Dodany: 15.11.2010 09:58|Autor: Sznajper

Cmentarzysko Zapomnianych Książek znowu żyje!


15 listopada 2010 r. w budynku Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego (poziom I) rusza Cmentarzysko Zapomnianych Książek.

W Cmentarzysku nie kupujesz książek, stąd zabierasz książki by nie trafiły na makulaturę.

Płacisz przy wejściu, dostajesz za to torbę, możesz dzięki niej wynieść tyle książek, ile do niej zmieścisz.

Cennik:
- 30 zł - bilet normalny,
- 25 zł - bilet ulgowy, (studencki, emerycki lub gdy przyniesiesz i zostawisz przynajmniej 10 książek),
- 5 zł - bilet dla Twojego znajomego, rodziny, przyjaciela - jeśli wybieracie do jednej torby.

Czynne od 15 listopada przez 3 miesiące lub do wyczerpania idei.
Poniedziałek - piątek : 11.00 - 19.00
Sobota - 11.00 - 14.00
Niedziela - nieczynne

Więcej informacji
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 29
Użytkownik: maramara 15.11.2010 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Dlaczego takich akcji nie ma we Wrocławiu :(((((
Użytkownik: tynulec 15.11.2010 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego takich akcji nie... | maramara
Ja żałuję, że w Krakowie nikt czegoś takiego nie organizuje. Sama chętnie przygarnęłabym zapomniane książki!
Użytkownik: anek7 15.11.2010 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja żałuję, że w Krakowie ... | tynulec
w Krakowie bym też...
Użytkownik: noele 15.11.2010 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego takich akcji nie... | maramara
Właśnie, Wrocław też chce!
Użytkownik: zmiejka 22.11.2010 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego takich akcji nie... | maramara
przecież takie akcje nie tworzą się same, może warto podjąć się takiej inicjatywy osobiście?
Użytkownik: maramara 22.11.2010 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: przecież takie akcje nie ... | zmiejka
To jest chyba raczej inicjatywa biblioteki...
Użytkownik: Neelith 15.11.2010 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Ojej, tak daleko mam do Warszawy! Pod względem ekonomicznym sprawa nieopłacalna ze względu na dojazd, ale idea za to świetna. Dla niej warto byłoby się wybrać! A tę torbę to dają dużą? ;)
Użytkownik: maramara 15.11.2010 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Jest 11:23. Już od 23 minut Warszawiacy wynoszą sobie książki w torbach, a ja nieeeeeeeee! Oj, jak mnie to boli!
Użytkownik: Natii 15.11.2010 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Ciekawe, czy za miesiąc będą jeszcze jakieś książki, bo wtedy się wybieram do Warszawy dopiero...
Użytkownik: Astral 15.11.2010 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe, czy za miesiąc b... | Natii
Za pierwszym razem I dnia zostały tylko puste półki i pudła. Przyszło tak dużo ludzi i panował taki ścisk (pomieszczenia są małe i ciasne), że ledwie można się było ruszyć. Nie wiem, co było następnego dnia. A ci, co przychodzili później I dnia, też musieli płacić 30 zł. Nie bardzo wierzę, żeby organizatorzy mieli zapasy na 3 miesiące, choć pewnie po kilku dniach euforii ilość chętnych spada...
Może niech wypowiedzą się ci, co przychodzili w następnych dniach.
Użytkownik: A.Grimm 15.11.2010 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Ciekawe, czy torby duże.

Trzeba tam będzie jutro zajrzeć.
Użytkownik: ramcinek 15.11.2010 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
szkoda że do Warszawy tak daleko....
Użytkownik: Bacia 15.11.2010 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: szkoda że do Warszawy tak... | ramcinek
U nas w Gdańsku była taka akcja w likwidowanym liceum. Większość książek to były lektury, opracowania i popularno naukowe.Były to książki, których nie wzięły inne szkoły.Fajna akcja bo każdy mógł coś znależć dla siebie.
Użytkownik: yerba_mate 16.11.2010 08:59 napisał(a):
Odpowiedź na: U nas w Gdańsku była taka... | Bacia
Ach, czemu mnie wtedy w Gdańsku jeszcze nie było...
Użytkownik: iste 16.11.2010 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, czemu mnie wtedy w G... | yerba_mate
No proszę, a ja nic o tym nie wiedziałam ;(

A swoja drogą - dziewczyny zapraszma do wątku:
Trójmiasto - listopad 2010

Umawiamy się na spotkanie ;)
Użytkownik: agatt 15.11.2010 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Muszę się wybrać, każdego roku o tej akcji zapominam, tym razem się postaram dotrzeć:)
Użytkownik: MarthaSz. 15.11.2010 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Może wypowie się ktoś, kto uczestniczył w tej akcji? Jakie wrażenia, czy warto było przyjść, jak wyglądała organizacja itd...
No i, skoro w Warszawie po pierwszym dniu był już taki duży "odzew", to może w przyszłości w innych miastach też to zorganizują? W Poznaniu, na przykład... :)
Użytkownik: michal_ssj 16.11.2010 01:01 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Trochę pazerność z niektórych wyłazi. Ja się cieszę, że mogę za darmo pożyczać z BUWu książki, nie muszę ich stamtąd zabierać. W ogóle jestem zdania, że książki powinny być w nieustannycm ruchu, tzn. krażyć między czytelnikami. Po co mają kurzyć się na półkach, skoro w tym samym czasie mogłoby je przeczytać kilkadziesiąt osób?
Użytkownik: Neelith 16.11.2010 01:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę pazerność z niektó... | michal_ssj
Pazerność na książki? Zawsze. Skoro biblioteka uwalnia książki to tylko korzystać. Myślę, że sporo osób posyła je po przeczytaniu w dalszą wędrówkę i tym samym fajna akcja ma swoje dalsze pozytywne skutki. Ale "kolekcjonowanie" książek jak najbardziej rozumiem bo przecież sama "zbieram", zapełniam półki, opieczętowuję exlibrisem i mówię "moje książki". Większości nie oddałabym nikomu, to te ulubione rzecz jasna. Taka mania, nałóg, chęć posiadania. Ale są i takie, które posyłam w świat z czystą radością, zupełnie bezinteresownie. A biblioteka widocznie musi zrobić wietrzenie półek, więc szkoda by było gdyby akcja nie cieszyła się zainteresowaniem.
Użytkownik: maramara 16.11.2010 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Pazerność na książki? Zaw... | Neelith
Ech, dobrze rozumiem zjawisko "MOICH książek"... Jak się, za przeproszeniem, kolekcjonuje znaczki, to się ich hurtem nie rozsyła byle gdzie, prawda? A jeśli mi się coś dubluje z takich czy innych powodów, chętnie wyprawiam to w świat, o czym pewne tutaj osoby doskonale wiedzą :)
Użytkownik: Phi 26.11.2010 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę pazerność z niektó... | michal_ssj
Pazerność ? Przecież Biblioteka pozbywa się książek, które mało kto wypożycza, o ile w ogóle. One leżą na półkach i kurzą się, a pozbycie zrobi na nowe potrzebniejsze.
Użytkownik: lusesita 16.11.2010 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Odwiedziłam cmentarzysko w zeszłym roku, drugiego lub trzeciego dnia akcji. Niestety idąc po pracy o godzinie 17.00 zobaczyłam jedynie puste półki. Dowiedziałam się na miejscu, że o tej godzinie to nie ma po co przychodzić bo już nie ma w czym wybierać.
Jeśli chodzi o lokal, to rzeczywiście jest malutki, ciężko się ruszyć.

Jak dla mnie pomysł jest super, tylko niestety nie dla wszystkich. Pracujący nie mają szans na upolowanie czegokolwiek - no chyba, że wezmą wolne :)

Użytkownik: szymonNM100 17.11.2010 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Odwiedziłam cmentarzysko ... | lusesita
Pojawiłem się dziś podczas akcji - półki pustoszały dość szybko, ale panowie co i rusz pojawiali się z wielkimi pudłami, pełnymi kolejnych książek.
Użytkownik: asiek2701 17.11.2010 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Ciśnie mi się na usta tylko jedno słowo... RAJ!
A do Warszawy mam daleko, więc skończy się jedynie na marzeniach, aby tam być...
Użytkownik: anucha0707 20.11.2010 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciśnie mi się na usta tyl... | asiek2701
Zdecydowanie bardziej podobała mi się akcja w tym samym czasie również w BUWie, kiedy to Biblioteka odsprzedawała za grosze niepotrzebne egzemplarze, udało mi się upolować Stiega Larssona, Chmielewską, Nurowską, Iliadę, Zaklinacza Koni itp:)
Użytkownik: Astral 25.11.2010 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
Odwiedziłem dziś to nieszczęsne cmentarzysko. Moje obawy potwierdziły się w całej rozciągłości. Otwarte są tylko dwa pokoje. W pierwszym pokoju, mniejszym, półki są nawet dość pełne, ale jest ich niezbyt dużo. Jak się zagląda z zewnątrz, wydaje się, że jest ok. Ale w drugim, większym pokoju książek jest b. mało. Dotarłem tam o 12.00, w niecałe 1,5 godziny przejrzałem wszystko, nie znalazłem NICZEGO naprawdę interesującego (wyjąwszy niemiecki przekład szwedzkiej powieści "Kallocain" Karin Boye, czwartej najważniejszej antyutopii XX wieku, oczywiście nietłumaczonej na polski). Na półkach jest też kilkanaście niezłych książek z serii biograficznej w jęz. niemieckim... Byłem tam wszystkiego 2 godziny, nowych książek donoszono niewiele. W sumie TOTALNE rozczarowanie. Może jak bym tam przychodził codziennie (i za każdym razem płacił frycowe 30 zł), w końcu coś bym upolował. Strata czasu i pieniędzy. (No, jak się ma symboliczny albo zerowy księgozbiór, torbę - dostaje się taką niebieską - można by w zasadzie wynieść...)
Użytkownik: Jale 27.11.2010 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: 15 listopada 2010 r. w ... | Sznajper
W zeszłym roku impreza była poniekąd niewypałem, bo praktycznie wszystkie książki - i to w niemiłosiernym ścisku - poszły od razu pierwszego dnia.

Teraz - a byłem na drugi dzień po otwarciu - było niewiele osób i na półkach (i w pudłach) wciąż leżało mnóstwo książek wartych wyciągnięcia ręki. Jednym z powodów takiej sytuacji było nieco słabsze nagłośnienie akcji oraz rozpoczęcie imprezy w dzień powszedni, a nie w weekend. W efekcie równolegle ze mną po pudłach grzebało mniej niż tuzin osób. Tak że jak najbardziej jestem zadowolony z wypadu.
Użytkownik: lebigmac 30.11.2010 01:31 napisał(a):
Odpowiedź na: W zeszłym roku impreza by... | Jale
Hmm hmmmm. Ale gdyby postarać się o próbę porównania z Festiwalem książek rpzeczytanych to wychodzi na plus czy minus? Nie chcę zapłacić 30 złotych i nie zakochać się w jakiejś szczuplutkiej, apetycznej książeczce.Z festiwalu zawsze wychodzę zakochana.
Użytkownik: Jale 30.11.2010 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm hmmmm. Ale gdyby post... | lebigmac
Generalnie na plus, bo książek jest znacznie, znacznie więcej. Nie robi się kolejka, która przesuwa się od pudła do pudła, tylko każdy może iść w swój zakątek jednego z czterech pomieszczeń. Jednak zaznaczam - na tę imprezę jest sens iść albo wyłącznie pierwszego dnia, jeśli całość zaczyna się w weekend, albo w ciągu pierwszych trzech-czterech dni, jeśli zaczyna się w dzień powszedni. W tym roku raczej już bym nie polecał wyprawy, bo wątpię, by byli w stanie dorzucić większą ilość ciekawych książek, natomiast kolejna edycja, za rok (a sądzę, że taka będzie), z pewnością warta będzie wizyty.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: