Dodany: 29.12.2016 22:04|Autor: janmamut
Jak Prousta traktują w empiku
Szukając pewnej książki, zajrzałem do empiku. Przy okazji na półce zobaczyłem
W poszukiwaniu straconego czasu. Pierwszy tom miał zniszczoną okładkę. Podszedłem więc do stoiska, by zapytać, czy mają więcej egzemplarzy. Panienka, po usłyszeniu tytułu i autora, najpierw zaczęła wprowadzać "vr" (Vrusta? To może od razu Wursta?), a później musiałem jej nazwisko przeliterować.
I teraz zgadnijcie: ponad 300 zł na całość zostawię w empiku, czy gdzie indziej?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.