Dodany: 27.03.2018 20:20|Autor: misiak297

Fascynująca Izebel


Dzięki Wydawnictwu MG do polskich księgarń trafiła kolejna książka Wilkiego Collinsa, angielskiego pisarza uważanego za jednego z prekursorów literatury kryminalnej. „Córka Izebel” została po raz pierwszy opublikowana w roku 1880. Można tę powieść śmiało określić mianem thrillera. Dziś – po prawie stu czterdziestu latach – nadal robi wrażenie.

Wszystko zaczyna się w 1828 roku. Tego samego dnia z życiem żegna się dwóch mężczyzn. Nie znali się wzajemnie. Ephraim Wagner, kupiec, umiera w Londynie. Zostawia żonę. Doktor Fontaine, wybitny chemik, umiera we Frankfurcie. On również zostawia żonę, ale także córkę. Panie Wagner i Fontaine spotykają się nieco później. A to dlatego, że madame Fontaine pada ofiarą paskudnych plotek. Ta Izebel – bo właśnie imię starotestamentowego symbolu kobiety podłej i bezwzględnej nadają jej nieżyczliwe języki plotkarzy – jest podejrzana o kradzież kuferka z truciznami należącego do doktora. Mimo iż jej wina nie zostaje udowodniona, plotki oraz insynuacje robią swoje. Mogą zagrozić ślubowi Minny Fontaine z Fritzem Kellerem. I rzeczywiście – ojciec przyszłego pana młodego kategorycznie sprzeciwia się jego planom matrymonialnym. Fritz jest w rozpaczy. Zwierza się swojemu nowemu przyjacielowi Davidowi Glenneyowi (przedstawiającemu część tej historii własnym głosem). Jest przekonany, że cała sprawa wynika z zazdrości i bezpodstawnej nienawiści:

„Matka Minny (…) jest urodziwa, elegancka, zawsze doskonale ubrana i przejawia wszelkie możliwe talenty. To gwiazda, prawdziwa gwiazda, powiadam, świecąca jasnym światłem pośród zbiorowiska domowych kocmołuchów. Czy przypisywanie jej winy, podczas gdy nie istnieje nawet gram dowodu przeciwko niej nie jest haniebne? Sprzeniewierzenie się zaufaniu męża, złamanie pieczęci, kradzież trucizny… Jak można posądzać o to wszystko tę bezbronną niewiastę?!”[1].

David przypadkowo zostaje wplątany w sprawy młodego Kellera. Szybko zaprzyjaźnia się zarówno z Minną, jak i jej matką. Owa „Izebel” robi na nim wielkie wrażenie:

„W każdej nacji można spotkać pewien interesujący typ kobiety – kobiety, która bez względu na to, w jakiej przestrzeni by się nie znalazła, wypełnia ją tak kompletnie, jak aktor wypełnia przestrzeń sceny. Wdowa Fontaine była właśnie jedną z takich kobiet. Kiedy miękkim krokiem wślizgnęła się do niewielkiego, nędznego salonu, jego wnętrze jak gdyby rozmyło się w powietrzu – i nawet postać ślicznej Minny częściowo zblakła w zestawieniu z osobą matki”[2].

Jestem pewien, że w czytelniku też wzbudzi ona zainteresowanie. To kobieta przebiegła, inteligentna, niebojąca się ryzyka. Gra o najwyższe stawki, manipuluje otoczeniem, ryzykuje. A wszystko z miłości, wszystko dla córki, która – trudno się nie zgodzić z tą opinią – jest „zdecydowanie zbyt wrażliwa, zbyt delikatna na brutalny świat, w którym żyje”[3]. Trochę też dla własnego komfortu – bo ma pewne sekrety, którymi nie zamierza się dzielić… I kiedy wydaje się, że wszystko zmierza do tego, aby Minna wyszła za mąż, a wszystkie troski odeszły, zaczynają mnożyć się trudności. Wdowa Fontaine natrafia na przeciwników: trzeźwą w osądach, nieustępliwą panią Wagner i jej podopiecznego – byłego pensjonariusza domu dla obłąkanych, Słomianego Jacka.

Kto wygra? To rozstrzygnie się w nader przerażających okolicznościach – w domu pogrzebowym. Rozgrywające się tam sceny przypominają klimatem opowiadania Edgara Allana Poe.

„Córka Izebel” została napisana w dziewiętnastym wieku – a czyta się ją lepiej niż niejeden współczesny thriller; te bywają ostatnio tak schematyczne i przewidywalne (a czasem też fatalnie napisane!), że nie ma tam już miejsca na strach. Tymczasem Wilkie Collins naprawdę umie zaciekawić odbiorcę i trzymać go w napięciu. Tę książkę czyta się jednym tchem – i można się bać! Największym jej atutem pozostaje jednak wdowa Fontaine – jedna z tych kobiet, które potrafią zafascynować nie tylko powieściowych bohaterów, ale także czytelników. Postać nie do zapomnienia.

To pozycja warta uwagi. Może zachwycić zarówno tych, którzy lubią thrillery, jak i miłośników dobrej dziewiętnastowiecznej angielskiej prozy.


---
[1] Wilkie Collins, „Córka Izebel”, przeł. Magdalena Hume, Wydawnictwo MG, 2018, s. 44.
[2] Tamże, s. 59.
[3] Tamże, s. 64.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 941
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Akrim 11.01.2023 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki Wydawnictwu MG do ... | misiak297
Właśnie czytam tę książkę i w pełni zgadzam się z recenzją. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: