Dodany: 31.03.2006 00:53|Autor: librarian

Moje poznawanie Bohumila Hrabala - CDN


Zaczelam ostatnio poznawanie Bohumila Hrabala. Wiem, ze jest pisarzem popularnym i w jakis sposob waznym. Chce dowiedziec sie wiecej i zrozumiec wiecej...

Przeczytalam:
- "Pociagi pod specjalnym nadzorem" (ponownie)
- "Jarmilka", opowiadanie z tomu "Bar Swiat"
- "Drybling Hidegkutiego czyli rozmowy z Hrabalem" - wywiad rzeka
- "Miasteczko, w którym czas się zatrzymał"
- "Gra w zycie. Opowiesc o Bohumilu Hrabalu" (Aleksander Kaczorowski)- napisałam krótką recenzję z tej lektury.

Czytam:
- "Wesele w domu" (Hrabal)

W kolejce:
- "Bar swiat"
- "Auteczko: ballada"
- "Lekcje tanca dla starszych i zaawansowanych"
- "Taka piekna zaloba"
- "Listy do Kwiecienki" (Hrabal)

Poznaje Hrabala najpierw od strony biografii i wywiadow, bo poza "Pociagami pod specjalnym nadzorem" nic tego autora do tej pory nie czytalam, a zaciekawila mnie postac pisarza "zwyklych ludzi", za ktorego sie uwazal, czy tez na jakiego sie kreowal, postac naznaczona jakims smutkiem, zeby nie powiedziec tragizmem.

Na poczatku eksploracji tematu pt. Hrabal dowiedzialam sie, ze niejaki William Dean Howell to wlasciwie ojciec socrealizmu. On to pierwszy zalecal amerykanskim pisarzom koncentrowanie sie na "jasnych stronach zycia jako bardziej amerykanskich" ("the rosier aspects of American life, because they are more American")

--- [z przedmowy do ameryk. wydania "Closely watched trains" autorstwa Josefa Skvorecky'ego, Northwestern University Press, 1990]

Maksim Gorky z kolei wprowadzil realizm socjalistyczny do zycia publicznego Zwiazku Radzieckiego, a biurokraci partyjni podchwycili ten koncept domagajac sie wyrzucenia z prozy realistycznej
- wszystkiego co mogloby rzucic choc cien na rzeczywistosc socjalistyczna
- wszelkich przejawow dekadencji (m.in. przemocy i seksu)

A wiec historia stanowiaca kanwe "Pociagu pod specjalnym nadzorem" i fakt ze ukazala sie one w latach szescdziesiatych (1965) w Czechoslowacji, stanowila, wydawalo by sie, ewenement iscie rewolucyjny. Choc tak naprawde, jak pisze Josef Skvorecky, Hrabal i jego przyjeciele czyli wtajemniczeni, wiedzieli ze "Pociagi pod specjalnym nadzorem" dalekie sa od pierwotnej, bezkompromisowej prozy Hrabala (pierwotna wersja pt. "Legenda Kaina"), a stanowia upiekszona i zlagodzona, zeby nie powiedziec, przeklamana wersja "Legendy Kaina".

Skovorecky porownuje korespondujace fragmenty z obu utworow dla pokazania znacznych roznic w obu tekstach.
Hrabal sam zrobil aluzje do tego, ze dal sie zmodyfikowac dla potrzeby socjalistycznej polityki wydawniczej, w powiesci "Poupata", w ktorej taksowkarz zarzuca Hrabalowi, ze z poety przekletego dal sie przerobic na socjalistycznego realiste.

"A cabdriver...drove me this year from the Barrandov studios, and suddenly he laughed and asked me, "Aren't you Mr. Hrabal?"
I replied, "Indeed I am."
And he said, "Ha, ha, they've outsmarted you, haven't they? You wanted to be a poete maudit, and they've turned you into a socialist realist. That's what I call a real achievement".

-- [z przedmowy do ameryk. wydania "Closely watched trains" autorstwa Josefa Skvorecky'ego, Northwestern University Press, 1990]

A wiec mamy doczynienia z pisarzem, ktory kreuje sie na tworce bedacego blisko zwyklych ludzi ("Drybling Hidegkutiego czyli rozmowy z Hrabalem"), a jednoczesnie, aby byc publikowanym, rezygnuje z autentycznosci i nie jest do konca uczciwy. Jesli tak, to musialo to byc powodem wewnetrznego dramatu tego pisarza.

Swoja biografie Hrabala, Aleksander Kaczorowski, rozpoczyna rozwazaniami na temat smierci pisarza, w 1997, w wyniku wypadniecia z okna szpitalnego i zastanawia sie czy nie bylo to samobojstwo.

W wywiadzie rzece ("Drybling Hidegkutiego czyli rozmowy z Hrabalem") Hrabal duzo mowi o samobojstwie, w "Pociagach pod specjalnym nadzorem" bohater probuje popelnic samobojstwo. Temat ten niewatpliwie jest bliski Hrabalowi.

Mam nadzieje dowiedziec sie wiecej o tym pisarzu w miare poznawania jego utworow i zycia.

-- Ciag dalszy nastapi

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2320
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Agis 31.03.2006 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczelam ostatnio poznawa... | librarian
Widzę, że do poznawania twórczości Hrabala zabrałaś się profesjonalnie. Znam zaledwie dwie jego książki, ale absolutnie zachwyciła mnie swego czasu" Zbyt głośna samotność". Chciałabym do niej wrócić, ale niestety jest trudnodostępna.
Użytkownik: Jean89 31.03.2006 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że do poznawania t... | Agis
O! Mam to w swoim schowku. Chciałabym bardzo przeczytać "Zbyt głośną samotność". Zainteresował mnie tytuł.
Użytkownik: Anna 46 31.03.2006 11:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczelam ostatnio poznawa... | librarian
Do swojego pierwszego Hrabala zostałam przymuszona - ambicja mnie gryzła i zazdrość zżerała, bo słyszałam dyskusje i śmiech na temat Postrzyżyn i nie miałam pojęcia, o co chodzi (czasy licealne i studenckie środowisko brata). Przeczytałam i do dziś jestem potężnie i nieuleczlnie "zahrabalowana".:-)))
Użytkownik: jakozak 31.03.2006 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Do swojego pierwszego Hra... | Anna 46
Postrzyżyny mnie zauroczyły. To jedyna teraz przeczytana przeze mnie książka Hrabala. Kolejna wizyta w Bibliotece to będzie na pewno kilka nowych "Hrabali"... W tym na pewno Pociągi.
Użytkownik: Anna 46 31.03.2006 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Postrzyżyny mnie zauroczy... | jakozak
Weź sobie, Jolu Taką piękną żałobę - to kontynuacja Postrzyżyn.
Użytkownik: jakozak 31.03.2006 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Weź sobie, Jolu Taką pięk... | Anna 46
Dobrze.:-)))
Użytkownik: librarian 01.04.2006 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze.:-))) | jakozak
A znacie "Miasteczko, w którym czas się zatrzymał"?

Właśnie skończyłam, tę niedużą książeczkę. Jest to piękne, zabawne, frywolne, i trochę smutne, wspomnienie z lat dzieciństwa, które upłynęło Hrabalowi w przedwojennym Nymburku, małym mieście niedaleko Pragi. Po wojnie już tylko przyjeżdżał do Nymburka w odwiedziny.

Wszystkie opowieści tego typu (moja ulubiona to "Słoneczne wino" Raya Bradbury'ego) jest to takie oglądanie jakby z oddali, zza mgły, świata, który odszedł na zawsze, tym bardziej, że jak wiemy powojenna socjalistyczna rzeczywistość, programowo tropiła i niszczyła dawne zwyczaje, kulturę życia, relacje między ludźmi. Co dawne zostało wytrzebione skutecznie i zastąpione nowym. Hrabal napisał "Miasteczko" (1973) jako pożegnanie w momencie, kiedy liczył się ze śmiercią (czekała go operacja). Jakże piękne to pożegnanie.

"...cały ten czas, który zatrzymał się nie tylko na wieży kościelnej z popsutym zegarem, który przestał chodzić i nikt go nie naprawiał, ale ten czas dokoła z wolna się zatrzymywał, gdzieś gdzieś zatrzymał się całkiem, podczas gdy inny czas, czas innych ludzi, wypełniony był zapałem i nowymi zabiegami, i dążeniami, stryj Pepin oraz Francin (dwaj główni bohaterowie tej opowieści to Francin - ojciec Hrabala i stryj Pepin - brat ojca) jednak już o tym nie wiedzieli, już nie martwiło ich nawet to, że zatrzymał się czas targów bydlęcych, zatrzymał się czas jarmarków i targów przed Bożym Narodzeniem, że zniknął czas przedpołudniowych niedzielnych i codziennych wieczornych spacerów na deptaku, że partie polityczne już nie urządzały wycieczek do lasków, wycieczek połaczonych z tombolami i tańcami, i strzelaniem do celu, że odeszły maskarady i oficjalne bale, i wiejskie kawalkady na koniach, odeszły już zabawy przebierańców i korowody postaci alegorycznych, i zimowe przemarsze orszaku Bachusa w karnawale, towarzystwa krzewiące piękno przestały już ogłaszać konkursy na najładniejsze okna w miasteczku, nie grało już pięć teatrów, a z dwóch kin filmy wyświetlało już tylko jedno. Odszedł również czas organizowanych przez Sokoła akademii i letnich placów ćwiczeń, na których o czwartej po południu ustawiali się w szyku uczniowie i uczennice, a później juniorzy i juniorki, odszedł czas przedwieczornych ćwiczeń mężczyzn i kobiet, nikt już w miasteczku nie utworzył orkiestry symfonicznej ani towarzystwa śpiewaczego, przepadli równiż emeryci maszerujący po miejskim parku, zniknął też czas zakochanych na wieczornych przechadzkach nad rzeką i w zagajnikach, zatrzymał się czas abiturienckich wieczorków tanecznych, w ani jednej gospodzie nie grywano już w gry hazardowe, w ani jednej knajpie nie było już damskiej obsługi, wraz z czasem odeszły także sławne miejskie wątrobianki i słynne serdelki, które pomocnicy masarscy o czwartej po południu przynosili do restauracji, a grający w mariasza goście odkładali karty i kupowali sobie po dwa serdelki z bułką, odszedł czas śpiewania przy ciesiołce i podczas pracy w słodowni, z okien już nie było słychać ani jednego aristonu (coś w rodzaju katarynki), wszystko co stare, co związane ze starymi czasami, przeciwnymi ruchowi wskazówek zegara, poszło spać albo jakby mu uwiązł kęs w gardle, udławiło się i z wolna umierało, dawny czas zastygł jak królewna Snieżka, która zjadła zatrute jabłko, a książę nie nadchodził i nawet już przyjść nie mógł, bo stare społeczeństwo nie miało już sił i odwagi, tak więc nastał czas wielkich plakatów i wielkich wieców, na których wygrażano pięścią wszystkiemu, co stare, a ci, którzy żyli owymi dawnymi czasami, siedzieli w domach i byli cisi, i żywili się wspomnieniami..."

[Bohumił Hrabal."Miasteczko, w którym czas się zatrzymał", Swiat Literacki, 2004, w tłumaczeniu Piotra Godlewskiego].
Użytkownik: librarian 02.04.2006 05:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A znacie "Miasteczko... | librarian
Kończę "Grę w życie. Opowieść o Hrabalu" Aleksandra Kaczorowskiego, i w niej wyczytałam, że prawdziwe, niestylizowane wspomnienie napisał Hrabal w szpitalu w 1973 roku, ręcznie w brulionie. To wspomnienie opublikowano pośmiertnie dopiero w 1998 roku, ukazało się pod redakcyjnym tytułem "Pamiętam jedynie dni słoneczne".
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: