Dodany: 23.03.2006 14:56|Autor: veverica
Wiedźma buszująca w Starej Szafie
Postanowiłam wreszcie spisać zawartość naszej starej Szafy bibliotecznej, wykorzystując nieobecnośc mojej mamy (dzięki czemu mogę rozłożyć książki po całym pokoju i nikomu to nie przeszkadza;))
Szafa jest Duża. Właściwie nawet Potężna. Książki są bardzo stare, zakurzone i stoją w dwóch rzędach...
Uwielbiam grzebać w książkach, ale do tej pory Szafa mnie onieśmielała. Z rozpędu skatalogowałam wszystkie pozostałe książki w domu, a Ona wciąż czekała... No i doczekała się.
Kończę wyjmować i sortować drugą półkę (jest ich cztery), na podłodze coraz mniej miejsca... Zaczynam czuć się osaczona. 23 tomy Londona chyboczą się wdzięcznie w dwóch stosikach. Wieszcze narodowi leżą razem, przeważnie w "Pismach" tudzież dziełach zebranych... Wydana w 1924 roku "Wojna chemiczna (gazy bojowe)" na pewien czas zbiła mnie ztropu. Kto to kupił i dlaczego?
"Kurs elementarny nauk przyrodniczych" z 1918 zachwyca. Aż miło byłoby się z niego uczyć - ryciny i język są niesamowite ("Któż z was nie widział strączka? Patrzcie, oto wygląda on jak liść złożony, o brzegach sklejonych. W środku mamy ziarenka A, bardzo smaczne i pożywne, kóre zawierają małą roślinkę i dwa duże liścienie, otaczajace ją i żywiące w czasie kiełkowania")
"Podręcznik położnictwa" z 1904 roku czyta się jak rasowy horror. Rysunki w tym przypadku przyprawiają o dreszcze... za to w atlasie chrząszczy (po niemiecku) są znowu śliczne... Po niemiecku jest też dzieło pod tytułem "Unsere dynastie im felde"... Otwiera je fotografia Franciszka Józefa. No cóż:)
Idę kopać dalej... Jeśli znajdę coś ciekawego, nie omieszkam dopisać;)
-----------
Dotarłam na trzecią półkę. Dopiero zaczęłam, ale zaraz na początku, w pierwszym rzędzie jest ogromne tomiszcze - Bajki według La Fontaine'a, sprzed 130 lat... Niestety bardzo zniszczone, ale nie straciło przez to atmosfery - ogromne strony, ładna czcionka i piekne ilustracje... Żadne dziecko by tego nie udźwignęło, więc pewnie było przeznaczone do lektury przez dorosłych.
No i właśnie znalazłam numer "Skrzydlatej Polski" z października 1945 roku... Mój Mężczyzna się bardzo ucieszy;) Poza tym "Majster do wszystkiego" z 1924. Z tego pożytecznego dzieła młody chłopiec dowie się jak urządzić pokój ładnie i wygodnie (np. taburetem tureckim i "ruinami zamku jako wieszakim na zegarek"(?...)), jak zrobić kalendarz, klatkę dla słowika, stojak na parasole, scenę na teatr marionetek, ozdobną ławkę, żaglówkę, karuzel wiatrowy, "bumerang, broń Australczyków", namiot i Bóg wie co jeszcze...
----------
Znalazłam też sporo książek podróżniczych. Emil Habdank Dunikowski opisuje Meksyk, Wayda w 1921 tak zaczyna swoją "Pod krzyżem południa": "Rozespane, zleniwiałe morze budzi się ciężko po upalnej, dusznej nocy. Od gór płynie świeży, rzeźki powiew. Marsylja jeszcze uśpiona."
Jest też "Z Taszkientu do Krakowa naokoło świata. Pamiętnik ucieczki oficera polaka z niewoli rosyjskiej."
Kilku autorów opisuje wrażenia z podróży do Ameryki. Niektóre mają zdjęcia, niewyrażne czarno-białe obrazki z lat dwudziestych, inne tylko tekst...
Ładne jest "Wśród lodów i nocy" Nansena z 1900 - nie ma jeszcze zdjęć, są za to bardzo staranne ilustracje... Aż chciałoby się przeczytać:) A "Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów" Ossendowskiego zachęca samym tytułem... Znalazłam też "Zwierciadło bogini" które ostatnio wpadło mi w oko w Bnetce:)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.