Moje "ciasteczka" (cookies) wyszły naprzeciw moim najskrytszym marzeniom i dość natarczywie atakowały mnie tekstem sponsorowanym. W końcu uległem i otworzyłem. Choć nie umiem skorzystać z dobrych rad, nie żałuję. Oto czego się dowiedziałem:

"Twarz jest jak koronie naszego ciała, więc robi się cała uwaga cały czas ale co z nogami, że ponad obejść? Biorąc pod uwagę ogromne nogi odpowiedzialność nie, to nie będzie przesadą powiedzieć, że nie zawsze im tego rodzaju opieki i uwagi, na jaką zasługują. Mamy je ignorować, ale nie jest zbyt późno, aby zadośćuczynić. Tutaj dajemy Ci 20 sposobów ożywienia nogi bez pozycji do salonu."

No właśnie - co z nogami, że ponad obejść? To pytanie będzie mnie dręczyć co najmniej przez kilka następnych dni, a co gorsza - nocy. Dalej jest mowa o jakichś ogromnych nogach, które należy wziąć pod uwagę. Poczułem się rozczarowany, bo moje nogi, chociaż na pewno nie są malutkie, do ogromnych niestety nie należą. Na szczęście - odpowiedzialność nie! I mamy je ignorować (te ogromne nogi?). No i nie jest za późno, żeby zadośćuczynić, więc chyba nie będzie tak źle.

Próbowałem się dalej przegryźć przez tych 20 sposobów ożywienia nogi, ale poległem przy trzecim. Lecz nic to: wszak i tak nie podano pozycji do salonu, więc pewnie strata niewielka.

Mimo wszystko tekst dostarczył mi trochę rozrywki i przy okazji skłonił do refleksji nad zawiłościami mojego ojczystego języka. I nad dobrym samopoczuciem sponsora, który w swojej naiwności zapewne wyobraża sobie, że tłumaczenie maszynowe jest dobrym sposobem upowszechniania swoich idei, a może dóbr (z tekstu trudno dociec) w dorzeczu Wisły i Odry.

Żeby nie było, że zmyślam, można sprawdzić: http://sumaleaf.com/ways-to-beautify-legs/?utm_medium=46287&utm_content=1400805&utm_ter​m=editorial%20news&utm_source=rc&utm_campaign=fpl