Dodany: 22.03.2022 21:07|Autor: Krzysztof

Czytatnik: Zapiski

3 osoby polecają ten tekst.

Jan Kasprowicz


220322
Pracuję zajmując umysł wykonaniem zadania; myślę o zwykłych, codziennych sprawach, o planach na wolne godziny i najbliższe dni lub tygodnie; czasami martwię się jakąś drobnostką. Zajmuję się zwykłymi sprawami, jednak obojętnie co robię, kilka razy dziennie radykalnie zmienia się mój ogląd rzeczywistości; nagle tamte sprawy stają się nieważne, znikają, a świadomość momentalnie wypełniana jest zdumieniem, niedowierzaniem i ostrym protestem.
Zatrzymuję się w swoim codziennym dreptaniu i czynię sobie wyrzuty.
Zajmuję się bzdetami, a tam ludzie tracą cały dorobek życia i samo życie! Tam się boją, marzną, głodują, są okaleczani, a ja się irytuję z powodu drobnego kłopotu! Tam dzieci ograbione z dzieciństwa płaczą i giną lub zostają sierotami, a ja siedzę w fotelu oddając się przyjemności słuchania arii z kantaty Bacha!
Pomogłem wpłacając pieniądze, ale jakże mała taka pomoc!
Czuję się bezradny i oszołomiony.
Przecież już miało nie być wojny i barbarzyństwa!
Dlaczego tak jest?
Dlaczego tacy jesteśmy?

(…)
A dzwon się rozlega,
z jękiem się czołga po spalonej łące,
z płaczem się wznosi nad umarłe błonia,
łkaniem wyschnięte chce poruszyć wody
i zrozpaczony zamilka u brzega
i znów się zrywa i jęczy i płacze
i łka i płynie i płynie i płynie
w tej rozpłakanej godzinie…
A jako widna ta ziemia, wspaniała
wielką godziną konania,
niepogrzebione wokół leżą ciała,
a ci się wloką, popędzani mocą
strasznego lęku.
A każda głowa ku ziemi się słania,
każde kolano się chwieje,
a krzyże posmutniałe drżą w wychudłych ręku,
a w wietrze chorągwie trzepocą,
a w martwym, niemym słońcu gromnice się złocą,
a Śmierć przed tłumem kroczy,
wielkimi kroczy odstępami
i z śmiechem na trupich ustach
wywija kosą stalową,
połyskującą w południowym skwarze.
A nad jej głową,
jak wieniec z czarnych ziół,
rozkwitłych podmuchem żałoby,
gdzie drzemią stuleci groby,
zgłodniałych kruków krążą stada
chmurą ściemnioną
i, wysunąwszy dzioby,
żądliwie chłoną
ten wiew, który idzie od ziemi —
trujący, śmiertelny wiew…
A ona, świata przebiegając smug,
kroki swe liczy na mile
i kosą zatacza łuk,
że, jako zboże w dzień kośby,
tak pokolenia padają
na nieskończonym obszarze,
który jej mocy oddał się spokojny,
który jej mocy oddał się bezwiedny…
O dzwonu łkające prośby!
O szumie więdnących drzew!
O Boże, Święty Boże! Święty a Nieśmiertelny!…
(…)
A Ty, o Święty,
o Nieśmiertelny,
który swym jednym oddechem
wypełniasz wieków wiek,
Ty od powietrza, głodu i ognia i wojny
i od Szatana, który w dom przychodzi
i dusze zwodzi,
zachowaj nas, Panie!
(…)
Niech Twoje słowo gromowe
zagrzmi nad wielkim cmentarzem!
Radosne niech głosi nadzieje!
Niech zapomniani wstaną,
a żywym niechaj życie nie będzie ponurym,
wieki kopanym dołem!
Zmiłuj się, zmiłuj nad nami!
Z kornym błagamy czołem!
Spuść Swoją łaskę na tę naszą głowę,
na oczy, zmroczone łzami!
Zmiłuj się, zmiłuj nad nami!
(…)
A Ty, o Boże!
o Nieśmiertelny!
o wieńcem blasków owity!
na niedostępnym tronie
siedzisz pomiędzy gwiazdami
i, głową na złocistym spocząwszy Trójkącie,
krzyż trójramienny mając u swych nóg,
proch gwiazd w klepsydrze przesypujesz złotej
i ani spojrzysz na padolny smug!
Zmiłuj się, zmiłuj nad nami!
Słońcom naznaczasz obroty,
gasisz księżyce,
jutrznie zapalasz i zorze
i płodzisz zasiew na byty,
na pełne cierpień żywoty,
które tu muszą mrzeć,
w samotny kłaść się grób…
Zmiłuj się, zmiłuj nad nami!
(…)
A jako ryczący lew,
Szatan po ziemi tej krąży,
na pokolenia
zarzuca zdradną sieć,
(...)

„Święty Boże, Święty Mocny”, Jan Kasprowicz
Ten hymn znam od lat, a w ostatnie tygodnie towarzyszy mi stale, jednoznacznie kojarząc się z wojną.
Tam Śmierć przed tłumem kroczy, tam Szatan na ziemi się panoszy!
PS
Nie mam ze sobą tomu wierszy Kasprowicza, więc fragmenty hymnu skopiowałem ze strony wolnelektury.pl
PS II
Droga redakcjo!
Tekst nie jest o wojnie czy tym bardziej polityce; jest o związku poezji Kasprowicza ze współczesną Europą, proszę więc nie usuwać czytatki.
Hymny (Kasprowicz Jan)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 868
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 24.03.2022 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: 220322 Pracuję zajmując ... | Krzysztof
A ja może dodam tylko fragment wiersza/piosenki Bułata Okudżawy "Trzy miłości", który już jakiś czas temu, dużo przed rozpoczęciem tego konfliktu, uderzył we mnie prawdziwością opisu natury ludzkiej i świata jaki tworzymy, my ludzie:

"Pierwsza wojna - pal ją sześć, to już tyle lat.
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni,
Winien będziesz ty, winien będziesz ty."

Oczywiście, nie jakobyś Ty, Krzysztofie był jej winien :), tekst jednoznacznie jest skierowany do każdego człowieka, każdego biernego na zło człowieka. Poza tym to piękny wiersz, choć krótki....
Użytkownik: janmamut 24.03.2022 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja może dodam tylko fra... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Zwłaszcza że w oryginale jest "ja", a dokładniej "moja wina", nie "ty":

А как первая любовь - она сердце жжёт.
А вторая любовь - она к первой льнёт.
А как третья любовь - ключ дрожит в замке,
ключ дрожит в замке, чемодан в руке.
А как третья любовь - ключ дрожит в замке,
ключ дрожит в замке, чемодан в руке.

А как первая война - да ничья вина.
А вторая война - чья-нибудь вина.
А как третья война - лишь моя вина,
а моя вина - она всем видна.
А как третья война - лишь моя вина,
а моя вина - она всем видна.

А как первый обман - да на заре туман.
А второй обман - закачался пьян.
А как третий обман - он ночи черней,
он ночи черней, он войны страшней.
А как третий обман - он ночи черней,
он ночи черней, он войны страшней.

No, niestety, nie miał Okudżawa szczęścia do polskich tłumaczeń.


Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 24.03.2022 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: 220322 Pracuję zajmując ... | Krzysztof
Dzięki za tą uwagę. Choć "ja" i "ty" jednako według mnie pasuje. Bo jedni zauważają, że to "ja" zawiniłem. A drudzy potrzebują właśnie tego "ty" zawiniłeś, żeby coś zrozumieć. Ale bardzo cenna uwaga translatorska!
Użytkownik: Krzysztof 24.03.2022 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za tą uwagę. Choć ... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Dobry wieczór, Benzmanie i Janmamucie.
Zastanawiałem się, dlaczego wpłacenie pieniędzy na rzecz uchodźców uważam za małą pomoc. Doszedłem do wniosku klasycznie męskiego i nieco mnie zaskakującego: właściwą pomocą byłoby wzięcie kałacha i czynna obrona. Nie tylko Ukraińców (może nawet nie tyle), ale i wolności. Psioczymy na różne ograniczenia wprowadzane przez władze, ale to drobnostki wobec praw obowiązujących w Rosji. My, Polacy, znamy skalę zagrożenie ze wschodu, a obywatele krajów zachodnich co wiedzą? Wiersz Okudżawy odniósłbym zwłaszcza do ich postaw, do zapatrzenia w portfel i traktowania wschodniej części Europy jako na pół azjatyckiej, a przecież od 24 lutego Ukraińcy dobitnie pokazują światu swoją przynależność do Europy.
Użytkownik: Losice 17.07.2022 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobry wieczór, Benzmanie ... | Krzysztof
Ciekawa dywagacja na temat adresatów wiersza Okudżawy - całe życie odnosiłem go do siebie, a za pierwotnego adresata uważałem osoby posługujące się na co dzień językiem rosyjskim (głównie Rosjanie, ale również wiele narodów ówczesnego Związku Radzieckiego, a dzisiejszej Rosji).
Po Twoim odkryciu zastanawiam się, dlaczego Okudżawa od razu nie przystapił do zbierania pieniędzy na tłumaczenie tego wiersza na inne języki i publikację w "The Washington Post", "The Guardian", "Le Monde", "El País" i "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Kilka dni temu (15.07.2022.) podano wiadomość, że
"W donieckim więzieniu zmarł Brytyjczyk Paul Urey. Mężczyzna trafił do niewoli w tzw. samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej w kwietniu. "

Rozumiem, że fobie "anty-zachodnie" i "anty-korporacyjne" dobrze pomagają wielu osobom tłumaczyć świat (najczęściej swoje postępowanie) - ale po co mieszać do tego tak piękny i o głębokim przesłaniu wiersz Bułata Okudżawy.
Użytkownik: fugare 26.03.2022 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: 220322 Pracuję zajmując ... | Krzysztof
Jeden wiersz, dwa tłumaczenia - dwa spojrzenia.

Josif Brodski, Piosenka o Bośni tłum. Stanisław Barańczak

W chwili, gdy strzepujesz pyłek,
jesz posiłek, sadzasz tyłek
na kanapie, łykasz wino -
ludzie giną.

W miastach o dziwacznych nazwach
grad ołowiu, grzmot żelaza:
nieświadomi, co ich winą,
ludzie giną.

W wioskach, których nie wyśledzi
wzrok - bez krzyku, bez spowiedzi,
bez żegnania się z rodziną
ludzie giną.

Ludzie giną, gdy do urny
wrzucasz głos na nowych durni
z ich nie nową już doktryną:
“Nie tu giną”.

W stronach zbyt dalekich, by nas
przejąć mógł czyjś bólu grymas,
gdzie strach lecieć cherubinom -
ludzie giną.

Wbrew posągom i muzeom-
jako opał służy dziejom
przez stulecia po Kainie
ten, kto ginie.

W chwili, kiedy mecz oglądasz,
czytasz, co wykazał sondaż,
bawisz dziecko śmieszną miną -
ludzie giną.

Czas dzielący ludzkie byty
na zabójców i zabitych
zmieści cię w rubryce szerszej
tak, w tej pierwszej.

i ten sam wiersz w tłumaczeniu Romana Kołakowskiego:

W chwili, kiedy przy kolacji
bronisz niedorzecznych racji
żal za głupstwem topiąc w wódzie -
giną ludzie.
W przecudownych starych miastach
strach w codzienny pejzaż wrasta
śniąc o ocalenia cudzie -
giną ludzie.

W wioskach, których wcale nie ma,
bo śmierć przez nie przeszła niema -
wierząc swej nadziei złudzie
giną ludzie.

Giną ludzie gdy głosujesz
za spokojem - i próbujesz
bunt sumienia zbić doktryną -
obcy giną.

W chwili, gdy rozrywki żądasz,
w telewizji mecz oglądasz,
lud się pławisz w słodkiej nudzie -
giną ludzie.

Oto nowa jest idea:
jeszcze ludzkość nie zginęła,
chociaż w Kainowym trudzie
giną ludzie.

Wielbiąc każde przykazanie,
zapis świętych praw w Koranie,
Ewangelii i Talmudzie
giną ludzie.

Wśród wyznawców każdej wiary
są mordercy i ofiary -
twe milczenie wskaże teraz
kogo wspierasz.
Użytkownik: Krzysztof 28.03.2022 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeden wiersz, dwa tłumacz... | fugare
Wiersze bardzo pasujące do obecnej sytuacji i do tej czytatki. Dziękuję, Fugare.
Wersje znacznie się różnią od siebie. Można odnieść wrażenie napisania drugiego z nich posługując się pomysłem już wykorzystanym przy pisaniu pierwszego. Nie mogę stwierdzić, który bliższy oryginałowi, a wrażenie robią obydwa.
W odpowiedzi posłużę się cytatem z książki Carla Sagana. To bardzo znane słowa i bardzo celne. Obok słów hymnu Kasprowicza, także te słowa amerykańskiego naukowca często wspominam.

„Spójrz na tę kropkę. To nasz dom. To my. Na niej wszyscy, których kochasz, których znasz. O których kiedykolwiek słyszałeś. Każdy człowiek, który kiedykolwiek istniał, przeżył tam swoje życie. To suma naszych radości i smutków. To tysiące pewnych swego religii, ideologii i doktryn ekonomicznych. To każdy myśliwy i zbieracz. Każdy bohater i tchórz. Każdy twórca i niszczyciel cywilizacji. Każdy król i chłop. Każda zakochana para. Każda matka, ojciec i każde pełne nadziei dziecko. Każdy wynalazca i odkrywca. Każdy moralista. Każdy skorumpowany polityk. Każdy wielki przywódca i wielka gwiazda. Każdy święty i każdy grzesznik w historii naszego gatunku, żył tam. Na drobinie kurzu zawieszonej w promieniach Słońca. Ziemia jest bardzo małą sceną na przeogromnej arenie kosmosu. Pomyśl o rzekach krwi przelewanych przez tych wszystkich imperatorów, którzy w chwale i zwycięstwie mogli stać się chwilowymi władcami fragmentu tej kropki. Pomyśl o niekończących się okrucieństwach, których zaznali mieszkańcy jednego zakątka tego punktu od prawie nie różniących się od nich mieszkańców innego zakątka, jak często źle się nawzajem traktowali, jak zapiekła ich nienawiść, z jaką żądzą zabijali jedni drugich.(...)”
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 26.03.2023 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: 220322 Pracuję zajmując ... | Krzysztof
Cześć Krzysztofie,
czytając książkę "Ucho Igielne" Wiesława Myśliwskiego, przeczytawszy jego uwagę o wojnie, jego przemyślenie - przypomniałem sobie Twoją czytatkę i dyskusję pod nią i Twoje pytanie (chyba retoryczne?) pod koniec czytatki:
"Przecież już miało nie być wojny i barbarzyństwa!
Dlaczego tak jest?
Dlaczego tacy jesteśmy?"
Oto odpowiedź Myśliwskiego, czy właściwa, czy celna, czy prawdziwa? nie wiem, ale ja zadumałem się nad tym fragmentem dobrych kilkadziesiąt minut:

"Tak się mówi, ostatnia. Lecz nie było jeszcze ostatniej. Do ostatniej świat dopiero zmierza. Ostatnia będzie równoznaczna z jego końcem, jeśli słowo <ostatnia> ma odzyskać właściwe znaczenie. Toteż dopóki jedynie słyszymy o wojnach, że toczą się tu, tam czy gdzie indziej, możemy spać spokojnie. Podobnie jak z artyleryjskiego pociskiem, jeśli słyszymy, że leci, nie uderzy w nas. Raz tak usłyszałem jęczący gwizd, przykuliłem się odruchowo, jak się okazało, niepotrzebnie, gdyż przeleciał i rozerwał się gdzieś za mną, mnie tylko na chwilę ogłuszyło. To wszystko.
Na razie nie u nas się toczą, lecz co będzie w przyszłości, skoro muszą się toczyć, nie wiadomo. Świat skurczył się niemal do podwórka i dalej się kurczy. Tym bardziej więc trudno sobie wyobrazić świat bez wojen. Kto wie, czy wojny nie są jedyną dostępną terapią na nasze namiętności, nienawiści, jedynym zadośćuczynieniem za wszystkie nasze klęski, niepowodzenia, niespełnienia? Nie całkiem one leczą, lecz dopóki nie wynajdziemy skuteczniejszych sposobów, przynajmniej w niektórych z nas może potrząsną sumieniami."

Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: