Dodany: 02.12.2010 05:03|Autor: janmamut

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Zaproszenie do różańca, czyli kontrtaniec dla Annviny


Na zachętę:

1. Wre taniec, brzmi muzyka, oklaski i zdrowia!
Wyświetleń: 12011
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 28
Użytkownik: Natii 02.12.2010 07:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachętę: 1. Wre tan... | janmamut
2.

tańczyli sny wachlarze brylantowe tęcze
ktoś komuś szeptał w tańcu: tak - na śmierć i życie -
wszedł steward rzekł a wszyscy stanęli jak wryci
ladies and gentlemen
danger
Użytkownik: Annvina 02.12.2010 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: 2. tańczyli sny wachl... | Natii
Pawlikowska Jasnorzewska? Z tomu Pocałunki? Ale co? Sprawdzę w domu... Obiecuję.
Użytkownik: Natii 02.12.2010 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Pawlikowska Jasnorzewska?... | Annvina
Pawlikowska-Jasnorzewska, ale tomik inny. ;-)
Użytkownik: Annvina 04.12.2010 16:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Pawlikowska-Jasnorzewska,... | Natii
Titanic, ale z jakiego tomiku nie wiem, bo mam tylko wybór wierszy...
Użytkownik: Natii 04.12.2010 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Titanic, ale z jakiego to... | Annvina
Tomik to "Dansing". :-)
Użytkownik: agnesines 02.12.2010 08:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachętę: 1. Wre tan... | janmamut
3.
Nie była piękna trochę kaczy nos
resztę powłoki cielesnej znawcy cenili wysoko
trzeba im wierzyć lecz teraz już nikt
nie odtworzy jej tańca nie wskrzesi Izydory
pozostanie zagadką w tiulach tajemnicą
jak pismo Majów jak uśmiech Giocondy
Użytkownik: agnesines 15.12.2010 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: 3. Nie była piękna troch... | agnesines
Zbigniew Herbert "Izydora Duncan".
Użytkownik: McAgnes 02.12.2010 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachętę: 1. Wre tan... | janmamut
4.
- Puść pan!- szepnęło dziewczę, blade jak martwica, przyciskając się mocniej do jego silnego ramienia mężczyzny.
- Nie! Nie puszczę, jedyna! - zamamrotał ciepłym tonem Z. - Oto teraz zawiedziemy taniec szalony, całkiem nagiego piękna... Ogień i lilia - dodał kusząco.
- Pan jesteś narzeczonym, hrabio! To się nie godzi - odparła już śmielej S.
- Tyś moja! moja! królewno z polskiego dworku - zaszemrał pokornie, nie odpowiadając jej na pytanie.
Nie wiedziała, jak i kiedy znaleźli się wśród szalonego tańca w oranżerii, gdzie od przepysznych wschodnich palm, rododendronów, pterodaktylów, cynegali i apokaliptusów trzęsła się dosłownie cała oszklona sala. S. w życiu swym nie widziała takich kosztowności flory. Toteż cała jeszcze pod wrażeniem cudownego zakątka, padła zmęczona nieco upajającym walcem Straussowskim na poręcz kryształowego krzesełka w formie wazy greckiej, które ozdabiało to bukoliczne atrium.
-Bosko tu, bosko! Hrabio - szepnęła, trzęsąc się jak w febrze.
Użytkownik: Annvina 02.12.2010 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachętę: 1. Wre tan... | janmamut
Ach, no tak, zapomniałam o Waszej słodkiej zemście w postaci kontrkonkursu!

1
Zosia tańczy wesoło; lecz choć w pierwszej parze,
Ledwie widna z daleka; na wielkim obszarze
Zarosłego dziedzińca, w zielonej sukience,
Ustrojona w równianki i w kwieciste wieńce,

Oczywiście Pan Tadeusz :)

Użytkownik: janmamut 02.12.2010 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, no tak, zapomniałam ... | Annvina
Oczywiście! :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.12.2010 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachętę: 1. Wre tan... | janmamut
5.
Obcasem buta rozbiła resztkę lodu na skraju kałuży, roześmiała się wesoło, głośno i unosząc dłonie ku górze, zatańczyła przed nim, drobno przytupując stopami.
- X, co ty robisz?
- Pisałam przecież - zawołała nie przerywając tańca.
- Co pisałaś?
Z. myszkujący między drzewami zobaczył, co się dzieje, podbiegł do nich i również zaczął podskakiwać wszystkimi czterema łapami do góry, poszczekiwać i tańczyć.
- Nie, już nic, zdawało mi się - przystanęła zdyszana. - U nas w wiosce dziewczęta tak tańczą przed wybranym chłopcem.
- A co chłopiec powinien robić?
- Jeśli mu serce żywiej bije, to też tańczy.
Y klasnął w ręce, zaczął drobić po wilgotnej, zeszłorocznej trawie, po nasiąkniętym wodą igliwiu.

6.
- (…) Prawda, że muzyka jest wspaniała? Mogłabym tańczyć walca wiecznie. Nie wiedziałam, że tak mi było tego brak.
- Jest pani najlepszą tancerką, jaką kiedykolwiek trzymałem w ramionach.
- Panie kapitanie, proszę mnie tak mocno nie ściskać! Ludzie patrzą na nas!
- A gdyby nikt nie patrzył, jak by pani na to zareagowała?
-Panie kapitanie, pan się zapomina!
- Ależ ani na chwilę. Jakżebym mógł, mając panią tak blisko?... Co to za melodia? Czy nowa?
- Tak. Prawda, że cudowna? (…) Pan doskonale tańczy walca, panie kapitanie. Czy wie pan, że wysocy mężczyźni są przeważnie złymi tancerzami? I pomyśleć, że lata całe upłyną, zanim znowu będę mogła tańczyć…
- Skądże znowu? Tylko kilka minut. Poproszę panią do następnego galopa, potem do następnego…
- Och, nie! Nie mogłabym tańczyć! Niech pan tego nie robi! Straciłabym reputację!
- Już i tak porwana jest w strzępy, więc drugi taniec nie zaszkodzi jej tak bardzo. Może zresztą ustąpię panią innym panom po pięciu czy sześciu tańcach, ale ostatni taniec rezerwuję dla siebie.
- No, dobrze. Wiem, że jestem szalona, ale wszystko mi jedno dzisiaj. Nie dbam o to, co ludzie powiedzą. Tak mi się już znudziło siedzenie w domu… Będę dziś tańczyła bez przerwy…

7.
Wyciągnął stopę, delikatnie dotknął nią ziemi, wyciągnął drugą, kroki łączyły się ze sobą w dzikich, radosnych podskokach, aż ziemia zadudniła.
Chwycił mnie za ramię.
- Chodź, chłopcze, teraz razem!
Poszliśmy w taniec. X poprawiał mnie delikatnie, poważny i cierpliwy. Nabierałem odwagi, miałem uczucie, jakby moim ciężkim stopom przyprawiono skrzydła.
- Brawo, jesteś asem! - krzyknął X, klaszcząc w ręce, aby utrzymać tempo. - Brawo, mój chłopcze! (…) Teraz, kiedy możesz tańczyć, znasz moją mowę. Nareszcie będziemy mogli pogadać.
Żwir prysnął spod jego nagich stóp. Klasnął w dłonie. (…)
Dał susa, jego nogi i ręce zamieniły się w skrzydłą, kiedy wyprostowany skakał wysoko nad ziemię. Na tle morza i nieba wydawał się starym zbuntowanym archaniołem, ponieważ ten taniec X-a był cały zwątpieniem, uporem i walką. Zda się, że wołał: „Co możesz mi zrobić? Ty- Wszechmocny! Nic, najwyżej zabić! Zabij! Gwiżdżę na to! Ulżyłem sobie, wygarnąłem ci, co mnie gnębiło. Zdążyłem zatańczyć i teraz już cię nie potrzebuję”.
Patrząc na tańczącego X-a po raz pierwszy zrozumiałem potworny wysiłek człowieka pragnącego przezwyciężyć ciężar ciała. Podziwiałem jego wytrwałość, zwinność i dumę. Mocne i zręczne kroki X-a rzeźbiły na kamieniach opętańczą historię ludzkości.

8.
Na estradzie za tulipanami, tam gdzie grała orkiestra króla walca, biesił się teraz małpi jazz-band. Wielki goryl o kosmatych bokobrodach trzymał w ręku trąbkę i dyrygował, podtańcowując ociężale.
Orangutany zasiadły szeregiem, dęły w błyszczące trąbki. Na ich grzbietach zasiadły na oklep wesołe szympansy z harmoniami. Dwa pawiany płaszczowe o lwich grzywach grały na fortepianach, lecz fortepianów tych nie było słychać wśród grzmotów, popiskiwań i uderzeń saksofonów, skrzypiec i bębnów w łapach gibbonów, mandryli i koczkodanów. Na zwierciadlanej posadzce nieprzebrane mnóstwo sczepionych ze sobą par, wirując w jednym kierunku, zadziwiając zręcznością i gracją ruchów, sunęło jak mur, który zamierza zmieść wszystko, cokolwiek znajdzie się na jego drodze

9.
- Porywam ci przyjaciela - powiedziała do R., a widząc, że się nie ruszam, zrobiła surową minę i rzekła do mnie władczo: - No proszę, na co czekasz? Odmawiasz mi tego tańca?
Wstałem i półprzytomny uniosłem lewą rękę (podobnie jak to uczynił Hipolit wobec Arycji), a gdy złożyła na niej swą prawą, chłodną dłoń, lewą zaś - na mym prawym, nieco spadzistym ramieniu, z
sercem bijącym jak młot dotknąłem jej kibici.
- Yesterday, all my troubles seemed so far away...* (*Wczoraj, wszelkie zmartwienia zdawały się dalekie...) - rozległ się słodki dyszkant a la Paul McCartney czołowego vocalu wśród "Skowyczących
Panter".
Zrobiliśmy pierwsze kroki. Nie szło mi to za dobrze. Byłem oszołomiony, nie wiedziałem, gdzie patrzeć. Jej twarz - jej oczy i usta - miałem przed sobą nie dalej niż dziesięć centymetrów,
odurzał mnie zapach jej perfum (tym razem nie Chanel, lecz równie luksusowych), a jeszcze na dobitek, jakby tych wszystkich wrażeń ciągle było za mało, palce mej prawej ręki wyczuwały pod suknią, pod jej wiotką materią, pasek i sprzączkę stanika. (…).
- No, weź się wreszcie w garść - powiedziała przez zęby - i zacznij mnie jakoś prowadzić! Wszyscy się na nas patrzą. Chcesz sobie narobić wstydu? A przy okazji i mnie?
Ująłem ją nieco mocniej, lecz krok plątałem dalej.



Użytkownik: Snookerka 04.12.2010 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. Obcasem buta rozbiła... | dot59Opiekun BiblioNETki
5. jest super :)
Użytkownik: Annvina 04.12.2010 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 5. Obcasem buta rozbiła... | dot59Opiekun BiblioNETki
Hahaha, kontrkonkursową 5 mataczono konkursową 9 :)
To czterej pancerni i pies, mój ukochany serial z dzieciństwa, ach, jak płakałam po ostatnim odcinku!
A 6 z jej i jego r-e-p-u-t-a-c-j-ą to oczywiście Przeminęło z wiatrem.
O reszcie myślę, ale kiepsko mi to idzie
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 04.12.2010 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Hahaha, kontrkonkursową 5... | Annvina
Oczywiście obie trafione!
Użytkownik: Marylek 14.12.2010 23:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Hahaha, kontrkonkursową 5... | Annvina
@ 10.
Aniu, przed chwilą przeczytałam ten tytuł w Twojej Liście laureatów i rozwiązaniach, oczywiście jako pudło.
Dla ułatwienia dodam, że nie jest to Daeniken. ;)
Użytkownik: Marylek 16.12.2010 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Hahaha, kontrkonkursową 5... | Annvina
No, chyba czas podać odpowiedź do kontr-różańca dla Annviny. ;)

Nr 10 to "Kosiarz" Terry'ego Pratchetta.
:)
Użytkownik: Marylek 05.12.2010 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachętę: 1. Wre tan... | janmamut
10.
Wyobraźcie sobie pola zalane pomarańczowym blaskiem płynącego nad nimi księżyca. A w dole krąg światła ogniska pośród nocy.

Grali stare przeboje: kadryle i korowody, wirujące, złożone rytmy, przy których tancerze - gdyby nosili pochodnie - kreśliliby topologiczne sieci o złożoności poza zasięgiem zwykłej fizyki. Były tańce, które skłaniają całkiem normalnych ludzi do wykrzykiwania "Do-si-do!" albo "Aha-ha!" i nieodczuwania wstydu jeszcze przes długi czas.

Kiedy usunięto padłych, ocaleli przeszli do polek, mazurków i fokstrotów, a potem do tańców, gdzie ludzie budują z rąk sklepienie, a inni ludzie mają pod nim przetańczyć - które to tańce, przypadkiem, oparte są na ludowych wspomnieniach egzekucji, i jeszcze innych, kiedy ludzie tworzą krąg, które z kolei oparte są na ludowych wspomnieniach zarazy.

I we wszystkich tańcach dwie osoby szalały tak, jakby jutro miało już nie nastąpić.
Użytkownik: imarba 06.12.2010 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachętę: 1. Wre tan... | janmamut
To może ja głupio zapytam, ale jak działają kontrkonkursy?
Każdy coś może dodać?
Jeszcze nigdy nie brałam w tym udziału, choć idea wydaje mi się logiczna - skoro ktoś się poświęca i robi zabawę dla tylu osób to i on też mieć trochę zabawy - chodzi mi tylko op stronę formalną:)
Byłabym wdzięczna za obszerną, piętrową, a nawet horrorystycznie matematyczną podpowiedź :)
Użytkownik: paren 06.12.2010 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: To może ja głupio zapytam... | imarba
Odpowiedzi (podpowiedzi) matematycznej raczej ode mnie oczekiwać nie należy...:-)

Kontrkonkursy są, jak sama nazwa sugeruje, "zemstą" na organizatorze konkursu za to, że takie "strasznie trudne" fragmenty konkursowe przygotował. :-)
A więc każdy (w domyśle: uczestnik konkursu) może wybrany przez siebie fragment - nawiązujący do tematu konkursu - umieścić w wątku kontrkonkursowym. Sprawdzasz tylko, która to będzie zagadka (nadajesz jej numer kolejny) i dodajesz jako komentarz. Odpowiedź na taką zagadkę podaje się na forum, ale pamiętajmy, że "prawo do odpowiedzi" jest zarezerwowane dla organizatora konkursu właściwego, chyba że on podda się, poprosi o pomoc, podpowiedź, mataczenie itd. Mile widziana jest szybka reakcja na odpowiedź - potwierdzenie jej poprawności lub dodatkowe sugestie, jeżeli zagadka okaże się bardzo trudna. :-)
Użytkownik: imarba 06.12.2010 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiedzi (podpowiedzi) ... | paren
No to mniej więcej tak jak myślałam - zapytałam tylko dlatego, że doskonale się bawiłam w twoim konkursie, a "matematyka" była dlatego, że pierwszy zaczął Janmamut, a, że jak zwykle dopiekł mi do żywego, choć także jak zwykle miał rację, więc pomyślałam, że on tu jest głównym organizatorem tego kontrkonkursu - to pytanie było raczej retoryczne z mojej strony, choć, kto wie... może pokuszę się o urywek z jakiejś mojej ulubionej dziedziny... choć postaram się, żeby była taneczna co nie będzie łatwe... fajnie by było przedłużyć tak dobrą zabawę.
Użytkownik: imarba 06.12.2010 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpowiedzi (podpowiedzi) ... | paren
No tak. Pomyliłam autora. Przepraszam Paren - dawno mnie nie było.
Użytkownik: paren 06.12.2010 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak. Pomyliłam autora.... | imarba
Ależ, nie masz za co przepraszać. :-)
Mamut założył ten wątek, ale o odpowiedzi na zadawane tu zagadki (dotyczące tańca) prosimy Annvinę. :-)
Użytkownik: janmamut 06.12.2010 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ, nie masz za co prze... | paren
Lub, zgodnie z tytułem, dotyczące różańca -- wtrącił mamut podstępnie. :-)
Użytkownik: Aquedita 11.12.2010 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Na zachętę: 1. Wre tan... | janmamut
Rozmowa zeszła na przyjemności tańca. - Jeśli ta namiętność jest wadą. - rzekła L - to wyznam panu chętnie, że nie znam nic ponad taniec. A jeśli mam jakieś zmartwienie i zabębnię sobie kontredansa na mym rozstrojonym fortepianie, to wszystko wraca do ładu.

:)
Użytkownik: benten 14.12.2010 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozmowa zeszła na prz... | Aquedita
Czy to nie moje ukochane Cierpienia Młodego Wertera?
Użytkownik: benten 14.12.2010 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to nie moje ukochane ... | benten
przepraszam, nie mogłam się powstrzymać
Użytkownik: Aquedita 15.12.2010 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozmowa zeszła na prz... | Aquedita
Brawo! Zgadza się oczywiście :)
Już miałam wrzucać drugi fragment na podpowiedź. Cieszę się, że chociaż ktoś podziela moją sympatię do tej lektury!
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: