Dodany: 04.01.2006 13:55|Autor: Czajka

Czytatnik: Czajkopis

Kominy


Zapraszam wszystkich chętnych do siebie na kominy, czyli na herbatkę czasem literacką a czasem cynamonową.

Czytam właśnie "Egipcjanina Sinuhe" i z rozwianym czubkiem ganiam Hetytów.

W planach (jeśli kto na mnie nie wpłynie) - "Czytając"
W planach (jeśli kto na mnie wpłynie) - "Nie opuszczaj mnie", "Furia", "Żaba"

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 61705
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 240
Użytkownik: jamaria 04.01.2006 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
No wreszcie! Nie taki on rozwiany, dosyć cienki, ale niech Ci będzie ;). Rozsiadam się wygodnie i teraz proszę mi wytłumaczyć te kominy.
Użytkownik: Czajka 04.01.2006 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: No wreszcie! Nie taki on ... | jamaria
Jamario, a Ty nie latasz po kominach? Bo ja bardzo lubię, chociaż rzadko to robię. Ale za to jak juz się na kominy wybiorę, to raczej na długo.
Chodzić na kominy, latać po kominkach, czyli po prostu chodzić na plotki do koleżanek.
Akurat do mojego emploi pasuje. :-)))
Użytkownik: Anna 46 04.01.2006 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Jamario, a Ty nie latasz ... | Czajka
Tego określenia nie znałam!
"Chodzić na ploty", "babski sabat"...kominy.... hmmmm... podoba mi się!:-)
Użytkownik: Jagusia 04.01.2006 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego określenia nie znała... | Anna 46
"Na kominy" jak najbardziej. Moja mama miała na to jakieś jeszcze inne powiedzonko, muszę o nie zapytać.
Boże, jak dawno nie bylam "na kominach". Zapraszam się.
Użytkownik: Jagusia 04.01.2006 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: "Na kominy" jak... | Jagusia
Już wiem! "Chodzić na kominy", to to samo, co "chodzić na hejtki". Być może tylko tutaj w łódzkiem. Być może też przez "ch". :)
Użytkownik: jamaria 04.01.2006 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Jamario, a Ty nie latasz ... | Czajka
Nie znam, czy to z łódzkiego? Skoro przy kominku (uwielbiam), to się jeszcze "szerzej" rozsiadam :)
Użytkownik: Czajka 04.01.2006 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam, czy to z łódzki... | jamaria
Przyznam szczerze, że nie wiem. U mnie w domu tak się mówiło i w najbliższej rodzinie. Myślałam, że to ogólnie znane jest. Też sądzę, że to od zgromadzeń przy kominku właśnie, ale mnie, przez to latanie, zawsze kojarzyło się z kominami na dachu. :-))
Rozsiadaj się, zapraszam, zaraz herbatki Ci zrobię.
Użytkownik: jamaria 04.01.2006 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam szczerze, że nie... | Czajka
No pewnie: Czajko - Ty nad kominy wzlatuj.. . skąd ja to znam?
Użytkownik: Anna 46 04.01.2006 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: No pewnie: Czajko - Ty na... | jamaria
Pewnie z "Mary Poppins":-))))
Użytkownik: jamaria 04.01.2006 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie z "Mary Poppi... | Anna 46
Hihihi myślałam raczej o Odzie do młodości ;)
Użytkownik: Anna 46 04.01.2006 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi myślałam raczej o ... | jamaria
Och, wiem, że Ty o Mickiewiczu...ale oczyma duszy ujrzałam Czajkę, jak leci dystyngowana z dywanikową torbą wypchaną księgami nad kominami Łodzi Fabrycznej!:-)
Użytkownik: Czajka 05.01.2006 08:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, wiem, że Ty o Mickie... | Anna 46
Sama ja Czajka, jak żywa!!!
Hihihi, Mickiewicz nawet mniej pasuje, bo on coś o młodości tam wspominał. Jakby trochę przedatowana ta moja młodość (ale niewiele).

To już jest nas trzy z Biblionetki spomiędzy fabryk.
Te fabryki piękne są, z ciemnoczerwonej cegły, dobrze, że zaczęło się je reanimować. :-))
Użytkownik: Anna 46 05.01.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama ja Czajka, jak żywa!... | Czajka
Czajka, co Ty!
Moja Mama ma 72 lata i uważam, że to piękna jesień życia;
ja - 46, środek lata;
Ty pewnie wiosna w pełni (albo nawet wczesna!):-)))
Użytkownik: Czajka 05.01.2006 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajka, co Ty! Moja Mama... | Anna 46
Anno, ja się prawie załapuję na środek lata, ale wiosna w środku jak najbardziej. Toteż piszę, że młodość niewiele przedatowana. :-)))
Użytkownik: Anna 46 04.01.2006 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Zdradź, który raz szalejesz po Egipcie i okolicach?:-)))
Użytkownik: Czajka 04.01.2006 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdradź, który raz szaleje... | Anna 46
Za pierwszym razem nie pamiętam. :-))
To było w latach mojej pierwszej młodości i na pewno czytałam kilka razy. A teraz wróciłam po dwudziestu latach. Mmmmm, kawał porządnej literatury i zabawa przy tym przednia.
Użytkownik: Anna 46 04.01.2006 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Za pierwszym razem nie pa... | Czajka
No, to nie przeszkadzam!:-)
Też idę sobie poczytać.
Użytkownik: norge 04.01.2006 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Planuje czytanie "Egipcjanina" już w niedługiej przyszłości. Bardzo lubię mieć zachomikowane takie właśnie ksiązki, o których na 100% albo nawet na 1000% :-) wiem, że mi się spodobają. Drugą tego typu pozycją jest "Krystyna corka Lavransa".

Czy masz też Czajko na półce takie swoje PEWNIAKI, które czekają? A może to te które wymieniasz? Ale wiesz, mam na myśli tylko takie :-) że gotowaś zaryzykować głowę...
Użytkownik: Czajka 05.01.2006 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Planuje czytanie "Eg... | norge
Diano, ja tu głowy za nic nie dam! :-)))
Egipcjanin - 3 razy tak, ale "Krystyna" bardzo mi się nie podobała.
Na półce mam - trochę Hrabala, Stasiuka, Tokarczuk - czy to będą pewniaki, to się okaże.
Mam też "Boską komedię" - wstyd się przyznać, nie czytałam, ale już widzę po zajrzeniu, że to będzie pewniak.
Mam też trochę Ruschdiego, którym się tu zaraziłam, po cytatach wygląda dla mnie obiecująco, a jak nie, to namawiaczkom utnę głowę i gotowe. ;-)
Ps. To ostatnie to cytat z literatury dzecięcej, proszę mnie osobiście nie posądzać o brutalność.
Użytkownik: carmaniola 05.01.2006 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Diano, ja tu głowy za nic... | Czajka
Oooo! Wiedziałam,że trzeba się bać! Za "Ziemię pod jej stopami" odpowiedzialności nie biorę!!! :)))))))))
Użytkownik: bogna 05.01.2006 08:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Planuje czytanie "Eg... | norge
Diano, bardzo jestem ciekawa, jak odbierzesz "Krystynę...". U mnie ma szóstkę, a Czajka nie chce jej znać:-) Może ptakom w Norwegii za zimno?
Użytkownik: norge 05.01.2006 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Diano, bardzo jestem ciek... | bogna
Nawet nie potrzebujesz byc Bogno ciekawa. Daje glowe :-) Pewniak. Oczywiscie podziele sie wrazeniami.
Użytkownik: Czajka 05.01.2006 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Diano, bardzo jestem ciek... | bogna
Bogno, ja się z kolei bardzo zgadzam z Tobą i ze starym człowiekiem, i z morzem. :-))
Jestem Czajka hartowana na Centkiewiczach. Co prawda przykrywałam się dodatkowym kocem i robiłam gorącej herbaty ale dzielnie odkrywałam bieguny razem z Amunsenem. :-))
Użytkownik: bogna 05.01.2006 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Bogno, ja się z kolei bar... | Czajka
Przecież wiem, że mamy dużo wspólnego, powiedz, co w "Krystynie..." tak Cię zniechęciło? Opisy przyrody, język...
Użytkownik: Czajka 05.01.2006 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież wiem, że mamy du... | bogna
Bogno, dla mnie to było trochę za słodkie. To już wyłącznie kwestia upodobań, nie ma nic wspólnego z wartością samej książki. Wychowałam się na dosyć mocnej, męskiej lekturze (od Winnetou po Cienką czerwoną linię), może dlatego.
Wczoraj byłam w bibliotece, patrzyłam nawet na Krystynę, może zrobię jeszcze jedno podejście. Na razie czekają na mnie już od dłuższego czasu: "A lasy wiecznie śpiewają" - czytałam parę cytatów z tej książki i bardzo do mnie trafiły.
Czy zauważyłaś, Bogno, że jak dużo lektur wspólnych pojawiło się w czytanych i deklarowanych? To właśnie wpływ Biblionetki.
Ps. Ja u Ciebie nie byłam jeszcze, bo trochę boję się Michała. ;-))
Użytkownik: bogna 05.01.2006 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Bogno, dla mnie to było t... | Czajka
"A lasy..." też u mnie mają szóstkę... ciekawa jestem, jaka będzie Twoja opinia :-)
Użytkownik: verdiana 26.01.2006 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Bogno, dla mnie to było t... | Czajka
Czajko, chyba nie tak bardzo ujemne to nasze powinowactwo, bo ja też nie chcę znać "Krystyny...". :-)
Użytkownik: Agis 05.01.2006 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko, nie wiem co to jest, ale akurat o Tobie, to w ogóle nie myślę jak o wirtualnej znajomości, ale o koleżance z krwi i kości, chociaż znam Cię tylko ze zdjęcia, na którym prezentujesz całkiem sympatycznego ptaszka ;-)
Użytkownik: carmaniola 05.01.2006 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Na kominach jeszcze nie byłam - najwyższy czas zacząć :))
No i.. . nie byłabym sobą gdybym nieco nie poagitowała ;)). Jak będziesz miała kiedyś Czajko ochotę powrócić do Egiptu i powędrować wraz z pewnym niewolnikiem żony faraona i dużą częścią ludu egipskiego ku źródłom Nilu uciekając przed Hyksosami, porwać tym barbarzyńcom nieco koni, podpatrzyć jak buduje się rydwany bojowe i.. . to polecam "Boga Nilu" Wilbura Smitha. Może on w większym stopniu nagina prawdę historyczną do potrzeb swojej fabuły ale mnie się to czytało z wypiekami na policzkach, bo fabuła wartka. Potem jest część druga - "Czarownik" i dla uzupełnienia jako 'sensacja archeologiczna'- "Siódmy papirus", gdzie współcześni bohaterowie odkrywają to,co kiedyś ów niewolnik ukrył :))

PS. Ja się cały czas boję o tę "Ziemię pod jej stopami" - mnie ona nieco znużyła.. .
Użytkownik: Edycia 05.01.2006 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Kominy, bardzo,bardzo orginalnie.:)
Użytkownik: jamaria 05.01.2006 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Nie lubię cynamonu, dla mnie proszę trzymać jaśminową.
Użytkownik: Kaoru 06.01.2006 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
„Egipcjanina...” mam w planach, ale to chyba dopiero w wakacje... ;) „Żaba” fajna – co prawda to nie jest już stara, dobra Musierowicz, ale miło się czyta ;)
Użytkownik: koko 08.01.2006 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Ja też chcę na herbatkę. Mogę pogadać i o Sinuhem, choć czytałam go małolatą będąc, i o Krystynie, którą dość lubię po dwukrotnej już lekturze. To jak? Znajdzie się herbatka, chociem nie spomiędzy fabryk a z ponurego Śląska?
Użytkownik: Czajka 08.01.2006 19:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też chcę na herbatkę. ... | koko
U Was też chyba kominów dostatek. :-))
Pewnie że znajdzie się herbatka, wybór jest duży, jest nawet jaśminowa dla Jamari, goździkowa, Earl Grey, imbirowa, malinowa, mięta, jaką chcesz.
Ja do Egipcjanina też wróciłam po latach i zostawiam mu piątkę. Nic się nie zmienił.
Użytkownik: koko 09.01.2006 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: U Was też chyba kominów d... | Czajka
Po dwudziestu latach na pewno spojrzę na Egipcjanina inaczej... Do powtórki mam też "Nędzników" - też jestem ciekawa odbioru po latach - i "Na wschód od Edenu". A na półce z moimi książkami (bo tamte z biblioteki) cierpliwy Chrobry, dwakroć już czytany, którego uwielbiam. Czy ktoś czytał? A czy mogę dostać dwie herbatki, bo trudno się zdecydować?
Użytkownik: nutinka 09.01.2006 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Po dwudziestu latach na p... | koko
Ostatnio też myślałam o "Nędznikach" powtórnie. I o Chrobrym mi przypomniałaś - też warto by było powtórzyć... Ale pierwszeństwo ma zaczęty już Proust. Tak się tylko zastanawiam, czy kiedyś wyjdę na prostą z "wielkimi" lekturami... Dobrze, że już nie muszę czytać tego, co niezbyt wysokich lotów ;).
Użytkownik: Czajka 10.01.2006 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio też myślałam o "... | nutinka
Nutinko, też się tego boję, tym bardziej że widzę z doświadczenia, że po kilku latach muszę jeszcze raz czytać, bo nic nie pamiętam.
Z tymi niezbyt wysokimi lotami, to muszę stwierdzić, że teraz biblionetka w dużym stopniu mi pomaga ich unikać. Jak spojrzę na swoje lektury z ostanich kilkunastu lat to niestety sporo było niewypałów. :-))
Ps. Biblionetka, czyli Wy...
Użytkownik: nutinka 10.01.2006 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Nutinko, też się tego boj... | Czajka
Oj, było dużo. U mnie poniekąd zawodowo, bo chociaż nie musiałam czytać tego, co składałam, ale wzrok odruchowo do słowa drukowanego ciągnął, nałogiem otumaniony (to coś jak automatyczne czytanie etykiet podczas pobytu w łazience). Ile wtedy kryminałków i sensacyjek miernych strasznie przeczytałam, to aż mi szkoda okrutnie czasu tak zmarnowanego bezpowrotnie.
PS. Fajne są Twoje kominy...
Użytkownik: Czajka 10.01.2006 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, było dużo. U mnie pon... | nutinka
Fajne są, bo z Wami. :-)))
Teraz odetchnęłam, jak założyli na nas filtr, czyli jak Droga Redakcja rozdzieliła komentarze.
Jakoś na Londona nie mam ochoty, chociaż, nie powiem, chodzi mi od niedawna po głowie. Może coś wychodzi z czasem. ;-)
Użytkownik: koko 10.01.2006 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio też myślałam o "... | nutinka
Twoje wybory czytelnicze są podobne do moich, Nutinko. Ja też ślęczę nad Proustem aktualnie. "Ślęczę" to najbardziej adekwatne określenie. Nędznicy leżą koło łóżka i czekają a Chrobry w drugim pokoju. Co jeszcze planujesz?
Użytkownik: nutinka 11.01.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Twoje wybory czytelnicze ... | koko
Prousta czytam sobie powoli, bo tylko wtedy, gdy dziecka nie ma albo śpi, a jednocześnie mam trochę czasu. Inne książki można przerywać.
To, co mam w planach w najbliższym czasie, jest u mnie na stronie. Chociaż jeszcze kilka tytułów mi się błąka, ale nie chcę tam zbyt dużo wpisywać, żeby nie zalegało za długo. Poza tamtymi czekają w kolejce "Biesy", "Katedra Marii Panny w Paryżu", trochę Turgieniewa i nieco Lema. Chodzą też za mną "Noce i dnie", bo udało mi się kupić bardzo ładne, stare wydanie, więc warto byłoby sobie odświeżyć. Czy coś z tego też Ci pasuje? ;)
Użytkownik: koko 11.01.2006 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Prousta czytam sobie powo... | nutinka
Z tego, co wymieniasz znam tylko - o, zgrozo! - "Noce i dnie". Mam do nich dziwną słabość. Lubię i powieść i ekranizację. Bardzo, bardzo lubię Bogumiła, Barbara zawsze mnie bardzo irytowała, ale byłam wtedy młodą, niewyrozumiałą dla ludzkich słabości panienką, teraz już mnie nie drażni. Odczuwam wobec jej postaci jakiś żal, że się tak, biedaczka, miota. Co jakiś czas lubię też odświeżyć sobie "Chłopów", jeżeli już mówimy o polskiej literaturze.

A ja, biedna, dziś po południu zasnęłam nad Proustem... a tak sobie to wszystko fajnie umyśliłam, kanapa, kocyk... ten kocyk okazał się zabójczy dla Prousta.
Użytkownik: nutinka 11.01.2006 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego, co wymieniasz zna... | koko
Z tego, co wymieniłam, też znam tylko "Noce i dnie" ;). Pozostałe mnie kuszą, zresztą np. "Biesy" mam bardzo wysoko w polecankach (na 99%). Barbara mnie nigdy nie drażniła, w jakimś sensie była mi bliska. I sama jestem ciekawa, jak ją odbiorę po latach prawie dwudziestu... "Chłopów" nie mogłam jakoś polubić, tak samo mam z "Nad Niemnem" - obie przeczytane, bo miałam zwyczaj czytać wszystkie lektury, ale nie zapadły pozytywnie w pamięć. Za to uwielbiam "Lalkę", nie tylko przez zawarty w niej humor.

Ty dzisiaj zasnęłaś nad Proustem, a ja wczoraj bez niego. Padłam razem z dzieckiem i poszłam spać o dwie godziny wcześniej niż zwykle, co miało taki skutek, że obudziłam się dzisiaj o wpół do piątej i mogłam sobie poczytać (jak już oprzytomniałam) ;).
Użytkownik: Czajka 14.01.2006 06:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego, co wymieniłam, te... | nutinka
Przez Biesy nie przebrnęłam - pogubiłam się w tych politycznych niuansach. Poddałam się całkiem niedawno. Kilkadziesiąt stron przypisów drobnym druczkiem, stwierdziłam, że nie ma co się męczyć.
Widzę Nutinko, że jednak skusił Cię "Żeglarz na koniu", ciekawe jak Ci się spodoba, ja uwielbiam Stone'a, ale tej pozycji chyba nie czytałam.
Ale humor w "Lalce"? Nie zauważyłam, chyba tylko ten lekarz wnosił trochę humoru? Ach i może jeszcze Żydzi? Lalkę muszę sobie odświeżyć. :-))
Użytkownik: joanna.syrenka 14.01.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Przez Biesy nie przebrnęł... | Czajka
:)
Motyw ze studentami był naprawdę niezły:)
Co niestety nie zmienia faktu, że czyta się tą lekturę dosyć ciężko...
Użytkownik: nutinka 14.01.2006 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Przez Biesy nie przebrnęł... | Czajka
"Żeglarza..." udało mi się wczoraj wypożyczyć i wsiąkłam. Chociaż muszę przyznać, że pierwszy rozdział był nieco ciężkawy, może dlatego, że więcej w nim o przodkach Londona niż o nim samym. Potem trudno się oderwać, czyta się jak powieść awanturniczą w latach wczesnomłodzieńczych. Stone'a lubię średnio, ale ten tytuł jak na razie bardzo mi podpasował.

Najwięcej humoru w "Lalce" wnoszą właśnie studenci, toż mi łzy ze śmiechu leciały. A jaki lekarz? Oj, następna genialna powieść do powtórki ;).
Użytkownik: Czajka 14.01.2006 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: "Żeglarza..." udało mi si... | nutinka
Masz rację, masz rację - do powtórki, zwłaszcza dla mnie. ;-)
Faktycznie, z książką w ręku dopiero widać ile humoru jest (pojedynek, licytacja kamienicy), w ogóle cała narracja jest prowadzona tonem lekko kpiącym. Ale wrażenie z całości pozostało mi mało zabawne.
Doktor, nie mogę znaleźć w tej chwili jego nazwiska - ten, który z Rzeckim Wokulskiego odprowadził na dworzec przed wyjazdem do Paryża (scena z filmu).
Użytkownik: Czajka 14.01.2006 06:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego, co wymieniasz zna... | koko
Koko, jak mogłaś! Z kocykiem do Prousta, przecież on znanym alergikiem był. Nic dziwnego, że Cię uśpił.
Noce i dnie też mi się podobały (po raz pierwszy przeczytałam kilka lat temu), ale zwłaszcza dwa pierwsze tomy. Dwa następne są zbyt rozwlekłe, trochę mnie umęczyły.
Barbarę z wiekiem coraz bardziej rozumiem. :-)
Użytkownik: koko 11.01.2006 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Prousta czytam sobie powo... | nutinka
Zajrzałam na twoją stronę. Czytałam i "Regulamin" i "Ojca chrzestnego". To pierwsze bardzo mi się podobało. To drugie też, choć jakby trochę mniej. Pochwalisz się, jak już przeczytasz?
Użytkownik: nutinka 11.01.2006 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zajrzałam na twoją stronę... | koko
Pochwalę się, o ile nastąpi to stosunkowo szybko i będę pamiętać. A na pewno ocenię.
Użytkownik: koko 12.01.2006 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Pochwalę się, o ile nastą... | nutinka
No, widzisz, a ja lubię "Chłopów", to piękna rzecz. Ja w ogóle uwielbiam grubaśne książki, bo przywiązuję się do bohaterów. Z tego względu nie za bardzo leżą mi opowiadania, one kończą się, zanim na dobre zaczną. "Lalka" też czeka na powtórne czytanie, czytałam chyba w I liceum, wiesz, jak to było dawno??
Użytkownik: nutinka 13.01.2006 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: No, widzisz, a ja lubię &... | koko
Też lubię grube książki, zwłaszcza wielotomowe. Ale i od opowiadań nie stronię. Teraz podczytuję sobie "Wielki Guslar i okolice" Bułyczowa - takie opowiadania są doskonałe, gdy nie można poświęcić całej uwagi książce, bo dziecko, bo coś się w kuchni gotuje i trzeba zaglądać, takie tam.

PS. Jeżeli tak dawno, jak u mnie, to wiem. Lecą kolejne dziesiątki lat... ;)
Użytkownik: koko 13.01.2006 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Też lubię grube książki, ... | nutinka
U mnie chyba dawniej, bo ty piszesz "bo dziecko" a ja "bo dzieci"...
Użytkownik: nutinka 13.01.2006 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie chyba dawniej, bo ... | koko
Hihi, moje dziecko pojawiło się późno (ma prawie 6 lat). I więcej nie będzie.
Użytkownik: joanna.syrenka 14.01.2006 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: No, widzisz, a ja lubię &... | koko
W "Chłopów" weszłam jak w masło. Podobnie jak w "Noce i dnie". Sienkiewicza zawsze lubiłam. Ale nie trawię Orzeszkowej...
Użytkownik: Czajka 10.01.2006 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Po dwudziestu latach na p... | koko
Mnie Egipcjanin nie rozczarował, Na wschód od Edenu też nie. Przy Egipcjaninie stwierdziłam tylko, że mam większe pojęcie gdzie Hetyci, a gdzie Syria. W dużym stopniu dzięki Lykosowi. :-))
A chcesz dwie na raz, czy mogą być po kolei?
Chrobrego nie czytałam.
Użytkownik: carmaniola 09.01.2006 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko-Namawiaczko! Ty mnie tu nie podpuszczaj w kierunku listów jakowychś! Nie dam się! Listy, dzienniki, sagi,biografie, autobiografie, pamiętniki to nie to co carmaniole lubią najbardziej. Mrozik zresztą, więc najwyższy czas wrócić w rejony cieplejsze - obszar Mezoameryki - cudo! Poprzez Egipt zresztą będę wracać (wędrując z hakimem - chyba bezpiecznie).

A na razie... siedzę w Salinas (też ciepluchno), ochuję i achuję, i tylko sztucera mi brakuje! Nie,nie na tego czarnego,biednego kociaka na drzewie - na tego 'wewnętrznego potwora' żeby już nie mógł nikomu krzywdy zrobić.
Użytkownik: jamaria 09.01.2006 09:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko-Namawiaczko! Ty mn... | carmaniola
To nie mrozik a mróz, jest minus 12 :)
Carmaniola, a co to Salinas?
Użytkownik: carmaniola 09.01.2006 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie mrozik a mróz, jes... | jamaria
Dolina Salinas jest w "Na wschód od Edenu" Steinbecka :) Czajka mnie namówiła, biblioteka wypożyczyła komuś przede mną inną jego książkę, którą chciałam najpierw przeczytać ale... cała jestem w skowronkach,że wzięłam ten Eden - jak ja mogłam tak długo z tym czekać?! ;)
Użytkownik: jamaria 09.01.2006 10:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Dolina Salinas jest w &qu... | carmaniola
Kiedyś, kiedyś widziałam film. To mówisz, że warto. A czy to grube? Bo ja lubię grube :)
Użytkownik: carmaniola 09.01.2006 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś, kiedyś widziałam ... | jamaria
Tego są dwa całkiem spore tomy i warto, warto, warto! Dawno temu czytałam jego "Grona gniewu" ale to powieść z zupełnie innego okresu jego twórczość i choć też cudna to jednak Eden... eeeeeeeeeech...

PS. Ja filmu nie oglądałam - przez tę moj głupią niechęć do seriali przegapiłam kilka całkiem fajnych filmów ;(.
Użytkownik: veverica 09.01.2006 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego są dwa całkiem spore... | carmaniola
Mi bardziej przypadły do gustu właśnie Grona, co nie oznacza że "Na wschód..." nie uważam za rewelacyjne:)
Użytkownik: carmaniola 09.01.2006 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi bardziej przypadły do ... | veverica
Mnie "Grona..." wydają się być bardziej oddziałujące emocjonalnie ale nieco.. . chropawe. W "Na wschód od Edenu" cudowny jest także język powieści.
Użytkownik: veverica 09.01.2006 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie "Grona..."... | carmaniola
Możliwe... Może po prostu chodzi o to, że "Na wschód..." czytałam dużo dawniej niż "Grona...", słabiej je pamiętam. Zasatnowię się nad ponowną lektura jak już przekopię się przez wszystkie pożyczone książki:)
Użytkownik: Czajka 09.01.2006 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego są dwa całkiem spore... | carmaniola
Ech, cieszę się, że Steinbeck się wybronił po moich polecankach.
Carmaniola, pisałam Ci, że tam wszystko jest niczym sam autor w dedykacji. ;-))
Nie wiem, czy filmu należy żałować, z tego co pamiętam to była bardzo blada ekranizacja. Bez porównania z książką.
A do chińczyka dotarłaś już? Fajny co? Jedna z moich ulubionych postaci literackich. Adam za dobry.
Hihihihi, z Gron to ja pamiętam tylko jeden dowcip i zakończenie. :-)))
Użytkownik: carmaniola 10.01.2006 09:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech, cieszę się, że Stein... | Czajka
Masz rację Li jest fantastyczny ale i rodzinie Hamiltonów niczego nie brakuje - Samuel i Liza są rewelacyjni! Tom też! ;-)

Użytkownik: nutinka 09.01.2006 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dolina Salinas jest w &qu... | carmaniola
Ostatnio też sobie odświeżyłam (a dzięki Czupirkowi mam własny egzemplarz :D) i podtrzymałam najwyższą ocenę. Książka warta przeczytania w pierwszej kolejności. Czekają na mnie jeszcze "Pastwiska niebieskie", "pierwszy tom nowel Steinbecka, w którym pisarz maluje wizerunki mieszkańców przepięknej kalifornijskiej doliny".
Użytkownik: carmaniola 10.01.2006 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio też sobie odświe... | nutinka
Widzę,że innym też różne powtórki po głowach błądzą - mnie czeka "El Hakim" (jak dotrze) a i na "Nędzników", którzy nie wiadomo jakim sposobem podstępnym z domu mi wywędrowali (chyba za chlebem) nabieram coraz większej ochoty. Może tych nowych, nieprzeczytanych ogrom czeka ale... do starych przyjaciół zawsze warto zajrzeć po latach :-)
Użytkownik: Czajka 10.01.2006 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę,że innym też różne ... | carmaniola
Za chlebem to nie nędznicy, tylko latarnik wywędrował za morza i oceany razem z królikiem. Dopłynęli transatlantykiem do Ameryki i zamieszkali w zamku czy w chacie za wsią.
Kuście mnie kuście, i to jeszcze czterema tomami, ja chyba nie wyjdę spod tej kroplówki.
To Nabokov chyba pisał, że książkę trzeba dwa razy czytać, drugi raz żeby zrozumieć. To ja jeszcze dodam - i piąty żeby zapamiętać. ;-)

Użytkownik: nutinka 10.01.2006 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Za chlebem to nie nędznic... | Czajka
"Nędznicy" jak najbardziej za chlebem, toż od tego się zaczęło. A ja chętnie bym Cię, Czajko, skusiła do "Martina Edena" powtórnie, bo mnie urzekł ostatnio (trochę pewnie przez luźne skojarzenia z "Lalką", którą bardzo cenię). Może ocenę podniesiesz, bo warto ;).
Użytkownik: nutinka 10.01.2006 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nędznicy" jak najbardzie... | nutinka
(to tak w ramach pomagania w wyborze lektury - najlepiej wtedy spoza listy ;D)
Użytkownik: carmaniola 10.01.2006 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Za chlebem to nie nędznic... | Czajka
Latarnik to tak wędrował, że aż do Borinage trafił ale tam za zimno było i teraz słoneczniki w Arles maluje i żywi się odciętymi psimi ogonkami ( a może to ludożerca i woli ludzkie uszy?). Nędznicy naprawdę za chlebem wywędrowali, trafili najpierw do Oklahomy i tam bank zabrał im zadłużoną farmę. Potem wędrowali przez cały kraj w starej ciężarówce aż trafili do Kaliforni, dorobili się na zbieraniu brzoskwiń i bawełny, i osiedlili się w dolinie rzeki Salinas, gdzie kupili chatę wuja Toma...

PS. Nabokov to tak musiał pisać i uprzedzać - w przeciwnym wypadku żaden student nie byłby w stanie odpowiedzieć na zadawane przez niego, po przerobieniu lektury, pytania. ;-)
Użytkownik: Czajka 10.01.2006 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Latarnik to tak wędrował,... | carmaniola
Nie zapuszczali w chacie korzeni tylko ruszyli od razu w poszukiwanie straconego na włóczęgach czasu, co zajęło im pół nocy. Nad ranem stanęli u drzwi do głębi ciemnego i co gorsza, zielonego lasu, na szczęście drzwi były otwarte, więc weszli. Przedarli się przez kolonię pająków i ze śpiewem zbudowali sobie drugą chatkę ze znalezionych na kupce patyczków. Zaciszem osłonili ją przed mistralem. Było im lepiej niż w hotelu. Żywili się głównie rzepką i uchem od śledzia. Śledzia wyłowił pewien stary człowiek, ale tak przy tym się zmęczył, że łowić już więcej nie może...

Ps. Hihihi, wytęż wzrok i znajdź 20 tytułów. :-)
Użytkownik: nutinka 10.01.2006 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zapuszczali w chacie ... | Czajka
Hihi, może wrzuć to jako quiz...
Użytkownik: carmaniola 10.01.2006 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zapuszczali w chacie ... | Czajka
Oj, tak, tak - powiedziała carmaniola, popatrując na wypowiedź Nutinki. - Wrzuć to koniecznie jako quiz codzienny a ja popatrzę...

Niby taka chora, a torturowanie dusiołków tak jej weszło w krew,że teraz już nie tylko,że w kominie gości przyjmuje - żeby im ciaśniej było, ale na dodatek pytaniami maltretuje. Ja rozumiem Proust, Tuwim, Rushdie,Stone, Hemingway czy nawet Ożogowska ale skądeś Ty wzięła Czajko te pająki i chrust? Bo ten ciemny las to pewnie z Czerwonego Kapturka,który popijał czekoladę przygotowaną przez babcię w hotelu Zacisze. Tylko gdzie wilk? Czyżby szukał obciętego ogonka czy raczej opycha się rurkami z kremem? ;-)
Użytkownik: Czajka 09.01.2006 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko-Namawiaczko! Ty mn... | carmaniola
Carmaniola, nie strzelaj! Ja wiem, to byłby dobry uczynek, ale jak ten potwór akcję ożywia. Bez niego nie warto byłoby książki zaczynać. ;-)
Ale rozumiem Cię, bo też miałam chęć go dobić.
Namawiaczka? Ja? Ależ skąd! Taki malutki fragmencik Ci zacytuję mimochodem. Albo dwa.
"Płótno, które pokrywam, jest więcej warte niż białe płótno. Oto - moje pretensje nie idą dalej, bądź pewien - moje prawo do malowania, moja racja malowania, mam je, u diabła!
Zapłaciłem za to moim zrujnowanym ciałem, moją pomyloną głową, zamiast żyć tak, jak mógłbym i jak powinienem był żyć, jako filantrop."
"Czuję tak wielką potrzebę malowania, że jestem zdruzgotany psychicznie i wyczerpany fizycznie, właśnie dlatego, że nie mam innego sposobu, by zwrócić ci kiedykolwiek wydane pieniądze.
Nie mogę nic na to poradzić, że moich obrazów niepodobna sprzedać. Nadejdzie jednak dzień, kiedy okaże się, że są one więcej warte, niż kosztowały, że są czymś więcej niż ceną farb i mego nędznego życia..."
Dla mnie wstrząsające. Oczywiście, nie całe listy są takie. Mnóstwo w nich spraw nudnych i przyziemnych. Tak jak pisze Joanna Guze we wstępie do nich, listy przecież nie mają przemyślanej dramaturgii ani kompozycji, ale warto przez część brnąć z trudem i męką, żeby trafić na takie perełki. Poza tym kiedy patrzę na obraz jego pokoju w Arles to dodatkowo wzrusza mnie fakt ile się naszarpał, żeby wstawić do niego te trzy meble na krzyż.
Ale nie namawiam, jeżeli nie lubisz, to ja nie namawiam.
Ps. Mrozik, hihi, a w Arles upały.
Użytkownik: garfunkel 10.01.2006 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, nie strzelaj!... | Czajka
Mnie przekonałaś, te fragmenty były wstrząsające...
Użytkownik: Sznajper 11.01.2006 07:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Ciesze się, że wypuścili Cię spod tej kroplówki :)
Użytkownik: Czajka 11.01.2006 08:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciesze się, że wypuścili ... | Sznajper
Ja też się cieszę Sznajper, ale Ty nie lataj po kominach, tylko Reniferze ratuj od upadku w sałatki, bo ona od wczoraj na Ciebie czeka z rękawem w szampanie w wątku konkursowym. Na szczęście przytomnie razem ze Smeagol wyjadłyśmy koreczki, coby jej się krzywda nie stała.
Matko, Sznajper, coś Ty narobił, wczoraj czytałam o jakiejś walce z kiślem, czy w kiślu.
:-)))
Użytkownik: Sznajper 11.01.2006 08:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też się cieszę Sznajpe... | Czajka
człowiek tylko na chwile z pracy do domu wyjdzie, a tu mu walki w kisielu umykają.
lecę do wątku konkursowego :)
Użytkownik: Czajka 11.01.2006 08:19 napisał(a):
Odpowiedź na: człowiek tylko na chwile ... | Sznajper
W konkursie to szampan, sałatki i Reniferze zemdlona. Kisiel był w tych cechach lubego, czy powinowatego. Sznajper, siejesz spustoszenie w sercach niewieścich w przeróżnych wątkach. :-)
Użytkownik: Edycia 11.01.2006 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: W konkursie to szampan, s... | Czajka
Czajko, nie chciałam już do sześcianu mieszać tam w tej psiarni, więc przekopałam sie do Twojego komina. ten pierwszy....to chyba "Nieznośna....." Czy tak?
Użytkownik: Czajka 11.01.2006 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, nie chciałam już ... | Edycia
Edyciu, myślisz, że nas tu nikt nie zauważy? Boję się, że i tu nas wytropią, na wszelki wypadek przykrywamy się szmateczką i siedzimy jak myszy pod miotłą. Chcesz herbatki?
Użytkownik: nutinka 11.01.2006 12:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu, myślisz, że nas t... | Czajka
Wszędzie będziecie wytropione! I jeszcze herbatką oczy mydlą ;).

PS. A ciasteczek chcecie? :D
Użytkownik: Edycia 11.01.2006 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu, myślisz, że nas t... | Czajka
ch, cha, cha, Czajko z wielka przyjemnością napiję się..... z cytrynką proszę......dziękuję o!!....jaka gorąca i smaczniutka....sziup, sziup....pycha!!!
A ja myślałam, że gdzieś przysiądziemy w kąciku u Ciebie i wtedy Ci powiem. Dobrze, że się chociaż z tej kroplówki wyplątałaś.:)
Użytkownik: Anna 46 05.02.2006 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Nadrabiam zaległości i się przypominam - jestem już!:-)))
Użytkownik: Czajka 05.02.2006 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadrabiam zaległości i si... | Anna 46
Właśnie Anno wczoraj przy okazji bajeczek quizowych tak myślałam, że coś długo Cię nie ma. :-))
Użytkownik: Agis 13.02.2006 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Witam Czajeczko, ptaszku sympatyczny!
Wpadłam po feriach na Twą stronkę i co widzę? Ponad 2000 wypowiedzi!!! I zaszłam na założony kiedyś przeze mnie temat o największych gadułach. Kiedy tam się wpisywałaś miałaś 400. Czyli, że naprawdę jesteś niezła. A dlaczego się tym interesuję? To tylko to zamiłowanie do statystyk, znane niektórym biblionetkowiczom! ;-)
Użytkownik: Czajka 13.02.2006 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam Czajeczko, ptaszku ... | Agis
Witaj, witaj Agis!! Wreszcie we własnym foteliku.
:-))
No bo ja, ten, głównie przy konkursach się tak udzielam, pomagam zagubionym, dodaję ducha załamanym, podpowiadam jak nikt nie widzi. I w ogóle. Służbowo gadam. :-))
Ps. Ja na swoje komentarze wcale już nie patrzę, mam tam plasterek naklejony.
Użytkownik: Anna 46 14.02.2006 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko kochana! Obejrzałam właśnie "Francuski pocałunek"
"Nie dotykaj nigdy więcej mojej gałązki winnej latorośli!" - powaliło mnie :-))) i będę tego używać jako Ostatecznego Ostrzeżenia.
P. S.
Skrzyneczkę na zioła miał Luc...:-)
Użytkownik: Czajka 15.02.2006 02:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko kochana! Obejrzała... | Anna 46
Liuk. :-)
A, no tak, Reno grał tego drugiego! Masz rację, masz rację.
Bardzo, bardzo lubię ten film, zwłaszcza pierwszą scenę w samolocie. :=))
Użytkownik: Anna 46 15.02.2006 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Liuk. :-) A, no tak, Ren... | Czajka
Reno grał dobrego glinę, ale to nie ma znaczenia; film mnie ubawił.
Dzięki za "polecankę nieksiążkową":-)))))
Użytkownik: carmaniola 17.02.2006 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Przychodzę na 'kominy' uprzejmie donosząc 'zafilmowanej' Czajce,że moją ukochaną Marquezową "Miłość w czasach zarazy" na ekran przenoszą. W związku z powyższym liczę na to,że staniesz się specjalistką 'w sprawie' ;-)

PS. Idę zobaczyć, co czytasz, bo w 'kominach' nieaktualne ;-)
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Przychodzę na 'kominy' up... | carmaniola
Dziękuję bardzo Umagicznionej Carmanioli za serwis, widziałam, czytałam i jestem ciekawa, co Ty na to? Ja zawsze mam obawy, kiedy oglądam film na podstawie dobrej książki. I przeważnie jestem rozczarowana.
Bardzo mi się podoba pierwsze zdanie "Miłości...", drugiego jeszcze nie czytałam. A jak na Targowisku, nie zmęczyłaś się jeszcze?
Ps. W Stendhalu siedzę bez zmian, to będzie luty pod znakiem Stendhala. :-))
Użytkownik: carmaniola 17.02.2006 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję bardzo Umagiczni... | Czajka
Boję się, boję,że spaprzą filmem to co u mnie w głowie wymalował Marquez, a z drugiej strony mam nadzieję,że powstanie coś co mi przypadnie do gustu - tam jest kilka takich scenek jakby stworzonych na ekran :-). No i.. . trochę tych dobrych adaptacji przecież było. Czytaj drugie zdanie powieści zanim wejdzie na ekrany!

"Targowisko..." mnie nie zmęczyło, choć czasem moralista Tahackeray troszkę momentami przynudza. Mam, co prawda, drobną przerwę, między tomami - na Marqueza, ale to kwestia czasowej dostępności książki a nie znudzenia.

A Ty, mam wrażenie, staniesz się specjalistką od Stendhala jak tak dalej pójdzie - najpierw dzieła, teraz dzienniki. Będziesz mi podpowiadać, o co w tej czarno-czerwonej polityce mu chodziło, mam nadzieję ;-)


Użytkownik: Czajka 17.02.2006 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Boję się, boję,że spaprzą... | carmaniola
Trzeba mieć nadzieję, że film ładnie dopełni Twoje imaginacje. No nie wiem, bo po pierwszym zdaniu jest trochę smutno. ;-)
Dzienniki czytam bez zachwytu, trochę jest drętwo, ile wydał i na co, gdzie pojechał i po co. Jakie ma plany (np, w 1816 roku napisać dramat o zazdrości), ale klimat mnie czaruje, rok 1806, Napoleon w tle, zbójcy na drogach, a dalej może się rozkręci.
O co mu chodziło w polityce, to ja nie wiem, tam już są takie niuanse, że orientuję się bardzo z grubsza. Najciekawszy dla mnie był osobisty wątek Sorela, dociekania kochał czy nie kochał i czy ja go lubię, czy nie lubię. Chyba nie lubię, ale nie potępiam. :-)
Użytkownik: Anna 46 17.02.2006 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Trzeba mieć nadzieję, że ... | Czajka
Czajko miła, zaraziłaś mnie filmowo - romantycznie, to teraz masz!
On - (Bruce Willis na 100 %), ona - nie wiem; ma nietolerancję alkoholową, zabrana przez niego na kolację z szefem, potwornie rozrabia i doprowadza do rozwodu gościa Japończyka. Potem jeszcze spotkanie z glinami: on przechodzi testy na trzeźwość i jest w porządku, na drugim planie ona, i pada.
Co to jest? Kiedyś to widziałam i kwiczałam z radości w czasie w/w kolacji!:-)))
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 18:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko miła, zaraziłaś mn... | Anna 46
To "Randka w ciemno" z Kim Basinger. Dlaczego tu nie ma konkursów filmowych, może miałabym szansę? :-)
Kim Basinger najbardziej podobała mi sie w 9,5 tygodnia z Rurką (Rourkiem).
Użytkownik: Anna 46 17.02.2006 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: To "Randka w ciemno&... | Czajka
Tak! Randka w ciemno, dzięki. Podobało mi się.:-)))
Użytkownik: Czajka 17.02.2006 18:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko miła, zaraziłaś mn... | Anna 46
To jeszcze Anno, nadużyję Twojej cierpliwości i polecę Ci Hugh Granta, a może już widziałaś: "To właśnie miłość" przeplatane rewelacyjne nowelki filmowe, co jedna to lepsza, wszystkie oczywiście zgodne ze sztuką komedii romantycznej, ale świeże i świetnie zagrane, humor lekko abstrakcyjny, natomiast drugi film (może jeszcze lepszy) to "Był sobie chłopiec". Hugh w nim wspaniały, sam chłopiec też i jego sfrustrowana mamusia. Film w ogóle angielski, co stanowi jego niezaprzeczalny atut. A jak już jesteśmy przy angielskich to: "Dziewczyny z kalendarza" i "Joint venture". Też się uśmiejesz. :-))
Ps. Niech ktoś mi już zabierze klawiaturę.
Ps. Chyba sobie obejrzę! O, to jest dobry pomysł. A matematyka nie zając, nie ucieknie.
Użytkownik: Anna 46 17.02.2006 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: To jeszcze Anno, nadużyję... | Czajka
Polecanki bardzo mile widziane; kłopot z realizacją - poczekam na jakie powtórki w tv, bo posiadam li i jedynie stare video (co mnie snu z oczu nie spędza, bynamniej!):-)))
Wdzięczna za konsultacje i objaśnienia Anna.
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 07:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Boję się, boję,że spaprzą... | carmaniola
Carmaniola, Dzienniki Stendhala powinni dołączać do "Czerwonego i czarnego" jako lekturę obowiązkową. A przynajmniej wybrane fragmenty.
Sorel to Stendhal. Albo odwrotnie. :-)
Użytkownik: carmaniola 22.02.2006 09:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, Dzienniki Ste... | Czajka
Zlituj się z tą lekturą obowiązkową, Czajko! Nie cierpię dzienników, pamiętników itp.! Zgroza! To ja już chyba wolę to "Czerwone i czarne" na półkę odlożyć. Tym bardziej,że ostatnio i tak mam przesyt ciężkostrawną lekturą i chyba zaraz za jakiegoś HP chwycę albo Chmielewską na osłodę :-)
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 11:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zlituj się z tą lekturą o... | carmaniola
Będę Ci cytować, chcesz? :-)
Obowiązkowa oczywiście nie jest, tylko bardzo ciekawie jego Dzienniki się uzupełniają z powieścią, zwłaszcza pęd do sławy i jego stosunki z ojcem są przełożone niemal w skali jeden do jeden. Świetny przykład na powiązania biografii z twórczością. Bardzo się zgadza z moją teorią o balonikach. Wszystko po sznureczku prowadzi w trudne dzieciństwo.
;-)

Użytkownik: carmaniola 22.02.2006 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Będę Ci cytować, chcesz? ... | Czajka
Ty już lepiej tych baloników z trudnym dzieciństwem tak nie nadmuchuj- spiskowa teoria cytatów wystarczy! Ale same cytaty bardzo chętnie, bardzo chętnie! Czekam na Twoją czytatkę z pięknym wyciągiem z Dzienników Stendhala. :-)
Użytkownik: Czajka 22.02.2006 18:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ty już lepiej tych baloni... | carmaniola
Ale to nie wiem kiedy, Kochana Carmaniolo, bo na razie mózg mam trochę uciśnięty przez kwadrat z sinusem do minus nieskończoności.
Ps. Mam Griega, tralalalala! Ale nie Peer Gynta.
Użytkownik: carmaniola 22.02.2006 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to nie wiem kiedy, Ko... | Czajka
Na uciśnięty mózg będzie bardzo dobra jakaś suita liryczna albo koncercik. Śpiewaj, śpiewaj i niech dusioły też spiewają!

A ja jestem baaardzo cierpliwa, nigdzie mi się nie spieszy - to czerwone z czarnym mi się zupełnie jeszcze miesza więc potrzebny mi najpierw jakiś odświeżający powiew by zrozumieć Twoje cytaty/wyciągi z Dzienników ;-)
Użytkownik: Czajka 23.02.2006 04:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Na uciśnięty mózg będzie ... | carmaniola
Śpiewam, śpiewam trochę cienko, bo niestety dusioły się potęgują i mnożą przez zagadki. Może stąd wynika nasza wzajemna obcość.
W Dziennikach Stendhala są też takie kwiatki:
"O wpół do czwartej, 27 nivôse'a roku XIII, rozbolała mnie głowa od pracy."
"Przerywam, bo czuję, że zbliża się zamęt umysłu: za bardzo nasiliła się moja uwaga i uczucie (25 nivôse'a, za kwadrans czwarta).
Czuję, że zmiana przedmiotu rozumowania zapobiegła zamętowi umysłu. To pamięć uczucia była znużoona; czuję, że zamęt gotów wrócić, jeśli choćby przez ćwierć sekundy będę się zmuszał do wysiłku."
Dzienniki, Stendhal, PIW, 1973
Oczywiście, jest to bardzo zgodne z moją teorią nieprzemęczania się w balonikach. ;-)
Ps. Właściwie nie wiem czemu, ale cieszę się, że im nie zostały na stałe te nivôse'y.

Użytkownik: Czajka 23.02.2006 07:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Na uciśnięty mózg będzie ... | carmaniola
Jeszcze wykorzystam trochę Twoją cierpliwość magiczną.
"Bank, 6000 franków renty, zarobionych z przyjacielem tak solidnym jak Mante, pozbawi mnie wszystkich kłopotów i pozwoli mi zażywać wszystkich rozkoszy tej wrażliwości, której nigdy nikt nie pozna."
Dzienniki, Stendhal, jak wyżej.

Bardzo mnie cieszy ten cytat, ponieważ w sposób oczywisty potwierdza moją tezę, że cała subtelność i filozofia wzięła się z nieróbstwa. Zwróć uwagę na amerykańską literaturę. Czy oni mieli czas, żeby od wpół do szóstej do ósmej siedzieć u koleżanki obserwując jej toaletę przed lustrem i fryzowanie, zastanawiając się nad typami fizjonomii? Nie mieli, musieli w tym czasie karczować dżunglę (wiem od Wańkowicza) i bronić się przed Indianami. Jak ja ich rozumiem, zwłaszcza kiedy lepię pierogi o subtelnej fizjonomii.
Chyba napiszę książkę "Literatura według Czajki czyli nieróbstwo w balonikach"
Użytkownik: carmaniola 23.02.2006 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze wykorzystam troch... | Czajka
Hihihi, pisz Czajko, pisz! A balonikowe próbki możesz zamieszczać w czytatkach - zanim przyjdzie czas na wydanie pełnego dzieła będziesz już miała znaczne grono wielbicieli ;-)

PS. 6000 franków renty też bym chciała mieć i.. . dzięki nim móc sobie wykarczować jakiś kawałek dżungli, oswoić słonia i zaprzyjaźnić z jakimś półnagim Indianinem (póki jeszcze istnieją) ;-)

PS. Pytanie poza konkursem: czy u Ciebie pani od muzyki też tępiła "póki" w polskim hymnie? Jakoś tak mi utkwiło w głowie,że straszne awantury wybuchały za 'póki', bo miało być "kiedy my żyjemy".
Użytkownik: Czajka 27.02.2006 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, pisz Czajko, pisz... | carmaniola
Przepraszam, nie zauważyłam Cię, Droga Carmaniolo na tych kominach u mnie, a co Cię skłoniło do hymnowych wspomnień?.
Pierwsze słyszę, "póki" jest nielegalne? Pani mnie nie tępiła, z dwóch powodów:
1. miałam zawsze pana
2. był bardzo zajęty tępieniem mojego śpiewu ogólnie. ;-)
Czy słonie gnałabyś wieczorami na ich zielone pastwiska w Himalajach? Indianina zawsze można, wiesz, sposobem doprowadzić do stanu niekompletnego ubrania, przekupiwszy go szklanymi paciorkami.
W "Dziennikach" przeżywam kryzys i zarzuciłam je chwilowo. Mam usprawiedliwienie od samego Stendhala:
"Nie muszę uprzedzać, ż ten zeszyt jest, z powodu dzieciństw, które zawiera, przeznaczony wyłącznie dla mnie.
Dlatego proszę tego, kto go znajdzie, aby go nie czytał:
1. w imię honoru
2. w imię nudy, w której pogrążyłby go nieodzownie."
No cóż, ma trochę racji, reanimuję się Sakim (chcę być wydrą!) i jak poczuję się lepiej, wrócę do nich niehonorowo.
Użytkownik: carmaniola 28.02.2006 09:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam, nie zauważył... | Czajka
Hihi, panowie od muzyki górą? Ja miałam panów - dwóch po kolei, w liceum. Ten drugi był piękny i młody, i prawie wszystkie licealistki się w nim kochały. Podejrzewam go niecnie,że chodził do szkoły w płaszczyku przerażeniem podszytym ;-)

Panią od 'póki' i muzyki miałam w podstawówce. Mała byłam i nie bardzo pamiętam dlaczego ona tak tępiła to 'póki' - chyba był jakiś moment nacisku na uwspółcześnianie języka(?). W każdym razie ta jej niechęć do 'póki' w hymnie polskim jakoś mi w pamięci utkwiła.

Jeśli o Stendhala chodzi, to na moim stoliczku leży "Czerwone i czarne". Pod spodem leży. Na wierzchu ma Faulknera i... podejrzewam,ze wygra wyścig. Jakoś tak, mimo że sama chciałam i planowałam, mój pociąg do Stendhala jest problematyczny. Ale Saki do reanimacji jest doskonały! Ja mogłabym, patrząc za okno, gdzie biel króluje, być w tej chwili nie tylko wydrą, ale nawet nubijskim chłopcem ;-)
Użytkownik: Czajka 28.02.2006 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, panowie od muzyki g... | carmaniola
Wieczny problem podkochujących się pensjonarek! Mój pan od muzyki nie był aż taki, jak na przykład od fizyki. Szedł wśród tłumionych westchnień i spojrzeń. Ale nie wyglądał na przestraszonego. A samo zjawisko ma ogromne zasługi dla literatury polskiej i światowej, że wspomnę tylko Colette, albo Liberę. :-)
Mnie z podstawówki bardzo utkwiło w pamięci wyszydzanie przez moją panią od historii dosyć nowatorskiego sposobu wymawiania przeze mnie słowa "chrzcielnica". No cóż, dzisiaj mogłabym powiedzieć "chrzcielnica, trudne słowo".
Nie wiem, czy znasz tę historię o Napoleonie i wiwatach w Moskwie? Na wszelki wypadek opowiem, bo to piękna historia o tym, jak nawet przełożony potrafi wykazać zrozumienie trudności obiektywnych.
Otóż w Moskwie Napoleon wezwał do siebie generała i zapytał dlaczego nie strzelano z armat na wiwat.
- Jest kilka powodów, Sir. Po pierwsze, nie mamy armat
- Dziękuję - przerwał łaskawie Napoleon - ten pierwszy powód mi wystarczy.



Użytkownik: carmaniola 28.02.2006 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Wieczny problem podkochuj... | Czajka
Jak to dobrze,że szefowie, przynajmniej niektórzy, bywają wyrozumiali ;-)
Użytkownik: carmaniola 28.02.2006 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam, nie zauważył... | Czajka
I tak zupełnie z innej beczki...
Widziałam,że czytałaś i oceniłaś wysoko podwójną biografię Virginni Woolf i jej siostry. Czytałam o niej trochę, o tej książce, i mam wrażenie,że jest nieco skandalizująca i dość mocno zbeletryzowana. Prawda li, to? Warto po to sięgnąć?

PS. Ja nie lubię biografii!
Użytkownik: carmaniola 28.02.2006 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak zupełnie z innej be... | carmaniola
dwa "i", jedno "n" ;-)
Użytkownik: Czajka 28.02.2006 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: I tak zupełnie z innej be... | carmaniola
Ja lubię biografie, a nawet przepadam, może też stąd wysoka ocena. Ale nie miałam wrażenia, że jest to pozycja skandalizująca. W każdym razie, na pewno nie jest to pogoń za tanią sensacją i tylko sensacją i żerowanie na niej tylko dla przyjemności skandalu. Odebrałam ją jako bardzo rzeczową analizę biografii Woolf pod kątem psychologicznym i powiązanie z jej twórczością. Zbeletryzowana nie jest w ogóle.
Jeżeli chodzi o jakość wywodów psychologicznych, to jako laik, nie mogę się zupełnie wypowiedzieć, w każdym razie przeczytałam z zainteresowaniem to wszystko i nabrałam ochoty na samą Woolf.
Użytkownik: carmaniola 28.02.2006 10:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja lubię biografie, a naw... | Czajka
Może odrobinę przesadziłam z tym skandalizowaniem ;-) Znalazłam taki artykuł o Virginii i o jej biografiach w sieci:
http://tygodnik.onet.pl/1563,6886,1165810,1,tematy​.html

We mnie "Do latarni..." spowodowało niejakie rozchwianie, nadal nie mogę się pozbierać z odczuciami, zrozumieniem. Tobie powinno się podobać skoro Proust Cię zachwyca - ona maluje świat podobnie, za pomocą ulotnych myśli i wrażeń, ale dodatkowo są to odczucia wielu osób.
Użytkownik: Czajka 28.02.2006 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Może odrobinę przesadziła... | carmaniola
Bardzo Ci dziękuję za ten link, przeczytam sobie, na razie tylko zajrzałam, ale autor sprawia wrażenie źle nastawionego do biografii w ogóle, nie tylko do tej konkretnie. I nie ma racji, bo mnie osobiście biografie bardzo zachęcają aby sięgnąć do twórczości, w końcu nie czyta się tego z niezdrowej ciekawości i wścibstwa (tak, tak, panie Stendhal), ale żeby może coś więcej zrozumieć, moim zdaniem poszerza spojrzenie na dorobek biografowanego, a nie go przesłania. Z ciekawości mogłabym sobie poczytać o życiu prywatnym Dody, gdybym już naprawdę nie wiedziała co zrobić z wolnym czasem, a myślenie miałabym zabronione.
On tam pisze o gładkim wizerunku wyłaniającym się z biografii Dunn, można zrozumieć to jako płytki i powierzchowny, a chodzi chyba o to, że jest dopowiedziany i domknięty, nie pozostawia wątpliwości. Każda biografia chyba tylko zbliża się do prawdy, nie wyobrażam sobie omówienie i wyjaśnienie kogokolwiek do końca, tu pewnie jest tak samo, jedyne ryzyko, jakie ja widzę w tego typu pracy to nadinterpretacja. Wiesz, to podobnie jak opis charakteru Andersena na podstawie Calineczki i kret jako obraz jego ukrytego lęku przed kobietami. Ale moim zdaniem, Dunn nie popełniła aż takich nadużyć. Na pewno inaczej będę czytać Do latarni teraz, niż gdybym przeczytała przed, ale nie sądzę, że to gorzej. Podobnie, zupełnie inny był mój odbiór Godzin oglądanych pierwszy raz przed, drugi po.
Użytkownik: carmaniola 28.02.2006 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo Ci dziękuję za ten... | Czajka
Ale, ale, Czajko... źle nastawiona do biografii to była sama Woolf ;-).
I mnie się wydaje,że autor tego artykułu raczej chwali tę 'spójność portretu" Virginii Woolf, który wyłania się z biografii Dunn. W każdym razie mnie on do niej zachęcił (do tej właśnie biografii - widać lubię dwa grzybki w barszczu mieć ;-) ). Tym bardziej chcę ją przeczytać po lekturze "Do latarni...". Muszę to tylko zdobyć jakoś, bo w bibliotekach mioch nie ma :(.
Użytkownik: Czajka 28.02.2006 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale, ale, Czajko... źle n... | carmaniola
Woolf też, ale Jarniewicz też narzeka, że już nic się oprócz biografii nie wydaje i że bardziej dyskutuje się o życiu niż twórczości i że biografia Sylwii Plath praktycznie przesłoniła jej twórczość.
A Virginia była źle nastawiona do biografii z oczywistych względów, nie chciała, żebyśmy się dopatrzyli gdzie miała przyczepione baloniki. :-)
Użytkownik: carmaniola 28.02.2006 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Woolf też, ale Jarniewicz... | Czajka
Hihihi, z tymi balonikami to i racja. A co do autora artykułu, to przecież on nie przeciw biografiom - on tylko płacze, zupełnie off topic,że niczego się już tej autorki nie wydaje. I potem wychodzi na to,że czytamy biografię kogoś, kto żył i się zwał, i ta biografia nam wystarcza za wszystko. Ja też myślę,że to nie w porządku, i że szkoda.
Biedna Virginia - same baloniki z niej zostały! Idę poszukiwać jej "Orlanda" w bibliotekach - może znajdę ;-)
Użytkownik: Moni 27.02.2006 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko kochana, wielkie dzieki za plytke z bajeczkami dla moich chlopaczkow! Sama z przyjemnoscia jej sluchalam, a co ciekawe, moglam recytowac razem z aktorami (jak to sie niektorych tekstow z dziecinstwa nigdy nie zapomina...). Dzieki jeszcze raz!
Użytkownik: Czajka 27.02.2006 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko kochana, wielkie d... | Moni
Moni Droga, cieszę się ogromnie, że Cię płytka jeszcze zastała i że Ci się podoba. Ja byłam od niej uzależniona. :-)
Użytkownik: jakozak 28.02.2006 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko, ptaszyno. :-))) Książeczka odfrunęła właśnie do Ciebie. Serdeczne dzięki.
Użytkownik: jakozak 28.02.2006 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, ptaszyno. :-))) K... | jakozak
Płaczę ja biedna,
we łzach żem cała,
bo Czajka do mnie
nie przyleciała.

Nie chce już z nami
układać fraszek.
W komin se wlazła.
Niedobry ptaszek...:-(((
Użytkownik: Wilku 28.02.2006 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Płaczę ja biedna, we łza... | jakozak
Ale o co chodzi?
Użytkownik: jakozak 28.02.2006 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale o co chodzi? | Wilku
Wpisałam się Czajce w jej czytatkowy komin, bo nie zjawiła się na me żałosne wołanie we fraszkach...
Użytkownik: Anna 46 28.02.2006 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Płaczę ja biedna, we łza... | jakozak
Wyciągnąć Czajkę
z komina trzeba!
Znęcić ciasteczkiem,
kawałkim chleba.

Jak na jedzonko
nie pójdzie wcale,
to się ją skusi
nowym Stendhalem!

I wtedy wróci
we fraszki ptaszek.
I swoją fraszkę
doda do Fraszek.

I biedna Jola
w łzach nie utonie;
Czajka przyleci!
(na dzisiaj koniec!)
:-)))
Użytkownik: jakozak 28.02.2006 19:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyciągnąć Czajkę z komin... | Anna 46
:-)))
Czerwona Czajka, czy morze czarna?
Juliana chyba nie pokochała...
Wszak Sorel do pięt jej nie dorasta...
...ze wstydu bym się spaliła cała.
Użytkownik: Anna 46 28.02.2006 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) Czerwona Czajka, c... | jakozak
:-D :-D :-D
Użytkownik: Czajka 01.03.2006 02:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, ptaszyno. :-))) K... | jakozak
I ja dziękuję. :-)
Użytkownik: Anna 46 01.03.2006 10:07 napisał(a):
Odpowiedź na: I ja dziękuję. :-) | Czajka
Chlebek, ciasteczko czy Stendhal? :-)
Użytkownik: Czajka 01.03.2006 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Chlebek, ciasteczko czy S... | Anna 46
Stendhala ci u mnie dostatek, nawet nadmiar, powiedziałabym. I wiem, gdzie stoi w bibliotece Pustelnia parmeńska. W księgarni zresztą też wiem. Jestem zastendhalowana. Poproszę ciasteczko. :-)
Użytkownik: Anna 46 01.03.2006 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Stendhala ci u mnie dosta... | Czajka
A może tort serowy z bakaliami, owocami i galaretką Maxima? Robiłam - REWELACJA - został malusi kawałeczek!
Się poświęcę i oddam!:-)
Użytkownik: Czajka 01.03.2006 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A może tort serowy z baka... | Anna 46
Bardzo poproszę. :-)
Sam opis wygląda rewelacyjnie, chyba pójdę go poszukać.
Użytkownik: carmaniola 03.03.2006 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Mam! Czajko, mam! Książka czekała dziś na mnie bardzo grzecznie w skrzyneczce! Taka drobna i niewinna. I ma na okładce taką samą fotografię Virginii jaka widnieje na okładce "Fal". Ślicznie dziękuję - dobrze się nią zaopiekuję! ;-)

PS. Oj, chyba Stendhal będzie popłakiwał ;-))
Użytkownik: Czajka 04.03.2006 05:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam! Czajko, mam! Książka... | carmaniola
Przyjemnego czytania, a Stendhal, no cóż, trochę sam sobie winien. ;-)
Użytkownik: carmaniola 04.03.2006 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyjemnego czytania, a S... | Czajka
Dziękuję :-). Stendhalowi na otarcie łez obiecam czytanie bez wtrętów. Potem, potem...
Użytkownik: carmaniola 07.03.2006 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyjemnego czytania, a S... | Czajka
Okrutnie dziwnie się czuję, po raz kolejny zresztą, kiedy odnajduję i rozpoznaję bohaterów książek występujących jako osoby realne. Matka i ojciec Virginii jako pani i pan Ramsay - wypisz, wymaluj! ;-)

PS. Ci realni są dla mnie takimi samymi zagadkami jak w książce. Dziwni to byli ludzie...

PS. Pochłaniam dalej. I już żałuję,że książka, w której Virginia przedstawia siostrę Vanessę nie została w Polsce wydana.

Użytkownik: Czajka 07.03.2006 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Okrutnie dziwnie się czuj... | carmaniola
A nie mówiłam, nic nie wymyślają, tylko przerabiają. To samo Sorel. :-)
Wydali niedawno eseje autobiograficzne Woolf.
Ps. Kiedy czyta się o takich ludziach, można dojść do wniosku, że tak naprawdę to jesteśmy z natury samotnikami.

Użytkownik: carmaniola 07.03.2006 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie mówiłam, nic nie wy... | Czajka
Nienienienie! Na "Dzienniki Stendhala" to ja się nie dam namówić ;-)

PS. Mnie przy tej lekturze snują się raczej myśli o tym,że czasami lepiej nie mieć bliskich, niż ich mieć. I o tym, w jak ogromnym stopniu, ci najbliżsi kształtują naszą osobowość i nasze przyszłe życie.
To nie tylko rzecz w wiktoriańskim społeczeństwie. Bardziej jednak chyba chora 'rodzinna' komórka. Matnia bez wyjścia - aż ciężko czytać, a co dopiero znaleźć się w takiej sytuacji. Biedne dziewczynki ;(.

Użytkownik: verdiana 08.03.2006 01:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nienienienie! Na "Dz... | carmaniola
A na "Dziennik wyprawy po imię" namówić się dasz? :)
Użytkownik: carmaniola 08.03.2006 09:57 napisał(a):
Odpowiedź na: A na "Dziennik wyprawy po... | verdiana
Hmm... przeczytałam właśnie opis tej książki i... brzmi naprawdę interesująco. Tym bardziej,że parokrotnie zaglądałam na stronkę Krzysztofa Rutkowskiego (korzystając z Twojej stronki) i podczytywałam nieco "Labirynt", który wywarł na mnie wrażenie :-).

Dziękuję za naprowadzenie, myślę,że będę starała się dotrzeć do tej książki.
Użytkownik: carmaniola 08.03.2006 10:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm... przeczytałam właśn... | carmaniola
Ale ona niewydana... Szkoda :(. Ale to nic, poczekam. Kiedyś na pewno ujrzy światło dzienne a ja tymczasem dopadnę czegoś, co zostało wydane i ma śliczne, szeleszczące karteczki...
Użytkownik: verdiana 08.03.2006 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ona niewydana... Szko... | carmaniola
Jak to nie?
http://www.terytoria.com.pl/ksiazka.php?id=351

A spotkanie autorskie z KR:
http://www.traffic-club.pl/sklep/kalendarium/offset/0.html

:-)

Wydane w dodatku w najpiękniejszej polskiej serii wydawniczej - Pasaże. :D
Użytkownik: carmaniola 08.03.2006 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to nie? http://www.t... | verdiana
No, faktycznie! Mam! Na stronce Krzysztofa Rutkowskiego wyczytałam,że niewydana i mina mi nieco zrzedła. Dzięki :-)
Użytkownik: verdiana 08.03.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: No, faktycznie! Mam! Na s... | carmaniola
Na aktualizację strony akurat zupełnie nie mam wpływu. :(

Ale książka cudowna. :D
Użytkownik: carmaniola 08.03.2006 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Na aktualizację strony ak... | verdiana
No, przestań! Ślinka mi już tak cieknie,że mogę zaślinić klawiaturkę ;-)
Użytkownik: Edycia 08.03.2006 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: No, przestań! Ślinka mi j... | carmaniola
A ja myślałam, że Wy coś tutaj podjadacie.:)
Użytkownik: carmaniola 08.03.2006 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja myślałam, że Wy coś ... | Edycia
Podjadamy, podjadamy! Same najwspanialsze dania dla książkowych wielbicieli! Dobra książka, to najlepsza potrawa ze wszystkich :-)
Użytkownik: Edycia 08.03.2006 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Podjadamy, podjadamy! Sam... | carmaniola
hihihi, wiem, wiem, ja też regularnie, wchodząc do biblioteki mama ślinotok.:D
Użytkownik: verdiana 08.03.2006 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: hihihi, wiem, wiem, ja te... | Edycia
No bo nie ma to jak strawa duchowa... :D
Użytkownik: Edycia 08.03.2006 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: No bo nie ma to jak straw... | verdiana
Verdiana, wiem coś o tym na gg.:(
Użytkownik: verdiana 08.03.2006 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: No, przestań! Ślinka mi j... | carmaniola
I o to chodzi, ooo to chodzi. :P

A fragmenty książki chcesz? :> Tak na zachętę...
Użytkownik: carmaniola 08.03.2006 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: I o to chodzi, ooo to cho... | verdiana
Pewnie,że chcę! ;-) Mnie już ślinka pociekła na sam opis i spis treści ;-)
Użytkownik: Czajka 08.03.2006 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: No, faktycznie! Mam! Na s... | carmaniola
Hihi, a do tego koniecznie Dzienniki i "Życie Henryka Brulard". Bardzo warto razem czytać.
Użytkownik: verdiana 08.03.2006 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, a do tego konieczni... | Czajka
Stendhala w ogóle warto... Nie mogę odżałować, że u nas nie wyszła jego "Historia malarstwa". :(
Użytkownik: carmaniola 08.03.2006 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, a do tego konieczni... | Czajka
Czajko, czy Ty to piszesz przewidująco, przed swoją wyprawą na pocztę?! ;-)) Jak dopadnę, to mogę podrzucić. Nie w tym miesiącu niestety, bo wiosna ( wbrew temu, co niektóre Czajki sądzą - u mnie pięknie jakiś ptaszek (nie gawron!) właśnie świergoli) i Bestia mi 'zeżre' wszystkie fundusze - nowe buty, szczepienie, odrobaczenie - strach liczyć pieniądz :(. Ale w następnym miesiącu... :-)

carmaniola kusicielka

Użytkownik: carmaniola 09.03.2006 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, a do tego konieczni... | Czajka
I na co mi to było? Już teraz wiem,że będę musiała jeszcze raz przeczytać "Do latarni...". Całe szczęście,że inne książki Virginii mam jeszcze przed sobą. Za to kluje się we mnie myśl - powolutku i niepewnie się kluje, skąd ten dysonas, który odbieram w "Do latarni...".

Użytkownik: Czajka 09.03.2006 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: I na co mi to było? Już t... | carmaniola
Hihi, "Do latarni... jest króciutkie", nie pamiętasz, kto tak mówił?
Kluje w sensie wyjaśnia?
Byłam wczoraj w księgarni, nic nie kupiłam, chyba się wyrwałam ze szponów nałogu. Albo nie mieli nowej dostawy. ;-)
Użytkownik: carmaniola 09.03.2006 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, "Do latarni...... | Czajka
Króciutkie, króciutkie, ale ja mam tyle książek przed sobą, a zamykając, co drugą, stwierdzam,że muszę do niej sięgnąć raz jeszcze za czas jakiś.

Jakoś Ci nie wierzę, że z nałogiem wygrałaś... Ta druga wersja bardziej do mnie przemiawia ;-). Mnie ostatnio też uchroniło tylko to,że nie mieli tego czego pragnę. Aaach, te nałogi...
Użytkownik: carmaniola 05.04.2006 09:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Olaboga, Czajko! I jak tam przebiega inicjacja Marqueza? Trzymam za niego kciuki ;-)
Użytkownik: Czajka 05.04.2006 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Olaboga, Czajko! I jak ta... | carmaniola
Carmaniola, niestety, niestety, przed rozpoczęciem czytałam Twoje słowo na odwagę i po zakończeniu też muszę iść pod tę smutną rzecz i się Twoim słowem pocieszyć. :-(
Generalnie, on pięknie pisze. Pięknie. Ale całość do mnie trafia z trudem. Dlaczego ona śpi? Dlaczego on kończy dziewięćdziesiąt lat?
Użytkownik: carmaniola 05.04.2006 10:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, niestety, nie... | Czajka
Hihihi, a czytałaś, Czajko, "Śpiące piękności" Kawabaty? Przeczytaj, myślę że łatwiej wtedy odnieść się do tego, o czym pisze Marquez. Ostatnio czytałam "Dziennik szalonego starca" Tanizakiego - jakoś łączą mi się te trzy książki - wszystkie mówią o starości, o wygasających i nie, namiętnościach i potrzebach starych mężczyzn. Nie są ładne, mogą nawet szkokować brzydotą,bo poruszają kwestie, które mogą być trudne do zaakceptowania, choćby ze względów estetycznych. Nie ma tam gloryfikowania i upiększania starości - pisarze odsłaniają rzeczy, które zazwyczaj pomija się nawet w myślach o starości, jako wstydliwe i żenujące. Są te książki, aż do bólu prawdziwe.

Ja odbieram "Rzecz o.." jako pożegnanie Marqueza, który zwraca się już wyłącznie ku sobie. "Życie jest opowieścią" pisze już właściwie sam dla siebie. Szkoda,że od tej książki zaczęłaś, bo ona jest jednak nieco inna od jego innych pozycji. Mimo wszystko, mam nadzieję,że nie będziesz przed Marquezem uciekać. Jeśli tak, to trudno - nie wszystkim musi smakować ta sama potrawa ;-)
Użytkownik: Czajka 05.04.2006 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, a czytałaś, Czajk... | carmaniola
Ja myślę właśnie, że dobrze, że od tej. Jest najcieńsza. ;-)
Ale poważnie, to ona właśnie bardzo delikatnie wprowadza w tę nieziemskość, senność i magiczność, która mnie tak dziwi i zbija z tropu.
Skończyłam ja nad ranem (ale nie dlatego, że całą noc czytałam, nie), i jeszcze ją przeżywam.
Kawabaty nie czytałam, przeczytałam Wasze rozmowy.
Użytkownik: carmaniola 05.04.2006 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja myślę właśnie, że dobr... | Czajka
Przeczytaj Kawabatę - też jest cieniutka ;-) Będziesz wiedziała dlaczego on ma 90 lat ( u Kawabaty 77 zdaje mi się), a ona wciąż śpi chociaż on ją kocha ;-)
Marquez zresztą opatrzył swoją książkę mottem ze "Śpiących piękności" i zrobił to nie bez kozery ;-)
Użytkownik: jamaria 05.04.2006 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihihi, a czytałaś, Czajk... | carmaniola
Carmaniola, bardzo zainteresowałaś mnie Tanizakim. Poszukam sobie te Dzienniki. A Kawabata też pisze o starości?
Użytkownik: carmaniola 05.04.2006 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Carmaniola, bardzo zainte... | jamaria
Tak, tak - Kawabata w swoich "Śpiących pięknościach" też pisze o problemach i rozterkach starzejącego się mężczyzny. I nie tylko. Pięknie pisze o tej książce Vilya. Poczytaj - zachęcam ;-)
Użytkownik: jamaria 05.04.2006 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak - Kawabata w swo... | carmaniola
No to idę do Vilyi :)
Użytkownik: carmaniola 05.04.2006 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: No to idę do Vilyi :) | jamaria
Pod książką, pod ksiązką jest jej wspaniała recenzja! :-)
Użytkownik: jamaria 05.04.2006 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Pod książką, pod ksiązką ... | carmaniola
Wiem, wiem, już przeczytałam :)

Użytkownik: carmaniola 14.04.2006 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
O, a ja poproszę u uaktualnienie Twojego czytania, bo nie wiem po jaką pozycję z oczekujących sięgnęłaś! :-)
Użytkownik: Czajka 14.04.2006 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: O, a ja poproszę u uaktua... | carmaniola
Lodge się wcisnął poza kolejnością. :-)
Jest bez pajęczynek, lekko zgryźliwy i bardzo dobrze mi się go zaczęło. Akcja toczy się podczas zjazdu filologów.
Użytkownik: verdiana 14.04.2006 23:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Lodge się wcisnął poza ko... | Czajka
"Terapia" czy coś innego? Uwielbiam Lodge'a, "Terapię" zwłaszcza. Ten klimat akademicki też... :-)
Użytkownik: Czajka 15.04.2006 04:56 napisał(a):
Odpowiedź na: "Terapia" czy coś innego?... | verdiana
Zaczęłam "Mały swiatek", ale "Terapia" też czeka. Lodgem zaraziłam się oczywiście w Biblionetce, czytałam tu o nim bardzo entuzjastyczne opinie no i teraz je sprawdzam. :-)
Użytkownik: Edycia 07.05.2006 07:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęłam "Mały swiat... | Czajka
Uff, znalazłam wreszcie Twój kącik. Wyobraź sobie, że obejrzałam zdjęcia :DDD Czajko a cio Ty taka poważna tam siedzisz? I jeszcze przed piwkiem się modlisz? Rączki masz złożone jak aniołek w niebie. Pewnie Cię molestowało towarzystwo o konkursik cio?
Użytkownik: Czajka 30.05.2006 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Uff, znalazłam wreszcie T... | Edycia
To jest imidż oficjalny, chociaż Czupirek sugerowała, że mi dosypali czegoś do jedzenia.
:-)
Użytkownik: Edycia 30.05.2006 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest imidż oficjalny, ... | Czajka
Tak myślałam, że to pozycja oficjalna do zdjęcia. przynajmniej nie wyszłaś tak dziwnie jak ja u Verdiany na spotkaniu na innych zdjęciach KOSZMAR.:)
Użytkownik: verdiana 30.05.2006 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak myślałam, że to pozyc... | Edycia
Edyciu, co Ty mówisz, ładnie wyszłaś! Fotogeniczna z Ciebie kobieta, naprawdę tak myślę.
Użytkownik: Edycia 30.05.2006 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Edyciu, co Ty mówisz, ład... | verdiana
hihihi, no co Ty, fatalnie. Jak oglądam te moje pozy to mi się niedobrze robi...:)
Użytkownik: verdiana 30.05.2006 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: hihihi, no co Ty, fatalni... | Edycia
To ciekawe, bo ja to samo myślę o sobie, oglądając zdjęcia. ;)
Użytkownik: Edycia 30.05.2006 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: To ciekawe, bo ja to samo... | verdiana
To chyba każdy tak ma. Ciekawa jestem czy Agis też tak ma?
Użytkownik: Edycia 30.05.2006 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba każdy tak ma. Ci... | Edycia
Czajko a Ty co o tym myślisz?
Użytkownik: Czajka 31.05.2006 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko a Ty co o tym myśl... | Edycia
Ja myślę, Edyciu, że wszystkie wyszłyście bardzo ładnie i całe jesteście w uśmiechach. Hihi, a najmniej spięta jest oczywiście Agis u Verdiany tuż przed snem. :-)
Użytkownik: Agis 31.05.2006 09:53 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba każdy tak ma. Ci... | Edycia
Agis też tak ma. I bardzo cierpi z tego powodu. ;-)
Ale Ty, Edyciu, wyszłaś bardzo ładnie, widać, że jesteś bardzo promienną i radosną osobą. :-)
Użytkownik: Edycia 31.05.2006 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Agis też tak ma. I bardzo... | Agis
Tiaa i wyszłam jeszcze trochę na mało poważną. Jak zobaczyłam zdjęcia, to najpierw mnie zatkało, a na drugi dzień miałam kaca, że się wydurniałam. Stara baba a głupia.:)
Użytkownik: veverica 31.05.2006 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba każdy tak ma. Ci... | Edycia
Nie wiem czy każdy, ale ja na pewno - zwykle wpadam w rozpacz ogladając się na zdjęciach... Pocieszam się tym, że najwyraźniej jestem niefotogeniczna i w naturze na pewno wyglądam lepiej;)
Użytkownik: Edycia 31.05.2006 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy każdy, ale j... | veverica
A właśnie, że ślicznie wyszłaś na zdjęciach. Bardzo mi się podoba.:)
Użytkownik: veverica 31.05.2006 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie, że ślicznie wy... | Edycia
Dziękuję bardzo:)
Veverica nieco pocieszona, lecz nieprzekonana;)
Użytkownik: Jean89 31.05.2006 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy każdy, ale j... | veverica
Ja też nie lubię oglądać siebie na zdjęciach, a pocieszam się w ten sam sposób ;-)
Użytkownik: czupirek 31.05.2006 21:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem czy każdy, ale j... | veverica
Niefotogeniczna? To ja chyba jakieś inne zdjęcia oglądałam, bo na tych, na których Cię widziałam, wyszłaś bardzo ładnie. :-)

(Dla odmiany ja na ~90% zdjęć wychodzę obrzydliwie, ale się już przyzwyczaiłam i staram się to ignorować. :-) )
Użytkownik: czupirek 31.05.2006 21:19 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest imidż oficjalny, ... | Czajka
Czajko, ale chyba Cię tym nie uraziłam, co?

czupirek w zaniepokojeniu lekkawym
Użytkownik: Czajka 01.06.2006 05:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, ale chyba Cię tym... | czupirek
Czupirek, no skąd!! :-) Nie uraziłaś mnie w żadnym stopniu, gdyby tak było, to nie cytowałabym Twoich hipotez roboczych, tylko cierpiałabym w milczeniu. :-))
Użytkownik: Edycia 07.05.2006 07:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęłam "Mały swiat... | Czajka
A....Czajko to ja...no wiesz, ta niezawodna. Musiałam zmienić nicka, bo na forum straszę.:)
Użytkownik: carmaniola 15.04.2006 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Lodge się wcisnął poza ko... | Czajka
Tacy wciskacze kolejkowi mają swój urok ;-) Lodge'a nie znam zupełnie, a lubię zgryźliwe pisanie... Chyba pójdę mu się bliżej przyjrzeć ;-)
Użytkownik: Moni 15.04.2006 10:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Tacy wciskacze kolejkowi ... | carmaniola
Przyjrzyj sie koniecznie! Kupilam kiedys jedna jego ksiazke i tak mi sie spodobala, ze potem doszly nastepne, i jeszcze kolejne... :-)
Użytkownik: carmaniola 15.04.2006 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyjrzyj sie koniecznie!... | Moni
Wrzuciłam na razie do Schowka ;-)
Użytkownik: Natii 29.05.2006 08:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko, a jak wrażenia po "Maurycym" (skróciłam sobie trochę tytuł) Pratchetta?
Użytkownik: Czajka 30.05.2006 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, a jak wrażenia po... | Natii
Hmmm... :-)
Powiem tak - cały czas jestem w trakcie nawracania się na praczetyzm. Maurycy ma czwórkę, a Pratchett ma jeszcze dwie szanse.
Wrażenia są natomiast (póki co) takie, że czajki z kotami i magią mają trochę nie po drodze. Trudno mi się Pratchetta czyta, wolę o nim. Przybijanie galaretki do ściany mnie najbardziej rozśmieszyło. :-)
Użytkownik: verdiana 30.05.2006 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm... :-) Powiem tak -... | Czajka
Ale "Maurycy" nie jest o kotach, tylko o szczurach. :P
Użytkownik: Czajka 31.05.2006 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale "Maurycy" nie jest o ... | verdiana
Niezbyt mu to pomogło. ;-)
Ja się bardzo staram go polubić, naprawdę. Czwórka to przecież dobra ocena. Na razie nie mogę się połapać, o co tu chodzi z tymi szóstkami. Zawsze mam wtedy wrażenie, że mnie coś omija. Ale może po prostu jakoś nie wiedzieć czemu nie pasujemy do siebie i już.
Albo może potrzebuję przewodnika. W każdym razie wspomagam się Waszymi opiniami. :-)
Użytkownik: verdiana 31.05.2006 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezbyt mu to pomogło. ;-... | Czajka
U mnie szóstka zdecydowanie jest za znajomość realiów i zwyczajów szczurzych, i to BARDZO DOBRA znajomość. Albo Pratchett ma szczury, albo się zapoznał z ich specyfiką, bo nie ma u niego durnych mitów i bzdur na ich temat. To niezwykłe osiągnięcie, jeśli się ma świadomosc, że w Polsce nawet weterynarze szczurów nie znają i nie umieją leczyć!
Tylko tłumaczenie niektórych terminów było niepoporawne.
Użytkownik: verdiana 31.05.2006 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezbyt mu to pomogło. ;-... | Czajka
Tu jest dyskusja na prk:
http://tinyurl.com/l9uzw

Zacytuję tylko posta Tomka Brzezińskiego:

Użytkownik "Daga" napisał w
wiadomości news:c3u56b$hc0$1@inews.gazeta.pl...

> miejscu - co to, na miłość boską, jest szczur szary??

Dla niezorientowanych: to, co po angielsku nazywa się "grey rat", to rattus
norvegicus, po polsku szczur wędrowny.

> Jeśli się te zgrzyty pominie, to mamy książkę doskonałą. ;)

No, dla mnie to nie był zwykły Pratchett, którego i tak bardzo lubię. Jako
osobnik ześwirowany na punkcie szczurów podchodziłem do "Maurycego" jak do
jeża - bo się bałem, że jeden z moich ulubionych pisarzy popisze trochę
bzdur o szczurach. Bzdur nie ma, a niektóre perełki (jak choćby pojawiające
się w jednym miejscu szczurze pożegnanie "do powąchania później", czy strach
szczurów przed cieniami) pokazują, że musiał naprawdę solidny kawał roboty
odwalić przed pisaniem.
Natomiast tutaj chyba po raz pierwszy u Pratchetta znalazłem coś, co zdarza
się w bardzo niewielu książkach - drugie dno. Nie wiem nawet, na ile był to
zamysł autora, ale dla mnie najważniejszym fragmentem w tej książce jest
parę zdań o panicznym strachu. Kto hoduje szczury, ten wie, dlaczego...
No i coś, co jest ukryte gdzieś w tle, zaraz pod powierzchnią - to, żeby nie
jeść tego zielonego trzęsącego się kawałka.

Sigurd

Podpisuję się pod nim obiema łapkami i dwoma ogonkami moich szczurzych panienek. :-)
Użytkownik: Czajka 01.06.2006 05:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu jest dyskusja na prk: ... | verdiana
Dzięki Verdiano za przewodnik. :-)
Ps. Ale ja przecież nigdy tego zielonego nie jadłam.
Użytkownik: Allma 31.05.2006 08:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko! Śniłaś mi się dzisiaj! Spotkałyśmy się na dworcu autobusowym(kogoś tam odprowadzałam). Przedstawiłam Cię mojej mamie i bratu. Nie zapytałam, gdzie się wybierasz ;-)
Użytkownik: Czajka 31.05.2006 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko! Śniłaś mi się dzi... | Allma
Allmo, a teraz zamknij oczy i spróbuj wrócić do najwcześniejszego swojego wspomnienia związanego z dworcem autobusowym. Ile miałaś wtedy lat? Kogo odprowadzałaś? Nie zapytałaś celowo gdzie jadę, czy podświadomie zapomniałaś zapytać?
Ps. Hihi, czytam właśnie o Freudzie, czy to bardzo po mnie widać?
Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
Użytkownik: Allma 31.05.2006 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Allmo, a teraz zamknij oc... | Czajka
Chyba nie odpowiem na te podchwytliwe pytania, bo strach pomyśleć, co Freud na to ;-))))
Ps.Zapomniałam zapytać, chyba z wrażenia ;-)
Użytkownik: Moni 03.07.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko, czy Ty czytasz moje maile? :-) Czekam na odpowiedz, bo niedlugo znajomi przyjada, potem odjada, a my nadal sie nie dogadamy, co i jak. :-)
Użytkownik: Czajka 04.07.2006 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, czy Ty czytasz mo... | Moni
Moni Kochana, już Ci odpisałam, dziś wysyłam priorytetem, jutro będzie ta miejscu. Przepraszam za zwłokę.
Użytkownik: Panterka 05.07.2006 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Dlazcego przy "Stu latach samotności" napisałaś "Ratunku!"? Bo jakbyś chciała pożyczyć, to mam...
Użytkownik: Czajka 05.07.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlazcego przy "Stu latach... | Panterka
Dziękuję bardzo Panterko. :-)
Ja potrzebowałabym raczej wsparcia i otuchy przy czytaniu, bo samą książkę też mam. Już kiedyś próbowałam czytać i utknęłam w połowie mniej więcej.
Użytkownik: verdiana 05.07.2006 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję bardzo Panterko.... | Czajka
Czajeczko kochana, a ja Ci mogę pożyczyć Prousta i Tokarczuk. :-)
Użytkownik: Moni 05.07.2006 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajeczko kochana, a ja C... | verdiana
Verdiano, tez juz proponowalam Czajce pozyczenie Tokarczuk, ale ona napisala, ze te ksiazke ma. Schowek Czajki jest wiec "czajkowy" i na troche innych zasadach niz nasze. ;-)
Użytkownik: Czajka 05.07.2006 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajeczko kochana, a ja C... | verdiana
Verdiano Droga i Miła! Dzięki, mam. Ja w pozostałych trzymam planowane, a w szukanych trzymam te, których nie mam ani w bibliotece, ani nigdzie nie mogę kupić. Idę obejrzeć sobie Twój schowek w rekompensatę. :-)
Nawiązując natomiast do grilla, to za półtoratygodnia mam nadzieję już być wykierowana w stronę mojego urlopu. Planuję natomiast wyjazd do W-wy w sierpniu, może wtedy udałoby się nam też skrzyknąć? Bardzo bym chciała. Kubusia nie będę miała przy sobie, może jednego małego Muminka. Albo najlepiej Brombę. :-)
Użytkownik: verdiana 05.07.2006 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano Droga i Miła! Dz... | Czajka
Jeśli Brombę, to ramiona me zastaniesz rozwarte, nawet jeśli się spotkanie żadne nie wykroi - zapraszam. :-)
Użytkownik: Czajka 06.07.2006 05:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli Brombę, to ramiona ... | verdiana
Hihi, wiedziałam. :-)
A widziałaś co na początku swojego biblionetkowania napisałam pod Twoją brombową recenzją? :-)
Użytkownik: verdiana 06.07.2006 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi, wiedziałam. :-) A ... | Czajka
Widziałam, ale do tej pory się zastanawiam, co to jest "c.n.d.". :-)
Użytkownik: Czajka 06.07.2006 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Widziałam, ale do tej por... | verdiana
Co należało dowieść. Może też być c.k.d - co kończy dowód. Takie matematyczne Imho. :-)
Użytkownik: verdiana 06.07.2006 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Co należało dowieść. Może... | Czajka
Do mnie nie można mówić po matematycznemu, bo nie rozumiem. :>
Użytkownik: Sznajper 06.07.2006 11:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Co należało dowieść. Może... | Czajka
albo QED też może być :)
Użytkownik: emkawu 02.10.2006 18:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Już poprawiłam ocenę Iliadzie :-) Nie wiem, jak to się stało, musiałam mieć zły humor jak ją oceniałam.
Użytkownik: Czajka 02.10.2006 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Już poprawiłam ocenę Ilia... | emkawu
Towarzystwo Homerowe czuwa. :-)
Użytkownik: Agis 21.11.2006 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko, nie mogę wyjść z podziwu, gdy zaglądam do Twojego schowka! Jak udaje Ci się utrzymywać taką dyscyplinę czytelniczą i nie wrzucać tam wszystkiego co się nawinie?
Użytkownik: Czajka 21.11.2006 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, nie mogę wyjść z ... | Agis
Agis, oczywiście jest znacznie gorzej niż na to wygląda. Ja, niestety, to wszystko co mi się nawija z dużą mocą od razu kupuję albo wypożyczam i mam schowek na półce. Żeby nie zwiększać wyrzutów sumienia do biblionetkowego wprowadzam tylko wyjątki. :-)

Ale poważnie, po dwuletnim internetowaniu książkowym coraz bardziej wiem na co mam chęć.
Użytkownik: verdiana 15.12.2006 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Naszukałam się naszych dyskusji o Druonie i nie znalazłam! W jakim my wątku rozmawiałyśmy ostatnio o eksperymentowaniu na żywym organizmie? Bo ja właśnie zaeksperymentowałam i... Druon jest nieczytalny, zupełnie. "Mój panie synu" jest dla mnie nie do zniesienia. I w ogóle. :(

A jak Ci idzie uganianie się za Hetytami? :>
Użytkownik: Czajka 15.12.2006 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Naszukałam się naszych dy... | verdiana
Szkoda, a ile uczytałaś? Bo ja naprawdę kilka stron tylko. Rozmawiałysmy chyba w wątku czytelniczym, ale nie jestem pewna.
Hetyci dawno za mną, Egipcjanin to jedna z moich ulubionych.
:-)
Użytkownik: Czajka 15.12.2006 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Naszukałam się naszych dy... | verdiana
U Emkawu gadałyśmy. :-)
Użytkownik: verdiana 15.12.2006 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: U Emkawu gadałyśmy. :-) | Czajka
Uczytałam 13 stron i nie zdzierżyłam więcej. Do tych 50 czy 100, jakie na ogół czytam, żeby dać książce szansę, nie dam rady doczytać. :(

Czytam teraz "Poszerzenie pola walki" H. i chyba dziś łyknę całość. Rewelacyjne nie jest, ale 100 razy lepsze od Druona. :>
Użytkownik: Agis 07.01.2007 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko, zgroza, zgroza!
Wyobraź sobie, że miałam ochotę sobie posłuchać Kubusiowej piosenki w wykonaniu Turnaua i przystąpiłam do poszukiwań, licząc że znajdę gdzieś w internecie. Piosenki nie znalazłam, znalazłam za to mnóstwo stron, na których to nie Kubuś jest autorem słów: "Im bardziej pada śnieg, bim bom..." tylko Turnau!!!
Ja już rozumiem nie znać "Pana Tadeusza" czy "Hamleta", ale jak można nigdy w życiu nie mieć w ręku Kubusia?
Użytkownik: Czajka 08.01.2007 04:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, zgroza, zgroza! ... | Agis
Zaprawdę, wielka to zgroza i ignorancja.
A ja jeszcze w dalszym ciągu nie mogę zrozumieć, jak można mieć w ręku Kubusia i go nie polubić. ;-)
Użytkownik: Anna 46 08.08.2007 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko Kochana Najmilsza!
Czekamy na warszawską relację z tchem zapartem. :-)
Użytkownik: verdiana 07.10.2007 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Mam Historie z lewej ręki (Moncada Jesús), chcesz? :-)
Użytkownik: emkawu 06.11.2007 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Kochana Czajko, melduję, że Eco doszedł (nazajutrz po wysłaniu).
Mail się układa. :-)
Użytkownik: Czajka 06.11.2007 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochana Czajko, melduję, ... | emkawu
To dobrze. :))
Użytkownik: Anna 46 08.11.2007 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: To dobrze. :)) | Czajka
Czajko kochana!
Jest Hania Bania i Żar! Jest!
Dziękuję, ściskam!
Lecę pozałatwiać domowe sprawy i znikam czytać. :-)
Użytkownik: Czajka 08.11.2007 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko kochana! Jest Han... | Anna 46
Przyjemnej lektury! :))
Użytkownik: Anna 46 12.12.2007 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyjemnej lektury! :)) | Czajka
Wróciłam przed chwilą, patrzę, jest awizo. :-)
Mąż chciał wczoraj odebrać, ale była kolejka i się zniechęcił. Powiedział, żebym sobie sama jutro poszła; zaczynam podejrzewać, że jest zazdrosny, że to książeczki dla mnie (ale tych "że" się nazbierało, z radości chyba)! :-)
Użytkownik: emkawu 29.06.2011 09:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko kochana, nie wiem gdzie to napisać, więc wpisuję na kominie! Jestes Biblionetkową Sześciolatką, czyli Dużą Dziewczynką, chyba czas przeczytać Kubusia i Karlssona : ) Życzę Ci co najmniej stu lat w Biblionetce i żeby Biblionetka i Biblionetkowicze dawali Ci tyle radości, ile Ty nam dajesz!
Użytkownik: lady P. 29.06.2011 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam wszystkich chęt... | Czajka
Czajko, wszystkiego najlepszego!:) 100 lat i dużo książek do czytania! :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: