Dodany: 15.05.2023 09:04|Autor:

Książka: Dzieci Jerominów
Wiechert Ernst
Notę wprowadził(a): reniferze

nota wydawcy


Ta książka z pewnością nie jest pospolita. Błyszczy jak kunsztownie obrobiony brylant sztuki słowa. Ba, pełno w niej mądrości i głębi. Pełność tę odczuwam jednak jako przepełnienie. "Dzieci Jerominów" są arcydziełem jednego nastroju, depresyjnym zapętleniem, gdzie wszyscy i wszystko jest jakby naznaczone (bardziej pobłogosławione, czy może przeklęte?) krajobrazem Prus Wschodnich, ich przestrzenią i duszą: mistycznie rozległe, poetycznie surowe, stoickie jak równina, znużone jak łagodny półmrok sosnowego boru, cierpliwe jak polne kamienie i cykliczne jak bytowanie ziemi karmicielki. W przeciągu kilku setek stron swej opowieści autor naciskał te same klawisze, wygrywał sam refren - refren, owszem, poruszający, niezwykły, ale niemający poza sobą odmiany i urozmaicenia.


Ernst Wiechert - pisarz niemiecki, który znaczącą część swojej twórczości poświęcił Mazurom. Jego ojciec był leśniczym, pisarz przyszedł na świat w leśniczówce Piersławek koło Mrągowa (wówczas Sensburga). W latach 1898-1905 uczęszczał do gimnazjum w Królewcu, a w latach 1905-1911 studiował na tamtejszym uniwersytecie przyrodoznawstwo, filozofię, filologię angielską i niemiecką. Po studiach Wiechert podjął pracę jako nauczyciel gimnazjalny w Królewcu. Po wybuchu I wojny światowej zgłosił się jako ochotnik do wojska, walczył pod Verdun i dosłużył się stopnia oficerskiego.


[Wydawnictwo Pojezierze, 1973]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 691
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 17
Użytkownik: reniferze 06.07.2023 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka z pewnością ni... | reniferze
Monumentalna powieść, obejmująca przełom XIX i XX wieku. Miejscami zachwycał mnie język, filozofia, swego rodzaju egzotyka. Ale pod koniec książki byłam zmęczona pompatyczną bogobojnością i potraktowaniem historii z punktu widzenia zaledwie jednego z tytułowych dzieci.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 07.07.2023 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Monumentalna powieść, obe... | reniferze
Ojej, niska Twoja ocena… Ja się od paru lat na przeczytanie czaję, ponieważ kolega z pracy bardzo tę powieść reklamował, jako książkę swego życia. Niestety, nie tylko, że trudno ją dostać, to jeszcze biblioteki ją wycofują, bo nikt nie czyta – idzie na przemiał…
Użytkownik: reniferze 09.07.2023 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ojej, niska Twoja ocena… ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Tak właśnie mi ją chwalono: książka życia. Podeszłam z otwartym sercem i głową, ale niestety, za dużo w tej książce boga i i "wsi spokojnej, wsi wesołej". Zabrakło jakiejś głębszej niż religijna refleksji, nawet biorąc pod uwagę czas powstania powieści.

Gdybyś był zainteresowany, to mogę przesłać pdf.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 09.07.2023 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak właśnie mi ją chwalon... | reniferze
Hm, może jednak dla mnie nie będzie taka zła? Mam chwilami dość książek, gdzie akcji jest ZBYT wiele.

Za pdf podziękuję, kilka książek w takiej postaci dostałem – nawet lata temu – i nie potrafię się zmobilizować, by je w całości przeczytać. Papierowe inaczej :)
Użytkownik: reniferze 09.07.2023 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, może jednak dla mnie ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Zawsze można te 600 stron wydrukować ;).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 09.07.2023 14:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zawsze można te 600 stron... | reniferze
Trochę nieekologicznie :p Z drugiej strony przy tym, co się współcześnie drukuje bez poszanowania dla lasów i zdrowia psychicznego czytelników… ;)
Użytkownik: reniferze 11.07.2023 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę nieekologicznie :p... | LouriOpiekun BiblioNETki
Swego czasu dostałam od kogoś wydrukowaną i zbindowaną Przyślę panu list i klucz (Pruszkowska Maria) - ponoć była do zdobycia tylko w jakimś miejscu przy dworcu w Krakowie ;)? Bo oryginały były absolutnie niedostępne. Jak nie ma wyjścia, to nie ma!
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 11.07.2023 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Swego czasu dostałam od k... | reniferze
Istotnie z Przyślę panu list i klucz (Pruszkowska Maria) łatwo nie jest, ale na szybko znalazłem w 5 warszawskich bibliotekach (robiąc kwerendę w 4 sieciach). Pamiętam, że by móc wypożyczyć, musiałem zużyć CAŁĄ przerwę lunchową na jazdę wte i nazad :D
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 07.01.2024 09:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak właśnie mi ją chwalon... | reniferze
Po 1/7 jestem na razie oczarowany nostalgicznością tej powieści!

"Wszystko to różniło się od życia, które wiódł dotychczas. Nie wiedział, że żyjąc w lesie byli zacofani o stulecie, że epoka naigrawała się już z wielu rzeczy, które tam były jeszcze nienaruszone i święte, spostrzegł przecież, że rola, na której miał zaprowadzać sprawiedliwość, jest rozleglejsza niż sądził ojciec."[93]

Dzisiaj tempo zmian i rozkładu dotychczasowych struktur społecznych jest jeszcze większe, coraz mniej można się dziwić "boomerom" w ich utyskiwaniach spod znaku "kiedyś to było". Dla mnie dodatkowo smutne jest, że takie powieści jak "Dzieci Jerominów" znikają z bibliotek, nie są wznawiane, ubytkuje się je albo zamyka w magazynach – by zrobić miejsce na czytadła i grafomańskie hity jednego sezonu, pisane na kolanie prymitywnym językiem (pewnie niedługo już produkować to będzie AI).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 19.01.2024 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta książka z pewnością ni... | reniferze
Powieść została wznowiona w 2023 roku nakładem Oficyny Wydawniczej Retman.

Fun fact: w podmrągowskim Piersławku, w domu, gdzie się był urodził, funkcjonuje muzeum Ernsta Wiecherta.
Użytkownik: reniferze 19.01.2024 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Powieść została wznowiona... | LouriOpiekun BiblioNETki
Jak wrażenia po kolejnym tygodniu, Louri? Nadal oczarowanie?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 19.01.2024 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak wrażenia po kolejnym ... | reniferze
Szczerze? Dla mnie ZA MAŁO jest tu owej wsi! Nie jest ona również bynajmniej wesoła i spokojna – zbrodnie, burze dziejowe, bieda i niesnaski… Niezbyt satysfakcjonujące kilkadziesiąt stron z czasu Iwś. (ale to nie zarzut wobec Wiecherta – po prostu ja nie przepadam za literaturą wojenną), istotnie w centrum jest Jons, a nie wszystkie dzieci, jednak jego wątek jest bardzo wartościowy i budujący – taki na swój sposób pozytywistyczny. Przede mną ostatnie 200 stron – ciekaw jestem rozwiązania paru wątków. Ale nie spodziewam się fajerwerków. I bardzo mi się podoba pewna rzecz: powieść nie jest "współczesna" na ten negatywny sposób – nie buduje się tu napięcia przez kilkadziesiąt stron czy całą książkę, wątki są proste i bez podstępów, bohaterowie raczej wiodą przez to "jak powinno się postępować, jaką filozofię życiową wyznawać", no i stopień, w jakim dotykają ich dopusty losu, nie jest przesadzony. Ta książka opowiada o zwyczajnym, dobrym życiu, choć niepozbawionym cierpienia, zwątpienia i ciężkiej pracy. Szóstki raczej nie będzie – ale niczego poniżej piątki także nie wystawię :)
Użytkownik: reniferze 01.02.2024 16:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczerze? Dla mnie ZA MAŁ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Nie wiem dlaczego, ale jakoś ucieszyło mnie Twoje 5.5 dla "Dzieci..." :).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.02.2024 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem dlaczego, ale ja... | reniferze
Jestem zaintrygowany! Rozwiniesz? :D
Użytkownik: reniferze 01.02.2024 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem zaintrygowany! Roz... | LouriOpiekun BiblioNETki
Chyba chodzi o to, że chociaż książka mnie rozczarowała, chociaż drażniła bogobojnością, chociaż spodziewałam się po niej czegoś innego, to jednak widzę w niej pewną wartość. Pewną... zdrową staroświeckość. I choć nigdy do tej lektury nie wrócę, to nie chcę, żeby została zapomniana.

Chyba to to ;).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.02.2024 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba chodzi o to, że cho... | reniferze
Brzmi trochę jak Krystyna córka Lavransa (Undset Sigrid (Undset Sygryda)) ;) Choć muszę przyznać – może się nie podobać do końca. Szczególnie przez to, że pewne postaci są zbyt jednobarwne. Albo, że "idea wsi" jawi się jako monolit, od którego burze dziejowe się odbijają, niszcząc jedynie dobra materialne i ewentualnie "zasób ludzki", który jednak się odnawia…
Użytkownik: reniferze 02.02.2024 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Brzmi trochę jak Krystyna... | LouriOpiekun BiblioNETki
Popatrz, co do "Krystyny.." absolutnie nie mam takich uczuć! Wspominam ją nawet gorzej, niż na gorąco napisałam.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: