
Użytkownik: illerup 23.02.2007 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Georges Perec napisał &qu... | Korniszon13
Grasice powiadasz?

Nie wiem czemu, ale zapachniało mi Lecterem ;>
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: