Dodany: 29.01.2007 09:08|Autor: Panterka

Czytatnik: Blotki

Pokochała Toma Gordona


Tytuł na początku nieco mnie odpychał, jakiś taki dziwny był, ale w końcu sięgnęłam po to niezbyt opasłe dzieło i wpadłam po uszy.
Nie jest to horror, zwykła historia dziewięciolatki, która zgubiła się w lesie. Można rzec - historia jakich tysiąc.
Każdego lata jakieś dziecko czy dorosły gubi się w lesie, bo wszystkie drzewa wyglądają jednakowo.
Ale tylko dzięki owej powieści miałam możliwość uczestniczenia w owym zagubieniu, w chwilach zwątpienia i głodu, nadziei i strachu.
King opisał to tak realistycznie, że bałam się bardziej niż przy horrorach. Przy horrorach można się uspokoić hasłem "to nie istnieje". Ale las, głód, trzaski gałęzi, niemożność rozpalenia ogniska, rozpaczliwe decyzje w którą stronę powinno się skręcić by dotrzeć do ludzi, nadzieja, codziennie bardziej blaknąca, na to, że helikopter, ludzie z psami i okrzyki...
Dzięki tej niewielkiej książeczce zrozumiałam, dlaczego zagubieni idą zawsze w jednym kierunku, choćby ten kierunek prowadził przez bagna, nad brzegami których ekipa poszukująca zatrzyma się z hasłem "No tędy na pewno nie poszła!". Bo ekipa myśli logicznie, a mała, zagubiona dziewczynka nie chce zgubić się bardziej...
I coś, czatujące w półmroku drzew, pojawiające się nocą, coś co zabija małe jelonki i wytrwale podąża śladem skądinąd bardzo dzielnej dziewczynki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2320
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: jakozak 29.01.2007 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł na początku nieco m... | Panterka
:-). Już miałam dać do schowka, bo bardzo zainteresowało mnie to, co tu napisałaś, Panterko.
Lecz... King! Nie, dziękuję, postoję. Moje trzy spotkania z Kingiem zakończyły się niedobrze....
Użytkownik: Panterka 29.01.2007 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: :-). Już miałam dać do sc... | jakozak
To chyba zależy od tego, co się czytało. Nie przepadam za horrorami Kinga, zawsze znajdzie się coś, co popsuje całość.
Ale "Pokochała Toma Gordona" to - moim zdaniem - majstersztyk sam w sobie. Tu nie ma rzeczy nadnaturalnych. Jest strach dziewięcioletniego dziecka zagubionego w naprawdę wielkim lesie. Jest pokazana słabość, strach, walka z tym strachem, bo inaczej się zwariuje. Głód, bo skąd ma się wiedzieć co można jeść? I chwile, kiedy czytelnik ma łzy w oczach i "o mój Boże..."
Użytkownik: jakozak 29.01.2007 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba zależy od tego, ... | Panterka
Poza tymi szczegółami, które mnie rażą, nie potrafię go czytać. Ja go nie rozumiem, nie rozumiem, co pisze. Przynajmniej tak było w trzech książkach. Teraz już nawet tytułów nie pamietam. Zraziłam się.
Użytkownik: Akrim 29.01.2007 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł na początku nieco m... | Panterka
Mnie ten tytuł też wydawał się dziwny, obawiałam się nawet, czy King nie popełnił jakiegoś romansu ;) Ale kiedy zdecydowałam się spróbować, nie żałowałam i ta książka stała się jedną z moich ulubionych Kinga :)
Użytkownik: misiak297 29.01.2007 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie ten tytuł też wydawa... | Akrim
Poważnie? Jejciu, a mnie się "Pokochała Toma Gordona" nie podobała. Gdyby napisał to ktoś inny - w porządku. Ale nie King. Tego się po Kingu nie spodziewałem:(
Użytkownik: Panterka 30.01.2007 08:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Poważnie? Jejciu, a mnie ... | misiak297
A co konkretnie ci się nie podobało i czego się spodziewałeś?
Użytkownik: misiak297 30.01.2007 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: A co konkretnie ci się ni... | Panterka
Szczerze mówiąc myślałem, że umrę z nudów. Wprowadzenie małej dziewczynki było na pewno ciekawym pomysłem. I ten podział na rozdziały też ciekawy. No ale się nie bałem! Nie żebym był taki odważny... ale... choć ja tą książkę czytałem już z pięć lat temu, może dziś spojrzałbym na nią trochę inaczej.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: