Dodany: 18.08.2005 11:45|Autor: miraś

Król Cypru a profesor Higgins


Kiedy na zajęciach oglądałam musical "My Fair Lady" z Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem w rolach głównych, po prostu urzekł mnie jego urok - dlatego właśnie sięgnęłam po sztukę Shawa "Pigmalion", na podstawie której wyreżyserowano ten spektakl. Nie zawiodłam się...

Fabuła książki jest prosta - profesor fonetyki, Henryk Higgins, zakłada się ze swoim znajomym, Pickeringiem, o to, że z młodej, "bidnej" kwiaciarki, Elizy, uczyni księżniczkę. Dziewczyna, chcąc zmienić swoje życie, przystaje na to i pod okiem obu panów przechodzi metamorfozę - uczy się poprawnej angielskiej wymowy, dobrych manier. Można by to porównać z historią Kopciuszka, brzydkiego kaczątka itp. Jednak nie do końca. Otóż okazuje się, że Higgins wcale nie jest księciem z bajki, daleko mu do ideału, a przede wszystkim jego stosunek do Elizy nie jest "królewski", co najlepiej wyraża się w słowach profesora: "...proszę ją [Elizę] zabrać do kuchni, rozebrać, oczyścić, oskrobać, wymaglować, a jakby nie chciało puszczać, użyć jakichś kwasów albo benzyny"*, a gdy całe przedsięwzięcie zakończyło się sukcesem - stwierdza nawet, że "to, co tu widzicie, jest tworem mojej pracy, stworzyłem to z liścia kapuścianego"*, by później (o wiele za późno) zdać sobie sprawę, iż się do niej przyzwyczaił...

Jeśli chodzi o tytuł, to pochodzi on od legendarnego króla Cypru, Pigmaliona, który był rzeźbiarzem. Zakochał się on w wyrzeźbionym przez siebie posągu. Bogini miłości, Afrodyta, rozczuliła się nad nim i ożywiła jego dzieło, nadając imię Galatea. Miłość Pigmaliona i Galatei nie była jednak tak prosta, jak można by sobie wyobrażać...

Polecam zarówno sztukę, jak i musical (w angielskiej wersji językowej oczywiście - cockney;)).



---
* George Bernard Shaw: "Pigmalion", tł. Florian Sobieniowski, wyd. PIW, 1972.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 18293
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: 00761 20.06.2006 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy na zajęciach ogląda... | miraś
Książka, moim zdaniem, genialna! Obok zalet, które wskazałaś, warto dodać jeszcze kapitalny rysunek postaci, także drugoplanowych - choćby ojciec Elizy ze swoją specyficzną moralnością, która pozwala mu "sprzedać" córkę, ale nie za szczególnie wygórowaną cenę.;)

Ogromnie interesujące są relacje między Higginsem i Elizą, w których odnaleźć można całą gamę emocji o ogromnym napięciu. Rzeczywiście profesor nie przypomina mitycznego Pigmaliona - traktuje swoją uczennicę "Galateę" wyjątkowo obrzydliwie i przedmiotowo. (Czy do końca?) Zaś ewolucja Elizy to majstersztyk.

Świetna lektura - można się ubawić, wzruszyć, zadziwić, podumać nad życiem, przemianami i ich konsekwencjami, które potrafią bardzo zaskakiwać.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: