Czas na głosowanie na lekturę na październikowe dni i wieczory! Sprawdźcie, co w tym miesiącu rekomendują Wam inni BiblioNETkowicze i zagłosujcie na pozycję, którą chcielibyście przeczytać.
Przypominamy, że każdy BiblioNETkowicz może zagłosować na trzy książki, których nie zna, a które chciałby przeczytać w najbliższym czasie (co oznacza, że nie można głosować na swoje i przeczytane propozycje). Tak jak w przypadku głosowania na książkę miesiąca, przyznajemy punkty: 5 pkt. - 1. miejsce, 3 pkt. - 2. miejsce, 1 pkt - 3. miejsce.
Lista propozycji (w kolejności alfabetycznej):
1. Córka rzeźnika (Iczkovits Yaniv) (zgłasza: idiom1983)
To jedyny w swoim rodzaju, dokonany w stylu "Pulp Fiction" Quentina Tarantino, portret carskiej Rosji przełomu wieków, z zakręconą fabułą, nietuzinkowymi bohaterami oraz z bardzo mocnym i trafnym przesłaniem, że "podglebie" pod przyszłą tragedię Holocaustu, "wyhodowano" na nieświadomych jeszcze tego faktu ludziach właśnie w tamtym czasie. Gorąco polecam wszystkim tę znakomitą książkę.
2. Cud generalny: Powieść nadziei (Páral Vladimír (pseud. Laban Jan)) (zgłasza: dot59)
Przypowieść o tym, że wszyscy szukamy miłości, choć nie zawsze wiemy, jak ją znaleźć, a jeszcze rzadziej, jak ją utrzymać; gorzka i bardzo, bardzo ironiczna, co nie znaczy, że nie wzruszająca.
3. Czarna skrzynka (Oz Amos) (zgłasza: idiom1983)
To bardzo intrygująca, rozpisana na kilka narracyjnych głosów opowieść w wielkich uczuciach i namiętnościach oraz o nieuchronnie towarzyszących im bolesnych ranach i niezwykle przykrych krzywdach, jakie uwikłani w skomplikowane międzyludzkie relacje, ludzie ustawicznie przeżywają, doświadczają i zadają sobie nawzajem. Przy tym czysta esencja literackiego mistrzostwa Oza, z minimalizmem formy przy maksymalizmie treści. Miom zdaniem to idealna książka na początek czytelniczej znajomości z Amosem Ozem.
4. Gra o życie (Masood Syed M.) (zgłasza: yyc_wanda)
Tylko jedna ocena – moja, 5,5. A szkoda, bo to jest naprawdę ciekawa powieść, która ma dwóch narratorów. Jednym z nich jest Anvar, urodzony w Pakistanie, który jako młody chłopak emigrował wraz z rodziną do USA. Drugą narratorką jest Safwa, która ucieka z Iraku, ale za możliwość opuszczenia targanego wojną kraju płaci niewyobrażalnie wysoką cenę. Losy tych dwojga młodych ludzi splatają się, a następujące po sobie wydarzenia odbiją się głośnych echem wśród muzułmańskiej społeczności. W tej powieści mamy ciekawe spojrzenie na muzułmańskich imigrantów w Ameryce, tych legalnych i nielegalnych, tych którzy zasymilowali się i przyjęli kulturę Zachodu i tych, którym wciąż wydaje się, że mogą kontynuować swoje barbarzyńkie zwyczaje. Powieść pięknie napisana, z dużym poczuciem humoru i plejadą barwnych bohaterów. A główny narrator Anvar jest moją najnowszą, literacką miłością.
5.Nieskończoność w papirusie: Fascynujące dzieje książki od czasów starożytnych (Vallejo Irene) (zgłasza: dot59)
Książka, którą już poleciłam za pomocą recenzji tudzież kolekcji cytatów, ale żeby było pro forma, to ją tu wpisuję. Bo kto kocha książki, może też chcieć czytać o tym, jak powstały i co znaczyły dla ludzi sprzed kilku tysięcy lat.
6. Piąty kier (Simmons Dan) (zgłasza: mchpro)
Coś dla miłośników literatury wiktoriańskiej (K. Dickens, W. M. Thackeray), a zwłaszcza Sherlocka Holmesa.
Podszyty lekką ironią portret Henry'ego Jamesa i Sherlocka Holmesa, którzy tropią spisek uknuty przez profesora Moriarty'ego.
7. Podwójne widzenie (Svěrák Zdeněk) (zgłasza: fugare)
Autor książki, którą chciałabym polecić jest bardziej znany jako scenarzysta, a nawet aktor („Kola” „Butelki zwrotne”), niż jako pisarz. Jego "Podwójne widzenie" oceniło na naszym portalu tylko 7 osób, więc do popularnych nie należą, a zasługują na reklamę. To zbiór opowiadań, które czyta się jednym tchem. Są nie tylko świetnie napisane, nie tylko dla miłośników - nomen omen - „czeskich klimatów”, bo tak nazywa się również wydawnictwo, a uśmiech czytelnika, to nie jedyne co oferują. Chociaż właściwie, już tylko to mogłoby być powodem do polecenia ich, bo przecież ofert potencjalnych wyzwalaczy dobrego nastroju nigdy nie jest zbyt wiele. Nie są to jednak jedynie dowcipne i banalne historyjki. Jest w nich coś więcej, co sprawia, że na własne życiowe problemy można po ich lekturze spojrzeć z większym, prawdziwie „czeskim” dystansem.
8. Pogo (Sieczko Jakub) (zgłasza: jolekp)
To wspomnienia autora z kilku lat pracy w polskim pogotowiu ratunkowym. Książka w największej mierze koncentruje się na tym jak bardzo wyniszczająca fizycznie, ale przede wszystkim emocjonalnie jest to praca. A przy tym jest to rzecz napisana naprawdę dobrym stylem, wciągająco i z pazurem.
9. Spacerujący z książkami (Henn Carsten (właśc. Henn Carsten Sebastian)) (zgłasza: jolekp)
Książka, która powinna spodobać się każdemu książkolubowi. Pokazana jest tutaj moc literatury, która może pomóc człowiekowi wypełnić pustkę samotności, znaleźć rozwiązanie trudnego problemu, poszerzać horyzonty i poznawać nowych ludzi. A przy tym jest to też książka bardzo przyjemna i ciepła, taka, która w sam raz nadaje się na długie jesienne wieczory.
10. User Friendly: Jak niewidoczne zasady projektowania zmieniają nasze życie, pracę i rozrywkę (Fabricant Robert, Kuang Cliff) (zgłasza: wwwojtus)
Rewelacyjna książka opowiadająca o naszym dzisiejszym świecie (i trochę przyszłości) zaczynając od niespodziewanej strony. Wywód jest pełen anegdot i nieśpiesznie zmierza do celu, ale całość jest klarowna i przejrzysta. A przede wszystkim nie bezkrytyczna do designu i idei projektowania przyjaznego użytkownikowi, nie unika omawiania problemów, które z tego wynikają i wskazuje nieoczywiste przyczyny porażek. A do tego piękne wydanie!
11. Victus: Upadek Barcelony 1714 (Sánchez Piñol Albert) (zgłasza: wwwojtus)
To była moja książka roku 2022. Czasem zabawna i sowizdrzalska, czasem liryczna i melancholijna. Z jednej strony pełna cynizmu i brutalności, a z drugiej mnóstwo w niej momentów czułych i pełnych wzniosłości. To jedna z niewielu książek, z której miałem ochotę wynotować sobie zdania i całe akapity, żeby o nich nie zapomnieć.
12. Zielone piekło (Maufrais Raymond) (zgłasza: ewa1207)
Dwie opowieści w jednym, a właściwie nawet trzy, jeśli doliczyć wyprawę opisaną we wstępie do wydanych razem "W Mato Grosso" i "W Gujanie". Szczególne wrażenie robi część "W Gujanie" - dziennik Raymonda Maufrais'a opowiadający o samotnej wyprawie podróżnika przez dżunglę Gujany do masywu górskiego Tumuc-Humac. Czytając pełne nadziei zapiski Raymonda, opis jego wysiłków i walki z własną słabością o każdy kolejny krok do celu i wiedząc, jak się ta wyprawa skończy, miałam wrażenie, że uczestniczę w czymś bardzo intymnym, jak przy żadnej innej lekturze, przy żadnej (auto)biografii ani dziennikach. Polecam tę książkę, była dla mnie niesamowitym przeżyciem czytelniczym, może i dla Was takim będzie.
13. Żyjący z wilkami (Ellis Shaun, Junor Penny) (zgłasza: ilia )
Shaun Ellis spędził dwa lata w lasach Dakoty Północnej. Jego celem było dołączenie do watahy żyjących na wolności wilków, ale zanim mu się to udało, przez rok uczył się żyć jak zwierzę: nie rozmawiał z ludźmi (zostawiał tylko wiadomości w skrzynce kontaktowej), łowił, zrywał i wykopywał pożywienie, które następnie jadł na surowo. Gdy po bolesnej inicjacji dołączył wreszcie do stada, został przez zwierzęta uznany za swojego. Przez kolejny rok był członkiem stada, wprawdzie postawionym najniżej w hierarchii, ale miał możliwość obserwowania codziennego życia tych drapieżników z tak bliska, jak jeszcze nikt dotąd. Poznawał ich zwyczaje, więzi społeczne, sposoby polowania i rytuały godowe oraz język. Ta nieprawdopodobna książka jest nie tylko opowieścią o wilkach, o człowieku-wilku (jak określały Ellisa media) i o wielu osobach, które umożliwiły mu realizację jego planu - na przykład o Indianach z plemienia Nez Percé - ale też o potędze ludzkich marzeń i równie silnej więzi z naturą ( z noty wydawcy). Tak - jest to książka o życiu zgodnie ze swoimi marzeniami, czego życzę wszystkim Biblionetkowiczom.
Czas na głosowanie macie do 16 października do końca dnia.