Dodany: 16.08.2005 09:29|Autor: Amhotep
Czy czytanie jest wartością samą w sobie?
W temacie poświęconym twórczości Danielle Steel zapoczątkowana została dyskusja nad tym oto problemem, sprowokowana wypowiedzią jednej z pań:
"Zawsze powtarzam, niewazna co czlowiek czyta - najwazniejsze, ze czyta!"
Kilka osób się wypowiedziało i padł pomysł żeby przenieść ten wątek do odrębnego tematu, tak więc czynię. Co o tym sądzicie?
Czy każda książka jest dobra bo celem czytania jest samo czytanie bez względu na treść, formę, jakość?
Czy są książki których nie należałoby czytać, niebezpieczne, ogłupiające?
Czy może jest to problem zrównoważonej diety, można czytać co się chce, ale byleby nie były to tylko czytadło ostatniego sortu, ale też lepsze pozycje?
Przykładem niech będą kobiety czytające tylko i wyłącznie Harlequiny, czy uznamy to za dobre, bo przecież czytają, czy może stwierdzimy, że to bez sensu, bo tylko się ogłupiają a pożytku z tej literatury nie ma żadnego?
Podobnie można zastanowić się nad literaturą fantasy, czy czytanie tylko i wyłącznie tego typu książek w dużych ilościach nie jest ogłupiające, a może to oznaka nie radzenia sobie z rzeczywistością i ucieczki od niej do świata bohaterów, magii, gdzie wszystko jest mozliwe?
Diano, czekam aż się włączysz do dyskusji, liczę że jako pierwsza! :-)