Dodany: 08.02.2006 16:41|Autor: nutinka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Król życia
Parandowski Jan

Król życia zmieszany z błotem


Oskar Fingal O’Flaherty Wills Wilde — drugi syn sir Williama Wilde’a, specjalisty chorób oczu i uszu, i Franceski Elgee, która w młodości pisała wiersze, a potem tłumaczyła powieści z francuskiego i niemieckiego. W okresie studiów w Oxfordzie Oskar Wilde odbył podróż do Grecji, gdzie „wdychał pogaństwo wszystkimi porami”*, wyrabiając w sobie antyczny smak, wypełniając wyobraźnię greckim pejzażem. Po studiach, w Londynie bawił siebie i wszystkich wokół, nie mając konkretnego zajęcia po prostu bywał, usiłując tworzyć, aż „nie wiedziano, co o nim sądzić. W domach mieszczańskich uchodził za arystokratę, wyższe sfery lekceważyły syna dublińskiego okulisty; dla jednych stawał się nieznośny, skoro spostrzegli jego wyższość, inni byli skłonni uważać go za miłego błazna”*. Sukces odniesiony sztuką „Wachlarz lady Windermere” spowodował, że był uwielbiany („Słowo Wilde’a nadawało wzięcie nowo odkrytym osobliwościom, słowo uroczyste, jakby szło o sprawy rządzenia państwem [...]. On był doradcą i arbitrem we wszystkich sprawach toalet, mebli, klejnotów, perfum”*), potem, w czasie procesu i po wyroku, mieszany z błotem, wyszydzany, wypędzany jak trędowaty spod drzwi najpodlejszych hoteli, wreszcie wygnany z Londynu przez tych, którzy woleli żyć z klapkami na oczach, w bezpiecznej obłudzie swego mieszczańskiego świata.

Parandowski napisał bardzo dobrą biografię Wilde’a, przesyconą atmosferą epoki, wyraziście rysującą zakłamanie, uprzedzenia i przywary społeczeństwa. Ukazał ekscentryczność, ale i logiczność i konsekwencję postępowania pisarza, który walczył z pospolitością, tępiąc ją „w mieszczańskich nałogach, w moralnej obłudzie, w życiu bez wrażeń”*. Nic dziwnego więc, że Wilde został zniszczony przez drobnomieszczaństwo, „które nie znajdowało w nim ani jednej ze swych cnót pospolitych”*. I nagle to on stał się winnym wszystkim nieszczęściom świata, jemu przypisywano demoralizację Londynu, to przez niego pustoszały kościoły, a małżeństwa coraz częściej się rozwodziły; to on spowodował, że wzrosła przestępczość, a przekupki i zamiatacze ulic coraz częściej używali plugawych słów.

„Król życia” to dla wielbicieli Wilde’a lektura obowiązkowa, dla wielu innych co najmniej ciekawa, ukazująca drugą połowę XIX wieku jako epokę pełną obłudy, fałszu, zakłamania i nienawiści. Epokę, w której brat Oskara, pijaczyna, z ulgą może powiedzieć: „na szczęście moje grzechy są przyzwoite”*.


___
* Jan Parandowski, „Król życia”, Czytelnik, Warszawa 1963.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6787
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Agis 11.02.2006 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Oskar Fingal O’Flaherty W... | nutinka
Tak się złożyło, że ostatnio przytargałam do domu tę książkę, która czeka teraz na swą kolejkę. Twoja recenzja wzmogła mi na nią apetyt. Interesujące spostrzeżenia.
Użytkownik: Agis 20.04.2006 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Oskar Fingal O’Flaherty W... | nutinka
Czytam sobie bardzo powoli, bo ten język jednak jest okropny. Parandowski robił wszystko by go jak najbardziej udziwnić. I od razu dostałam chęci na porównanie tej książeczki z "Biednym Oskarem" Bojarskiej.
Użytkownik: verdiana 20.04.2006 13:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam sobie bardzo powol... | Agis
Przez Ciebie mam ochotę na Parandowskiego!
Mój kolega go wielbi i czyta wszystko, co P. napisał. Opowiada mi potem i zaostrza mój apetyt. A teraz jeszcze Ty... A w liceum postanowiłam przecież, że będę P. omijać szerokim łukiem. :>
Użytkownik: Agis 20.04.2006 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Przez Ciebie mam ochotę n... | verdiana
Tylko, że ja go nie wielbię. Treść mnie ciekawi, ale przez język przedzieram się z trudem.
Użytkownik: verdiana 20.04.2006 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko, że ja go nie wielb... | Agis
Ale to, co napisałaś, mnie zaintrygowało. :-)
Użytkownik: Agis 22.04.2006 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to, co napisałaś, mni... | verdiana
Przeczytaj. Dobrze się to komponuje z "Czekając na barbarzyńców". Zresztą zawsze tak mam, że pozornie nie związane ze sobą książki, czytane w krótkich odstępach czasu, uzupełniają się nawzajem.
Użytkownik: Gusia_78 02.03.2007 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytaj. Dobrze się to... | Agis
Nie zgadzam się. Uważam, że język jest piękny i poetycki. Najlepszy styl do tego typu powieści biograficznej. Recenzja również bardzo dobra i błyskotliwa.
Użytkownik: lachus77 28.10.2019 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Oskar Fingal O’Flaherty W... | nutinka
Na pewno minusem wydania książki ("Iskry" 1984) jest to, że zdania francuskie i łacińskie nie są tłumaczone - nie wiem dlaczego. Język Parandowskiego momentami trudny, kiedy zaczyna poetyzować. Nie można mieć jednak o to do autora pretensji - nie jest to bowiem biografia sensu stricto, ale opowieść biograficzna, a więc książka z gatunku literatury pięknej.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: