Dodany: 03.09.2017 21:42|Autor: dot59
Kontrbiusty dla boboGumizelki
Zanim odgadnę chociaż z połowę konkursowych biustów, podzielę się paroma innymi, które mi wyjątkowo utkwiły w pamięci :-).
1.
Olbrzymia miss była prawie o głowę wyższa od tatusia, który kroczył, że tak powiem, u boku swej damy powoli i z godnością. Ale oto w pewnej chwili miss zaczęła się krztusić (nie wiem czym, bo przecież niczegośmy w tym pochodzie nie jedli) i nagle wrzasnęła:
— Belusia, zgubiłam zęby! — Olbrzymia miss pochyliła się i zaczęła szukać uzębienia na podłodze, zatarasowawszy swoją osobą cale przejście. W tej chwili ramiączka jej sukni trzasnęły i obydwie piersi na miarę kariatydy wyskoczyły z dekoltu na wierzch. Miss kręciła się w kółko jak nieprzytomna. Tatuś zupełnie stracił głowę, nie wiedząc, co robić, wyciągnął z kieszeni chustkę do nosa i starał się przysłonić obnażony fragment swojej partnerki.
2.
Podano chłodnik.
Jedna z pań, na czekoladowo opalona brunetka o dużym biuście, sięgnęła sama po daleko od niej stojącą solniczkę. Skutek tego ruchu okazał się nieobliczalny. Biała, nie opalona pierś wysunęła się spod przepaski i jak dojrzały owoc spadła do talerza, rozpryskując chłodnik na wszystkie strony. Hebanowa piękność owinęła mokry biust serwetką i wybiegła z salonu.
3.
- Laryso, kim jesteś? - pouczająco zaczął G. - Grasz zwykłego kundla, owoc zakazanej miłości foksterierki i maltańczyka. Masz być figlarna, przyjazna, pieszczotliwa,
ruchliwa. Ale przede wszystkim - masz być malutka. Malutka, rozumiesz? Drobny krok, żadnych zamaszystych gestów. A ty kogo mi grasz? Rosyjskiego charta? Jasne, jasne, w ten
sposób masz okazję zademonstrować swoją wspaniałą figurę. Ale to, moja droga, nie są wybory miss, twoja figura nie ma tu nic do rzeczy. Chcę widzieć małego kundelka, a nie twój
rajcowny biust. Jasne?
Larysa słuchała nachmurzona, lekko kołysząc zgrabną nóżką.
- To co, mam sobie amputować piersi, żeby zagrać tego psa? - rzuciła ostro.