Dodany: 07.03.2005 13:18|Autor: verdiana

"Frywolitki" 1 i 2


[tytuł pełny: "Frywolitki, czyli ostatnio przeczytałam książkę!!!", wybory z lat 1994-1997 i 1998-2000]

"Frywolitki" to felietony dla młodzieży ukazujące się od kilku lat na łamach "Tygodnika Powszechnego". Dotyczą głównie książek, ale nie tylko. Oprócz sprawozdań z lektur znajdziemy tam też celne spostrzeżenia nt. otaczającego nas świata, wspominki o ludziach niezwykłych i ważnych, odniesienia do codziennego życia autorki, polemiki z czytelnikami.

Niewiele wiedziałam, sięgając po te książeczki, ale wystarczyło mi to, żeby się rozczarować: pozytywnie! Przede wszystkim książki z powodzeniem może czytać młodzież nieco starsza. Musierowicz pisze dojrzałe felietony także o dojrzałych książkach. Znalazłam tam piękny tekst o książce Małgorzaty Baranowskiej "To jest wasze życie", połączony z czułym opisem wizyty u tejże. Znalazłam subtelne napomknienia o prof. Raszewskim, który autorce był bardzo bliski. Znalazłam też świetny tekst o autyzmie przy okazji rozprawki o książce Dietmara Zollera ("Gdybym mógł z wami rozmawiać"), któremu z klatki autyzmu udało się wyjść. Perełek we "Frywolitkach" mnóstwo, trzeba je czytać z ołówkiem i notatnikiem, często do nich wracając. Jedyny "przeszkadzaj" to brak indeksu omawianych nazwisk i tytułów.

Żal mi bardzo, że nikt nie pisał takich felietonów, kiedy jeszcze sama się do młodzieży zaliczałam, formalnie, nie tylko duchowo. :)

[pl.rec.ksiazki]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10076
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: Agis 05.04.2006 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: [tytuł pełny: "Frywolitki... | verdiana
Właśnie kończę czytać ponownie. Są naprawdę cudne, piękne i mądre! Chciałoby się cytować garściami. Pewnie już wiesz, że Musierowicz pisała takie felietony wtedy gdy się do młodzieży zaliczałaś formalnie. :-)
Użytkownik: verdiana 05.04.2006 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kończę czytać pon... | Agis
Pisała, ale wydane, wg BN, były dopiero w 1997 (czyli już dawno młodzieżą nie byłam). A kiedy ja byłam młodzieżą, to się sępiło książki spod lady i brało wszystko, co akurat rzucili, żadnej Musierowicz jakoś nie rzucali. :(( Tzn. Frywolitek, bo Jeżycjadę pamiętam z b-teki. :)
Użytkownik: verdiana 05.04.2006 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kończę czytać pon... | Agis
Poprawka. Napisane jest, że to wybór od 1994, czyli nawet kiedy pisała, już młodzieżą nie byłam...
Użytkownik: Agis 05.04.2006 13:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Poprawka. Napisane jest, ... | verdiana
Chodzi mi o to, że za czasów naszej wspólnej młodości, "Frywolitki" ukazywały się w "Filipince", a jeszcze wcześniej były bardzo fajne artykuły: "A my czytamy, czyli w zdrowym ciele zdrowy duch" w "Zygzaku". Z tym, że te drugie to raczej dla takiej podstawówkowej młodzieży. :-)
Użytkownik: verdiana 05.04.2006 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodzi mi o to, że za cza... | Agis
Czytałam Filipnkę, ale Musierowicz z niej nie pamiętam. Naprawdę były? To czemu na "Frywolitkach" jest napisane, że to wybór od 1994? Skoro tak piszą, to chyba jednak nie ukazywały się wcześniej... A w 1994 to ja już nie byłam młodzieżą i nie czytałam Filipinki. Młodzieżą to ja byłam tak w II połowie lat 80. :-) 13-16 lat... W 1994 to ja miałam 19 lat i już mi się gust czytelniczy ukształtował. A żałuję właśnie tego, że frywolitek nie było, kiedy jeszcze był w trakcie kształtowania.
Użytkownik: Agis 05.04.2006 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam Filipnkę, ale Mu... | verdiana
>Skoro tak piszą, to chyba jednak nie ukazywały się wcześniej...

Patrzcie, co za niedowiarek! Ukazywały się na pewno w latach 1992-1993 bo ja niektóre z nich mam (być może też wcześniej, ale tego to nie pamiętam). A na "Frywolitkach" piszą, że to wybór z "Tygodnika Powszechnego", a nie "Filipinki" więc sprawa prosta. Ja wtedy byłam jak najbardziej młodzieżą. :-)
Użytkownik: verdiana 05.04.2006 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: >Skoro tak piszą, to c... | Agis
W 1992 miałam 17 lat... to już też tak średnio na jeża. ;-) Już wtedy miałam za sobą okres Jeżycjadowy i Chmielewski. :) W liceum to już siedziałam w biblio z Tomaszewskim w rękach i wiedziałam, co chcę czytać i na jakie studia iść, a z Filipinki przerzucałam się na Cogito. :)
I nawet nie wiedziałam, że coś takiego jak TP istnieje. :(
Użytkownik: Moni 05.04.2006 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: W 1992 miałam 17 lat... t... | verdiana
A ja mimo ze jestem nieco starsza od Ciebie, wtedy jeszcze siegalam po "Filipinke" i felietony Musierowicz doskonale pamietam (zwlaszcza ze dzieki nim nawiazalam tez wtedy kontakt z autorka).
Użytkownik: verdiana 05.04.2006 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mimo ze jestem nieco... | Moni
Ja już wtedy raczej nie. Po dłuższej przerwie sięgnęłam znowu po Filipnkę, ale wtedy zmienił się już jej wydawca i zupełnie mnie to zniechęciło. Cogito w końcu też porzuciłam... Odkryłam Literaturę, Nowe książki, potem Charaktery.
Z okresu młodzieżowego pamiętam Świat młodych, czytałam go wtedy co Filipinkę. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: