Dodany: 18.02.2005 16:20|Autor: verdiana

Książka: Rzeczy
Perec Georges

1 osoba poleca ten tekst.

Mieć czy być


Tytuł tej minipowieści brzmi "Rzeczy" i rzeczywiście, książeczka jest głównie o nich. Nie są to jednak rzeczy w rozumieniu Chwina, nie w sensie atencji dla szczegółów. To są rzeczy, które ktoś pragnie mieć,
posiąść, nimi władać, żeby się nimi napawać i żeby je wykorzystywać - do zdobywania kolejnych rzeczy. Rzeczy dla rzeczy, posiadanie dla posiadania, jak sztuka dla sztuki.

Bohaterowie powiastki to para młodych ludzi: Sylwia i Jérôme. Są już "na swoim", a jedynym celem ich życia jest dorabianie się, zdobywanie kolejnych przedmiotów, które według nich są uosobieniem nie tylko bogactwa, ale i prestiżu, pozycji społecznej. I to wszystko. Jedna para bohaterów (o których narrator mówi "oni"), jeden wątek, jedna historia. Brak puenty.

Jeśli czytelnik z własnej woli się nad opowiastką zatrzyma, przemyśli ją, będzie to jego własna decyzja, bowiem Perec do refleksji nie zachęca, nie motywuje. Przeciwnie - czytanie go zmęczyło mnie. Styl co prawda jest łatwo przyswajalny, ale nie powala na kolana.

Dla Sylwii i Jérôme'a zabrakło mi empatii, ich styl życia jest mi obcy, nie potrafiłam wzbudzić w sobie jakiejkolwiek dla nich sympatii.

Frommowski spór "mieć czy być" został rozstrzygnięty jednoznacznie: mieć. A jeśli być, to wyłącznie poprzez posiadanie. To właśnie posiadanie określa byt i świadomość bohaterów.

To debiut Pereca, może to go troszkę tłumaczy? Nie wiem. Do czytania jednak nie zachęcam.


[pl.rec.ksiazki]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4307
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: adas 21.02.2005 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł tej minipowieści br... | verdiana
Książeczkę pożyczyłem z biblioteki. Bodaj pierwsze polskie wydanie, z końca lat 60tych. Z frapującą okładką - małe sygnaturki przedmiotów z numerami "katalogowymi".
Zgadza się, bohaterowie są straszni - nudni, konformistyczni, zlewający się z tłem jak mało kto. Tylko, że to specjalny zabieg Pereca - ukazanie rzeczywistości z perpektywy dóbr, a nie dobra... Co gorsza, jego bohaterowie to tzw. młoda inteligencja na kilka lat przed rokiem 68. I ja tu wyczuwam śmiech Pereca - "lewicowość" władająca francuskim życiem politycznym przez dziesięciolecia (Sartre!) to tylko kolejna poza; owczy pęd, a w niektórych wypadkach prosta droga do odniesienia sukcesu (i zarobienia na kolejne "rzeczy").
Tragikomiczna refleksja - co z tej książki mógł rozumieć polski czytelnik w 1967 roku?
Użytkownik: betterman 10.11.2008 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł tej minipowieści br... | verdiana
Zgadzam się z adasem.

Nie odczytuję tej książki tak bezpośrednio. Dla mnie Perec jest tu ironiczny, bo wątpię, by spór "mieć czy być" rozstrzygał na korzyść "mieć"....
To wszystko tylko ironia, satyra.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: