Na początku ciekawostka: Stefan Türschmid pisaniem zajął się dopiero wtedy, gdy skończył sześćdziesiąt pięć lat i przeszedł na emeryturę. Zdążył opublikować kilka książek, a „Struna. Wyspa Nazino” ukazuje się pośmiertnie. Zawarte są w niej dwa opowiadania o wydarzeniach rozgrywających się w epoce stalinizmu, wokół których narosło mnóstwo kontrowersji lub które Rosjanie próbowali zataić. Pierwsze dotyczy zachowania generała Andrieja Własowa, uważanego w swoim kraju za zdrajcę, drugie zaś tragicznych losów ludzi wywiezionych na wyspę Nazino i masowego kanibalizmu. W obu tekstach znajdują się bardzo drastyczne sceny, przy tym te z „Wyspy Nazino” przedstawiają cierpienie niewinnych ludzi i wstrząsają czytelnikiem do głębi, a te ze „Struny” czyta się ze względną obojętnością, bo trudno przejmować się losami kogoś, kto cenił Hitlera.
W marcu 1933 roku, kiedy toczy się akcja „Wyspy Nazino”, nie było na niej żadnych zabudowań, a nocami temperatura spadała poniżej zera. I na tej właśnie wyspie uwięziono prawie pięć tysięcy ludzi, niemających odpowiednich ubrań, sprzętów, narzędzi, a przede wszystkim żywności. Najpierw dano im surową mąkę, potem przydzielano pół chleba raz na pięć dni. Nie wszyscy zesłańcy chcieli pokornie umierać z głodu, niektórzy postanowili spożywać mięso. Ludzkie. Niekoniecznie wykrojone z trupów... W opowiadaniu tym autor pokazuje, jak w rzeczywistości wyglądało zasiedlanie Syberii i jak potwornym uczuciem jest głód, jak zmienia ludzi w pozbawione sumienia bestie. Obok postaci skrajnie zdemoralizowanych pojawia się tu matka usiłująca chronić swoje nowo narodzone dziecko oraz strażnik zakochany w pięknej dziewczynie.
Własowa poznajemy w momencie, kiedy usiłując przedostać się na stronę radziecką, trafia do niewoli. Niemcy traktują go zaskakująco dobrze (o tym, jak okrutnie obchodzili się z szeregowymi czerwonoarmistami, można poczytać chociażby w „Ucieczce z Auschwitz” Andrieja Pogożewa). „Bez Niemców Stalina nie pokonamy. Gdy Stalin zwycięży w tej wojnie, zostanie bohaterem narodowym. Nikt go już nie pokona”* – uznaje Własow i postanawia nawiązać z nimi współpracę. Obserwujemy, jak tworzy dywizje, jak zakochuje się w Niemce, a po przegranej Niemców zastanawia się, co robić, by nie wpaść w ręce Sowietów. Dołączyć do czeskich powstańców? A może do generała Franco? Akcja ostatnich stron opowiadania rozgrywa się w więzieniu NKWD.
W książce znajduje się jeszcze posłowie napisane przez Piotra Dobrołęckiego. Podczas czytania tego posłowia miałam nieprzyjemne uczucie déjà vu. Okazało się, że została tu wklejona zawartość długiego przypisu ze stron 69-70 oraz noty wydawców, które poprzedniego dnia widziałam na LC. Nie jestem zadowolona, kiedy muszę czytać dwa razy to samo.
Wracając do opowiadań, występują w nich postacie historyczne takie jak Własow, Himmler, Stalin, Beria, Buniaczenko. W jednej ze scen Własow prosi Himmlera o możliwość utworzenia dywizji i zapewnia, że nigdy nie zwróci się przeciwko Niemcom, w innej Stalin nakazuje Berii zlikwidować żonę Własowa. Türschmid trzyma się faktów, a tam, gdzie są niejasności (bo na przykład nie wiadomo, czy Własow był ósmym dzieckiem swojej matki, czy trzynastym), wybiera jedną z możliwości. Raczej nie ocenia postaw postaci i nie narzuca czytelnikowi swoich sympatii i interpretacji. Nie idealizuje głównego bohatera opowiadania, wspomina, że pozwolił on tkwić Amerykanom w błędnym przekonaniu, że ROA to kolaborant nazistowskich Niemiec. Autor dementuje też plotkę, jakoby własowcy mordowali Polaków podczas Powstania Warszawskiego – w rzeczywistości te dywizje powstały pięć miesięcy później. Książka nie jest obszerna, więc siłą rzeczy nie zawiera zbyt wielu szczegółowych informacji. Historycy może i niczego się z niej nie dowiedzą, ale zwykli ludzie jak najbardziej. Wcale się nie zdziwię, kiedy ktoś powie, że nie słyszał o wyspie kanibali – w szkole tego nie uczono, a większość Polaków niestety nie interesuje się historią.
---
*
Struna; Wyspa Nazino (
Türschmid Steeve (właśc. Türschmid Stefan))
, Biblioteka Słów, 2021, s. 46.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.