Dodany: 05.03.2005 09:51|Autor: *Bloom*

Książki i okolice> Książki w ogóle

8 osób poleca ten tekst.

"Anaruk,chłopiec z Grenlandii"Wasze lektury w szkole


U mnie w szkole "Anaruk"jest lekturą którą czytam z wielkim zapałem.No a jakie są wasze lektury?
Wyświetleń: 66840
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 34
Użytkownik: roodzielec 06.03.2005 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
"Dzieci z Bullerbyn" - czytałam milion razy i pewnie jeszcze kiedyś przeczytam
"Karlson z dachu" - nie pamiętam o co chodziło w tej książce, ale wiem że czytałam ją w 'starszakach' w przedszkolu mimo że była lekturą dla bodaj 3 klasy podstawówki. można sobie wyobrazić jaka byłam z siebie dumna, że jestem tak "do przodu" w porównaniu z pozostałymi dzieciakami=P
"Antek" "Janko Muzykant" etc. - trauma do końca życia. pewnie teraz bym inaczej spojżała na tego typu nowele. ale w podstawówce wydałyu mi się makabryczne i do dziś mam uraz do lektur obowiązkowych....
"W pustyni i w puszczy" - klasyka, ale muszę przyznać, że to była pierwsza lektura szkolna w moim życiu, której nie przeczytałam mimo że powinnam była. jednak za znajomość lektury dostałam 6, dzięki interwecji mojej mamy (kupiła mi film=P ten sarszy oczywiście, bo ten nowy to jakaś makabra)

to tyle jak narazie
Użytkownik: shadow2007 14.12.2006 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dzieci z Bullerbyn&... | roodzielec
Ja Czytalem:Dzieci z Bullerbyn,Doktor Dollitle,Oto jest Kasia,Karolcia,O psie który jezdzil koleją. itp. :P> :D <lOL>
Użytkownik: marica 07.03.2005 19:13 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
sposób na alcybiadesa bomba, pisałam jakiś czas temu o tym na próbnym egzaminie :-D dostałam dużooo punktów...

anaruk? kurde jechałam dziś tramwajem i o nim myslałam, dlatego własnie odpowiadam teraz tobie :-D to jest bohater "Atlantydy....." bo nie byłam właśnie pewna. pewnie nie skończyłam tej książki :-D

pan tadzio? może i klasyka, ale dla mnie nuda

romeo i julietta, też klasyka, całkiem fajna ale raczej jak się na scenie ogląda

ja ostatnio umberto eco miałam jako lekturę, tzn "Imię róży" i "Prawiek..." Tokarczuk. Wiadomo w liceumie inne obyczaje...

co tam jeszcze??

"Ten obcy", "Robinson Cruzoe". Zdecydowanie najlepsze były lektury w podstawówce, nawet te przygody Pirxa dało sie przeżyć, hehe
Użytkownik: punch 24.03.2005 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: sposób na alcybiadesa bom... | marica
W podstawówce to;Dzieci z Bullerbyn,Ania z Zielonego Wzgórza
W gimnazjum;Ogniem i mieczem,Świętoszek czy Opium w rosole
W liceum;narazie nie spodobała mi się żadna
Okropne były Bajki robotów w podstawówce
Użytkownik: Ysabell 25.03.2005 01:56 napisał(a):
Odpowiedź na: W podstawówce to;Dzieci z... | punch
"Bajki robotów" to była jedna z moich ulubionych lektur :)
Lubie je zresztą po dziś dzień... Co prawda chyba w szkole jako lekturę miałam "Cyberiadę", ale nie mam stuprocentowej pewności... Może to były "Bajki...". Na pewno je wtedy czytałam i pokochałam od pierwszego wejrzenia :).
Za to nie lubiłam Pirxa...
Użytkownik: Małgorzata G 17.04.2006 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: sposób na alcybiadesa bom... | marica
Mnie również podobała się książka pt.: "Ten obcy", oraz "Spotkanie nad morzem", "Szatan z siódmej klasy", "Karolcia" i "Sposób na Alcybiadesa" też był niezły. A! I jeszcze "Ania z Zielonego Wzgórza", oraz "W pustyni i w puszczy". Hmmm... to chyba tyle, chociaż pewnie by mi się coś jeszcze przypomniało.
Pozdrawiam
Użytkownik: Ysabell 25.03.2005 03:00 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
Wiecie, postanowiłam sobie kiedyś, że przeczytam wszystkie lektury obowiązkowe kiedy będę musiała. I postanowienia dotrzymałam, czasem z radością, czasem z dużą niechęcią, ale wszystkie lektury miałam przeczytane na czas :). Nie wyobrażacie sobie jaką to daje satysfakcję teraz...

Ale do rzeczy.

Lektury z podstawówki pamiętam piąte przez dziesiąte... Na pewno była tam "Karolcia" i "Plastusiowy pamiętnik" i pamiętam, że czytało mi się je bardzo przyjemnie...
Tak samo zresztą jak "Pana Kleksa"...
Poza tym oczywiście nieszczęsne nowele pozytywistyczne z pieczonymi dziećmi (chyba cudem nie miałam koszmarów po "Antku" czy "Janku Muzykancie").
Były też przepiękne "Dzieci z Bullerbyn", "Wielka większa i największa" (też bardzo lubiana), "Robinson Cruzoe" (jakoś nie przypadł mi do gustu), "Ten Obcy" (też niespecjalnie), "W pustynii i w puszczy" (to natomiast mi się podobało) no i "Ania z Zielonego Wzgórza", którą bardzo lubię po dziś dzień...
Poza tym była "Zemsta" Fredry, którą kocham gorącą miłością i podówczas znałam większość na pamięć...
Co jeszcze? Pilot Pirx, którego wszyscy mieliśmy serdecznie dosyć, dużo przyjemniejsza "Cyberiada", albo może "Bajki robotów" (nie pamętam które, mam oba w jednym tomie i na pewno czytałam wtedy oba... i oba lubię).
Jeszcze chyba "Szatan z siódmej klasy" był w lekturze? A może jakiś inny Makuszyński? W każdym razie Makuszyńskiego lubię...
Na pewno był jakiś Szekspir, jak to Szekspir (temu to nie zaszkodzi przerabianie w szkole, trzyma klasę;)) i fragmenty "Pana Tadeusza" (ja tam osobiście go bardzo lubię, ale różnie to zdaje się bywa...).
No i jeszcze "Nasza szkapa" (jakoś nie polubiłam) i "Syzyfowe prace" (od których zaczęła się moja żywiołowa niechęć do Żeromskiego). Aha i "Mały książę"... Jakoś nigdy nie mogłam się do tej lektury przekonać...
Na pewno było tego więcej, ale nie mogę sobie przypomnieć.

Zdecydowanie lepiej pamiętam liceum.
Bardzo lubiłam "Dekameron", "Potop", "Lalkę", "Mistrza i Małgorzatę", "Świętoszka", "Moralność pani Dulskiej", "Śluby panieńskie" (mój kochany Fredro!:)), "Makbeta" (a może to był "Hamlet"?), "Pana Tadeusza"...
Miłe wspomnienia związane są także z Homerem ("Iliada"), "Boską Komedią" Dantego, "Nad Niemnem", "Chłopami", "Dżumą" czy "Początkiem"
Ale przyznać trzeba, że większość licealnych lektur ogromnie mnie męczyła. Części wprost nie znoszę... Pozwolę sobie wymienić: "Pieśń o Rolandzie", "Legenda o świętym Aleksym", "Żywot człowieka poćciwego", "Cierpienia młodego Wertera", "Nie-Boska komedia", "Siłaczka", "Doktor Piotr", "Ludzie bezdomni", "Przedwiośnie", "Ferdydurke", "Szewcy" to tylko te, które jeszcze teraz budzą we mnie silne emocje...

Fajnie było jednak mieć takie lektury... Teraz jest trochę inaczej... A jak się wtedy wyrzekało. Mądry polak po szkodzie :)

No, rozgadałam się strasznie, ale co tam... Temat ten jest dla mnie emocjonujący...
Użytkownik: Raptusiewicz 25.03.2005 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
Ja tam czytałam wszystkie do drudgiej licealnej (mało czasu, mało czasu;).
Użytkownik: Fil51 01.04.2005 13:25 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
Do tej pory przeczytałam wszystkie lektury oprócz "Zemsty" Fredry. Obok "Pilota i ja" i "Tajemniczego ogrodu", "Zemsta" należy do najnudniejszych lektur, mimo że wszyscy ją zachwalają.
Użytkownik: jakozak 01.04.2005 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Do tej pory przeczytałam... | Fil51
Spróbuj, proszę obejrzeć kiedyś Zemstę, gdy będzie w Teatrze w telewizji. Jest znakomita!!!
Użytkownik: Ysabell 03.04.2005 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Spróbuj, proszę obejrzeć ... | jakozak
Popieram! :)
Ileż razy oglądałam i czytałam "Zemstę" i w dalszym ciągu jest tak samo wspaniała. Warto jeszcze raz spróbować...
Użytkownik: Laila 01.04.2005 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
hmmm....może nie będę się cofać do czasu podstawówki, chociaż muszę przyznać, że lektury wszystkie zawsze czytałam i na ogół mi się podobały (oprócz rzeczywiście koszmarnych nowelek :( ). W gimnazjum stałam się bardzo krytyczna, jeżeli chodzi o książki. Przede wszystkim podpadły mi: "Krzyżacy", "Syzyfowe prace", "Pan Tadeusz" (do dziś nie cierpię) no i "Zemsta" (bleh)...i pewnie jeszcze kilka innych, których na szczęście nie pamiętam. Jeżeli chodzi o liceum, to na razie "jestem" w pozytywizmie. Starożytność - może być, chociaż nie jestem przekonana. Miałam też wątpliwe szczęście poznać beznadziejnie nudne i zupełnie do mnie nieprzemawiające utwory średniowieczne. Potem również nie było najlepiej - chociaż "Świętoszek" poruszał problemy dość aktualne również dzisiaj (ojciec muchomorek i moherowe berety :P). z oświecenia pamiętam satyry - "Do króla"...miałam dziwne wrażenie, że ten utwór jest akurat bardzo współczesny. Potem, o ile pamiętam, był znowu znienawidzony P.T., a potem jeszcze gorszy "Potop". Aha, no i wielkie dramaty - "Dziady cz. III" i "Kordian". Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, co o tym sądzić. Koncepcje mesjanizmu i innych równie dziwnych rzeczy nie za bardzo mi się podobały. Dużym plusem była natomiast fragmentaryczność akcji. Aha, "Nie-boska komedia" - czy ja wiem... z tych trzech chyba najlepiej wypadły jednak "Dziady", a "Nie-boska..." - najgorzej...Ostatnio były nowelki - wciąż nudne (ciekawe, czemu?), a w poniedziałek zaczynamy "Lalkę". Niezgorsza powieść, Izabelka - dość zabawny przypadek pustogłowia. Najzabawniejszy moment - marzenia o samobójstwie zrozpaczonego Wokulskiego - byle kilka grobów dalej... :D
W gimnazjum byłam zafascynowana społecznymi skutkami II wojny światowej - co zaowocowało oczywiście poznaniem odpowiednich lektur. Najlepsze były opowiadania Borowskiego, potem "Inny świat", "Zdążyć przed Panem Bogiem", "Początek", "Medaliony", "Rozmowy z katem"... Bardzo mi sie podobały, aczkolwiek obawiam się, że tzw. "przerabianie" ich zupełnie mi je obrzydzi...
I to chyba tak na podsumowanie (ale się rozmachałam, uff...). Myślę, że większość książek byłaby o wiele znośniejsza, gdyby nie konieczność dogłębnej znajomości różnorakich "zagwozdek" i usilnej ich interpretacji...
Użytkownik: jakozak 04.04.2005 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: hmmm....może nie będ... | Laila
Być może. Na własne PRAWDZIWIE PRZEMYŚLANE interpretacje przyjdzie pora, gdy człowiek zapozna sie z różnymi postaciami i możliwościami tychże.
Użytkownik: jakozak 04.04.2005 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: hmmm....może nie będ... | Laila
Być może. Na własne PRAWDZIWIE PRZEMYŚLANE interpretacje przyjdzie pora, gdy człowiek zapozna sie z różnymi postaciami i możliwościami tychże.
Użytkownik: anndzi 10.08.2005 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Być może. Na własne PRAWD... | jakozak
Ja będę teraz omawiać "Potop", "Glorię victis", "Wesele", itd.
Pierwsze 2 pozycje przeczytałam przez te wakacje, bo w czasie szkoły nie będę miała czasu...matura.
Użytkownik: jakozak 11.08.2005 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja będę teraz omawiać &qu... | anndzi
Potopu nie zmogłam. Gloria victis nie czytałam. Wesele było piękne, ale ja jestem podobno zboczona i bardzo lubię czytać sobie dramaty.
Użytkownik: Natii 14.12.2006 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Potopu nie zmogłam. Glori... | jakozak
"Potop" - kocham. "Wesele" - podobało mi się, aczkolwiek mam lekki uraz, ponieważ strasznie "maglowaliśmy" to na lekcjach i nagle zniknął gdzieś cały nastrój tej książki. Tak sądzę, że kiedyś ją jeszcze raz przeczytam, żeby się w spokoju podelektować.
Użytkownik: Cmentary 09.04.2006 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
Anaruk nie przypadł mi do gustu. Był nudny i nic się w nim nie działo. Pamiętam że miałam jeszcze coś z jakimiś pingwinami. To było ciekawe. Spotkanie nad morzem, Akademia pana Kleksa. Dobre lektury. Teraz próbuje na pani od polskiego wymusić Zew Krwi. :)
Użytkownik: 17.04.2006 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
FARAON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Boże przebacz im, nie wiedzą co czynią! :P i tak nikt tego nie przeczytał, wszyscy streszczenie. Naprawde miałam pobożne życzenie to przeczytac, ale nie dało sie. Nawet najwięksi weterani książkowi nie mogli. To jest o-kro-pne! :P
Użytkownik: annah15 17.04.2006 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: FARAON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!... |
O przepraszam. Właśnie mam "przyjemność" to przerabiać i w klasie JEDNA koleżanka dala radę. Jestem pod wrażeniem.
Użytkownik: joanna.syrenka 18.04.2006 00:26 napisał(a):
Odpowiedź na: FARAON!!!!!!!!!!!!!!!!!!!... |
Hmmm, przeczytałam, i to - o zgrozo! - z własnej woli :)
Ale w przeciwieństwie do Ciebie, ja nasłuchałam się przedtem sporo dobrego o tej powieści, tym bardziej jest mi głupio, że "Faraon" średnio mi się spodobał...;p
Ale wierz mi - przeczytać się da!

"Anaruka" nie znosiłam. Nie wiem dlaczego. To jedna z niewielu lektur, której nie pokonałam.
Użytkownik: hankaa 18.04.2006 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
Przeczytałam wszystkie lektury szkolne, które były mi zadane. "Anaruka" nie miałam czytać, więc nie wiem o czym mowa. "Faraon", "Lalka", "Potop" przeczytałam i nie mogę powiedzieć, że są to książki, których nie idzie przeczytać. Przeczytałam. Nie skończyłam tylko jednej lektury: "Rozmowy z katem", ale myślę, że kiedyś ją skończę. Jedyne lektury jakich nie polecam to wszystko Gomrowicza: Ferdydurke, Transantlantyk. Nie polecam także Szewców. Kafkę "Proces" jest ciekawe, a lektury gimnazjalne są leciutkie i przyjemne!
Użytkownik: <mahti> 22.04.2006 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam wszystkie le... | hankaa
W szkole podstawowej: Karolcia, Anaruk..; Pinokio, Dzieci z Bullerbyn, Ania z Zielonego Wzgórza. itd
I jeszcze książkę w której chodziło o to, że jakaś grupa ludzi ciągle łapała pingwiny, które ciągle uciekały z klatek; Centkiewiczów.

W gimnazjum: Romeo i Julia, Dziady, Pan Tadeusz, Krzyżacy, Zemsta, Antygona, Balladyna, Hamlet, Syzyfowe prace, Mały książę,fragmenty Faraona, nowele pozytywistyczne, Kamienie na szaniec,

Liceum dopiero od września...
Użytkownik: Natii 22.04.2006 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam wszystkie le... | hankaa
He he, widzisz, a ja lubię zarówno Gombrowicza, jak i Witkacego. :)
Użytkownik: shadow2007 14.12.2006 17:45 napisał(a):
Odpowiedź na: He he, widzisz, a ja lubi... | Natii
No a ja Astrid Lindgren :P <lol>
Użytkownik: Natii 14.12.2006 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: No a ja Astrid Lindgren :... | shadow2007
Astrid Lindgren też bardzo lubię. :-)
Użytkownik: 28.04.2006 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
haniu, jeżeli przeczytałaś - gratuluję :) ja zrezygnowałam przy 400 którejś stronie, już nie miałam siły, a ze sprawdzianu i tak dostałam 5 ;)
Użytkownik: Evvelina 28.04.2006 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
Niektóre lektury lubiłam - np. "Dzieci z Bullerbyn" - ale nigdy nie omawialam tego w szkole ;), "W pustyni i w puszczy" - kocham do dziś :)

Za to są też lektury, ktore mnie pokonały.
Pierwsza to "Sierotka Marysia" - NIENAWIDZĘ i nigdy nie jestem w stanie przebrnąć przez więcej niż 2-3 strony.
Dalej - "Syzyfowe prace", "Nad Niemnem" i, o dziwo, "Krzyżacy". I o ile za którymś podejściem zwyciężyłam walkę z rycerzami z czarnym krzyżem ;), o tyle Żeromski i Orzeszkowa nadal do mnie nie przemawiają.

Obecnie (II LO) mam nauczycielkę, ktora potrafi zmusić do znienawidzenia każdej książki omawianej. Tak więc przez ostatnie dwa lata _przestałam_ lubić m.in. "Lalkę", "Potop", i jestem na najlepszej drodze do 'znielubienia' szeroko pojętego Reymonta. A szkoda.
Użytkownik: vichi 29.04.2006 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
Ja polubiłam parę lektur...:) podobało mi się "W pustyni i w puszczy", "Ten obcy", "Ania z Zielonego Wzgórza"(choć całą przeczytałam później, ale ją jakoś polubiłam) i jeszcze kilka innych lektur...ale wymieniać ich nie będę bo za długa lista :P:P
Użytkownik: shadow2007 14.12.2006 17:51 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
Lubie czytac ale nie lubie noobowatych książek bo ja dziadostwa nie czytam!!!!! :p
Użytkownik: Evvelina 14.12.2006 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubie czytac ale nie lubi... | shadow2007
Przepraszam najmocniej, ale co to sa "noobowate książki"? :)
Użytkownik: IKS 14.12.2006 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam najmocniej, a... | Evvelina
Właśnie?
Użytkownik: mshermiona 01.02.2007 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
ja czytałam:"Anaruk chłopiec z grenlandii", "O psie który jeździł kolejom", "Dzieci z Bulerbyn", "Pan Kleks", "Karolcia", "Przygody Filonka bez ogonka", "Pinokio", "Doktor Dolitte i jego zwierzęta" i wiele innych.mam złą pamięć...
Użytkownik: Marie Orsotte 02.02.2007 19:01 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie w szkole "Anaruk"j... | *Bloom*
AAAAAA!!!
Jak tylko przeczytałam temat tego tematu (masło maślane), wybuchnęłam niekontrolowanym śmiechem xD
Anaruk!
Och, lekturo ciekawa a pociągająca! Wielka i piękna!

Tak na serio.
Bogowie, "Anaruk..." był dla mnie męczarnią nieziemską. NIGDY WIĘCEJ!!!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: