Dodany: 28.07.2006 22:32|Autor: pilar_te
"Rozmowa w katedrze" - Mario Vargas Llosa
"PTAK SZYBKO I MIĘKKO OPADŁ KU ZIEMI, SCHWYTAŁ DZIOBEM JASZCZURKĘ, UNIÓSŁ, UŚMIERCIŁ WZBIJAJĄC SIĘ W POWIETRZE, A POTEM POŻARŁ Z WOLNA, KAWAŁEK PO KAWAŁKU, ANI NA CHWILĘ NIE WSTRZYMUJĄC SWEGO LOTU W GÓRĘ, W CZYSTE, ROZPALONE, LETNIE NIEBO."
"miałem w nosie całą forsę świata i czułem się stworzony do wielkich rzeczy - mówi Santiago."
"(...) ja bym dał nie wiem co, żeby wiedzieć, w jakim momencie się zgnoiłem."
"całe życie robię różne rzeczy bez przekonania, całe życie udaję."
"Przez całe życie chciałem w coś wierzyć. I przez całe życie: kłamstwo, nie wierzę."
"Bo ja jestem taki zwierzak, co wobec niebezpieczeństwa kurczy się i nieruchomieje czekając, aż go zadepczą albo mu utną głowę (...). Nie mam wiary ani odwagi."
"To ktoś inny mówił, myśli, nie ty. Teraz już trochę mocniejszym głosem, bardziej naturalnym, Zavalita: to nie on, to nie mógł być on. Wszystko rozumiał, wyjaśniał, doradzał z wysokości swojego niezaangażowania i myślał to nie jestem ja. On to było coś maleńkiego i storturowanego, coś, co kurczyło się pod brzemieniem jego głosu, coś, co się wymykało, biegło, rzucało do ucieczki. Nie ambicja, nie rozpacz, nie upokorzenie, myśli, i nawet nie zazdrość. Myśli: to była nieśmiałość (...) tymczasem tamte noże, uparte, bezgłośne, dokonywały dalszej rzezi."
"to najlepsze, co może przypaść człowiekowi (...) Wierzyć we własne słowa, robić z zamiłowaniem to, co się robi."
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.