Dodany: 20.02.2006 12:41|Autor: aolda

Czytatnik: czytam nie czytam

Czytam. Prus "Lalka"


Rozdział 11. Stare marzenia i nowe znajomości.

(1) Zabawne samooszukiwanie się Wokulskiego - częste w związkach - co do wagi miłości do Izabeli. Przekonanie, że zawsze można się wycofać, że emocja jest mało znacząca to tłumaczenie samego siebie przed dokonaniem kolejnego kroku w uczucie. Chyba znamienne dla osób bojących się zaangażowania. Złudzenie, że ciągle ma się kontrolę nad własnym życiem, podczas gdy w istocie właśnie się ją traci. Zdumiewające u człowieka, który zmienił całe swoje życie dla tej kobiety. Zdumiewające, że nie potrafił przyznać przed samym sobą, że pragnie jej bardziej niż czegokolwiek na świecie. Mimo, że wykroczył poza normy cechujące jego środowisko (klasę), świadczyć to może o kompleksie niższości, jaki odczuwał w stosunku do arystokracji. Wyparcie - czyżby strach przed porażką?

(2) Świetna scena u księcia. "Interes publiczny", "Nasz nieszczęśliwy kraj" - etykietki przypinane wszystkiemu, niezależnie od racji i motywów. Jakie to częste i u nas; każdy kto skonstruuje na swe potrzeby parę słownych wytrychów-kluczy, ten rządzi!! Zawsze tym sztandarem można zasłonić oczy przeciwników lub zbyt dociekliwych. Czemu tylko poza tymi hasłami nie kryje się już nic, tylko miałkość umysłów, brak przekonań, ukrywana własna miernota. Czy piękne idee przydają blasku tym, którzy je wypowiadają, a raczej - klepią jak papuga? Najwyraźniej przekonanie to panuje do dziś. Choć dziś pozorne słowa i czyny często są zasłoną, u Prusa - bardziej uzasadnieniem istnienia, próbą autonobilitacji siebie i środowiska. Obok tego pokaz krytykanctwa i dyletanctwa (znów my, my, jako żywo!). Przykry obraz degeneracji wyższych klas społecznych. Zderzenie oderwanych idei i pragmatyzmu Wokulskiego ukazały przepaść nie do zasypania pomiędzy arystokracją a społeczeństwem. Postulat roli najwyższych klas w tworzeniu szans rozwojowych dla najbiedniejszych nie może zostać utrzymany.

(3) Spotkanie z Ochockim. Konfrontacja z człowiekiem zdolniejszym od siebie, twórczym, idealistą, pozostawiać musi głęboką zadrę. Wokulski porównuje swoje materialistyczne idee do romantycznych rojeń wynalazcy i cofa się uderzony własną przeciętnością. Nawet miłość, motor jego działania, kieruje go na zaspokojenie jego życiowych potrzeb, podczas gdy rojenia Ochockiego mają poziom wyższy. Uderzony małością swoich aspiracji i własną "poziomością", Wokulski pragnie śmierci. Nie zauważa nierównego startu - to, co on musiał zdobywać w wieku dojrzałym (wykształcenie, dorobek), Ochocki miał, nawet się nie starając. Nie widzi, że owszem, ludzie tacy jak Ochocki zrywami popychają ludzkość naprzód, zaś tacy jak on - pozwalają się jej rozwijać harmonijnie. Przy braku tej perspektywy rozważania tracą racjonalność i stają się jedną z najgorszych mar prześladujących wszystkich ludzi w takiej sytuacji - porównywanie dokonań bez uwzględnienia dostępnych środków.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3645
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: aolda 20.02.2006 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozdział 11. Stare marzen... | aolda
Rozdział 12. Wędrówki za cudzymi interesami.

(1) Poranek jest dobrym doradcą. Wokulskiemu wraca energia. Ciekawe, że brak energii towarzyszy często brakowi celów (to też moje własne obserwacje). Nie mogę się natomiast uporać ze zjawiskiem braku celów/motywacji. Czy puste dni, miesiące (może lata) to domena każdego ludzkiego życia, zjawisko przejściowe? A może wszystko zależne jest od ilości bodźców? Owa arystokracja, praktycznie nie dopuszczająca nowych osób i myśli do swego grona, sama skazuje się na marginalizację, na karłowacenie. Co z nami samymi, lubiącymi przebywać w świecie "oswojonym"?

(2) Podejście Prusa do kobiet zaskakuje mnie. Rozprawia się on z ideą związku opartego na świadomym wyborze dwojga osób, na szacunku. Nie podważa jej - neguje, że jest ona drogą samym kobietom. Sprowadza je do istot hołdujących swoim przyziemnym potrzebom. Zarzuca, że w gruncie rzeczy ich konstrukcja świata nie odrywa się pojęciowo od własnego ciała i zaspokajania przyjemności czy innych, typowo kobiecych potrzeb. Myślenie abstrakcyjne, wzloty ducha pozostawia mężczyznom (Jakie to typowe!! I nadal żywe. Jak karmi umysły do dzisiaj!! Że wspomnę choćby Grochowiaka i jego wiersze o żonie). Nie pamiętam, jak w ostateczności zaprezentuje Stawską - czy sprowadzi ją tylkodo poziomu stereotypu??

(3) "Skrzyżowanie" arystokracji z niższymi warstwami - trochę to pozytywistyczne.

(4) Ach, no i pyszny fragment o Szlangbaumie. Szarady :). No i: "U nas, panie, niby u Żydów, jak się młodzi zejdą, to oni nie zajmują się, jak u państwo, tańcami, komplementami, ubiorami, głupstwami, ale oni albo robią rachunki, albo oglądają uczone książki, jeden przed drugim zdaje egzamin albo rozwiązują sobie szarady, rebusy, szachowe zadanie. U nas ciągle jest zajęty rozum i dlatego Życdzi mają rozum, i dlatego, niech się pan nie obrazi, oni cały świat zawojują. U państwa wszystko się robi przez te sercowe gorączke i przez wojne, a u nas tylko przez mądrość i cierpliwość."
A we wcześniejszej scenie u księcia już zarzut, że Wokulski wprowadza do interesów Żydów, wypierając "polskie". Zdumiewające reakcje budzi ten fragment na czytających - zależnie od zapatrywań na sprawę (wiem, bo sprawdziłam).
Użytkownik: majak 20.02.2006 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozdział 12. Wędrówki za ... | aolda
Czytałam tę ksiązkę w liceum i pamiętam, że bardzo mi się podobała. Ekranizacje jej też zapadły mi w pamięci. Ostatnio zbieram się do ponownego przeczytania niektórych szkolnych lektur i myślę, że nie będę nimi zawiedziona, może trochę inne będą wrażenia ale chyba tak samo pozytywne ;)
Użytkownik: aolda 20.02.2006 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam tę ksiązkę w lic... | majak
Tak :) Uwielbiam "Lalkę" i od liceum mam do niej stosunek nieracjonalny. Ekranizacje (obie) też mam w pamięci. Teraz czytając cieszę się każdym zdaniem. Życzę miłej ponownej lektury i nowych odkryć w tekście :)
Użytkownik: Checkpoint 12.04.2006 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak :) Uwielbiam "La... | aolda
przebrnęłam jedynie przez I i przez połowę II tomu, do dalszego czytania zmusić się nie mogłam :/
Użytkownik: Checkpoint 12.04.2006 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak :) Uwielbiam "La... | aolda
nie ma :( a czy umieścisz swoje wiersze? Musisz koniecznie ;))))
Użytkownik: aolda 12.04.2006 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: nie ma :( a czy umieścisz... | Checkpoint
Nigdy :) Przepraszam, ale nie. Podchodzę do nich zbyt krytycznie.
Użytkownik: Checkpoint 13.04.2006 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy :) Przepraszam, ale... | aolda
"I lubię je właśnie takie" - na pewno są świetne :)

chociaż tylko jeden =)
Użytkownik: aleutka 05.06.2006 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozdział 11. Stare marzen... | aolda
Czy czytalas Lalke i perle Olgi Tokarczuk? Bardzo ciekawa interpretacja psychologiczna naprawde. Czesto mam wrazenie, ze dobrzy pisarze sa najlepszymi czytelnikami (vide Kundera i Nabokov).
Użytkownik: aolda 05.06.2006 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy czytalas Lalke i perl... | aleutka
Nie wiedziałam o jej istnieniu, ale - dzięki Tobie, aleutko - już jest w schowku :) Bardzo, bardzo dziękuję, na pewno znajdzie się czas dla niej, bo do "Lalki" powracam co jakiś czas. Nie czytam wszystkiego, wystarczy mi otworzyć książkę na dowolnej stronie i po prostu czytać :) Tokarczuk jest mi droga, więc tym większa będzie przyjemność. Pzdr.
Użytkownik: Czajka 05.06.2006 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałam o jej istn... | aolda
A ja właśnie ja czytam i bardzo mi się podoba. Też uważam, że warto. Bardzo bardzo wnikliwe zapiski z lektury "Lalki" i nawet nie ma znaczenia, na ile Prus zgodziłby się z tymi spostrzeżeniami. :-)
Użytkownik: aolda 05.06.2006 18:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja właśnie ja czytam i ... | Czajka
Miło, że Ci się podoba, bo recenzja ze strony nie była zbyt zachęcająca. :)
Użytkownik: Czajka 06.06.2006 05:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Miło, że Ci się podoba, b... | aolda
W sumie chyba najpoważniejszy zarzut wobec "Lalki i perły", jaki mi tam wpadł w oko, to taki, że przemyślenia autorki nie są zgodne z przemyśleniami autorki recenzji. ;-)
Książkę można albo opisać, albo coś na niej zasadzić i zobaczyć co z tego wyrośnie i taką właśnie wyhodowaną na "Lalce" roślinką jest "Lalka i perła". Dla mnie możliwość śledzenia skojarzeń, odczuć i refleksji jest bardzo cenna, zwłaszcza jeżeli dotyczy takiego wnikliwego, erudytowanego i wrażliwego czytelnika jak Olga Tokarczuk.
Użytkownik: aolda 06.06.2006 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: W sumie chyba najpoważnie... | Czajka
Więc dlaczego nie możesz się przekonać do innych jej książek, Czajko? "Dom.." czytałam i uważam, że jest piękny i mądry. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: