Dodany: 08.02.2005 20:08|Autor: Krzysztof

Książka: Robot
Wiśniewski-Snerg Adam

1 osoba poleca ten tekst.

O naszych granicach i celach


Czy kura, jako istota o nieporównywalnie mniejszej inteligencji i percepcji świata w stosunku do człowieka, może dostrzec w swym karmicielu to wszystko, co stanowi o jego wyższości? A jak roślina wyobrażałaby sobie, gdyby mogła to robić, istotę wyższego rzędu? Czy my, ludzie, możemy w pełni dostrzec i pojąć istoty rozumne stojące w rozwoju znacznie wyżej od nas? Czy można przekroczyć granice nakreślone przez naturę?

"Robot" Adama Wiśniewskiego-Snerga.

To nie jest “Dzień Niepodległości”, w którym amerykańscy herosi w ostatniej chwili ratują świat, aczkolwiek i tutaj jest wizja kosmicznego kataklizmu. Tam był kontakt, chociaż tylko poprzez walkę, a tutaj jest... Miałem nie opowiadać akcji książek.

Mroczne, pełne niesamowitych tajemnic korytarze schronu atomowego i galeria ludzkich zachowań. Horror, a miejscami i kryminał, przeplata się z romansem. Bo jest i o miłości robota, który czuł się człowiekiem, czy może o miłości ostatniego człowieka wśród humanoidalnych robotów. O jego desperackich próbach udowodnienia sobie samemu swojego człowieczeństwa.

Jest fizyka i bardzo sugestywne zobrazowanie dwóch światów rozdzielonych szybkością światła. Psychologia i socjologia podana w formie zrozumiałej, aczkolwiek wymagającej uważnej lektury. Jest teoria względności, nauka o człowieku, filozofia w końcu, a wszystko - dzięki wyobraźni, wiedzy i pisarskim umiejętnościom autora - umiejętnie wplecione w oryginalną fabułę.

Ta książka nie rozleniwia czytelnika. Raczej nie jest do czytania w zatłoczonym tramwaju, ale warto po nią sięgnąć - z wielu powodów. Tutaj podam dwa: dla poszerzenia swojej wiedzy i przeżycia intelektualnej przygody.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 12536
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: piano 27.09.2007 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy kura, jako istota o n... | Krzysztof
Książka naprawdę rewelacyjna gorąco polecasm a jednocześnie nie mogę zrozumieć dlaczego tak mało jest ludzi chętnych do dysksji na temat tego autora.
Według mnie Snerg był niesamowitym człowiekiem o bardzo inrteresującej, nieprzeciętnej i jakże wszechstronnie rozbudowanej osobowości.Czytając jego lektury nie trudno domyślić się, iż był facetem niezrozumianym przez świat.A miał do powiedzenia naprawdę sporo mądrych słów.Jednakże najbardziej niesprawiedliwym jest fakt,że tacy twórcy jak on doceniani są dopiero po śmierci.Snerg popełnił samobójstwo-może ten niektórych to odpycha - ale w jego utworach łatwo znaleźć odpowioedź na pytanie: Dlaczego tak się stało?
Mając taką wizję świata i takie odczucia na temat ludzkiej egzystencji człowiek zaczyna się gubić w realnym świecie.Podejrzewam, że tak właśnie stało się z panem Adamem.Po prostu nie miał okazji by poznać człowieka myślącego takimi kategoriami jak on.Nie mial nawet jak o tym opowiedzieć,dlatego postanowił przekazać to wszystko poprzez swą literaturę.I był to niewątpliwie bardzo trafny sposób na podzielenie się z inymi wizją nszego świata.Szkoda tylko,że postanowił iść na łatwiznę i zakończyć swe życie osobiście;<
Użytkownik: Krzysztof 29.09.2007 18:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka naprawdę rewelac... | piano
Witaj, Ganzi. Dziękuję za komentarze.
Raczej kiepski byłby ze mnie rozmówca o twórczości Wiśniewskiego Snerga, ponieważ zbyt mało ją znam, a autora znam jeszcze mniej – tyle tylko, ile można poznać po przeczytaniu dwóch jego książek, “Nagiego celu”, i “Robota”. Mam też w domu “Arkę”, ale mimo dwóch podejmowanych prób jej przeczytania – nie zdołałem przebrnąć przez jej trudny dla mnie, poplątany tekst. W twórczości tego autora wyraźnie widoczna jest solidna podbudowa naukowa, w czym dostrzegam jego podobieństwo do Lema, ale i różnice są znaczne - także między dwoma przeczytanymi przeze mnie książkami. Pierwszą postrzegam jako powieść raczej sensacyjną (z akcją w odległej przyszłości), jako pozycję rozrywkową – w przeciwieństwie do “Robota”, powieści “na poważnie”, pisanej z dbałością o prawdopodobienstwo (a przynajmniej niesprzeczności) naukowe, a nawet w pewnych partiach to właśnie nauka jest w niej najważniejsza. Takie sprzeczności w “Nagim celu” są, chociażby z samych założeniach funkcjonowania jej “filmowego” świata.
Owszem, przyznaję, że mimo znacznych różnic obie powieści mają jedną (zapewne nie tylko, ale tutaj wystarczy) cechę wspólną, a jest nią uprzedmiotowienie ludzi przez siłę zewnętrzną. Techniczną siłę, cywilizacyjną – trzeba to zaznaczyć - a nie transcendentalną. W “Nagim celu” tą siłą jesteśmy my sami, dla zabawy tworzący sobie kopię ludzi z przeszłości (kopię identyczną z oryginałem, także pod względem psychicznym), w “Robocie” tą siłą jest najprawdziwsza obca cywilizacja porywająca całe miasto dla niezrozumiałych celów.
Przyznam się, Ganzi, że dla mnie ta zbieżność to za mało, abym mógł wyciągnąć z niej wniosek o postrzeganiu przez Snerga świata jako czegoś sztucznego. Widzę tutaj po prostu podobne pomysły na powieści fantastyki naukowej, chociaż oczywiście mogę się mylić. Może faktycznie autor podobnie do swoich powieściowych bohaterów postrzegał świat? Trudno mi tutaj napisać coś kategorycznego.
Nie widziałem, że popełnił samobójstwo... W związku z tym piszesz o łatwiźnie, z czym stanowczo się nie zgadzam, ponieważ tylko w niektórych przypadkach odbierania sobie życia można o niej mówić, to znaczy o unikaniu odpowiedzialności, o pewnych formach tchórzostwa. Nie wydaje mi się, aby takie były powody czynu Snerga; ten człowiek pewnie nie chciał już żyć, a powodów można tylko się domyślać.
Życia można mieć po prostu dość, i to niekoniecznie dlatego, że przeżyło się tragedie, Piano, co rozumie się tym lepiej, im więcej się ma lat, a powodem może też być owe zagubienie, o którym piszesz. Ja taką decyzję człowieka szanuję, ponieważ wiem, że zawsze jest decyzją bardzo trudną, oraz, że dotyczy własnego istnienia, a więc tej wartości, która jest tylko i wyłącznie nasza, niepodległa nikomu.
O powodach braku zainteresowania osobą autora i jego pisarstwem mogę tylko snuć domysły na podstawie tych dwóch przeczytanych książek. “Nagi cel” podoba się mi, ale zdaję sobie sprawę z tego, iż nie jest to literatura wysokich lotów; bardziej wartościową powieścią jest “Robot”, ale jednocześnie jest trudniejszą z powodu jej nasycenia wiedzą z zakresu fizyki. Zapewne pamiętasz długą, znaczącą rozmowę ludzi, którym udało się dostać do miasta: była o teorii poznania, o socjologii, psychologii, znowu o fizyce. Pamiętasz ją? Powiedz, ilu ludzi zainteresuje wyjaśnienie przyczyn istnienia nieprzekraczalnej granicy zrozumienia intelektu stojącego znacznie wyżej naszego?
Jesteś bibliotekarką? Chyba Ci zazdroszczę, chociaż niekoniecznie zarobków... :)
Użytkownik: piano 29.09.2007 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj, Ganzi. Dziękuję za... | Krzysztof
Czemu sądzisz, że jestm bibliotekarką?Bardzo mnie to zastanawia.Fakt czasem tam trochę popracuję, ale nie za kasę tylko dla własnej przyjemności.Biblioteka to takie przytulne schronisko:)Można się tam schować przed światem.
Co do tej rozmowy pamiętam ją średnio,ale wiem o co ci chodzi.Nie skupiłam się na niej wtedy,bo strasznie mnie znudziła.Prawdę mówiąc nie wiele z niej zrozumiałam.
Użytkownik: Krzysztof 30.09.2007 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czemu sądzisz, że jestm b... | piano
O bibliotece sama napisałaś, ściślej: o cotygodniowych porządkach w bibliotece. Do rozmowy na zakończenie "Robota" powinnaś wrócić, ponieważ jej temat jest jednym z głównych przesłań powieści.
Owszem, biblioteka jest wyjątkowym miejscem:)
Użytkownik: hidden_g0at 23.11.2007 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy kura, jako istota o n... | Krzysztof
Bardzo ciężka, ale rewelacyjna powieść; przeładowana fizyką, psychologią, filozofią i innymi naukami w stopniu bardzo dużym. Ale jednocześnie wciągająca i robiąca ogromne wrażenie. To nie jest próżny bełkot, tylko coś naprawdę wartościowego. No i skonfrontowane z np. "Niezwyciężonym" Lema tym bardziej porusza. Dwie wizje, które uzupełniają sie doskonale i okazują nikłość rasy i ogrom możliwości rozwoju. Warto, naprawdę warto.
Użytkownik: Krzysztof 08.12.2007 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo ciężka, ale rewela... | hidden_g0at
Uzupełnienie będzie pełniejsze po dodaniu "Solaris".
Już przy pierwszym czytaniu "Niezwyciężonego" uznałem, że powieść ta jest inna od pozostałych powieści Lema: jej bohaterem tak naprawdę jest technika, nie człowiek. Wyraźna jest w niej fascynacja autora cywilizacją techniczną, i w tym jej odmienność od "Powrotu z gwiazd", "Solaris", czy chociażby cyklu opowiadań o Pirxie, w których Lem pisze o nas, o ludziach. Zgodzisz się ze mną?
Chciałbym jeszcze zwrócić Ci uwagę na pewną drobną, ale dla mnie znaczącą scenkę mierzenia przyspieczenia ziemskiego przy pomocy ciężarka, kawałka sznurka i zegarka. Pamiętasz? Zadziwiająca jest ludzka pomysłowość, tutaj też kontrast: sznurek i lot z przyświetlną szybkością. Zawsze w takich chwilach wspominam swoje oczarowanie z przed wielu lat, gdy poznałem sposób zmierzenia obwodu Ziemi zastosowany przez jakiegoś Greka 2 tysiące lat temu. Tam był patyk wsadzony w ziemię i cień słońca. Pomiar uściślono dopiero w XIX, bodajże, wieku. Geniusz nie zna granic.
Użytkownik: pietia78 22.04.2008 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy kura, jako istota o n... | Krzysztof
Świetna powieść i dobra recenzja. Robot byl moim pierwszym spotkanien z tworczoscia Snerga. Nagi Cel niestety nie przypadl mi zbytnio do gustu, natomiast ostatnio przeczytalem Wedlug Lotra i musze przyznac ze ksiazka chociaz nie tak dobra jak Robot to rewelacyjna, polecam kazdemu.
Użytkownik: Galnospoke 28.01.2011 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy kura, jako istota o n... | Krzysztof
Zupelnie nie jestem zaskoczony tym jak skonczylo sie zycie autora. Jego problem bym taki, iz z jednej strony przestrzegal innych przed pewnymi pulapkami, a z drugiej sam w nie wpadal. Wyraznie widac to wlasnie w "Robocie". Do pewnego momentu 100% racji, od pewnego narastajacy blad logiczny. Co gorsza, blad ten nie wynikal z przeslanek, a z pogladow. Kreacja rzeczywistosci na nasza modle, na nasz wizerunek, ale nie zgodnie z faktami nidy nie konczy sie dobrze. Wielka szkoda, ze juz nie zyje - moglby spojrzec od nowa na pewne rzeczy. Realna strata.
Użytkownik: Krzysztof 01.02.2011 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupelnie nie jestem zasko... | Galnospoke
Wiśniewski nie tyle rzeczywistość przedstawiał w Robocie, co swoją wizję zderzenia dwóch światów na różnym poziomie rozwoju technologicznego. W istocie przedstawiał to, co Lem w Solaris: niemożność porozumienia się. Prezentacja praw fizyki w tej książce jest, o ile mogę to poprawnie ocenić, zgodna z nauką, więc o jakim błędzie piszesz? Zaznaczam, że ani nie zaprzeczam jego istnieniu, ani go nie potwierdzam – tylko po prostu nie widzę go. Wskaż mi ten błąd. Do którego momentu jest prawda, a od którego jej nie ma? Bo ja nie wiem.
Mam już sporo lat za sobą, sporo doświadczeń, błędów, przemyśleń, obserwacji – i zapewniam Cię, że wiem, co piszę: otóż podstawowym problemem ludzi dobrowolnie kończących życie jest nie tyle wpadanie jakieś pułapki, co uznanie, iż tego życia ma się dość. Z różnych przyczyn, a jedną z częstszych jest niemożność poradzenia sobie z kanciastością tego świata. Nie można potępiać ich za to nie poznawszy dobrze ich i ich życia, a coś takiego jakbym dostrzegał w Twoich słowach.
Użytkownik: Galnospoke 03.12.2012 19:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiśniewski nie tyle rzecz... | Krzysztof
Chodzi mi o cos zupelnie innego. Prawa fizyki sa dla mnie w tym przypadku obojetne - problemem jest sedno. W "Wedlug lotra" na szczescie jest blizej ale nadal daleko.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: