Dodany: 14.11.2005 19:09|Autor: jamaria

Ogólne> Offtopic

Jeż, szczur polny, patyczaki


Jeż, szczur polny, patyczaki, chomik, rybki, białe myszki, kawka, pająk, zaskroniec, psy w dużych ilościach - więcej "grzechów" nie pamiętam :). Ale miłością mojego życia były, są i będą koty. A jak u Was?
Wyświetleń: 18455
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 81
Użytkownik: Anna 46 14.11.2005 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Jeży kilka, kawki ze złamanymi skrzydłami, wiewiórka Basia (zniszczony wielki rododendron), wróble wypadłe z gniazd, zaskrońce i padalce w dużych ilościach - w dzieciństwie (przywleczone przez brata i potem wypuszczane po odchuchaniu).
W dorosłym życiu:
żaby wychodowane własnoręcznie ze skrzeku, rybki akwariowe, chomik sztuk jeden (spacerując po książkach, podgryzł mi Lema), żółw Feluś (zwiał gałgan, wyprowadzony na trawkę) i ukochany pies Bubel (po owczarku niemieckim i kaukazie - wygląd adekwatny do imienia!).
Koty kocham; lubię na nie patrzeć, głaskać i słuchąc, jak cudownie mruczą. Niedługo - alergia.
Użytkownik: Smeagol 14.11.2005 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeży kilka, kawki ze złam... | Anna 46
mój żółw też Felek się nazywał :))

Kiedyś miałam pełno chomików, rodzinkę skoczków pustynnych, kanarki i żółwia, a teraz cztery koty i psa.
Użytkownik: Smeagol 14.11.2005 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: mój żółw też Felek się na... | Smeagol
Zapomniałam jeszcze szczury dodać. A i kiedyś miałam mrówki faraona i prusaki od sąsiadów mi przełaziły - ale z tymi to się raczej nie przyjaźniłam ;)
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: mój żółw też Felek się na... | Smeagol
I jak sobie razem żyją? Chyba koty rządzą ;D
Użytkownik: joanna.syrenka 18.11.2005 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: mój żółw też Felek się na... | Smeagol
Mojej przyjaciolce kiedyś żółw uciekł:)
Jak sięspytałam jak to możliwe to odpowiedziała: "Oooochhh, to było, wiesz, w mgnieniu oka..."
<rotfl>
Użytkownik: pilar_te 14.11.2005 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeży kilka, kawki ze złam... | Anna 46
ŻÓŁW CI ZWIAŁ?!?! ?! ;-)))
Użytkownik: Smeagol 14.11.2005 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: ŻÓŁW CI ZWIAŁ?!?! ?! ;-))... | pilar_te
Żółwie wbrew pozorom potrafią naprawdę bardzo szybko zasuwać :)
Użytkownik: pilar_te 14.11.2005 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Żółwie wbrew pozorom potr... | Smeagol
no chyba że wodne ;P
Użytkownik: Smeagol 14.11.2005 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: no chyba że wodne ;P | pilar_te
Mój żółw stepowy biegał w tempie strusia pędziwiatra :)
Użytkownik: Anna 46 15.11.2005 09:18 napisał(a):
Odpowiedź na: ŻÓŁW CI ZWIAŁ?!?! ?! ;-))... | pilar_te
TAK! Żółwie potrafią bardzo szybko biegać - wbrew przysłowiu!
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: TAK! Żółwie potrafią bard... | Anna 46
Szczególnie te wyścigowe ;D
Użytkownik: Anna 46 15.11.2005 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczególnie te wyścigowe ... | jamaria
Pewnie nasz był wyścigowy...a myśmy trwali w nieświadomości, aż pokazał, co potrafi! :-)
Użytkownik: jakozak 14.11.2005 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Z materialnych: grzyby, koty. Od zawsze i na zawsze. Na parapecie w małym pokoju pełno suchych dziwolągów, suszących się dziwolągów. W kieszeniach kurtek, płaszczy - suche grzyby, w szufladach suche grzyby. Na stoliku, regale, meblościance atlasy grzybów, klucze, notatki, w plecaku, w walizkach torebkach noże, nożyki na...grzyby.
Koty preferuję żywe i mruczące. Wczoraj taki malutki czarniutki kociak zeżarł chyba z pół kury i wcale nie widziałam, żeby nie mógł jeszcze. Jest taki dzielny, że już nawet pływa, gdy się znajdzie "przypadkiem" w jeziorze. Będzie żył. To dziki kotek, ale bardzo, bardzo towarzyski i sprytny. Na psy warczy, jeży się i prycha. Maleńki Pan Bohater!
Jeszcze książki!!! Wszędzie książki, książeczki, księgi...
Komputer!!! Żeby gadać o książkach, grzybach, oglądać koty.
Użytkownik: Smutny 14.11.2005 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Z materialnych: grzyby, k... | jakozak
Psy - najwierniejsze i nie ważne co robisz są zawsze po twojej stronie. A ukochane martwe przedmioty to pewnie komp i książki. Nie wiem które bardziej.
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Psy - najwierniejsze i ni... | Smutny
A masz teraz jakiegoś?
Użytkownik: Edycia 14.11.2005 23:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Z materialnych: grzyby, k... | jakozak
Ale mi się to fajnie przeczytało. A ja jak byłam mała z kotem spałam w łóżku, tak go kochalam. I jeszcze karmiłam go butelką ze smokiem a w środku było mleko krowie, bo to było moje dziecko:)
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale mi się to fajnie prze... | Edycia
Ja z kotem spałam jeszcze rok temu, niestety już nie żyje :(
Użytkownik: jakozak 15.11.2005 00:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Z materialnych: grzyby, k... | jakozak
Ja też nieuważnie przeczytałam pytanie. Chodziło o zwierzaki, darujcie. Ja miałam tylko kota w dzieciństwie. Potem małe chomiki.
Najukochańszymi, najmilszymi zwierzętami są wg mnie koty. Jest to jedyne zwierzę, które mogłoby spać w moim łózku, podczas gdy ja mogłabym spać na dywaniku przed łóżkiem. Żeby stworzonku było wygodnie. Już sam widok kota mnie rozczula. Psy są moim zdaniem zbyt namolne i zbyt hałaśliwe.
Użytkownik: Anna 46 15.11.2005 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nieuważnie przeczy... | jakozak
Czy pies jest hałaśliwy - zależy od ułożenia. Nasz Bubel szczeka tylko wtedy, kiedy ściągamy kolczatkę i kaganiec (przepisy!) z wieszaka (spacer) i z balkonu na psa, który go pogryzł kilka razy...Nawet listonosz wchodzi do domu spokojnie; wie, że nic mu nie grozi.
A w sprawie namolności: pies chce być blisko swoich ukochanych osób!
Prawda, widziałam psy, które szczekały nawet na dźwięk telefonu i domofonu - czysty obłęd i współczuję sąsiadom!
Użytkownik: Edycia 15.11.2005 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nieuważnie przeczy... | jakozak
Ja uwielbiam koty ale psy też lubię....... i każde traktowalam jak swoje dziecko, ktoś pomyśli CHORA, cóż, taką mam już naturę. Obecnie nie mam żadnego zwierzaka - zbyt mocno się przywiązuję i chyba zbyt SERIO???? traktuję:)
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja uwielbiam koty ale psy... | Edycia
Jak widać, nas tu więcej takich chorych ;)
Użytkownik: Edycia 16.11.2005 08:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak widać, nas tu więcej ... | jamaria
Fajowo:)
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Z materialnych: grzyby, k... | jakozak
Jakiej kury? żywej? I co, weźmiesz go do siebie na zimę?
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakiej kury? żywej? I co,... | jamaria
To do Jakozak :), co się dzisiaj dzieje z tymi postami?
Użytkownik: bogna 15.11.2005 20:09 napisał(a):
Odpowiedź na: To do Jakozak :), co się ... | jamaria
Jest do Jakozak, tylko drugi w kolejce, bo Anna46 napisała do Jakozak pierwsza :-)
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest do Jakozak, tylko dr... | bogna
Nie wiedziałam, przepraszam Bogna, to nie było na Ciebie :))
Użytkownik: bogna 15.11.2005 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiedziałam, przeprasz... | jamaria
Coś Ty, po co mnie przepraszasz... jak coś mogę wyjaśnić, to się wtrącam. Pozdrawiam! :-))))
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Coś Ty, po co mnie przepr... | bogna
:)
Użytkownik: Moni 15.11.2005 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Nigdy nie mialam zwierzat w domu (nie liczac psa i kota u babci na podworku) i przyznam sie szczerze, wcale za nimi nie tesknilam. Tak po prostu wyszlo i mi z tym dobrze. U mojego meza bylo podobnie i dlatego nie mamy i nie chcemy miec zadnych zwierzakow. Jak ktos nas pyta, czy jakies mamy, to przyznajemy, ze owszem (i to jest zgodne z prawda), ale nie w domu, tylko pod domem, obok, lub w ogrodzie: ptaszki, krety, mrówki... Byla tez nornica i zjadla mi takie piekne pnącza.
A tak jeszcze bardziej "na serio": to mam w domu dwa Lwy i jednego Baranka (a sama tez jestem Baranek), czyli male zoo... ;-)
Użytkownik: Agis 15.11.2005 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie mialam zwierzat... | Moni
A myślałam, że będę sama. Ja też nie tęsknię za zwierzętami w domu. Ani trochę. Kiedyś miałam dwa patyczaki od kolegi, nazywały się Celek i Pasikonik, ale niestety, źle skończyły.
Użytkownik: jakozak 15.11.2005 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A myślałam, że będę sama.... | Agis
Ja też nie mam i nie chcę w domu zwierzątka. Chyba, że byłby to dom z obejściem, a nie mieszkanie w bloku.
Poza tym prowadzę tryb życia, który wyklucza "posiadanie" zwierzęcia. Nie zniosłabym uwiązania. Czułabym się, jak w klatce.
Nie przeszkadza mi to jednak w uwielbianiu kotów.
Użytkownik: Pingwinek 26.12.2018 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie mam i nie chcę... | jakozak
Ja też nie chciałabym zwierzątka. Podobnie jak Ty, nie zniosłabym uwiązania. Przyznam, że wręcz irytuje mnie tłumaczenie się właścicieli domowych pupilków (przy odmowie pojawienia się na spotkaniu, na przykład) w rodzaju "bo pies...". Świadoma, że mogę kogoś do siebie zrazić, uważam, iż to pies (czy inny zwierzak) powinien być dla człowieka, nie człowiek dla psa. Chociaż dla psów w ostatnim czasie akurat bardzo przybyło mi serduszka <3

Koty uwielbiam od zawsze. Jak na złość, strasznie mnie uczulają ;(
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A myślałam, że będę sama.... | Agis
A jak? (jeśli to nie nazbyt drastyczne ;])
Użytkownik: Agis 16.11.2005 09:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak? (jeśli to nie nazb... | jamaria
Chyba nie ;-) Celek zginął gdy najadł się bluszczu, który urwałam dla niego w jednym z hipermarketów. Chciałam dobrze :-( A Pasikonika przewoziłam w słoiku, nakrytym skarpetą, by mu było ciepło. A kiedy zdjęłam skarpetę...Okazało się, że nie siedział w słoiku tylko na niej... W sumie nie wiem jak prosto tą jego śmierć opisać. Mam nadzieję, że nie zostanę uznana za morderczynię.
Użytkownik: Pingwinek 26.12.2018 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A myślałam, że będę sama.... | Agis
Ja też nie tęsknię! Kiedyś mieliśmy z bratem papużki faliste, nazywały się Czyścioszka i Łakomczuszek, ale niespecjalnie o nie dbaliśmy. Lenistwo, brak cierpliwości, niechęć do sprzątania, nieoczekiwany prezent, kiepski kontakt z ptakami. Nie mam serca do opieki nad zwierzętami domowymi, po prostu.
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nigdy nie mialam zwierzat... | Moni
A Twoje lewki nigdy nie chciały mieć zwierząt w domu?
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: A Twoje lewki nigdy nie c... | jamaria
To oczywiście do Moni :)
Użytkownik: Moni 15.11.2005 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A Twoje lewki nigdy nie c... | jamaria
Te jeden duzy lew to moj malzonek i jak wspomnialam, u niego w domu bylo podobnie, jak u mnie, dlatego tez nie teskni za zwierzakami. A co do dzieci, to mysle, ze beda mialy podobne poglady do naszych i wystarczy im np. obserwowanie kreta. Byl kiedys taki jeden w poblizu i trawnik kolo domu mial co kawalek czarna kupke ziemi. Chlopcy (powinnam napisac: "chłopaczki" - bo to ich okreslenie) siedzieli w oknie i obserwowali, jak kopie. Autentycznie bylo wszystko widac, jak najpierw nie ma nic, potem troche ziemi, a pozniej caly kopiec. Juz samo to jest na tyle fascynujace, ze wystarcza im zwierzaki na dworze (bo ja naprawde nie chce zadnych w domu).
Użytkownik: bejbe 15.11.2005 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Koty, psy, kury, trzy koguty i sarenka. A, i chomik. Ale podobnie, też najbardziej kocham koty. :)
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Koty, psy, kury, trzy kog... | bejbe
Sarenka? to chyba mieszkasz pod lasem? albo całkiem w lesie - super :)
Użytkownik: bejbe 15.11.2005 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Sarenka? to chyba mieszka... | jamaria
Nie, podczas 2 miesięcy mieszkania u dziadka dorwaliśmy jakąś sarenkę, która dała się złapać w sidła i leczyliśmy ją, a że dziadek był leśnikiem, to i w lesie ;) Teraz jednak mieszkam w mieście. A szkoda...
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 15.11.2005 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
U mnie w domu odkąd pamiętam był pies. Teraz mam owczarka i 2 koty, których też już miałam sporo. Miałam też kiedyś chomiki, ale obecnie nie mam.
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w domu odkąd pamię... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Masz niemieckiego? Ja miałam kilka wilczurów i każdy nazywał się Gienek :). Bardzo lubię tę rasę.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 15.11.2005 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz niemieckiego? Ja mia... | jamaria
Nie, mam kaukaskiego mieszanego z niemieckim:). Ale więcej ma z kaukaza.
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, mam kaukaskiego mies... | mafiaOpiekun BiblioNETki
No to musi być piękny :), a jak się nazywa?
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 16.11.2005 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: No to musi być piękny :),... | jamaria
No muszę przyznać, że ładny pies. A wabi się Reks:).
Użytkownik: amfibia 15.11.2005 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Na początku przygody ze zwierzetami były koniki polne i świerszcze, potem miałam bliższe spotkania z pająkami, którymi straszali mnie koledzy w podstawówce.Potem był dość długi okres fascynacji ślimakami, których kolonie potajemnie trzymałam w domku(dopóki mama mnie z nimi nie przyłapała:D).Kilka papug, parę psów. Koty lubię za humorzastość i nieprzewidalność.Sama obecnie nie posiadam, więc zaspokajam się opisami kociaków w książkach.A może ktoś pamięta jak nazywał się kot opisany w "Ostatniej rundzie" Cortazara? Chodzi mi po głowie, a nie może wpaść w odpowiednie miejsce.:)
Użytkownik: eliot 15.11.2005 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Raz przyniosłam ze szkoły kwiatek do przechowania na wakacje i na nim był patyczak. Trochę pobył w domu, ale potem dałam go do ogródka. Dalszych jego losów nie znam.
Kiedyś miałam też kanarki. Jeden miał na imię Cytrynek.
Potem mieliśmy sukę - Tinę, skundlonego foksteriera. Na początku się jej bałam, bo na mnie skakała (z radości, ale i tak się bałam). Teraz mamy Larę. To córka Tiny. Niestety wybraliśmy jej fatalne imię. W życiu nie widziałam tak tchórzliwego psa. Ale i tak jest moją pupilką. Śpi ze mną w pokoju i wszędzie za mną łazi, kiedy jestem w domu.
A jeśli chodzi o psy, to wolę mniejsze (ale w żadnym wypadku jamniki). Dużego bym się bała trzymać w domu. Nie mam na to dość silnej osobowości.
Użytkownik: jamaria 15.11.2005 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Raz przyniosłam ze szkoły... | eliot
To prawda, nad psem trzeba panować. Co innego z kotem ;)
Użytkownik: Czajka 16.11.2005 05:43 napisał(a):
Odpowiedź na: To prawda, nad psem trzeb... | jamaria
O, z kotem nie ma żadnego problemu. On już nad Tobą zapanuje bez trudu! :-))
Ja miałam dawno, dawno temu chomiki. A potem dwa razy psy. Drugim był owczarek niemiecki. Też lubię tę rasę, ma taką wyrazistą mordę i robi świetne miny. :-)
Owczarek miał swoją leżankę, ale kiedy tylko gasiłam światło i kładłam się spać słyszałam jak mości się w fotelu, co było mu zabronione. Wstałam z łóżka, ale zanim dotarłam do kontaktu, pies oczywiście był już na swoim miejscu, wyglądał na wyrwanego ze snu i miał minę "ale o co chodzi?". Powtarzało się to kilka razy - gaszę światło, kładę się, chwila ciszy, potem lekkie szuranie pazurów, hyc, pies znowu w fotelu. I ja wtedy, podła pani, z łóżka oświetliłam go latarką. Jaki był zdziwiony!
Użytkownik: jamaria 16.11.2005 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: O, z kotem nie ma żadnego... | Czajka
Widzę to :DDDDD
Użytkownik: czupirek 15.11.2005 23:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Raz przyniosłam ze szkoły... | eliot
Foksterierek! :-) Moja bestyja też jest foksiem, choć to dla odmiany on. Bestyja (o imieniu Deksio) tak nami zawojowała, że kiedy moja siostra wyprowadziwszy się z domu zaczęła myśleć o psie, też wybrała tę rasę - tylko ona akurat ma suczkę. Od razu wyjaśniam, że próbowaliśmy je pożenić, ale nie za bardzo wyszło. ;-)

Dawno temu miałam też chomika, o wdzięcznym imieniu Łinia (stanowczo domagałam się spolszczonej pisowni, a imię pochodziło rzecz jasna od Winnie Cooper, postaci z "Cudownych lat"). Chomik miał wypadek na kółeczku do biegania i złamał nogę. Weterynarz nigdy wcześniej nie miał przypadku chomika z otwartym złamaniem...

Nie wiem, czy umiałabym pokochać koty. Wydają się takie - nie wiem, znudzone? (tak, teraz można mnie bić ;-) )
Użytkownik: Czajka 16.11.2005 05:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Foksterierek! :-) Moja be... | czupirek
U moich znajomych był pers. Na ogół leżał w różnych miejscach, na ogół były to kanapy, ale od czasu do czasu wychodził do ogrodu. Przeważnie po paru metrach spacer go nudził, więc zalegał na środku ścieżki, a czujni właściciele przynosili (!) go do domu. Kotek naprawdę starał się nie przemęczać. :-)
Użytkownik: jamaria 16.11.2005 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Foksterierek! :-) Moja be... | czupirek
Zaraz Cię zbiję! Jakie znudzone? One są wyniosłe, bo znają swoją wartość ;)
Użytkownik: jakozak 16.11.2005 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaraz Cię zbiję! Jakie zn... | jamaria
Jakie znudzone? One są cudownie spokojne. Spokój kota zawsze powoduje, że się odprężam. Żadne zwierzę nie potrafi być takie sugestywne.
Użytkownik: Czajka 17.11.2005 07:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaraz Cię zbiję! Jakie zn... | jamaria
Och, Jamario!! Oczywiście że są znudzone! :-))
To jedynie świadczy o wysokiej inteligencji kotów. Widziałaś kiedyś znudzonego patyczaka? Jeżeli masz kota, to na pewno wiesz, jak ożywia się, kiedy w jego polu widzenia pojawi się wyzwanie w postaci papierka na sznurku albo myszka. :-)
Użytkownik: jamaria 18.11.2005 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Jamario!! Oczywiście... | Czajka
Tak, ale to z braku laku, bo z kotem trzeba rozmawiać. Moja Miśka papierek trącała jednym pazurem, żeby pokazać pogardę. Za to lubiła rozmawiać, a najbardziej słuchać o sobie :)
Użytkownik: Czajka 18.11.2005 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, ale to z braku laku,... | jamaria
Widocznie papierek był dla niej za mało wyrafinowany. :-)
Kotki świetnie wyrażają swoje odczucia! Ja tylko raz włożyłam zaprzyjaźnionemu kotkowi wątróbkę do miseczki. Spojrzał na mnie z takim obrzydzeniem i wyrzutem, że do dzisiaj pamiętam, że kotek wątróbki nie lubi. :-)
Użytkownik: jamaria 18.11.2005 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Widocznie papierek był dl... | Czajka
Wiem o czym mówisz :). Kot naprawdę potrafi wszystko powiedzieć - wzrokiem, gestem, ciałem.
Użytkownik: Czajka 18.11.2005 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem o czym mówisz :). Ko... | jamaria
O tak. Ciałem bardzo tak.
Szósta rano. Budzę się, ale bez większego przekonania. Kotek patrzy na mnie wzrokiem "zjadłbym coś". Ja nic, nie wzruszam się. Kotek nasila wzrok. Nie wstaję, udaję że dalej śpię. I wtedy kotek z siłą wodospadu wskakuje na łóżko czterema wyprostowanymi łapkami. Z taką precyzją, że właściwie bezwiednie i z jękiem prostuję się do siadu prostego. Na drugi dzień, wystarczy pierwszy sygnał wzrokowy "zjadłbym coś". :-))
Użytkownik: jamaria 18.11.2005 18:35 napisał(a):
Odpowiedź na: O tak. Ciałem bardzo tak.... | Czajka
:DDDDDDDDDDD, czy ten kot jest Twoim Kotem?
Użytkownik: Czajka 18.11.2005 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: :DDDDDDDDDDD, czy ten kot... | jamaria
Nie, to kot mojej przyjaciółki. Kiedyś się go trochę bałam, ale teraz, kiedy już jestem wyuczona i grzeczna, jest dla mnie bardzo miły.
Wyuczona, czyli zawsze kiedy tam jestem odkręcam mu na żądanie zimną wodę w kranie (nie wiem, czy Twój kot też, ale ten pije tylko bieżącą), wypuszczam go na dwór i natychmiast daję mu indyka kiedy wróci ze spaceru. Ewentualnie kaczkę, ale to z przeprosinami. Wątróbkę sama zjadam. :-)
Użytkownik: jamaria 18.11.2005 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, to kot mojej przyjac... | Czajka
Niestety, moja Misia już nie żyje. Bardzo za nią tęsknię i chociaż taką rozmową do niej wracam :(
Użytkownik: Czajka 18.11.2005 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety, moja Misia już ... | jamaria
Przepraszam Cię bardzo, nie zwróciłam uwagi na czas przeszły w Twojej wypowiedzi. To przykre, ja też pamiętam o swoich psach, chociaż minęło już tyle lat. :-(
Użytkownik: jamaria 18.11.2005 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam Cię bardzo, n... | Czajka
Nie przepraszaj, te rozmowy to sama radość, w ogóle lubię gadać o zwierzętach. Przy kotach trochę serce boli, bo to było tak niedawno i umarła mi na rękach.
Użytkownik: jakozak 18.11.2005 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przepraszaj, te rozmo... | jamaria
Biedna jamaria, biedna koteczka...
Użytkownik: Czajka 18.11.2005 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przepraszaj, te rozmo... | jamaria
Ja też. I lubię czytać. Bardzo lubiłam czytać Grabowskiego - miał fanstastyczny zmysł obserwacji i widać było tę jego miłość do zwierząt w tych książkach.
Użytkownik: jamaria 19.11.2005 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też. I lubię czytać. B... | Czajka
Jakiego Grabowskiego? Powiedz coś więcej :)
Użytkownik: Czajka 20.11.2005 05:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakiego Grabowskiego? Pow... | jamaria
Jan Grabowski pisał książeczki dla dzieci, wszystkie o zwierzętach. Puc, Burszyn i goście to lektura do drugiej klasy podstawówki. :-)
Grabowski mieszkał w domu z ogrodem, uwielbiał zwierzęta i zawsze u niego były jakieś - koty, psy, ale i inne, przygarnięte na ogół po wypadkach "patyczaki". Znany był z tej miłości do zwierząt, a zwierzęta mu ją odwzajemmniały. Kiedyś znalazł na progu paczkę z młodym krukiem i z listem, w którym ktoś napisał, że kruka na pewno nie oswoi. No i teraz oczywiście, będzie mnie męczyć, jak ten kruk miał na imię! Kruk był rewelacyjny. Rządził w domu i zagrodzie. :-) Przed jego panowaniem rządziła kotka, chyba Irma. Kruk miał swoich ulubionych gości, ale miał też takich, których nie lubił i tym urywał guziki w czasie wizyty. Zgubił go niestety nałóg i skończył tragicznie. Mam nadzieję, że nie przekręcam, wszystko z pamięci piszę. ;-)
W każdym razie, jeżeli lubisz o zwierzakach, to naprawdę polecam, mimo tego, że to ewidentnie lektura dla dzieci, to zachowania zwierząt są rewelacyjnie podpatrzone i z humorem opisane. Przygoda Puca z praniem i z kurczaczkami - rewelacja. Zresztą kotka Irma też była niezła - hierarchia na podwórku - świetna. Irma pilnowała wszystkiego z płota, czy z daszku jakiegoś, wszystkie psy panicznie się jej bały. Polecam zwłaszcza "Puc, Bursztyn i goście" i "Skrzydlate bractwo".
Natomiast z lektur bardziej dorosłych to Droscher. Ja czytałam "Regułę przetrwania" i "Rodzinne gniazdo" - obie świetnie napisane, czyta się jednym tchem. Co prawda nieraz miałam podejrzenie, że trochę nadinterpretuje zachowania zwierząt przypisując im zbyt ludzkie cechy, ale to w czytaniu mi nie przeszkadzało. Mnóstwo, mnóstwo bardzo ciekawych faktów z życia najróżniejszych zwierząt - naprawdę, polecam z czystym sumieniem.
Nałóg kruka Grabowskiego przypomniał mi o kanarku mojej koleżanki, którego z kolei zgubiła próżność. Koleżanka miała kanarka, chomika i cocer spaniela, psa z natury myśliwskiego. Otóż kanarek uwielbiał przeglądać się w regale na wysoki połysk. I kiedyś tak się zapatrzył w swoje odbicie, że zupełnie nie zauważył skradającego się z tyłu psa i został niestety upolowany.
Jejku, ja też lubię o zwierzętach gadać, chyba nie aż tyle więcej miałaś na myśli!
Pozdrawiam. :-)))
Użytkownik: jamaria 20.11.2005 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jan Grabowski pisał książ... | Czajka
Mam na myśli każdą ilość :). Bardzo dziękuję, poszukam tego Droschera. Jeśli masz ochotę to polecam Bakera i Thomasa (o kotach).
Użytkownik: Czajka 20.11.2005 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam na myśli każdą ilość ... | jamaria
On się nazywa dokładnie: Vitus B.Dröscher i w Biblionetce jest recenzja Reguły przetrwania. Dziękuję za Bakera i Thomasa. Ja czytałam tylko "Jak żyć z wyrachowanym kotem". :-)))
Użytkownik: jamaria 20.11.2005 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: On się nazywa dokładnie: ... | Czajka
Jeszcze raz dziękuję, już dodałam obie do schowka :)
Użytkownik: Moni 19.11.2005 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też. I lubię czytać. B... | Czajka
A propos Grabowskiego. W Niemczech sa bajeczki, gdzie wystepuje kret Grabowski i "Grabowski" to jest wszedzie nasze okreslenie na kreta. Kiedys Erik na spacerze w Polsce powiedzial "O, Grabowski" (rodzinka tez jest zorientowana), ale akurat byl wtedy tez ktos obcy i padlo pytanie, skad dziecko wie, ze tak sie ten pan za plotem nazywa... A dziecko myslalo oczywiscie o krecie.
Użytkownik: jamaria 19.11.2005 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A propos Grabowskiego. W ... | Moni
:)))
Użytkownik: majak 15.11.2005 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Ja miałam cudowną papugę-Franka i króliczkę angorską miniaturkę-Kinię.Bardzo kocham zwierzęta, marzę o psie ale chyba jeszcze do niego nie dorosłam....
Użytkownik: piotrowy 17.11.2005 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
A z kotów to się robi kisiel i ciastka (Ani mru mru).

Ja też kocham koty.
Użytkownik: jamaria 18.11.2005 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A z kotów to się robi kis... | piotrowy
Co to za kabaretowe dewiacje ;)
Użytkownik: jakozak 18.11.2005 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A z kotów to się robi kis... | piotrowy
A chałwę z łupieżu? Kto pamięta, gdzie to było napisane?:-)
Użytkownik: jakozak 18.11.2005 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Mój syn pewnego razu przyjechał w nocy do domu, w którym był i jest nadal czarna kocica. Syn o tym nie wiedział. Położył się spać. Na drugi dzień rano obudził się i ujrzał nad swoją twarzą wielkie zdziwione żółte ślepia, wpatrzone w niego i czarną mordkę. Syn w pierwszej chwili się przestraszył. Florka chciała się z nim w ten sposób zapoznać. Nie zgadzał jej się ten facet w tym łóżku.
Użytkownik: Pingwinek 26.12.2018 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeż, szczur polny, patycz... | jamaria
Koty, koty, koty, ale bardziej takie dachowce, półdzikie, "wychowywane" przez ciotkę przy/w drewnianym domu z ogródkiem w centrum miasta. Jako dziecko nie reagowałam na nie alergicznie, a dziś jak przez 10 minut pobawię się z kotką/kocurem znajomych, to bez wapna prawie umieram.

Za psami nigdy nie przepadałam, bałam się ich, dopiero pewna kochana psinka zdobyła niedawno moje serduszko. Ściślej ujmując, kocham się we Właścicielu <3 :)

Kilkanaście lat temu posiadałam na spółę z bratem papugi faliste, raczej nie stworzyliśmy więzi.

Jeśli chodzi o zwierzątka-symbole, pałam uczuciem do lisków, pingwinków, sówek, różnych odmian świń (zwłaszcza do knurków).
Użytkownik: Pingwinek 26.12.2018 23:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Koty, koty, koty, ale bar... | Pingwinek
OMG, zapomniałabym o mamutach i niedźwiadkach.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: