Dodany: 13.10.2010 15:08|Autor: narelle
Paryż oczami polskiej studentki
Nareszcie książka, w której coś się dzieje. I to w dodatku polskiej autorki. A ja tak mało czytam rodzimych książek. W tym wypadku sprawdziła się reguła, że jeśli coś jest pisane z autopsji, to wielce prawdopodobne, że w odbiorze okaże się się szczere i autentyczne.
Pisarka wzorowała główną bohaterkę na sobie, a jej przypadki na swoich przeżyciach we Francji. Mamy więc Poznań lat '70. Agnieszka, studentka czwartego roku PWSSP, wyjeżdża w czasie wakacji na zarobek do Paryża. Z dnia na dzień jej drugim domem staje się miasto, które tętni życiem 24/7, gdzie na stacjach są ruchome trotuary i gdzie bidet spełnia rolę prysznica.
Praca, którą załatwiły towarzyszące jej koleżanki, okazuje się koszmarem z ulicy Wiązów. Od rana do wieczora dziewczyny picują pokoje w Sheratonie za śmieszne sto franków za dzień. Na poznawanie i smakowanie Paryża nie ma czasu.
Tak na marginesie, dowiedziałam się, że wśród całej międzynarodowej mieszanki, jaka przewija się przez hotele, mistrzami pozostawiania po sobie bałaganu są Amerykanie, natomiast Japończycy to najbardziej hojny naród, ich napiwki można znaleźć pod sypialnianą poduszką.
Nadchodzi dzień, gdy do Agi i jej przyjaciółki uśmiecha się szczęście. Dzięki znajomości z rodakiem Marianem dostają się do świata artystów żyjących z malarstwa na ulicy. Już pierwszego dnia przekonują się, że portretowanie turystów przynosi znacznie większy dochód niż praca pokojówki, a do tego sprawia przyjemność. Jest tylko jedno ale. Dziewczyny robią to bez zezwolenia i jak łatwo się domyślić, wkrótce zostają aresztowane za uprawianie nielegalnego procederu.
Taka ta książka jest, z jednej historii wyrasta pięć innych, a akcja w niej pędzi niczym rwący potok. I co najważniejsze, to wszystko mogło zdarzyć się naprawdę. Może autorka trochę dodała, trochę ujęła, ale w swoich opisach nie straciła kontaktu z rzeczywistością. Podobnie jak jej bohaterki, które są naturalne, prawdziwe i bezpretensjonalne.
Mnie książka podobała się bardzo, dzięki niej przeżyłam masę przygód w Paryżu, choć naprawdę nigdy tam nie byłam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.