Dodany: 29.11.2006 21:05|Autor: martini_rosso

Ogólne> Offtopic

Polska jest kobietą


http://www.polskajestkobieta.org/

Co sądzicie o tej inicjatywie? Czy jest potrzebna? Jaki macie do niej stosunek? Czy partia kobiet w Polsce ma rację bytu i czy przede wszystkim ma zadania do spełnienia?

Ja ze swojej przyznam, że inicjatywa Manueli Gretkowskiej bardzo mnie zaskoczyła i mam mieszane uczucia.
Wyświetleń: 8253
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 62
Użytkownik: Korniszon13 29.11.2006 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: http://www.polskajestkobi... | martini_rosso
Nie wiem czy jest potrzebna... Ale jeśli są ludzie, którzy zrobiliby to dobrze, czemu nie? A zadania do spełnienia zawsze się jakieś znajdą... :-)
Użytkownik: Tamarynka 01.12.2006 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy jest potrzeb... | Korniszon13
Jest potrzebna albo nie jest, ale dobrze, że panie mogą się jakoś udzielać w polityce:) Może stanie się wtedy mniej brutalna? Gorzej jeżeli będą w tej partii takie baby - potwory, których jedynym celem będzie udowadnianie, że aborcja jest "dla dobra kobiet".
A zresztą... ja bym się w takie coś nie angażowała;)
Użytkownik: exilvia 29.11.2006 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: http://www.polskajestkobi... | martini_rosso
Super! Dzięki za odnośnik!
Użytkownik: norge 30.11.2006 09:07 napisał(a):
Odpowiedź na: http://www.polskajestkobi... | martini_rosso
Popieram calym sercem!!! Nawet niewazne, czy Manueli Gretkowskiej wyjdzie ten pomysl czy tez nie. Jej inicjatywa moze spowodowac zmiane sposobu myslenia. Najgorszy jest marazm i poczucie, ze nic nie da sie zrobic.
Użytkownik: Vemona 30.11.2006 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Popieram calym sercem!!! ... | norge
Uważam, że jest potrzebna. W polityce jest zbyt wielu panów, patrzących na kobiety jak na obiekt, nie człowieka, ewentualnie traktujących je protekcjonalnie. Nie wiem, czy to się uda, ale popieram, gdyby miało przynieść takie efekty, jak w Szwecji, o czym mówiła Manuela Gretkowska, to byłby to niezwykły zysk dla kobiet. Może wreszcie zaczęto by nas traktować podmiotowo? W czasie ostatnich dyskusji na temat ustawy antyaborcyjnej poczułam się jak żywy inkubator i nie mogę powiedzieć, żeby mi się to podobało.
Użytkownik: joanna.syrenka 30.11.2006 12:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam, że jest potrzebna... | Vemona
A słyszałyście już wypowiedź Kurskiego na ten temat?


"Znany z ciętego języka poseł PiS Jacek Kurski przypomniał o sobie we wtorkowym programie TVN "Teraz my". I znów wywołał skandal - pisze "Rzeczpospolita".

W programie mówiono o partii kobiet, którą tworzy znana pisarka Manuela Gretkowska, i o kobietach w polityce.

W sejmowym korytarzu reporterzy zapytali Kurskiego o parlamentarzystki. Poseł odpowiedział z uśmiechem: - To kobietony. Spytajcie statystycznego mężczyznę, choćby z sejmowych korytarzy, czy chciałby z nimi spędzić trochę czasu. Ja - nie.

Poseł podał przykład kobietona: - Hanna Suchocka, była premier, odniosła wielki sukces w polityce. Ale czy ktoś chciałby z nią znaleźć się na bezludnej wyspie?"

źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,376​4039.html
Użytkownik: Vemona 30.11.2006 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A słyszałyście już wypowi... | joanna.syrenka
Widziałam tę jego wypowiedź w "Teraz my" i strasznie mnie zbulwersował. Dla niego kobieta to widocznie słodka idiotka miotająca się między kuchnią, dzieckiem a fotelem w którym mężuś czyta gazetę. Nie czuję się kobietonem tylko dlatego, że interesuje mnie coś więcej niż domowe pielesze i uważam takie opinie za krzywdzące i obraźliwe. Mam zamiar, jeżeli ta partia powstanie, popierać ją. Notabene mój mąż też to zapowiedział. :-)
Użytkownik: norge 30.11.2006 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Widziałam tę jego wypowie... | Vemona
Vemono, ostatnio sklaniam sie ku stwierdzeniu, ze rownouprawnienie to nie prawne przepisy i paragrafy, w kazdym razie nie tylko one. To cos znacznie wiecej! Siedzi w glowach i dlatego najtrudniej ten brak rownouprawnienia stamtad wyplenic.

Glownym moim umyslowym zajeciem :-) :-)jest porownywanie roznych rzeczy tutaj w Skandynawii i w Polsce. Fascynujaca czynnosc! Tak bardzo chce zrozumiec. Glowne pytanie to DLACZEGO? Dlaczego jestesmy inni? Jak bardzo inni? Czy to dobrze czy zle? Co jest takie samo? Jak czulam sie jako kobieta w Polsce? Jaka kobieta jestem tutaj?
Użytkownik: Vemona 30.11.2006 14:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Vemono, ostatnio sklaniam... | norge
O, zdecydowanie nie przepisy, przede wszystkim ważna jest zmiana mentalności, zmiana podejścia. Z tym,że jeśli wielu panów widzi takiego "p-osła", to rechocząc się z jego wypowiedzi dochodzi do wniosku, że dobrze i słusznie myślą. Dlatego wydaje mi się, że należy zacząć jakieś działania na rzecz kobiet, żeby wreszcie do zbiorowej świadomosci dotarło, że to jednak nie on ma rację. W programie "Teraz my" oprócz Manueli Gretkowskiej wystąpiła Mandaryna, twierdząc, że w zasadzie takie działania nie są potrzebne, ona przecież doskonale sobie radzi, nie ma żadnych problemów i każda kobieta tak może, jest to wyraźny znak, że nawet same kobiety nie są świadome pewnych spraw, tylko dlatego, że nie dotykają ich one bezpośrednio. Kobieta zamożna i niezależna, to jeden świat, a kobieta ciężko pracująca za marne grosze - to jakby zupełnie inna bajka i często ta pierwsza nie widzi i nie rozumie tej drugiej, to też należy zmienić. Nie tylko mężczyźni mają tendencję do niewłaściwego postrzegania, często taka, której się udało, uważa,że przecież każda może i nie będzie problemu - a niestety, z różnych względów nie może każda.

I jakie masz przemyślenia? Jak się różnimy? Chyba tam nikt nie jest zdania, że kobieta jest stworzona przede wszystkim do roli matki i żony, że jej jedynym powołaniem i spełnieniem jest służba rodzinie. Opowiedz, jak to u was wygląda. :-)
Użytkownik: norge 30.11.2006 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: O, zdecydowanie nie przep... | Vemona
Najkrocej jak mozna i wierzcholek gory lodowej. Jesli chodzi o szeroko rozumiane "bycie kobieta" - to jest zupelnie inaczej. Tak wlasnie, jakbym bardzo chciala zeby bylo w Polsce choc za kilkanascie lat.

Pierwsze moje wrazenia byly takie, ze tu zadna kobieta sie nie wstydzi swojego wieku. W pracy, na konferencjach, w telewizji mnostwo aktywnych, starszych kobiet, takich po 60-stce. W Polsce czulam sie zawsze staro, tu wrecz przeciwnie :-)

Wszystkie kobiety normalnie ubrane, zadnych rewii mody, minimalny makijaz, nie widzi sie tzw. "wypindrzonych". W Polsce czulam sie zawsze jakos gorzej ubrana od innych. Tu stracilo to dla mnie jakiekolwiek znaczenie.

Nawet faceci jakos inaczej patrza tu na kobiete, mam na mysli glownie stosunki zawodowe. Nie istnieje ten glupi polski protekcjonalizm, taki niby-flirt, glupawe zarciki. Kobieta jest normalnym pracownikiem traktowanym dokladnie tak jak mezczyzna traktuje mezczyzne. I to jest takie fajne! :-)
Użytkownik: Vemona 30.11.2006 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Najkrocej jak mozna i wie... | norge
Czyli to jest właśnie to, o co chodzi!!
Ja już zaczynam mieć problem, że jestem postrzegana jako starsza pani, która właściwie przestaje się liczyć, zarówno na rynku pracy jak i poza nim, bo panuje kult młodości i nadmiernych oczekiwań. Panowie poszukują sekretarek, które mając dwa fakultety i znając trzy języki będą też mieć figurę Pameli Anderson i najwyżej 20 lat. A, zapomniałam dodać, jeszcze oczywiście wymagane doświadczenie zawodowe.

Ubrania są dostosowane albo głównie do młodych i chcących być na topie, albo do zamożnych z wyższej półki, przeciętne kobiety trochę się muszą naszukać zwyczajnych ubrań.

Protekcjonalizm kwitnie!! Biedna, głupia kobietka nie poradziła sobie...

I tak dalej w tym duchu, więc tak myślę, że warto by coś zrobić, dążyć do takiej jak Twoja normalności, poszanowania w kobiecie człowieka. Dziennikarze wytykali Manueli Gretkowskiej, że w Szwecji ta kobieca partia ostatnio zdobyła jakieś minimalne poparcie, a ja myślę, że to chyba dlatego, że tam kobiety już nie muszą się domagać odpowiedniego traktowania, po prostu je mają, więc nie mają powodu, żeby o nie walczyć.
Użytkownik: norge 30.11.2006 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli to jest właśnie to,... | Vemona
Też mi się cisnęło na usta podczas oglądania tego programu, że kobieca partia w Szwecji nie ma powodu, aby ostro walczyć i wygrywać. W takim jak tam układzie wystarczy, że takie ugrupowanie istnieje.
I jeszcze wcale, ale to wcale nie zmartwiłam się brakiem poparcia dla idei przez Mandarynę. Wedlug mnie to swiadczy tylko na korzyść, dla idei oczywiście - nie Mandaryny :-))))
Użytkownik: Vemona 30.11.2006 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mi się cisnęło na ust... | norge
Zmartwić to się nie zmartwiłam, bo ona sobie wystawia odpowiednie świadectwo, ale uświadomiło mi to właśnie brak świadomości społecznej. Oczywiście Mandaryna nie może być uznana za wyznacznik, ale daje do myślenia. To bardzo zwyczajna dziewczyna, która przypadkiem czy jak to nazwać doszła do niezłych pieniędzy, ale pozostała tą przeciętną dziewczyną, która o wielu rzeczach nie wie, wieloma się nie interesuje i mnóstwa nie rozumie. I fakt, że jest bardzo wiele takich dziewczyn, które nie widzą powodu rozpoczynania podobnej działalności jest przygnębiający. One po prostu nie zauważają, że istnieje jakikolwiek problem, wydaje im się, że to tylko wymysł nawiedzonych feministek, a w ogóle "po co to komu?". Dlatego myślę, że trzeba chyba przede wszystkim zacząć od uświadomienia najpierw sobie, że nie ma świadomości problemu, a potem całej rzeszy takich mało zainteresowanych, że problem jest i należy z nim coś zrobić.
Użytkownik: norge 07.12.2006 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zmartwić to się nie zmart... | Vemona
Vemono, ciekawa jestem twojej reakcji na ostatnie wydarzenia zwiazane z oskarzeniami poslow Samoobrony o molestowanie seksualne. To, co sie dzieje wokol tej sprawy odbija jak w lustrze nasza polska mentalnosc. Nasza swiadomosc w kwestii prawa. Jak zakorzenione jest potepienie kobiety, ktora zostala zgwalcona, wykorzystana seksualnie, molestowana. 14-letnia Ania wiedziala, ze w takim wypadku najlepiej popelnic samobojstwo.

Przerazajace sa te glupawe, oblesne komentarze ludzi badz co badz bedacych na swieczniku, naszych reprezentantow narodu. Kretynskie reakcje pan z Samoobrony. One nie maja bladego pojecia, co to w ogole jest molestowanie seksualne! Po prostu chce mi sie zgrzytac zebami, jak tego wszystkiego slucham. Tacy ludzie rzadza Polska :-(
Użytkownik: Vemona 07.12.2006 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Vemono, ciekawa jestem tw... | norge
Przedstawiciele tej akurat partii już dawno pokazali się z "jak najlepszej" strony, pamiętasz głupawe teksty Leppera typu "jak można zgwałcić prostytutkę?"?? To doskonale świadczy o ich stosunku do kobiet, o mentalności. Niestety, rzeczywistość wygląda tak, że zgwałcona kobieta często woli nigdzie tego nie zgłaszać, bo wszystkie procedury są dla niej niezwykle upokarzające, policja często odnosi się do niej jak do takiej, która "sama się o to prosiła", bo np. włożyła krótką spódnicę. Czyli wabiła, chciała, a teraz wrzeszczy nie wiadomo o co - takie podejście jest nagminne.
Co do tej kobiety, która wystąpiła w TV mam nieco ambiwalentne uczucia, współczuję jej, ale i nie do końca rozumiem. Inna sprawa, że nie słuchałam jej wypowiedzi zbyt dokładnie, byłam zajęta, więc może po prostu coś mi umknęło, na razie jestem nieco zdziwiona jej sytuacją. Zaistniało wykorzystywanie - to napewno, ale chwilami jej reakcja jest dla mnie trochę dziwna. Ale ja patrzę na to z pozycji osoby, dla której tego typu rzeczy są właściwie abstrakcją, więc nie czuję się upoważniona do gruntownego oceniania sytuacji. Fakt, że ktoś jest się w stanie zgodzić na pewne rzeczy ze względu na jakieś potrzeby - chyba musiałabym mieć jakąś niezwykle ważną potrzebę, żeby próbować zrozumieć. Nie mam, więc nie chcę mówić od siebie, bo nie chcę być niesprawiedliwa.
Użytkownik: norge 07.12.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiciele tej akura... | Vemona
Ja tez nie rozumiem, albo tylko czesciowo rozumiem postepowanie tej kobiety. Wiadomo, ze wszystko (albo prawie wszystko) wyjasni prokurator. Ale cala ta otoczka wokol sprawy faktu domniemanego wykorzystywania seksualnego jest odrazajaca. I to mnie najbardziej uderza. Ze wychodzi na wierzch takie chamstwo, takie prostactwo, ze sie wlos jezy na glowie.
Użytkownik: Vemona 07.12.2006 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez nie rozumiem, albo... | norge
A to pospolitość skrzeczy......
Jest to tragiczne, już nawet nie fakt, że są ludzie o takim sposobie myślenia i postrzegania, bo wiadomo, że ludzie są różni, ale że tacy ludzie mają tak wysoką pozycję w państwie! To oni tworzą ustawy, podwaliny prawa w kraju, to oni decydują o mnóstwie spraw mających wpływ na normalne, codzienne życie - i to jest koszmar. To oni tworzą nowe normy dotyczące edukacji, to oni twierdzą, że jak ktoś jest homoseksualistą, to napewno napastuje dzieci, to oni zakazali w szkołach prelekcji na temat ekologii, bo zajmował się tym "niewłaściwy" człowiek, to oni chcą traktować kobietę jako żywy inkubator, a ja się coraz bardziej boję tego, w jakim kraju żyję.
Tu nie ma tolerancji dla różnych poglądów i sposobów na życie i w tym duchu wychowuje się młodzież. Ostatnio czytałam w jednym z gronowych postów stwierdzenie, że jeśli ktoś nie je mięsa z przekonań humanitarnych, to w porządku, ale jeśli z powodów religijnych - to już autor czuje się tym oburzony. Pisał to młody człowiek, takich będziemy mieli przyszłych obywateli - i naprawdę mnie to przeraża.
Użytkownik: Edycia 09.12.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez nie rozumiem, albo... | norge
Jednego jestem pewna, media z całą pewnością przebarwiły całą tę sprawę. Tylko do końca nie wiem w którą stronę.:-)
Użytkownik: norge 09.12.2006 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednego jestem pewna, med... | Edycia
Media szukają sensacji za wszelką cenę, rozdmuchują do monstrualnych wielkości wszystko, co tylko dobrze się sprzeda. Więc wiadomo, że taka gratka jak ten skandal, jest świetną okazją. Może nawet w kolorowych tabloidach pojawią się zdjęcia tej nieszczęsnej dziewczynki, choć mam cichą nadzieję, że nie...
Użytkownik: Edycia 09.12.2006 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Media szukają sensacji za... | norge
Boże! Jeszcze robią jakieś badanie DNA. Niepotrzebnie biedne, nieświadome dziecko w to wszystko wplątują. Z pewnością ta dziewczynka czuje, że coś się niedobrego wokół niej dzieje. Ludzie potrafią być paskudni.:(
Użytkownik: --- 09.12.2006 14:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Boże! Jeszcze robią jakie... | Edycia
komentarz usunięty
Użytkownik: Edycia 09.12.2006 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Właśnie, dlatego wydaje mi się, że do wszystkiego należy podejść z dystansem, bo tak na prawdę nie wiemy do końca jak było.:-)
Użytkownik: --- 08.12.2006 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Przedstawiciele tej akura... | Vemona
komentarz usunięty
Użytkownik: norge 08.12.2006 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Co jest najciekawsze w sprawie pani Anety, i co z wielkim zapałem śledzę, to właśnie to, że każdego bulwersuje co innego. Panią Beger bulwersuje niska stawka wynagrodzenia za wiadome usługi, poseł Filipek jest zaszokowany, że tak nieatrakcyjne kobiety ośmielają się oskarżać kogokolwiek o molestowanie, pani marszałek Sejmu zaczyna się martwić, że jej to jakoś nikt nie molestuje, choćby chciała. Manuelę Gretkowską z kolei niepokoi ogólna sytuacja kobiet w Polsce itd. itd.

Cóż, ciebie Mario najbardziej bulwersuje pogarda pani Anety dla sprzątaczek. I tu nie za bardzo rozumiem twój tok myślenia.

Bo po pierwsze:
To, że ktoś nie chce i nigdy nie chciałby być sprzataczką (ja na przykład nie chciałabym, zwłaszcza w Polsce), nie znaczy przecież, że gardzi wszystkimi sprzątaczkami w szkole, kóre uczciwie i ciężko pracują. Ja nie gardzę, a wręcz przeciwnie.
Po drugie:
Niechęć do zostania sprzątaczką nie jest czymś negatywnym. Najczęściej mobilizuje ludzi (czytaj:kobiety) do zdobywania wykształcenia, do wyrwania się z biedy, szukania drogi do spełnienia swoich marzeń itd.


Użytkownik: --- 08.12.2006 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Co jest najciekawsze w sp... | norge
komentarz usunięty
Użytkownik: Vemona 08.12.2006 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ponieważ nie śledzę tej sprawy zbyt dokładnie, szczerze mówiąc polityka mnie chwilami męczy a zazwyczaj mierzi, nie słyszałam akurat tej wypowiedzi pani Anety. Osobiście rozumiem ją o tyle, że nie chciałabym zostać sprzątaczką, nie rozumiem jej, bo gdybym miała taką alternatywę: sprzątanie albo... no, nie wiem, jak to nazwać, żeby nie zabrzmiało nieelegancko i oceniająco, może... pozostawanie na utrzymaniu, to jednak wolałabym sprzątać. Chyba, że byłabym zakochana w mężczyźnie, który chce mnie utrzymywać, wtedy jest to zupełnie inna bajka.
Nie bardzo jestem w stanie zrozumieć, dlaczego nagle zdecydowała się ujawnić całą historię, mimo, że tak długo sprawa trwała. Nie znam jej sytuacji życiowej, coś mi wpadło w ucho na temat uciekania z małego miasteczka, chyba za taką cenę nie warto było z niego uciekać. Nie chcę oceniać nie znając faktów, a szczerze mówiąc akurat nie bardzo mam ochotę wnikać w te fakty, cała ta historia wydaje mi się w jakiś sposób sztuczna, choć oczywiście jest to mój subiektywny odbiór.
Oczywiście nie przeszkadza mi to w potępianiu mężczyzn, którzy są skłonni wykorzystywać w takich sytuacjach swoje stanowiska i możliwości w celu uzyskania od kobiet świadczeń natury seksualnej.
Użytkownik: --- 09.12.2006 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ponieważ nie śledzę tej s... | Vemona
komentarz usunięty
Użytkownik: norge 08.12.2006 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Twoja bezkompromisowość jast wielka i twarda jak skała, Mario Doro. Do podziwu mi jednak daleko...

Niemniej szkoda, że przez tę bezkompromisowość, a także z powodu (jakże znaczącego :-) twego wyłącznego skoncentrowania się na bohaterce skandalu, kompletnie umyka ci z pola widzenia sedno całej sprawy.
Jeśli nawet jest tak, jak twierdzisz, to całkiem zapomniałaś, że prostytucja nie jest w Polsce przestępstwem. Natomiast zatrudnianie prostytutek na stanowiskach kierowników biur poselskich przez posłów Rzeczpospolitej Polskiej i wykorzystywanie ich usług jako formy zapłaty za pracę jest karane prawem. Mam nadzieję, że surowo.
Użytkownik: Vemona 08.12.2006 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Twoja bezkompromisowość j... | norge
Napewno jest przestępstwem wykorzystywanie stanowiska w celu ciągnięcia z tego jakichkolwiek korzyści - czy będą one majątkowe, czy będą polegały na wykorzystywaniu innych, choćby właśnie seksualnie. I to powinno być podkreślone z całą mocą i za to powinny zostać wyciągnięte wszelkie możliwe konsekwencje.
A poza tym, naprawdę jest źle, skoro przede wszystkim ocenia się negatywnie kobietę, która uległa, zamiast mężczyzny, który to wykorzystuje.
Staram się zobaczyć belkę w swoim oku, bo nie przekonuje mnie ta pani, ale zarazem jestem zbulwersowana zarówno działaniem pana posła jak i postawą osób, które go bronią.
Użytkownik: norge 09.12.2006 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Napewno jest przestępstwe... | Vemona
Świat się śmieje :-( Dzisiejszy najpopularniejszy norweski dziennik (wydanie weekendowe) drukuje duży, całostronicowy artykuł o sex-skandalu w Polsce. Trochę pomyliły im się zdjęcia i nazwiska, ale to nic. Na końcu, jako ciekawostkę etniczno-kulturową cytuje się wypowiedź wicepremiera Leppera: "Jaki moralny autorytet może mieć kobieta, która ma troje dzieci z trzema różnymi mężczyznami i która nie jest mężatką?" To właśnie zdanie wzbudza tutaj największą wesołość...
Użytkownik: Vemona 09.12.2006 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Świat się śmieje :-( Dzis... | norge
To strasznie smutne....
Rozumiem, że u was kobieta, która ma troje dzieci i każde z innym mężczyzną, jest traktowana normalnie, jak osoba, która próbowała sobie w różny sposób układać życie i której się to po prostu nie udało, bo tak bywa.
Niestety, u nas jest postrzegana jak osoba z marginesu, taka rodzina to patologia. Prawdę mówiąc, to sama chwilami mam takie skojarzenia, z tym, że u mnie to skrzywienie zawodowe, pracuję w ośrodku pomocy społecznej i mam do czynienia z takimi dziewczynami, które mają po kilkoro dzieci, każde z innego ojca i często niewiele mogą o tych ojcach powiedzieć. O jednej z naszych podopiecznych wręcz się mówi, że dopóki w okolicy będą prowadzone budowy, dopóty będzie w przypadkowych ciążach, bo tak się składa, że wszystkie jej dzieci są dziećmi budowlańców, którzy przez jakiś czas pracowali w dzielnicy, a potem wyjechali w siną dal na inne budowy. Nie ukrywam, że takie doświadczenia nieco spaczają sposób postrzegania.
Tak naprawdę jednak myślę, że powodów tej wesołości powinniśmy się wstydzić, szczególnie, że są to słowa wypowiadane przez wicepremiera, osobę na świeczniku. To naprawdę jest zaściankowość, nasi reprezentanci nie potrafią potraktować takiej kwestii jak czegoś normalnego, co przecież może się zdarzyć, panuje wszechobecna pruderia i zakłamanie.
Użytkownik: norge 09.12.2006 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: To strasznie smutne.... ... | Vemona
No, nie mogabym powiedzieć, że taka kobieta jest tu traktowana z jakimś zachwytem :-) Natomiast zawsze z szacunkiem, jeśli oczywiście normalnie wychowuje swoje dzieci, nie jest narkomanką, alkoholiczką itd. O tym, żeby publicznie ktoś piętnował jej prowadzenie się, nie ma absolutnie mowy!
Co bardzo ciekawe, jest też zupełnie inne podejście do kwestii obowiązków ojca. Nie znam ANI JEDNEGO wypadku (nie wykluczam, że się zdarzają), żeby ojciec po rozstaniu z matką uchylał się od płacenia alimentów, nie zabierał dziecka na co drugi weekend, nie spędzał wspólnych 2 tygodniowych wakacji i co drugich świąt ze swoim dzieckiem. Obojętnie, czy założył drugą rodzinę czy nie. Jest to tutaj tak oczywiste, jak fakt, że po jesieni następuje zima :-)
Użytkownik: Vemona 09.12.2006 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: No, nie mogabym powiedzie... | norge
Oczywiście, nie ma mowy o zachwycie, ale o zupełnie normalnym podejściu do sprawy, w końcu ta kobieta żyje tak, jak chce i dopóki nikomu żadnej krzywdy nie czyni i o dzieci dba, to nikomu nic do tego. A u nas właśnie wszystkim coś do tego, jak widzisz, nawet osoby wysoko postawione, które z pewnością nie są w porządku, mają czelność komentować jej sposób życia.
Co do obowiązków ojca, to o czym piszesz to jakiś raj dla kobiet chyba, mówię z mojego firmowego punktu obserwacyjnego. Często nie sposób ustalić ojca, bo te dziewczyny nie wiedzą o nim nic, poza imieniem, często nie uznaje dziecka, a droga sądowa jest mocno wyboista, nie wspomnę o wszystkich uchylających się od płacenia alimentów, nawet na świadczenia z pomocy społecznej kilku z nich ma nałożone obciążenia komornicze z tego tytułu. Natomiast unikanie kobiety i dziecka, postrzeganie sprawy jako kłopotu i kuli u nogi jest tak nagminne, że nawet nie ma co mówić. Mężczyzna, który bez oporów płaci alimenty, widuje się z dzieckiem i bierze udział w jego wychowaniu po rozstaniu z jego matką jest, no, może nie ewenementem, ale nietypowym zjawiskiem.
Naprawdę mamy bardzo daleko do krajów pod tym względem dużo bardziej cywilizowanych.
Użytkownik: norge 09.12.2006 22:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, nie ma mowy o... | Vemona
Skandynawia jest najlepszym, najbardziej "przyjaznym" krajem dla kobiety, to prawda.

I masz racje w tym, co piszesz, że jak na codzień człowiek ma do czynienia z taką, a nie inną sytuacją, to zaczyna się widzieć normalność w nienormalności. Pamiętam moją pierwszą podróż przez granicę (a właściwie przez brak granicy) między państwami zachodnimi. To mi się wydawało takie strasznie dziwne, niemal szokujące, że tej granicy nie było. Nikt nie kontrolował, nie przeszukiwał bagażu. Nie stali wartownicy. Z chwilą, kiedy uświadomiłam sobie swoje niepomierne zadziwienie, zachciało mi się śmiać. I pomyślałam, Boże Święty, co jest ze mną. Przecież to własnie jest chyba normalne :-) Tak powinno być. Tak kiedyś będzie u nas, w Polsce. Cieplutko pozdrawiam.
Użytkownik: Vemona 10.12.2006 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Skandynawia jest najlepsz... | norge
Mam wielką nadzieję, że masz rację i kiedyś i u nas będzie normalnie. Nie wiem, czy dożyję tego szczęścia, ale altruistycznie cieszę się z myślą o przyszłych pokoleniach. :-)
Użytkownik: norge 10.12.2006 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wielką nadzieję, że m... | Vemona
Dziś jeszcze raz przemyślałam tę całą sprawę i nasuwa mi się wniosek, że my jako społeczeństwo i jako tzw. państwo prawa w ogóle nie jesteśmy przygotowani jak radzić sobie z takimi problemami. Co właściwie robić, jak reagować?
Choć zjawisko stare jak świat, sytuacja okazała się na tyle nowa i nieprzewidziana, że politycy i media wpadły w niemalże histerię.
Piszę "my", czyli w pierwszej osobie, bo jestem Polką i czuję się nią w 100 %. Norwegię bardzo lubię i dobrze mi tu, ale uczuciowo mało mnie ten kraj obchodzi. To, co się dzieje w Polsce jest dla mnie najważniejsze.
Użytkownik: Vemona 10.12.2006 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś jeszcze raz przemyśl... | norge
Podoba mi się, że piszesz "my" i czujesz się związana z krajem.
Wydaje mi się, że winne jest w pewnym stopniu nasze dziurawe prawo, które nie określa dokładnie jakie zachowania stają się przestępstwem i mają być ścigane, a poza tym, mam pewną teorię.
Oczywiście jako laik jeśli chodzi o historię i jej wpływ na mentalność nie śmiem twierdzić, że mój pomysł jest słuszny, ale tak sobie wykombinowałam, że wiele naszych obecnych problemów ma korzenie w historii naszego kraju i wynikających z niej sposobów bycia i życia. Zauważ, że wykorzystywanie pozycji dla prywaty ma bardzo starą historię, ciągnie się od czasów królów elekcyjnych i jeszcze dawniej, a że przez wiele lat nie było ani silnej władzy, ani porządnego prawa - tego typu zachowania utrwaliły się w świadomości społecznej jako normalne.
Podobnie ma się rzecz z poszanowaniem prawa - od stuleci prawo stanowili zaborcy, więc rzeczą słuszną było przeciwstawianie mu się i omijanie wszelkimi możliwymi sposobami, co nie tylko nie było naganne, ale wręcz przeciwnie, uchodziło za jak najbardziej wskazane.
Więc skąd po takich latach demoralizacji narodu, ma się wziąć w Polakach poszanowanie prawa, stawianie interesu publicznego przed własnym i godne zachowanie?
Jesteśmy doskonali jeśli chodzi o walkę z kimś lub czymś (często niestety nawet z wiatrakami), natomiast nie umiemy budować ładu, tworzyć pewnego porządku, od tak dawna jako kraj tego nie robiliśmy, że po prostu zabrakło umiejętności. Obecnie będący przy władzy panowie K. obiecywali gruszki na wierzbie, ale przede wszystkim biorą się za rozliczanie, szukanie spisków, nie idą do przodu, a kręcą się w kółko jak pies za swoim ogonem, nie potrafią poprowadzić - potrafią tylko rujnować. I nie ukrywam, że nie bardzo jestem optymistką w tym względzie, obawiam się, że jeszcze bardzo dużo czasu będzie musiało minąć, zanim coś się zmieni. Może kiedy obecne dzieci dorosną, bo dla nich te wszystkie przepychanki będą tylko historią, może oni zdołają ruszyć nas z tej koleiny w której utknęliśmy, ale nie widzę tej szansy w najbliższych latach.
Użytkownik: --- 10.12.2006 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, nie ma mowy o... | Vemona
komentarz usunięty
Użytkownik: Vemona 10.12.2006 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Muszę Ci przyznać rację, zwłaszcza, że mimo starań o maksymalny obiektywizm nie mogę się przekonać do pobudek działania tej pani. Nie rozumiem, dlaczego koniecznie chciała tą akurat drogą osiągnąć wyższy status społeczny i dlaczego teraz twierdzi, że została wykorzystana. Biorąc pod uwagę jej dochody z kilku ostatnich lat, które pozwoliły jej na zakup mieszkania i spłatę kredytu w warunkach państwa, w którym pracująca rodzina często nie może sobie na to pozwolić - mam wrażenie, że jest to ciągnięcie korzyści z nierządu. Ale to nie jest karalne.
Tym niemniej nie chcę jej potępić w taki sposób, jak robią to w tej chwili politycy, nie czuję się uprawniona do oceniania, bo "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono", a ja mogę tylko mieć wrażenie, że jestem lepsza.
Poza tym uważam, że niezależnie od jej postawy, posłowie wykorzystali swoje stanowiska i możliwości, choćby umożliwiając jej osiągnięcie pewnego stanowiska, a to już chyba jest przestępstwo i powinno zostać ukarane.
Użytkownik: --- 10.12.2006 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę Ci przyznać rację, ... | Vemona
komentarz usunięty
Użytkownik: Vemona 10.12.2006 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Cóż, Cimoszewicz się bardzo oszukał i szczerze mówiąc bardzo tego żałuję, co rzeczywiście może skutkować wnioskiem, że należy się otaczać wyłącznie osobami znanymi lub polecanymi przez znajomych.
Jeśli chodzi o karalność działań posłów, to miałam raczej na myśli wykorzystywanie stanowiska, nie konkretnie wykorzystywanie tej pani, mam wrażenie, że podobne zachowania są karalne, choć może się okazać, że są jedynie moralnie naganne, a tym się akurat nikt nie przejmuje.
To się dzieje na wszystkich szczeblach, u nas pracuje córka radnego, córka innego radnego też pracowała, dopóki jej się nie znudziło i tatuś jej nie znalazł innego zatrudnienia, obie są oczywiście nietykalne, żadna się pracą nie przemęczała (ta co została nadal się nie przemęcza), wszyscy o tym wiedzą i nikt nic nie robi.
Osobiście staram się nie okazywać, ani nawet nie odczuwać pogardy, ci ludzie tacy są, tak ich stworzyły okoliczności w których się wychowali, ja ze swojej strony po prostu wolę takich ludzi unikać.
Użytkownik: --- 10.12.2006 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż, Cimoszewicz się bard... | Vemona
komentarz usunięty
Użytkownik: Vemona 10.12.2006 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Zauważyłaś moją małą teorię? :-) No właśnie, obawiam się, że jeszcze długa i daleka droga przed nami do w miarę normalnie rozwiniętego społeczeństwa, które tworzy rozsądne prawa i umie ich przestrzegać. Ciekawa jestem tej książki o której wspominasz, mam słabość do dociekania powodów pewnych uwarunkowań w ludzkich działaniach.
Błędne koło - tak, wierzy się swoim, a zarazem jest to uważane za niewłaściwe społecznie. To tak jak w kilka miesięcy temu opisywanym w TVN jakimś szpitalu, gdzie wszystkie funkcje pełnili "krewni i znajomi królika". Słusznie nawiązujesz do średniowiecza, może warto by się cofnąć nawet dalej, do wspólnot plemiennych, gdzie tylko "swoi" byli uważani za ludzi, mam wrażenie, że w pewnych aspektach zagubiliśmy niezwykle duży kawałek rozwoju społecznego, trochę to przypomina irlandzkie czy szkockie klany, choć wypadałoby osiągnąć nieco wyższy poziom.
Co do mentalności narodowej, zgoda, pogląd może nieudowodniony, ale ta mentalność istnieje i jest odmienna od mentalności choćby Czechów, mimo niezwykle bliskiego sąsiedztwa. Różnimy się właściwie od wszystkich swoich sąsiadów, jest coś indywidualnego w naszym sposobie myślenia, może to, zgodnie z moim pomysłem, wynik pewnych historycznych okoliczności?
Użytkownik: --- 11.12.2006 01:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłaś moją małą teor... | Vemona
komentarz usunięty
Użytkownik: Vemona 11.12.2006 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Napewno rzucę okiem, jeśli nie zaraz, to za trochę, bo temat jest ciekawy.
Użytkownik: --- 09.12.2006 13:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Twoja bezkompromisowość j... | norge
komentarz usunięty
Użytkownik: Edycia 09.12.2006 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ty wierzysz do końca w to co mówią media? Bo ja nawet prognozy pogody nie jestem pewna.:-)
Użytkownik: --- 09.12.2006 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty wierzysz do końca w to... | Edycia
komentarz usunięty
Użytkownik: --- 09.12.2006 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Twoja bezkompromisowość j... | norge
komentarz usunięty
Użytkownik: norge 09.12.2006 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Niestety, Mario Doro, twoja wypowiedź sprawiła mi wyrażną przykrość. Twoje pokrętne interpretacje powodują, że mam absolutnie dość dyskusji z tobą. W ostatniej wypowiedzi sugerujesz między wierszami, że uległam zachodniemu zepsuciu, że bycie prostytutką to standart tu gdzie mieszkam. Jesteś z Warszawy, przy czym zgryżliwie nadmieniasz o jakimś polskim zaścianku. Prosżę uszanuj moją prośbę i uwolnij mnie od swoich bzdurnych komentarzy.
Użytkownik: --- 09.12.2006 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
komentarz usunięty
Użytkownik: norge 08.12.2006 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Mario Doro, bardzo uprzejmie cię proszę, abyś zakończyła w tym miejscu wymianę zdań ze mną. I w każdym innym miejscu w Biblionetce. Potraktuj mnie od tej pory tak, jakbym nie istniała. Sprawisz mi tym ogromną przyjemność. Dziękuję.
Użytkownik: --- 09.12.2006 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
komentarz usunięty
Użytkownik: juka 30.11.2006 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A słyszałyście już wypowi... | joanna.syrenka
Nie słyszałam tej wypowiedzi Kurskiego, ale ciekawa jestem, czy pomyślał, ile statystycznych kobiet chciałoby spędzić z nim trochę czasu. Bo może by się okazało, że wcale nie tak wiele...
Użytkownik: joanna.syrenka 30.11.2006 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie słyszałam tej wypowie... | juka
Hihi, bardzo celna uwaga :D
Użytkownik: Jakolinka 30.11.2006 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: http://www.polskajestkobi... | martini_rosso
Pomysł w porządku. Aczkolwiek swoje poparcie uzależniałabym raczej od programu niż od płci kandydatki/kandydata.

Swoją drogą - w Polsce chyba nie ma też jeszcze partii tylko dla mężczyzn?
Użytkownik: norge 30.11.2006 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Pomysł w porządku. Aczkol... | Jakolinka
Jakolinko, to przeciez takie oczywiste, ze poparcie udziela sie ze wzgledu na program. Czy ktokolwiek rozsadny poparl by jakas partie z innego wzgledu?
Problem jednak lezy w tym, iz prawie kazda partia ma wspanialy program, z ktorego niewiele dla nas kobiet wynika. Wiec co robic?
Użytkownik: martini_rosso 30.11.2006 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakolinko, to przeciez ta... | norge
Ponadto Manuela Gretkowska wspominała, że chodzi nie tyle o płeć, a o cechy charakteru i wrażliwości przyszłych członków partii. Teoretycznie zazwyczaj głosuje się na program. Ale dlaczego w tych programach tak mało "kwestii kobiecej"? A prawdą jest, że to kobiet jest w Polsce najwięcej i to wśród kobiet jest najniższa świadomość polityczna. Może ten ruch coś zmieni przede wszystkim w sposobie myślenia, a może i wreszcie da jakieś praktyczne owoce?

Nie spodziewałam się, że moja ulubiona pisatka uwikła się w politykę... Choć to sprawa słuszna i ważna. Zwłaszcza w Polsce.
Użytkownik: sissi 08.12.2006 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: http://www.polskajestkobi... | martini_rosso
mieszane uczucia dlaczego? bo kobiety nie powinny sie do polityki mieszac? wiecie, ze nadal czesto slysze od znajomych ze w polsce nie ma nierownouprawnienia. jak to dobrze o nas swiadczy, bo w szwecji wszyscy powiedza ze nierownouprawnienie jest i nalezy z nim walczyc. zauwazcie ze w dyskusji sa same (prawie) kobiety, dlaczego? bo sprawy kobiece facetow nie zajmuja. a jesli chodzi o program, to wydaje mi sie ze nawet sama edukacja seksualna w szkole i refundacja antykoncepcji ma szanse zrobic z nas lepsze spoleczenstwo niz np becikowe. tylko perspektywa czasu jest duzo dluzsza.
ha feministycznie mi sie zabrzmialo :) za to pozdrawiam wszystkich
Użytkownik: martini_rosso 09.12.2006 00:15 napisał(a):
Odpowiedź na: mieszane uczucia dlaczego... | sissi
Mieszane uczucia stąd, że jak śpiewał Kaczmarski, "polityka dla mnie to w krysztale pomyje" ;). Wydaje mi się, że dla sztuki lepiej jest być z dala od polityki. Jakkolwiek górnolotnie to zabrzmi. Jakkolwiek polityka to ważna rzecz i ważne jest, abyśmy mieli na nią wpływ. Niestety jej stan faktyczny jest, jaki jest. Mozna wierzyć w jej poprawę - podziwam tych, którzy do tej poprawy dążą czynnie. Ja chyba straciłam nadzieję.
Użytkownik: norge 09.12.2006 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Mieszane uczucia stąd, że... | martini_rosso
„łańcuchy tautologii, parę pojęć jak cepy (…) składnia pozbawiona urody koniunktiwu (…) żadnej dystynkcji w rozumowaniu”
Tak Herbert pisał kiedyś, kiedy mu się nawet nie śniła dzisiejsza rzeczywistość polityczna :-)
Użytkownik: MK~rulez 09.12.2006 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: „łańcuchy tautologi... | norge
a tak poza tematem rozmowy na rozluźnienie atmosfery, przytoczę mały cytacik z pewnego filmu: " Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy Cię nie zdradzi".
Żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał, nie przytoczyłem tego cytatu, że widzę podobieństwa Partii Kobiet a wspomnianą Ligą. Poprostu skojarzenie. Pozdrowiam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: