Dodany: 19.05.2004 18:01|Autor: Hel67
bez tytułu
Trudno w tym opowiadaniu (do powieści wydaje się tutaj być daleko) doszukać się Whartona oryginalnego. Podobne nastroje, podobna pogoda, podobne uczucia do tych już kiedyś raz napisanych i niejeden raz przeczytanych.
Ale oceniłem "Dom na Sekwanie" jako pozycję dobrą. Dobrą, bo czy nie jest to opowieść o naszych marzeniach? Nie tych szalonych, nieziszczalnych, często groteskowych. Ależ tak - odpowiem. Większość z nas (nawet gdy ciężko nam się do tego przyznać) chciałaby zamieszkać w barce. Na Sekwanie na przykład. To takie przełożenie dążeń i pragnień z dzieciństwa na te poważniejsze (a jednak zakorzenione w czasach domków na drzewach) w życiu dorosłym. Czasem warto przeczytać o tym, jak to się komuś udało...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.