Dodany: 30.07.2018 09:29|Autor: UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki

Kobiety i kosmos


Recenzuje: Agnieszka Drygiel

Ostatnio pojawia się coraz więcej książek poświęconych słynnym kobietom i zbierających, tematycznie lub nie, same superowe dziewczyny. Ta jest wyjątkowa, bo dotyczy kosmosu. A dokładniej pięćdziesięciu dziewuch, które przyczyniły się do jego podboju. Czy jest na sali ktoś, kto nigdy nie był zafascynowany ogromem wszechświata?

Poza sylwetkami badaczek, ta genialnie wydana książka zawiera zarówno historię kosmicznych podbojów (dzięki czemu żaden czytelnik nie będzie czuł się nieprzygotowany do zgłębiania zagadnienia), jak i osobistą historię fascynacji tym tematem samej autorki. Następnie wszystkie kosmiczne babeczki zostały podzielone na pięć etapów eksploracji kosmosu – przedpole podróży kosmicznych (od 1957), zaranie ery kosmicznej (1957–1972), stacje i promy kosmiczne (1972–2000), życie i działalność w kosmosie (2000–2017) oraz przyszłość podbojów kosmicznych (po 2017). Na końcu znalazło się nawet miejsce na „formularz” pozwalający zaplanować swoją własną misję – wraz z wyborem przyszłego zawodu i miejscem na zapisanie inspiracji.

Każdej z kosmicznych kobiet poświęcono osobny, dwustronicowy biogram (poza kilkoma połączonymi w grupy ze względu na charakter osiągnięć), składający się z imienia i nazwiska, zawodu, narodowości, roku urodzenia (i śmierci), opisu dokonań, a także świetnej ilustracji z inspirującym cytatem. Dzięki tej encyklopedycznej formie łatwo odnaleźć to, czego akurat szukamy, a jednocześnie wciąż jest to niesamowicie wciągająca lektura. Wraz z badaczkami i pionierkami w swych dziedzinach mamy możliwość uczestniczenia w tak doniosłym przedsięwzięciu, jak podbój kosmosu. Kroczek za kroczkiem, cegiełka po cegiełce, dokonanie po dokonaniu, jako ludzkość wznosimy się coraz wyżej i wyżej. Każda rola jest ważna. I okazuje się, że zawzięte i pewne swych marzeń kobiety nie ustępują pola mężczyznom w naprawdę wielu dziedzinach.
Tym, co zadziwia (a przynajmniej zadziwiło mnie), jest świadomość, jak wiele różnych osób parających się przeróżnymi zawodami połączyło wysiłki, by umożliwić nam poznawanie tajemnic wszechświata. Poza kosmonautkami i pilotkami mamy tu matematyczki, fizyczki, inżynierki, uczone, tłumaczkę, pilotkę balonu stratosferycznego, chemiczki, spadochroniarkę, pielęgniarkę i lekarki, psycholożkę, astrofizyczkę, astrobiolożkę, biochemiczkę, geolożki, polityczkę, prawniczki, programistkę, fizjolożkę i dietetyczkę, szwaczki, a nawet aktorkę, włókniarki i zegramistrzynie (i jednocześnie emerytki!) oraz żony astronautów. Przeczytamy tu o kierowniczkach misji, kosmicznych turystkach i tajkonautkach. I każda z tych funkcji była pełniona przez kobietę. Bo właściwie czemu nie?

W książce nie opisano żadnej Polki, więc do dzieła, dziewczyny! Miejsca w drugim tomie same się nie zapełnią!



Autor: Libby Jackson
Tytuł: Kosmiczne dziewczyny. 50 historii niezwykłych kobiet, które przyczyniły się do podboju kosmosu
Tłumacz: Borówka Ewa
Wydawca i rok: Wydawnictwo Kobiece, 2018
Liczba stron: 147

Ocena recenzenta: 6/6


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 685
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Anna125 30.07.2018 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Recenzuje: Agnieszka Dryg... | UzytkownikUsuniety04​282023155215Opiekun BiblioNETki
Hm, różne, inne książki poświęcone kobietom też są interesujące. Nie muszą dotyczyć kosmosu. „Superowe dziewczyny” to znaczy jakie? Kosmos dla mnie nie stanowi wyjątku, równie interesujący jest mikrokosmos, nowe technologie, życie na ziemi, polityka (tak to brudne słowo też).
Spieszę donieść, że kosmosem niewiele osób jest zainteresowanych, więc pozycja zdecydowanie niszowa. Ostatnio wysłuchałam rozmowy z panią profesor, ktora bada otchłanie kosmosu, pewnie jej tam nie ma, jak znam życie. Szkoda, że nie napisałaś o kim mowa, tylko „poleciałaś po zawodach”. Dwustronicowe biogramy - nie przyciągają, niestety, „lecimy po wierzchu”.
Napiszę wprost i jeśli możesz to przyjmij informację. Będzie nieprzyjemna. Recenzja jest stricte marketingowa, nie czuję w niej Twojej fascynacji kosmosem. „kosmiczne babeczki”, „superowe dziewczyny”, „genialnie wydana książka” (co w niej genialnego?), „historia kosmicznych podbojów” (a jakież to my mamy podboje kosmosu, poza księżycem? i wysyłaniem sond), a przywoływane etapy eksploracji kosmosu mnie po prostu rozśmieszają.
„Encyklopedyczna forma” - to może lepiej wydać to jako encyklopedię kosmicznych kobiet dla opornych. Jestem złośliwa lecz świadomie. Kocham kosmos i jego zagadki, marzenia o jego eksploracji i kiedy czytam taką recenzję bez zainteresowania tematem to się denerwuję. Napisz, która kobieta cię porwała, zainspirowała. Jeśli żadna, to rzecz jest bez znaczenia.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: