Dodany: 21.01.2006 11:48|Autor: Agis
Refleksje przy sprzątaniu
Dzisiaj podczas odkurzania mojego księgozbioru, trafiłam na kilka tytułów, których od dawna nie miałam w ręku. Była to książeczka Leona Marszałka "Paszport do świata" z serii "Mój konik". Ta akurat dotyczyła książki (różne gatunki, jak czytać, jak robić notatki, jak kompletować własny księgozbiór), ale jak podaje opis z okładki, w tej serii wychodziły również książeczki o lotnictwie, znaczkach, pielęgnowaniu kwiatków.
I inna książka: "Piegi w świetle księżyca". Historyjki o problemach nastolatków, pobudzające do myślenia, sprawiające wrażenie - tak jak inne książeczki Marii Dańkowskiej - nie monologu autora lecz jego rozmowy z czytelnikiem.
I seria "Orientacje" przeznaczona raczej dla starszej młodzieży, w której Maria Paschalska pięknie pisała m.in. o nudzie i konformizmie, a Mellibruda doradzał jak ulepszyć kontakty międzyludzkie.
To wszystko wzbudziło we mnie taką refleksje, że kiedyś wydawnictwa czuły się współodpowiedzialne za kształtowanie i wychowanie młodzieży. Tworzyły serie, które pozwalały szerzej spojrzeć na swoje życie i uczynić je bogatszym, mądrzejszym. A teraz? Czy ktokolwiek o tym myśli? Czy są serie niebeletrystyczne pozwalające nastolatkom zastanowić się nad sobą, swoim życiem, kontaktami z innymi ludźmi? Wydaje mi się, że nie bardzo. A może się mylę? Muszę się trochę porozglądać.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.