Dodany: 14.01.2006 20:19|Autor: Paja

Książki i okolice> Książki w ogóle

Jak czytacie książki?


Wydaje mi się że pytanie jest dość jasne :) Jestem ciekawa w jaki sposób czytacie książki, które Was ciekawią, a jak te , które musicie przeczytać.
Wyświetleń: 13082
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 44
Użytkownik: yuki127 14.01.2006 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Te które mnie ciekawią czytam wieczorem gdzieś do 2 w nocy, albo i dłużej jeśli wiem że i tak nie zasne jeśli danej ksiązki nie skończe. Te interesujące czytam jednym ciągiem i szybko jeśli tylko mam czas. Jeśli zaś chodzi o te które muszę to także wieczorem ale w tym przypadku jakoś dziwnie sen mnie szybko ogarnia, w związku z czym przymusowe czytam kilka dni albo nawet tygodni jęsli naprawde a jeśli cos nudnego to potrafie w miedzy czasie przeczytać kilka innych ciekawszych zanim skończe te nudną :)
Użytkownik: czarna wdowa1 14.01.2006 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Te które mnie ciekawią cz... | yuki127
czytam po jednej, po kolei. Do szkoły już nie chodzę, więc czytam tylko dla przyjemności.Gdy trafię na coś nudnego, próbuję ją strawić lub zostawiam.
Użytkownik: Anna 46 14.01.2006 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Ja już nie m u s z ę czytać książek!
Czytam wyłącznie dla przyjemności; jak - to zalaży, co czytam. Czasem pochłaniam, siedząc do późnej nocy, innym razem delektuję się powolutku, "smakując" każde słowo...:-)
Użytkownik: bejbe 15.01.2006 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Jeżeli mnie książka ciekawi, to czytam zwykle w godzinach wieczornych i w soboty. Jeżeli książka jest lekturą, ale mnie ciekawi, to zalicza się to w/w. A jeżeli jest książką, która mnie się wcale nie podoba, a przeczytać muszę, to zazwyczaj czytam dokąd mi cierpliwości starcza, a resztę wspieram opracowaniami, przyznaję się bez bicia. ;)
Użytkownik: Paja 15.01.2006 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Chodzi mi troszeczkę bardziej o sposób. Ja naprzykład książkę która mnie ciekawi i którą czytam po raz pierwszy dosłownie pochłaniam. Czytając po raz kolejny delaktuje się słowami i ich treści choć zawsze tą samą z każdym następnym razem inaczej rozumianą. Znam też osoby które cztyając fajną książkę wyliczająstrony na dzień żeby nie skończyła sią za szybko.
Użytkownik: czarna wdowa1 15.01.2006 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzi mi troszeczkę bard... | Paja
fakt, za każdym razem książka smakuje inaczej.Czasem żałuję, że nie umiem czytać na spokojnie, mam wrażenie, że dużo tracę.Poza tym mam taką naturę, że po przekroczeniu połowy MUSZĘ dotrzeć do końca książki jak najszybciej.
Użytkownik: patashnik 16.01.2006 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Ja ostatnio czytam prawie wyłącznie w podróży, tzn. w takiej codziennej podróży - autobusami i trawmajami. Ponieważ schodzi mi na te przejazdy dużo czasu więc to jedyny sensowny sposób jego spożytkowania. Zdarzyło mi się już w związku z tym wysiadać na niewłaściwych przystankach, bo to łatwo zapomnieć przy książce jakim autobusem się jedzie i dokąd :)
Użytkownik: kachna 18.01.2006 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Te które mnie ciekawią, czytam w każdej wolnej chwili, kiedy tylko się da. A kiedy książka mnie nie interesuje, a muszę ją przeczytać, wtedy staram się wyznaczyć sobie ile stron muszę przeczytać dziennie i staram sie tego trzymać.
Użytkownik: jakozak 18.01.2006 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że nie muszę.
Czytam w wolnych chwilach, gdy chcę czytać.
Użytkownik: ella 18.01.2006 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem w tej szczęśliwej ... | jakozak
i ja mam to szczescie. Towarzystwo, w ktorym najczesciej przebywam czyta np. Harry Potter, a ja nie musze tego brac do reki :-))).Czasem, jak "Mistrz i Malgorzata" ze wzgledu na ocene, cos mnie zaciekawi i chce sie przekonac, wiec sie zmuszam, ale nie umiem sie juz bardzo zmusic. Skonczylam z tym juz przy Trylogii. Przez Ogniem i mieczem nie dalam rady przebrnac, choc bylam pilna uczennica ;-).
Ksiazki lekkie czytam szybciutko i na raz. Ksiazki ciekawe i b. dobre troche wolniej delektujac sie nimi. Ksiazki ciezkie i trudne, ale interesujace czytam z przerwami, czasem bardzo dlugimi.
Kiedys czytalam po nocach, teraz prowadze zbyt intensywny tryb zycia i nie daje rady, wiec czytam w kazdej wolnej chwili.
Użytkownik: zzielona 18.01.2006 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Ja czytam za dnia bo wieczorem nic nie jest w stanie odgonić ode mnie poczucia senności. Nieważne jak ciekawa jest wtedy książka ;) Wiadomo - są wyjątki.
Użytkownik: poznanskapyrka 24.01.2006 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytam za dnia bo wiec... | zzielona
Słyszałam,że Gombrowicz powiedział keidyś,że on czyta książki tak jak każdy inny,niedokładnie.hmm...ja czytam najczęściej w środkach komunikacji miejskiej(dom-uczelnia-...-dom)i przed snem.nawet jeżeli książka bradzo mi się podoba,a chce mi się spać,sen zwycięża.wiem,ze niektórzy nie zasną,póki nie dowiedza się końca...u mnei zmęczenie jest górą.jeżeli chodzi o sam sposónb czytania,to staram się po pierwsze analizować na bierząco,po drugie raz jescze po skończeniu ksiązki.
Ostatnio zauważyłam u siebie tendencję chęci szybkeigo poznania dalszego ciagu...przejawia się to w tym,ze ukradkiem zerkam kilkanaście linijek naprzód,żeby zobaczyć jak najszybciej jak się wszytsko rozwinie.to troche tak jak oglądac film znając zakońzcenie.hamuje się,ale...heh...nie da rady.
A w ogóle to najbradzoej lubię czytać słuchając przy tym doberj muzyki.
Użytkownik: Izuś 30.01.2006 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Ja czytam w każdej wolnej chwili tzn kiedy moje dwa małe urwisy zasną jednocześnie. No i oczywiście wieczorem wkładając sobie zapałki w oczy żeby nie zasnąć. Bardzo sporadycznie zdarza się dzień, kiedy nic nie przeczytam bo wtedy czuje się winna.Pozdrawiam
Użytkownik: tygrys14 09.04.2006 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Te które są naprawdę fajne mogę czytać do późnej nocy, a nudne odwlekam jak najdalej się da...
Użytkownik: patrycja1984 22.05.2007 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
najczęściej w autobusie i w czasie wykładów :)
Użytkownik: maharana 25.05.2007 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: najczęściej w autobusie i... | patrycja1984
Zwłaszcza na tych wykładach ma których muszę być bo sprawdzana jest obecność:). Prowadzący sobie zanudza, a ja sobie miło spędzam czas:)
Użytkownik: aurico 01.06.2007 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zwłaszcza na tych wykłada... | maharana
Gorzej, jeśli prowadzący jest typem "wędrowniczka" i lubi w trakcie wykładu pospacerować po sali, by zobaczyć czym się zajmują studenci ;)
Użytkownik: maharana 04.06.2007 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Gorzej, jeśli prowadzący ... | aurico
Na szczęście owi wykładowcy są typowymi leniami. Jak już usiądą w fotelu to sobie czytają, a nie mówią, co sprawia, że obecni z trudem walczą z sennością no i cisza jest niebywała:). A im się pewnie zdaje, że są pilnie słuchani:). Czytam najczęściej na takich wykładach kryminałki, bo cza leci szybciej:)
Użytkownik: aurico 04.06.2007 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Na szczęście owi wykładow... | maharana
Żebym ja miał również takich wykładowców jak Ty - byłbym wniebowzięty, mogąc w spokoju raczyć się lekturą książki ;)
Użytkownik: maharana 05.06.2007 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Żebym ja miał również tak... | aurico
aurico, wykłady na moim wydziale odbywają się w sali amfiteatralnej i gdyby ów wykładowca chciał sobie pospacerować po tejże sali, to musiałby w górę i w dół pokonać 20 schodów:). Zmęczyłby się bardzo, zasapał, nikt by go nie słuchał, ale za to wszyscy by się śmiali:).
Użytkownik: aurico 05.06.2007 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: aurico, wykłady na moim w... | maharana
W takim razie jesteś w bardzo komfortowej sytuacji, ja niestety mam wykłady i ćwiczenia w zwykłych salach (a tutaj niestety nie ma możliwości spokojnego czytania lub robienia czegokolwiek innego :(
Użytkownik: maharana 05.06.2007 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie jesteś w ba... | aurico
O kurczę! A nie da się nawet podczytywać pod notkami? Wiesz, gość sobie mówi, a Ty udajesz, ze coś robisz i czytasz sobie:). Chyba, że u Ciebie chodzą po sali i na wykładach i na ćwiczeniach:).
Użytkownik: aurico 05.06.2007 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: O kurczę! A nie da się na... | maharana
Chodzą, chodzą i to jak! A gdy siedzą na miejscu to potrafią nagle przerwać swoje wywody, i w iście błyskawicznym tempie zrobić "przegląd" sali. Ale jeszcze tylko sesja, i naczytam się do woli :)
Użytkownik: maharana 05.06.2007 17:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzą, chodzą i to jak! ... | aurico
Skoro raptem potrafią przerwać ględzenie i robić "przegląd" sali to pewnie zdają sobie sprawę z tego jak bardzo słuchacze są zainteresowani tym co mówią:). Prawdziwy wykładowca w to co mówi wkłada siebie. Wtedy potrafi "porwać" słuchaczy. Na takie wykłądy to się chodzi z przyjemnością. Na razie po czterech (prawie) latach studiów doliczyłem się aż 3 takich osób:). Co to jest na setkę pracowników:)?
Użytkownik: aurico 05.06.2007 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro raptem potrafią prz... | maharana
> Prawdziwy wykładowca w to co mówi wkłada siebie. Wtedy potrafi "porwać" słuchaczy.

Taaak, wyjmuje książkę własnego autorstwa (uprzednio ją zachwala i podkreśla, że na jej podstawie otrzymacie państwo zaliczenie - znam takie przypadki) a następnie czyta na głos to, co napisał dwadzieścia lat temu, przed zdobyciem tytułu doktora :D
Użytkownik: maharana 06.06.2007 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: > Prawdziwy wykładowca... | aurico
aurico, mówię poważnie. Tylko 3 osoby takie spotkałem i rzeczywiście potrafiły "porwać" słuchaczy. Sala była pełna na każdym wykładzie. A z prezentowaniem książek własnego autorstwa spotkałem się tylko raz, na pierwszym roku. Kto był na ostatnim wykładzie z kultury średniowiecznej Europy to dostał ją razem z autografem:). Ja też:)
Użytkownik: aurico 12.06.2007 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: aurico, mówię poważnie. T... | maharana
Nieźle! Szkoda, że na moim uniwerku żaden wykładowca dotąd nie zapewnił takiej atrakcji na wykładzie. A profesorów i doktorów, których można słuchać z wielką uwagą było dotąd tylko dwóch...

Chociaż nie powiem, spotkałem się z inną sytuacją gdy jeden z wykładowców potrafił niemiłosiernie zanudzać na swoich zajęciach - a gdy udało mi się zakupić (z własnej, nieprzymuszonej woli) jedną z jego publikacji byłem w szoku. Człowiek ten w taki sposób charakteryzował znane mi dotąd powierzchownie zagadnienia, że jego wywody przeczytałem prawie od deski do deski :-)
Użytkownik: Sherlock 05.06.2007 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro raptem potrafią prz... | maharana
Tak z ciekawości zapytam - jaki jest ten kierunek studiów, na którym człowiek ma ochotę (z nielicznymi wyjątkami) spać na wykładach? Pytam, bo skończyłem studia w Instytucie Matematyki Uniwersytetu Jagiellońskiego (zresztą obecnie tam nauczam) - i po prostu nie dawało się ani na chwilę "wyłączyć mózgu" na wykładach czy też na ćwiczeniach.
Użytkownik: maharana 06.06.2007 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak z ciekawości zapytam ... | Sherlock
Sherlocku, gdybyś przymusowo musiał siedzieć na wykładzie z metodologii historii i historii historiografii, wysłuchiwać bzdur o wynurzeniach jakichś tam nudziarzy na temat "istoty historii" to co robiłbyś z nudów? Albo się drzemie albo czyta dla zabicia czasu. To samo na ćwiczeniach do tegoż nieszczęsnego wykładu. Szczerze mówiąc z kanonu przedmiotów obowiązkowych na IHUJ-u wywaliłbym te bzdury na zbity pysk. Do niczego jest to niepotrzebne.
Użytkownik: aurico 28.05.2007 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
hmm... kiedyś nie potrafiłem czytać książek w miejscu innym niż mój pokój - dziś przybyło lat, i jestem w stanie czytać książkę w autobusie, tramwaju i jadąc pociągiem. Śmieszy mnie to, że dawniej potrzebowałem absolutnej ciszy by móc zatopić się w lekturze, a teraz hałas prawie nie robi na mnie wrażenia ;-)
Użytkownik: jakozak 05.06.2007 14:55 napisał(a):
Odpowiedź na: hmm... kiedyś nie potrafi... | aurico
Mnie się tak z wiekiem, niestety, nie porobiło. A szkoda.
Użytkownik: aurico 05.06.2007 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się tak z wiekiem, n... | jakozak
W moim przypadku po części wynika to ze zwariowanego trybu życia: wciąż gdzieś się spieszę, a co a tym idzie mam niewiele czasu na inne przyjemności. Gdybym miał czytać wyłącznie u siebie w mieszkaniu, prawdopodobnie czytałbym jedną 300-stronicową powieść przez dwa/trzy miesiące. Każda chwila jest więc dobra na lekturę (nie jest ważnym, czy tkwi się godzinę w korku, czy też siedzi w domu i je śniadanie - chociaż przy tym ostatnim trzeba bardzo uważać, żeby nie pobrudzić stron w książce :)
Użytkownik: marlenn 31.05.2007 12:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Książki, które mnie interesują są oczywiście pochłaniane przeze mnie w tempie błyskawicznym:) Czytam je nawet w szkole czy autobusie co do tej pory raczej mi się nie zdarzało. A te nudniejsze książki? No cóż, często czytam dla samej satysfakcji, rzadko przerywam książkę w połowie, nie lubię tego. Książka, którą miałabym przerwać musiałaby być już wybitnie nudna. Ale oczywiście takie też są;)
Użytkownik: Kalakirya 31.05.2007 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Książki ciekawe czytam i oderwać się zwykle od nich nie mogę :)

Książki, które aż tak mnie nie wciągają czytam z przerwami.

Zwykle czytam kilka jednocześnie, więc gdy czytam jakąś mniej ciekawą odłożę ją by po jakimś czasie do niej wrócić - a w tym czasie czytam coś innego.

A książki nudne i nieciekawe? Te odkładam, gdyż uważam, że szkoda czasu na coś, co mnie nie ciekawi. Z bólem serca - ale jednak. Chociaż rzadko. Zwykle takie książki po 100 stronach robią się ciekawsze :) ale nie wszystkie oczywiście.
Użytkownik: lendzian 01.06.2007 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Książki ciekawe czytam i ... | Kalakirya
Tak zupełnie na marginesie ja ostatnio czytałem "Taniec w skorupkach" Tryzny. No i to się raczej oglądało niż czytało, ale uczucie podobne do czytania - wciąga, choć obrazków jest więcej niż tekstu. Sam się swoim odkryciem zdziwiłem :)
Użytkownik: reniferze 01.06.2007 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak zupełnie na marginesi... | lendzian
Widziałam w jakiejś gazecie fragmenty i poczułam się zagubiona z powodu tej formy ;). Możesz opowiedzieć coś o fabule?
Użytkownik: lendzian 03.06.2007 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Widziałam w jakiejś gazec... | reniferze
Fabułę trudno streścić, bo zawsze wyjdzie to banalnie - Piksel wychodzi z nałogu dzięki pasji fotograficznej, przeżywa perypetie miłosne z Polcią. Rozwija się artystycznie... Życie nastolatków/dwudziestoparolatków na Dolnym Śląsku - miłość, seks, narkotyki imprezy... I pasja fotograficzna. Wiem, ze to chaotyczne, ale trudno mi to streścić:)
Użytkownik: mool 03.06.2007 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Ja nie lubię się sugerować zdaniem innych. Czasem, tak jak np. z Harrym Potterem, ta opinia krążąca po całym świecie jest dla mnie śmieszna. Pottera przeczytałam tylko kilka rozdziałów drugiego tomu, obejrzałam dwie pierwsze ekranizacje [szliśmy z klasą] i teraz się do niego nie dotykam. Ja muszę sama czegoś spróbować, odkryć książkę, najlepiej czyta mi się takie, o których wielu nie słyszało.
Czytam zwykle wieczorami, chyba że mam jakieś dłuższe przerwy, to wtedy mogę siedzieć nad książką cały dzień i jeszcze kawałek nocy.
Użytkownik: Medwith 05.06.2007 18:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Ja, podobnie jak kilka innych osób, nie muszę już czytać książek "z musu"...
W porę uciekłem z objęć Smutnego Romana.
Ale, do rzeczy. Kiedy musiałem czytać książki "mniej ciekawe" to najzwyczajniej starałem się znaleźć dobre strony tego. Ponieważ czytałem je zwykle dość długo to mogłem w ciągu dnia wymigać się od prac domowych...
Naturalnie wieczorem czytałem swoje ulubione pozycje. Często na jedną nudną lekturę, przypadały 2- 3 ciekawe.
Z kolei moich faworytów (czytaj: książeczki kochane) najchętniej czytuję wieczorem, aczkolwiek jeśli pozycja jest wyjątkowo ciekawa- to, w ramach możliwości, czytam kiedy tylko mogę.
Użytkownik: psikus 06.06.2007 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja, podobnie jak kilka in... | Medwith
Smutny Roman...dobre dobre :)
Użytkownik: dziata 05.06.2007 22:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
te które muszę czytać....oglądam okładkę, obrazki, zaznaczam do którego miejsac muszę przeczytać dziś żeby przeczytać w terminie, kończę gdy kończy się rozdział (nigdy w środku rozdziału), używam zakładki, w trakcie czytania robię sobie posiłek, herbatę, sprawdzam czy nie muszę czegoś innego zrobić (wszystko, zeby tylko nic nie przeczytać), w skrajnych przypadkach sprawdzam swój kalendarz na następne dni...

te które mnie ciekawią...nie bawię się w pierdoły, nie mam zakładki, czytam do późna w nocy (zdarza się do wschodu słońca), nie jem, nie pije, siedzę na kanapie, leci cicho muzyczka...podkreślam jak mnie coś ciekawi, albo śmieszy
Użytkownik: maharana 06.06.2007 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: te które muszę czytać....... | dziata
Jak to znajomo brzmi:)
Użytkownik: psikus 06.06.2007 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: te które muszę czytać....... | dziata
ja lektur nie czytam w ogóle, a czytam zazwyczaj w swoim przytulnym pokoiku wieczorem :)
Użytkownik: Tiril 09.06.2007 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się że pytanie ... | Paja
Jak książka jest ciekwawa to moge ją przez cała noc czytać, a najlepiej mi się czyta wieczorem, tylko jak czytam to muszę mieć jakieś oparcie ;p, a jak musze czytać (a nie znosze tego) to siadam do biurka i czytam, zawsze w ciągu dnia.:)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: